dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
#4

W dni takie jak te Harper zastanawiała się, co takiego przeszkadzało jej w mieszkaniu w rodzinnym domu. Miała ten sam pokój od lat, odkąd część rodzeństwa się wyprowadziła miała w zasadzie jedną łazienkę na wyłączność, a po powrocie do domu zawsze czekało na nią coś dobrego upichconego przez mamę Callaway. A, no i przede wszystkim dom był wyremontowany i żadna ulewa nie była im straszna. W przeciwieństwie do obecnego domu, w którym od niedawna wynajmowała pokój.
Już chyba trzeci raz podmieniała miskę, która w salonie zbierała krople ściekające z sufitu. Pomyślała, że ona, Elora i reszta lokatorów chyba nie mogą dostać wyraźniejszego znaku z niebios, że to najwyższa pora ogarnąć przeciekający dach. Co zrobić, taka cena niezależności - samemu musisz zostać ogarniaczem życia. Wiedziała, że gdyby zadzwoniła do rodziców, to tata Callaway na pewno migiem ogarnąłby pomoc, a może nawet sam chciał wdrapać się na dach żeby ocenić sytuację. Ale po pierwsze, miał on już przecież swoje lata i Harper nie miałaby serca angażować go w takie sprawy. A po drugie hej, przecież tak szybko się nie podda! Nie nazywałaby się Callaway, gdyby z każdą pierdołą dzwoniła do rodziców. No dobra, czasami dzwoni spytać mamy o to, czy cena pomarańczy z lokalnego targu nie jest zawyżona, ale to akurat robiła w imię ekonomicznego zarządzania funduszami.
- Otwarte! - krzyknęła słysząc dzwonek do drzwi. Spodziewała się wizyty Scarlet, więc miała względną pewność, że to ona, a nie jakiś boogeyman albo rasowy seryjny morderca - Cześć, hej, rozgość się. Mamy tu małą... sytuację - powiedziała na widok siostry wzruszając ramionami. No przecież jak powie na głos, że chata jej się rozwala, to by miało zbyt poważny wydźwięk.

scarlet callaway
archeolożka — na świecie
27 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Autorka kryminałów i komedii kryminalnych, która powróciła do archeologicznych wyjazdów, bo stęskniła się za grzebaniem w ziemi. Leczy złamane serce, po mieszkaniu biega w okularach i w dresie oraz z butelką wina w ręku, próbując zwalczyć blokadę twórczą.
#5

Scarlet w odróżnieniu od siostry, za to doskonale wiedziała, co przeszkadzało jej w mieszkaniu w rodzinnej winnicy. Ludzie, pracownicy, brak prywatności i przede wszystkim to, że niemal każdy – włączając w to jej agenta – wiedział, gdzie może ją znaleźć. Natomiast adresem swojego mieszkanka podzieliła się wyłącznie z rodzeństwem i tymczasowo cieszyła się tą namiastką prywatności i tajemniczości. Niemniej, Scarlet doskonale zdawała sobie sprawę, że za tym jej rozdrażnieniem, jakie niekiedy ją dopadało w rodzinnym domu stało coś zupełnie innego. Mianowicie jej tęsknota za byłym chłopakiem i podróżami archeologicznymi, z których zrezygnowała na rzecz… no właśnie czego? Czasem nawet zastanawiała się czy jej ¬– tak drastyczna i nagła – decyzja była naprawdę konieczna.
Był jednak jeden, niepodważalny argument, który w całej tej sytuacji był niezwykle korzystny. Scarlet znów była blisko rodziny, za którą momentami mocniej lub słabiej naprawdę tęskniła. Nawet za rozbrajającą Harper. Idąc teraz do siostry z butelką wina i jakimiś chrupkami, które były pewnie pseudo-zdrowe, nawet nie spodziewała się, że stan mieszkania Harper będzie w trochę gorszym standardzie – bo przecież ten przeciekający dach z pewnością obcina kilka punktów standardu – niż się spodziewała. Stojąc i dreptając na wycieraczce, zadzwoniła na dzwonek do drzwi i czekała. Jak się okazało było otwarte. – Mam nadzieję, że na ogół jednak masz zamknięte drzwi? Wiesz ilu psycholi chodzi po świecie? – zapytała z lekkim niepokojem w głosem, gdy już zamknęła za sobą drzwi i wpakowała się do środka. Skrzywiła się na myśl, że chyba udzieliło jej się gderliwe zachowanie Coltona. Ale hej, tutaj naprawdę miała prawo się martwić. W końcu bezpieczeństwo jej małej siostrzyczki było najważniejsze. – Jaką sytuację? – spytała natychmiast podejrzliwie. Zmierzyła siostrę uważnym spojrzeniem, oczekując od niej nieco bardziej rozległego wyjaśnienia. Wino w jej płóciennej torbie zadźwięczało, gdy już wyprostowała się po ściągnięciu butów.
Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Harper była oczywiście zachwycona powrotem siostry w rodzinne strony. Jakkolwiek egoistycznie to zabrzmi, była skrajnie rodzinną osobą, więc obecność jak największej liczby członków rodziny w pobliżu dawało jej poczucie bezpieczeństwa i po prostu sprawiało nieopisaną radość. Scarlet tym bardziej była istotną osobą w jej życiu, bo oprócz oczywistych siostrzanych względów, w dużej mierze stanowiła inspirację dla młodszej siostry w wyborze jej życiowego kierunku. Widząc, że siostra nie zawsze podzielała ten entuzjazm Harper co do powrotu do Lorne, młodsza Callaway robiła wszystko co w jej mocy, żeby jakoś rozweselić siostrę i pomóc jej przezwyciężyć twórczą niemoc. Miała też w głowie ułożony pewien szatański plan, o którym jeszcze nikomu nie wspominała, bo inaczej przestałby być szatański, right? Dotyczył on mianowicie pomocy Scar, z tego też względu - pod płaszczykiem oprowadzenia po nowym lokum - Harper zaprosiła dziś do siebie starszą siostrę. Spryciula!
Pech chciał, że akurat w dniu wizyty dom postanowił zaprezentować się z jak najgorszej strony. Ale niestrudzona Harper wciąż z uśmiechem na ustach udawała, że this is fine.
- Tutaj co chwilę ktoś wchodzi i wychodzi, oszalelibyśmy gdybyśmy mieli tak co chwilę sprawdzać drzwi - stwierdziła, bo oprócz niej i Elory pokoje wynajmowała jeszcze bliżej nieokreślona liczba osób, które może kiedyś się znajdą hehe - Ale dobra, wiem, mordercy. Postaram się o tym pamiętać - dodała szybko, aby uspokoić siostrę. Chcąc nie chcąc, jako najmłodsza przedstawicielka rodu zawsze była traktowana jako dziecko, o które nieustannie trzeba się troszczyć - Noo, dach trochę się zepsuł i przecieka. Ale spoko, ogarniemy to jutro, pojutrze może - machnęła ręką. Słysząc brzdęk butelki zareagowała niemal jak pies Pawłowa i od razu zaczęła przeczesywać szafki w poszukiwaniu kieliszków do wina. Nie podejrzewała Scarlet o przyniesienie żadnego innego trunku, niż winko które towarzyszyło im niemal od dnia poczęcia. No, nie dosłownie! - Rozgość się, siadaj... Tylko nie tam, bo ten fotel ledwo zipie... I tam też nie, bo sprężyny trochę wystają i potem strasznie boli tyłek - skrzywiła się, bo wychodziło na to, że rozgoszczenie się w tym domu przypominało grę w sapera.

scarlet callaway
archeolożka — na świecie
27 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Autorka kryminałów i komedii kryminalnych, która powróciła do archeologicznych wyjazdów, bo stęskniła się za grzebaniem w ziemi. Leczy złamane serce, po mieszkaniu biega w okularach i w dresie oraz z butelką wina w ręku, próbując zwalczyć blokadę twórczą.
To nie do końca tak, że Scarlet nie planowała wrócić do Lorne Bay, bo przecież w gruncie rzeczy nikt jej do niczego nie zmusił. Podjęła świadomą, przemyślaną decyzję podpartą wieloma argumentami. W pewnym momencie poczuła po prostu, że chce na jakiś czas osiąść w miejscowości rodzinnej. Odwiedzać częściej rodzeństwo, przydać się Timowi i zrobić sobie przerwę od ciągłego wyjeżdżania na wykopaliska. Nie żałowała tej decyzji, a jedynie, czego żałowała, to, że ten powrót odbył się kosztem jej związku. Ale przecież Scarlet nie mogła przewidzieć, że oboje wtedy podejmą decyzje o przeprowadzce – tylko w inne miejsca. Żałowała jedynie tego rozstania i stąd właśnie wzięło się jej załamanie pisarskie i blokada twórcza. Bo do Lorne Bay wróciła samotnie, czując się w zasadzie tak jakby nigdy z tego miejsca nie wyjeżdżała.
To ile was tu mieszka? – spytała ze zmarszczeniem czoła Scarlet. Ona sama mieszkała w mieszkanku z kilkoma osobami, ale mimo wszystko każdy z nich dbał o to, by jednak zamykać za sobą drzwi. Za każdym razem! Dlatego ciut zdziwiła się, że u siostry tak lekkomyślnie do tego podchodzono. Zmarszczyła, więc brwi, ale po części została uspokojona obietnicą siostry. – Ej, no to wezwijcie kogoś od dachów – powiedziała Scarlet spoglądając wymownie w sufit. – Załatwić wam jakiegoś fachowca? – Jeśli tylko będzie trzeba to Scarlet takowego znajdzie! Choćby i na Tinderze. Już widzę ten opis: szukam kogoś, kto mi sklei dach, niczego poważnego, serio!. No, ale hej, czego się nie robi dla młodszej siostrzyczki, prawda? Wyjęła po chwili wszystko, co przyniosła – w tym swojego winiacza – i gdy tylko siostra podstawiła kieliszki, polała im. Trzymając już swój chciała nawet usiąść, ale ponownie została przestrzeżona, by tego nie robić. Nieomal sobie winiacza nie rozlała na bluzkę, gdy tak podskoczyła nad jednym z fotelu, który ledwo zipiał. – Okej, spoko. – Odnalazła wreszcie bezpieczny fotel i zerknęła przelotnie na siostrę. – Jest ktoś jeszcze w mieszkaniu? – dopytała, bo jakoś tak podejrzanie cicho było.
Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Harper jeszcze nie do końca ogarniała to całe współdzielenie domu z innymi, bądź co bądź obcymi osobami. W domu rodzinnym o takie rzeczy jak zamykanie drzwi dbał zazwyczaj tata Callaway, natomiast tutaj dziewczynie ciężko było narzucić taki nawyk. Pewnie hasło "Hej, zamykajmy drzwi" rzucone gdzieś w powietrze guzik by dało, a nie chciałaby też być odbierana przez współlokatorów jako door-nazi. Także pozostawało jej mieć nadzieję, że seryjni mordercy będą unikali tej rudery.
- Jestem ja, Elora... - zaczęła wymieniać, co taktycznie pominę, bo skład jeszcze nie został dookreślony, hehe - Może najpierw spróbujemy sami... To chyba nie może być aż tak skomplikowane, co? - ułożyła dłonie na biodrach i zadarła głowę do góry, tak jakby sama była cenionym fachowcem i oceniała skalę przecieku. Tinder na szukanie fachmena do prac remontowych również wydawał się ciekawą alternatywą. Tylko z opisami trzeba wtedy ostrożnie. O ile sklejenie dachu raczej nie budzi dwuznacznych skojarzeń, tak przykładowo zalana piwnica i wszelkie tego typu nawiązania do wilgoci w dolnych częściach mogłoby postawić w stan gotowości dziarskich zwyroli.
Harper poczekała aż siostra poleje jej winko, po czym sama również zajęła sprawdzone strategiczne miejsce na trzecim fotelu - Wiesz co, sama nie wiem. Jedna z dziewczyn gdzieś się szykowała, ale nic nie mówiła że już wychodzi - aż się obróciła w stronę schodów, bo faktycznie ta cisza była niepokojąca - Noooo, to właśnie tak to teraz u mnie wygląda. Trochę chaosu, trochę wykończeniówki. Ostatnio malowałyśmy szafki w kuchni, ale zabrakło nam farby i kończyłyśmy innym kolorem - wskazała rozbawiona na szafki kuchenne, z których dwie faktycznie dość znacznie się różniły od pozostałych. Ale miało to swój urok - No dobra, to teraz poproszę update co u Ciebie - skierowała się ponownie w stronę Scarlet i podciągnęła kolana pod brodę.

scarlet callaway
archeolożka — na świecie
27 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Autorka kryminałów i komedii kryminalnych, która powróciła do archeologicznych wyjazdów, bo stęskniła się za grzebaniem w ziemi. Leczy złamane serce, po mieszkaniu biega w okularach i w dresie oraz z butelką wina w ręku, próbując zwalczyć blokadę twórczą.
Scarlet zapewne wyjaśniłaby jej jak istotna była rola door-nazi w mieszkaniu z nieokiełznanymi współlokatorami. I faktycznie – mieszkanie z całkiem obcymi osobami różniło się znacznie od pomieszkiwania przez paręnaście lat pod rodzinnym dachem, gdzie każdy otwarcie wyrzygiwał sobie nawzajem swoje wady. Scarlet momentami nie potrafiła się przestawić i na przykład powiedzieć otwarcie, że coś jej nie odpowiada lub jakieś zachowanie, któregoś z jej współlokatorom, niekoniecznie przypadło jej do gustu. Ale na ogół było dobrze. Poza tym dostawała darmo jedzonko od brata swojej współlokatorki, więc tym bardziej była zadowolona z obecnego stanu rzeczy. Jasne – tęskniła za mieszkaniem ze swoim byłym chłopakiem albo w ogóle za zbiorczym mieszkaniem, podczas wykopalisk na studiach, ale to był zupełnie inny klimat, inny tryb życia. W Lorne Bay było mimo wszystko… swojsko.
Spojrzała na siostrzyczkę z powątpiewaniem po oświadczeniu, że najpierw sami spróbują uporać się z przeciekającym dachem. – No wiesz… O ile nie macie wśród mieszkańców tego przybytku złotej rączki, to wątpię, by to był dobry pomysł. To jest trochę trudne, gdy nie wie się, co robić. Łatwiej byłoby wam po prostu wynająć fachowca i mieć to z głowy – oznajmiła ze wzruszeniem ramion. Szczerze powiedziawszy, trochę wątpiła w możliwości swojej siostry.
Zerknęła na szafki, o których mówiła siostra i uśmiechnęła się promiennie. – Wyszły super – zapewniła, również rozbawiona, ale jak najbardziej szczerze. Faktycznie było to urokliwie i wyglądało wyjątkowo. Oczy Scar rozbłysnęły tak jak za każdym razem, gdy wena twórcza lub inspiracja ją nawiedzały. Ale powróciła na ziemię, słysząc pytanie o updejt. – Hm… nic ciekawego. Praca, dom, pisanie… Byłam jakiś czas temu sprawdzić jak tam Tim. No i generalnie tak to wygląda wszystko – oznajmiła ze wzruszeniem ramion. – Trochę nuda. Czy to już taki wiek? – spytała z rozbawieniem, ale czuć było w jej głosie jakąś nostalgię. Myślami była tymczasowo przy wykopaliskach. Potrząsnęła jednak głową. – A co u ciebie? – Odbiła piłeczkę, naprawdę licząc, że u jej siostry dzieje się znacznie więcej niż u niej.

Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Z drugiej jednak strony współdzielenie mieszkania z innymi osobami miało ogrom plusów! Przede wszystkim jeśli towarzysze byli udani, to nic nie mogło równać się z wieczornymi pogaduchami na tarasie, wspólnym ogarnianiu obiadu z resztek znalezionych w lodówce czy wychodzeniu razem na miasto w poszukiwaniu przypału. Studenckie życie przypominało pod pewnymi względami szkołę przetrwania, bo jednak nikt tu niczego nie podstawiał pod nos, ale jednocześnie Harper głęboko wierzyła że nic tak nie uczy życia jak wychodzenie poza strefę komfortu.
- Pewnie masz rację - westchnęła zrezygnowana, bo choć sama próbowała siebie przekonać, że może dadzą radę, to w głębi wiedziała, że w życiu tego nie ogarną - Tylko ani słowa rodzicom - złowrogo wymierzyła w siostrę palec wskazujący. Czasami lepiej, żeby rodzice nie wiedzieli o problemach dzieci, nawet jeśli to tylko (albo i aż) przeciekający dach.
- W razie czego mówimy wszystkim, że to nowy trend na 2022 rok - roześmiała się. Następnie wsłuchała się w słowa siostry, zanurzając usta w winku - I jak Ci idzie z pisaniem? Dalej blokada? - spytała z troską. Na pytanie siostry zaśmiała się pod nosem i odparła szczerze - Nie, to chyba nie kwestia wieku. To to miasteczko - wzruszyła ramionami. Najmłodsza Callaway'ówna, nie licząc wakacyjnych wyjazdów, rzadko kiedy ruszała się z tego miejsca. Ciężko powiedzieć, czy przemawiał przez nią jakiś lokalny patriotyzm, ale dobrze czuła się w tym małym i bądź co bądź nieco nudnym mieście. Nudnym w porównaniu choćby do stolicy Australii, w którym życie zapewne tętniło 24 h na dobę. Ale Harps nie narzekała i nie planowała póki co wyprowadzki. No chyba, że trafiłaby jej się jakaś świetna zawodowa fucha, to wtedy pewnie migiem spakowałaby się i kupowała bilet, na co jak na razie się nie zapowiadało - Ja też byłam ostatnio na wizytacji w domu. Posiedzieliśmy przy winku z rodzicami i Timem i... Bożeeee, tata narobił mi takiej siary następnego dnia, że nie mogę - na wspomnienie o porannej wizycie Otisa w ich rodzinnym domu aż musiała schować twarz w dłoniach, bo ta dawka cringe'u zdecydowanie ją przerastała!

scarlet callaway
archeolożka — na świecie
27 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Autorka kryminałów i komedii kryminalnych, która powróciła do archeologicznych wyjazdów, bo stęskniła się za grzebaniem w ziemi. Leczy złamane serce, po mieszkaniu biega w okularach i w dresie oraz z butelką wina w ręku, próbując zwalczyć blokadę twórczą.
Demonstracyjnie zamknęła usta wyimaginowanym kluczem, który następnie teatralnie wyrzuciła za plecy, co miało oznaczać, że ani słówka nie piśnie rodzicom. Zresztą po co miałaby im cokolwiek mówić? Skoro obydwie ptaszyny wyfrunęły z gniazda to najwyraźniej były już zdane tylko na siebie i warto było pokazać innym, że owszem – ogarniają w dorosłość. Przynajmniej Scar wychodziła z takiego założenia i całkiem sprawnie udawało jej się udawać przed rodzicami dojrzałą i samodzielną córkę, gdy była w innym miejscu. Gorzej, odkąd wróciła do Lorne Bay, bo odniosła wrażenie, że matka jakoś tak częściej do niej dzwoniła kontrolnie, mając ją przecież praktycznie cały czas blisko. Choć to i tak nic w porównywaniu z Coltonem, bo to do niego momentami miała ochotę zwrócić się per matko. Za to Harper miała zawsze pod ręką telefon do Scarlet, a wiadomo, że nikt nie doradzi tak dobrze jak starsza siostra, no nie?
Westchnęła ciężko i ze stresu poczuła nieprzyjemnym skurcz w żołądku. Nikomu nie przyznała się, skąd brała się jej blokada pisarska, ale za to wszystkim narzekała o jej istnieniu. – Taak… – odparła niechętnie i przewróciła oczyma. Ta blokada twórcza bardzo ją męczyła i nawet niespecjalnie to ukrywała. Aczkolwiek zaraz przytaknęła siostrze, przyznając jej rację. Nie ma co zwalać na wiek! Harper miała rację, bo i Scarlet musiała przecież zauważyć, że to miasteczko na dłuższą metę stawało się żmudne i monotonne. Zwłaszcza dla niej, choć z ręką na sercu musiała przyznać, że póki co nie myślała tak często o zmianie środowiska i jak na razie zamierzała pozostać w Lorne Bay.
Scarlet zaczęła się śmiać i posłała siostrze ponaglające spojrzenie. – Jakieej siary? Mów, bo jestem ciekawa, a pewnie wolisz, żebym to usłyszała od ciebie, a nie od taty – oznajmiła z rozbawieniem i zaraz podparła brodę na dłonie, wpatrując się z wyczekiwaniem w młodszą siostrę. Cóż, nie ma co kłamać, Scarlet lubiła, gdy rodzice robi obciach któremuś z jej rodzeństwa – byle nie jej samej, oczywiście. A reakcja Harper dawała jej do zrozumienia, że musiała to być istna torpeda. Zamachała brewkami zachęcająco.
Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Jednym z plusów posiadania licznego rodzeństwa zdecydowanie było krzyżowe krycie przed rodzicami wzajemnie swoich tyłków. Kiedy któreś z latorośli coś odwalało, wystarczył telefon ratunkowy do któregoś z rodzeństwa i pierwsza pomoc przypałowa była z marszu organizowana. Harps bardzo mocno wierzyła w to, że w ten sposób dzieciaki po prostu dbają o zdrowie psychiczne rodziców, którzy im mniej wiedzieli, tym lepiej spali. Oczywiście nie zawsze wszystko dało się ukryć, ale państwo C. nie zawsze musieli wiedzieć o wszystkich pijackich eskapadach syna czy o złamanych serduszkach córek.
Harps westchnęła cicho słysząc, że blokada wciąż męczy jej starszą siostrę. Wyczuwała, że Scar nie nie chce za bardzo o tym rozmawiać, dlatego też sama nie próbowała drążyć tematu. Wierzyła, że kiedy siostra poczuje się gotowa, będzie wiedziała komu może się wygadać z gwarancją, że nie zostanie oceniona ani wyśmiana. No, chyba że historia zaliczałby się do tych z serii przypałowych, ooo to wtedy mogła być pewna że zostanie jej przypomniana przy każdej możliwej okazji hehe.
Na policzki młodszej Callaway'ówny wstąpił wielki rumieniec. Czuła się jakby co najmniej zdradzała siostrze pilnie strzeżoną tajemnicę narodową, ale skoro ojciec się domyślił, to może Harper wcale tak dobrze się nie ukrywała.
- Okej, okej. Pamiętasz Otisa Goldsworthy'ego? Jego rodzina mieszkała na farmie niedaleko nas, nasi ojcowie się przyjaźnili. Zawsze łaziłam do nich i bawiłam się z jego siostrami - zapodała tło historii, napiła się łyka wina, po czym jechała dalej - No, tooo.... Trochę mi się do niego wzdychało. Ale tylko trochę! No i Otis jest listonoszem, był ostatnio u nas z listami kiedy akurat odsypiałam u rodziców wieczorne winkowanie. Nikomu nie chciało się otworzyć drzwi, więc ja do niego wyszłam. Oczywiście wyglądałam jak kupa - wywróciła oczami przypominając sobie swój niedomyty kac-makijaż, nierozczesane włosy i piżamkę w miśki koala - No i gadka szmatka na tym ganku, aż mama zaprosiła go na kawę i ciasto, no bo mama nie umiałaby nie zagadać, no nie - spojrzała na siostrę porozumiewawczo - No i ojciec, JAK TO OJCIEC, musiał zrobić przypał i zaczął mu opowiadać, jak to się w nim podkochiwałam. Kumasz? Koleś siedzi obok mnie, a tata mu mówi że przez całą podstawówkę do niego wzdychałam - zrezygnowana przywarła plecami o oparcie. Ok, możliwe, że odpalił jej się tryb drama queen, ale serio bardzo wzięła tę sytuację do siebie! Zwłaszcza, że ona i relacje z facetami to najbardziej cringe'owe zestawienie ever.

scarlet callaway
archeolożka — na świecie
27 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Autorka kryminałów i komedii kryminalnych, która powróciła do archeologicznych wyjazdów, bo stęskniła się za grzebaniem w ziemi. Leczy złamane serce, po mieszkaniu biega w okularach i w dresie oraz z butelką wina w ręku, próbując zwalczyć blokadę twórczą.
Scarlet jako siostra cztery lata starsza od Harper z pewnością nie raz czy nie dwa odbierała skądś dziewczynę i to jeszcze całkiem niedawno. Pewnie dlatego Scar z niecierpliwością liczyła tylko, by młodsza siostra wyrobiła sobie prawko i mogła ją w ramach odwdzięczenia się za te wszystkie lata odbierać z różnych miejsc – bez wtajemniczania przy tym osób trzecich; w tym już nie tylko rodziców, ale i jej agenta, bo ten czasem bywał gorszy niż jej rodzona matka. Co było chyba trochę alarmujące.
To nie był dla niej zbyt dobry czas na opowiadanie o swoich problemach sercowych, które tak skutecznie zablokowały jej moc twórczą. Po części nie mogła w to nawet uwierzyć. Nawet ostatnio stwierdziła, że być może zamiast komedii kryminalnej wyda po prostu powieść obyczajową? Niezwykle smutną, najlepiej z dużej ilości depresji i śmierci. Tylko czy ktoś by to czytał? Bo na pewno nie jej stałe grono odbiorców, które przecież oczekiwało komedii kryminalnej, a nie smutnej obyczajówki. Cieszyła się, więc, że Harper nie ciągnęła jej teraz za język. Za to właśnie kochała siostrę, która najwyraźniej rozumiała jej potrzebę milczenia.
Pamiętam. Uroczy, uroczy Otis – powiedziała z westchnieniem i lekkim uśmiechem, bo w końcu Goldsworthy był jej rówieśnikiem, więc jak najbardziej go kojarzyła. I pewnie uważała za niezwykłego słodziaka. Poza tym ciężko się nie znać w Lorne Bay – albo przynajmniej nie kojarzyć. A potem już zamieniła się w słuch i nagle jej twarz przyozdobił szeroki banan, bo pewnie troszkę było widać po Harper to całe wzdychanie za dzieciaka. Tak troszkę. Aczkolwiek brewka jej pyknęła, gdy usłyszała, że matka zaprosiła chłopaka na kawę, bo to chyba raczej niecodzienna sytuacja. – Czy mama próbowała cię przed nim wychwalać i komplementować albo coś w tym stylu? – zapytała z rozbawieniem. A następnie usłyszała co zrobił ojciec i nie mogła powstrzymać parsknięcia śmiechem. – Daj spokój… Przecież to typowe zachowanie ojca, no nie? A co Otis na to? Jak zareagował? – Bo jednak to jego reakcja była tutaj kluczowa i Scarlet zastanawiała się czy chłopak podszedł do tego z luzem, czy raczej uciekł z kuchni Callaway’ów.
Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Jeśli Scarlet miała jakiekolwiek wątpliwości, czy ktoś przeczyta jej powieść obyczajową, to nie doceniała Harper! Młodsza siostra była naczelną fanką twórczości Scar i robiła jej reklamę przy absolutnie każdej okazji - i za chwilę zresztą miała zamiar wtajemniczyć ją w kolejny genialny plan związany z promocją. Chociaż z drugiej strony - zdecydowanie wolałaby jednak dowiedzieć się o problemach siostry i złamanym sercu bezpośrednio od niej samej, a nie z kartek najnowszej powieści.
Harps niczym echo również wydała z siebie ciche westchnięcie. Otis przed laty owszem, był słodziakiem, ale przecież wcale tak diametralnie się nie zmienił - zmężniał i wyrósł na przystojnego faceta, wciąż mającego pewien chłopięcy urok. Ale po chwili otrząsnęła się, halo Harper, poza zejść na ziemię!
- Mama to chyba miała jeszcze większą frajdę niż tata - pokręciła z niedowierzaniem głową na wspomnienie tego obciachu zafundowanego przez staruszków. Zawstydzanie córek mieli chhba we krwi - Hej, nie śmiej się! To wcale nie było zabawne! - pisnęła równie rozbawiona jak siostra, po czym rzuciła w Scar ozdobną poduchą, którą akurat miała pod ręką - Otis zachował zimną krew i stwierdził, że powinnam zaprosić go na randkę. Chyba na maraton Smerfów! - znowu się roześmiała, bo zaczęła sobie wyobrażać 10-letnią siebie, która przyszła na randkę z chłopakiem a nie dosięga nawet do wysokości kasy biletowej. Winko chyba zaczynało wchodzić! Ale po chwili lekko posmutniała, bo przypomniała sobie jak żałosne było jej życie uczuciowe - Scar... Ja nigdy nie znajdę faceta - wydusiła z siebie i po chwili zorientowała się jakie głupoty klepie. Tak bardzo szukała niezależności, a sen z powiek spędzała jej wizja samotnego życia. Nie chciała tego, mimo wszystko była bardzo rodzinna i... po prostu chciałaby się zakochać! A najlepiej przeżyć jakąś historię miłosną rodem z filmowego ekranu, ewentualnie z powieści - o ile jej autorką nie byłaby Blanka Lipińska hehe - Słuuuuuuuchaj, a tak w ogóleeee... - niezbyt płynnie przeszła do realizacji swojego planu, a sam jej ton głosu wskazywał, że to jeden z tych pomysłów, na które Scar może zareagować albo maksymalnym wkurzeniem się, albo ozłoceniem młodszej siostry.

scarlet callaway
archeolożka — na świecie
27 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Autorka kryminałów i komedii kryminalnych, która powróciła do archeologicznych wyjazdów, bo stęskniła się za grzebaniem w ziemi. Leczy złamane serce, po mieszkaniu biega w okularach i w dresie oraz z butelką wina w ręku, próbując zwalczyć blokadę twórczą.
Możliwe, że akurat w tej kwestii, Scarlet brakowało trochę wiary w siebie. Obawiała się pewnie, że nie zdołałaby napisać tak samo dobrej obyczajówki jak komedii-kryminalnej. Zwłaszcza, że obecnie nie potrafiła napisać zupełnie niczego i to było w tym wszystkim najgorsze i szczerze powiedziawszy podkopywało jej wiarę w siebie. A wystarczyło tylko napisać cokolwiek i w nieskończoność to poprawiać. Nawet to byłoby lepsze niż ten beznadziejny stan braku weny i pustki, w którym się znajdowała. A jeszcze nie miała pojęcia, co szykowała dla niej młodsza siostra.
Przyglądała się z głupim uśmieszkiem, jak jej siostra na chwilę odpływa, prawdopodobnie rozmarzona. Kompletnie nie chciała jej wyrywać z tego stanu, więc tylko założyła ręce na piersi i przyglądała jej się, czekając aż się otrząśnie. Po czym głośno się roześmiała, gdy to nastąpiło. – Jasne, jasne – powiedziała ugodowo, choć oczywiście wiadome było, że pewnie cała sytuacja była przezabawna. Aczkolwiek trochę współczuła Otisowi. – O! Może powinnaś – podjęła Scarlet z przebiegłym uśmieszkiem. – Czy ja wiem… Czemu akurat na Smerfy? Na pewno w kinie leciało coś na co moglibyście się wtedy wymknąć pod nieobecność rodziców, prawda? Taki dodatkowy dreszczyk emocji – podsunęła Scarlet z figlarnym błyskiem w oku, bo na pewno wówczas w kinie leciało coś tylko od szesnastu lat, co jednocześnie zachęcało takie młode duszyczki do wkradnięcia się na salkę kinową już po skasowaniu biletów. – Przestań! – powiedziała z przewróceniem oczu i napiła się łyka wina. I nagle ją olśniło. – Hej, a Otis Goldsworthy nie jest czasem singlem? – spytała melodyjnie, trzepocząc rzęsami. No, bo… może obecnie jej siostra miała nieco większe szanse? Kto wie.
Nagle spoważniała, bo doskonale znała ten ton młodej. Poprawiła się na swoim miejscu i spojrzała na nią trochę z naganą. – Harper… Co wymyśliłaś? – spytała z westchnieniem, przyglądając się jej podejrzliwie. No, bo jednak nie wiedziała, czego może się po niej spodziewać tym razem.
Harper Callaway
ODPOWIEDZ