zrobi ci bukiecik — fleuriste
25 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
Tak naprawdę ten dzień powinien być właśnie taki, jaki chciała para młoda. Nie rodzice, nie ciotki, nie kuzynostwo i nie goście. Ale też Eden domyślała się, że nie wszyscy tak łatwo potrafiliby postawić na swoim, gdyby na przykład ktoś inny się upierał. Wiele przecież słyszało się o tym, że w trakcie uroczystości nie wszystko szło zgodnie z planem albo pojawiały się niesnaski, bo ktoś miał inną wizję na taką imprezę. A to miał być dzień dwójki zakochanych ludzi.
I z perspektywy czasu nie żałujesz tej decyzji? – Obróciła się w stronę Raine, spoglądając na nią ze szczerym zainteresowaniem. To były spore zmiany w życiu, przecież sama Eden dobrze o tym wiedziała. Gdy okazało się, że dostała się na studia z wokalistyki, oprócz tego, że była bardzo szczęśliwa z tego powodu, była też przerażona tym, co to właściwie oznacza. Nigdy wcześniej nie mieszkała poza Lorne Bay, a Sydney wydawało się takie ogromne (bo było) i zwyczajnie straszne. Ale jakoś dała radę i teraz niekiedy nawet za nim tęskniła.
Przyznam ci się, że chociaż początkowo byłam przerażona wizją przeprowadzki i takiego pójścia na swoje, to teraz trochę nie mogę się tego doczekać. Tak jakbym w ten sposób miała rozpocząć jakiś nowy rozdział w swoim życiu – przyznała. – Brzmi banalnie, co? – zaśmiała się po chwili, bo też w zasadzie dopiero teraz to sobie uświadomiła. Ale chyba właśnie tak było, bo odkąd wróciła do Lorne Bay, trochę się miotała. Niby miała pracę, którą lubiła, a jednocześnie brak jakichś większych perspektyw na przyszłość i to też było dla niej trudne. W głębi serca po prostu liczyła na to, że wynajęcie czegoś swojego będzie takim impulsem do innych zmian, które może okażą się dla niej dobre.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
Ola
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Cieszę się, zdecydowanie. Na początku było dziwnie, wiadomo, to taka nowość, ale teraz ten dom jest tylko mój, nie muszę się martwić brudnymi kubkami w zlewie, poranną kolejką do łazienki, nic z tych rzeczy - nie była jakąś brudaską, ale wiadomo, że w zetknięciu z mieszkaniem z kimś innym, trzeba było się mocno pilnować przy tych przestrzeniach wspólnych. Do tego Archie spędzał u niej naprawdę masę czasu, ale też nie było to w żaden sposób problematyczne i nie blokowało nikomu terminów, nie krzyżowało planów, no i nikt na nich krzywo nie patrzył, chociaż u Brooksów można się było doczekać kilku komentarzy. - Poza tym chyba nic tak nie uczy samodzielności jak samodzielne życie - miliony telefonów do mamy później już wiedziała jak robić pranie, ile gotować jajko na twardo i jak się zakłada kostkę toaletową, ale wielu z tych rzeczy po prostu nie robiła w domu rodzinnym. Dalej była beznadziejna w gotowaniu, to prawda, ale przecież nie można mieć wszystkiego!
- Nie, czemu, przeprowadzka przecież zmienia wszystko! Może nie wyprowadzasz się jakoś bardzo daleko, ale jednak, no wiesz, dużo rzeczy w twoim życiu się zmienia i to okazja do dorzucenia tam jakichś zmian - nawet tych małych rzeczy, które się robiło samemu w domu, jak poranne rytuały, czy wieczorne przygotowanie do spania, albo coś tak mało istotnego, jak ustawienie szamponów pod prysznicem, które jednak mogło wpływać na psychikę, bo w końcu od teraz Eden miała wszystko robić po swojemu. - Myślę, ze do siebie pasujecie. Ty i ten dom - dodała jeszcze, bo dziewczyna wydawała się być zadowolona z tego pierwszego wrażenia, a to było przecież bardzo dobrym znakiem. - I jeśli się okaże, że cena i oferta są okej, a ty będziesz chciała go wynająć, to chętnie ci pomogę z jakimiś technicznymi rzeczami - wiedziała trochę o instalacjach, a zawsze lepiej skorzystać przy drobnych naprawach z pomocy znajomego, niż drogiego specjalisty.

Eden Goldwirth
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
zrobi ci bukiecik — fleuriste
25 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
Eden chyba też po prostu była ciekawa takiego mieszkania w pojedynkę i bycia zdaną tylko na siebie. Ostatnio uświadomiła sobie, że w wielu kwestiach bywała zwyczajnie nieporadna. Może trochę przez to, że wychowała się bez rodziców, więc pewnych rzeczy – takich, które jej koleżanki na przykład uczyły się od swoich ojców, Eden nie miała od kogo. Z drugiej strony słyszała trochę opowieści o swoim tacie i z tego, jaki obraz wyłaniał się z tych opowieści, jakoś nie potrafiła sobie wyobrazić, że – nawet gdyby nie zginął w tamtej katastrofie – mogłaby spędzać z nim czas na majsterkowaniu, naprawianiu płotu czy innych tego typu aktywnościach. Wydawało się, że cały jego świat kręcił się głównie wokół muzyki.
Tak myślisz? – Może i wciąż brzmiała trochę niepewnie, ale była coraz bardziej nakręcona nie tylko na tę konkretną chatkę, ale chyba w ogóle na to, jaki to może być ważny dla niej krok. Chciała się trochę usamodzielnić, bo choć mieszkanie z babcią miało kilka niepodważalnych zalet, miało również pewne wady. Słowa Raine o takich mieszkaniu na swoim dodatkowo sprawiały, że to nie strach był pierwszą emocją, która się uaktywniała, gdy Eden myślała o nadchodzących zmianach, a ekscytacja.
Dziękuję. – Popatrzyła na Raine z wdzięcznością. – W takim razie potem zadzwonię do właściciela i dogadam z nim szczegóły – zdecydowała, chyba w tym wszystkim też czując ulgę, że podjęła jakąś konkretną decyzję. Nie wiedziała, co będzie potem. Co z jej rodzinnym domem, czy babcia wróci do Cairns, czy ona odnajdzie się w nowym miejscu. Ale robiła wszystko, by nie dopuszczać do siebie takich wątpliwości.
I rzeczywiście, wszystkie formalności poszły na tyle gładko i sprawnie, że jakiś czas później Eden mogła już zamieszkać w Sapphire River.

/ koniec.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
Ola
ODPOWIEDZ