lorne bay — lorne bay
26 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Hey, hey, you, you
I could be your girlfriend
- 3 -

Było już grubo po godzinie trzeciej (w nocy albo nad ranem, Benji nigdy nie potrafił tego rozróżniać), a on nie mógł zasnąć. Nie wiedział czy bardziej od nadmiaru wrażeń, to jest domniemanej ciąży Sienny i randki z Ryan zakończonej w szpitalu, czy to znowu niepewna przyszłość dawała mu się we znaki. Bądź co bądź wszyscy mieli rację. Okres żałoby już dawno powinien mieć za sobą i choć ciężko się z takimi rzeczami jak strata przyjaciela pogodzić, minęło już tyle czasu, że nadszedł ten moment, w którym powinien wreszcie wysłać swoje prace na jakiś konkurs albo wystawić w galerii i zrobić coś z tym, co ludzie nazywali talentem.
Kiedy stwierdził, że nie ma najmniejszej szansy na to żeby zmrużyć oko choć na chwilę, wziął aparat, narzucił na siebie jakąś czarną bluzę i wyszedł z mieszkania, pilnując żeby nie obudzić współlokatorów, którzy za to pewnie urwaliby mu jaja.
Przez jakiś czas nie spiesząc się, błądził po ciemnych uliczkach, robiąc zdjęcia śmieciom na chodnikach albo strasznie wyglądającym krasnalom ogrodowym, które wychylały się zza skrytych w ciemnościach rabatek. Dopiero wyciągając z kieszeni skręta, uznał, że powinien wybrać się do Gemmy, której obiecał wczoraj próbkę jego najnowszej dostawy, a skoro już niebawem miało zacząć świtać, to czemu by nie teraz? No dobra. Tak naprawdę, zdążył już wypalić jednego, całkiem solidnego przed wyjściem z domu, więc może dlatego ten pomysł wydał mu się być teraz taki świetny! Stojąc pod oknami jej mieszkania, wyciągnął kamień i (w zależności od wysokości okna mógł też wdrapać się celem rzucania kamieniami na drzewo!) i wycelował w sam środek szyby, tak jak to robili Ci wszyscy pomysłowi goście w komediach romantycznych. Kiedy nikt się nie pojawił, ponowił rzut i tak dopóki w oknie nie pojawiła się kolorowo ubrana postać.
- Damn girl, Ty nawet do spania zakładasz na siebie burzę kolorów? - zaczął, a pragnę przypomnieć, że ubrany był na czarno, a na głowie miał zarzucony czarny kaptur, zaś na szyi wisiał aparat, który z góry mógł się zdawać potencjalnym narzędziem zbrodni! - Mam dla Ciebie prezent... - to też w pewnych sytuacjach mogło nie zabrzmieć zbyt przyjaźnie, a nawet trochę psycho, o ile gemma macfarland nie zdążyła rozpoznać jego zjaranego głosu!
mistyczny poszukiwacz
nick
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
#25

Nowy rok, nowa ja! No i czemu Gemma nie miała się także w te bzdury pakować? W końcu była młoda, głupia i do tego była w trakcie różnych życiowych zmian. Jak nic mogła doskoczyć sobie do tej całej idei i w ramach nowego roku wziąć się za pewne zmiany. A pierwszym krokiem na tej liście oczywiście musiało być wielkie sprzątanie! Bo jakżeby inaczej. Może i dopiero co się tutaj wprowadziła przed trzema miesiącami, ale i tak mogła zerknąć i sprawdzić, co się chowało w tych wszystkich szafkach i półkach, prawda/ No i jej szafa też potrzebowała wielkiego przetrzepania, wcale nie dlatego, żeby sobie przypomniała, co tam właściwie chowa! Bo przecież nie dlatego, żeby cokolwiek wyrzucić… chyba że coś było tak zniszczone, że nie dało się naprawić, ale spodnie rozwalone przez Raję już dawno opuściły jej szeregi. A na ich miejsce wpadły dwie albo i cztery pary spodni Raji, które jakoś tak przypadkiem się zaplątały do jej szafy i nie mogły wrócić do przyjaciółki. I to nie z winy Gems, bo przecież jak u niej bywała, to tak przypadkiem zapomniała je zabrać i tam zostawić! To było zajęcie bardzo zajmujące, więc nic dziwnego, że Gems zasnęła i sobie słodko spała wśród ubrań, na swoim wygodnym łóżku, kiedy ktoś nagle zaczął się dobijać do jej biednego okna! Otworzyła je i rzuciła gniewne spojrzenie na postać w dole.
- Oczywiście, tylko tak można zapewnić sobie kolorowe sny - odpowiedziała, a potem wywróciła oczami. A potem przechyliła lekko głowę w bok. - Mam nadzieje, że nie liczysz teraz na pukiel złotych włosów, po których się będziesz mógł wspiąć na odpowiednie piętro? - zapytała, a potem zmrużyła lekko oczy! - Jaaakiii? - dopytała, oczywiście myśląc o tym tajemniczym prezencie. Bo głos to oczywiście że rozpoznała i jego sposób stania także! Gemma była spostrzegawcza, ot co.
przyjazna koala
-
lorne bay — lorne bay
26 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Hey, hey, you, you
I could be your girlfriend
Trochę zmarkotniał, że jednak nie udało mu się ani odrobinę przestraszyć albo chociaż zaskoczyć Gemmy, ale w tym stanie zjarania chyba kamuflowanie się nie wychodziło mu najlepiej. Zwłaszcza w przypadku głosu, który brzmiał jakby teraz zamiast stać, łapiąc równowagę, leżał sobie wygodnie rozciągnięty na kanapie. Dobrze, że chociaż było całkiem ciepło, bo gdyby drżał z zimna czy coś, nie sprzyjałoby to staniu w odpowiedniej pozycji. Chciał jeszcze rzucić kolejnym kamieniem, ale w porę załapał, że okno się rozsunęło, więc zamarł tak w głupawej pozie z kamieniem w dłoni, przez chwilę kalkulując w głowie czy może po prostu rzucić nim w okno obok, czy upuścić na ziemię. Na szczęście wybrał to drugie, bo o ile Gemma to Gemma, to sąsiedzi niekoniecznie musieliby być na tyle wyrozumiali i nie dostrzegliby ani krzty romantyzmu w ubranym na czarno gościu, który rzucał kamieniami po oknach.
- Ja znam jeszcze lepsze sposoby, myślałem, że o tym wiesz - burknął urażony, że nie pomyślała o nim w pierwszej kolejności, bo chociaż mimo obiecanej jej kiedyś plantacji, na razie walczył z utrzymaniem w stanie świetności jednego krzaczka w doniczce, to dysponował dobrym źródłem, z którego brał magiczne ziółka. I one serio mu kolorowe sny przynosiły! A że przeważnie ubierał się w stonowane kolory, to życie wedle teorii brunetki byłoby nieco problematyczne.
- Koszmary wtedy też są kolorowe? - łypnął na nią pytająco, bo w sumie to ciekawa sprawa. Przeważnie w mrożących krew w żyłach snach, przynajmniej u niego przeważały raczej ciemne kolory i dość ponure klimaty. Z drugiej strony koszmar mógł się przecież odgrywać w wesołym miasteczku, a tam jest mega kolorowo!
- Odkąd jesteś brunetką to już nie - poza tym chyba ta cała wspinaczka po długim warkoczu do wieży, musiała być całkiem bolesna, a Benji to dobry chłopak wbrew pozorom, więc nie byłby w stanie nikogo narazić na takie cierpienia. - Nie na ulicy! - syknął, zupełnie nie przejmując się tym, że jeszcze chwilę temu rzucał kamieniami, a ktoś z powodzeniem mógłby go wziąć za włamywacza. - Które to było piętro? Wejdę i Ci osobiście wręczę - no i to było rozwiązanie! Zresztą chyba taki był początkowy plan, tylko w trakcie o tym trochę zapomniał.

gemma macfarland
mistyczny poszukiwacz
nick
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
Gemma po prostu była kobietą, która niczego się nie boi! Nie no dobra, może i się bała, ale jednak co jak co, ale czasów mieszkania na fluorette jednak się przyzwyczaiła do nagłych pobudek i niespodziewanych imprez. A takie nagłe wizyty kogoś zjaranego to już w ogóle nie była żadna nowość, bo tak funkcjonowali w domu, heh. I Gemma też często była taką osobą budzącą, w wersji zjaranej lub pijanej. A czasem i 2w1. I przez to wszystko, no i przez swoją imprezową naturę, to ona się aż tak super świata nie bała, często wracała późno z imprez i barów i skoro do tej pory przeżyła, to świat nie musiał być aż taki zły.
I Gemma na pewno bardzo docenia, że nie przyjebał jej kamieniem. Taki facet to skarb!
- Tak? A jakie? - zapytała, wywracając z rozbawieniem oczami. W dawnym domu jasne, mieli swoją plantację, więc i w tym temacie miała bardzo duże doświadczenie, heh. A potem przechyliła lekko głowę w bok, zastanawiając się przez moment nad odpowiedzią. Chociaż powinna go chyba po prostu wpuścić, zanim gadać z nim tak przez otwarte okno…
- A Twoje są czarno-białe? - zapytała zdziwiona, bo nigdy się nie zastanawiała nad kolorem snów, a już zwłaszcza tych, których ludzie szybko chcą zapomnieć. W końcu nie ma nic fajnego w doświadczaniu czegoś nieprzyjemnego! I nie wiedziała po co to rozpamiętywać, była zbyt pozytywną osobą na takie negatywne sprawy!
- Mówisz że tym sobie zaprzepaściłam rolę disney’owskiej księżniczki? - zapytała, wyginając usta w podkówkę. Ofc były inne ciemnowłose, no ale akurat Roszpunka miała ciemne dopiero jak sobie je ścięła… ale wtedy jej włosy straciły magiczną moc, więc co to za przyjemność!
- Czyli mały? - zapytała z lekkim rozbawieniem. A potem westchnęła cicho - trzecie. Ale lepiej żeby to nie była prezerwatywa na granicy przeterminowania - rzuciła, bo nigdy nie wiadomo co się facetowi w głowie pojawia za głupota! A potem poszła go wpuścić do budynku, więc przymknęła okno i znalazła domofon, no i poszła pod drzwi, bo je też musiała otworzyć.
przyjazna koala
-
lorne bay — lorne bay
26 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Hey, hey, you, you
I could be your girlfriend
Benji doceniał to, że w Gemmie może odnaleźć tyle pokładów odwagi, bo co jak co, ale dzięki temu mógł ją zabierać na różne, nocne eskapady, a wiadomo przecież, że w nocy jest najfajniej! Niestety jego inne koleżanki nie podzielały jego opinii. No może Sienna, ale Sienny dopóki nie znaleźli się w awkward sytuacji po pijackiej nocy jakiś czas temu, nawet nie klasyfikował do dziewczyn. Po prostu była Sienną, typiarą z którą mieszkał, jeździł na desce, a sto lat temu łapał żaby do pojemnika. Niemniej był na tyle troskliwy i odpowiedzialny (mimo stanu upojenia w jakim przeważnie się znajdował!), że zakodował sobie w głowie, aby jeszcze dzisiaj udzielić Gemmie reprymendy albo chociaż umówić się z nią kiedyś na jakieś ćwiczenia z samoobrony, bo odwaga to jedno, a zwyroli na świecie nie brakuje, więc wolał mieć pewność, że Gem sobie poradzi w razie takiej ewentualności, TFU TFU.
- No jak to jakie - zmarszczył brwi odrobinę wzburzony tym, że od razu nie wpadła na to co takiego może chodzić mu po głowie. Zaczekał z odpowiedzią do momentu, w którym przekroczy próg jej drzwi, a potem pogrzebał chwilę w kieszeni i wyciągnął przeźroczystą torebeczkę wypchaną zielonymi kulkami suszy, którą pomachał z szerokim uśmiechem, bo trzymając takie rarytasy w ręce długo nie mógł się na nią denerwować. Zdarza się najlepszym! - Duh, przecież to jest czyściutka sativa. Po tym tylko może być zajebiście i kolorowo - no bo jak ma być śmiesznie, to jasne przecież, że nie czarno-białe. Czasy niemych filmów już dawno się skończyły, chociaż jakby się nad tym zastanowić to Chaplin na swój sposób dalej go bawił.
- W sumie to nie pamiętam dokładnie, ale chyba przeważnie są ciemne, wiesz jak w horrorach, czy coś. Że tylko masz jakieś ponure mury albo lasy i jaskinie - wzdrygnął się. Co prawda rzadko miewał koszmary, ale najczęściej kiedy najadł się przed snem ogórków kiszonych albo konserwowych. I jakiś innych marynowanych rzeczy. Wiedział, że nie powinno się jeść ciężkich rzeczy na sen, ale gastro rządziło się swoimi prawami.
- Pasujesz mi na Esmeraldę. Ona chyba nie była księżniczką, ale za to była z niej zajebista laska, no i taka sprytna - wyjaśnił po chwili zastanowienia, bo oprócz wiedzy opartej na National Geographic, posiadał też sporo informacji na temat Disneyowskich bajek, ale tym nieszczególnie się chwalił.
- Skąd Ci się ta prezerwatywa wzięła? Dostałaś już kiedyś taki prezent? - skrzywił się, cmoknąwszy ją na powitanie w policzek i wszedł za nią, tam gdzie go zaprowadziła. Taki podarek to kiepski pomysł. Nawet on w dowcipie zdecydowałby się na coś bardziej wyrafinowanego! - TO jest dla CIEBIE - wypiął pierś dumny i wręczył jej magiczne przyprawy.

gemma macfarland
mistyczny poszukiwacz
nick
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
Gemma po prostu była kobietą, więc to i owo o statystykach wiedziała. Na przykład to, że za większość gwałtów i napaści jednak odpowiadają faceci, których się zna, najczęściej partnerzy, byli lub obecni. I to oni się najczęściej dopuszczają kobietobójstwa. A jeśli weźmie ją na celownik jakiś seryjny morderca, to pewnie typas i tak będzie super przygotowany i żadne jej super karate ruchy jej nie pomogą… tak samo z innymi psycholami, no jak człowiek ma mieć pecha, to będzie mieć pecha i tak czy siak na nich gdzieś trafi. Coś jak potrącenie na pasach, no jak jedzie pijany kierowca, to tylko czysty pech sprawia, że trafia akurat w tą osobę, a nie lampę obok. No i ubierała się tak kolorowo, że miała nadzieję na przyciągnie tylko pozytywnych wibracji, pozytywnych ludzi i pozytywnych wydarzeń!
- Dobrze, przetestujemy - skinęła lekko głową oglądając niespodziankę i od razu zaczęła się rozglądać za swoim bongo, bo jak wiadomo, takie palenie jest najzdrowsze! Ewentualnie bletki, bo pewnie miała nawet je w różnych kolorach, chociaż to z kolei już pewnie było mniej zdrowe, niż palenie czystych, białych… i nie wiem czemu akurat teraz się nad tym zastanawiam, nieważne.
- Hm… ale to musiałby być ciekawe, no wiesz, tak sobie śnić w czarno-białym kolorze. Może przebiorę się na następne Halloween za człowieka w wersji czarno-białej - rzuciła, dzieląc się swoimi przemyśleniami i nowym, wspaniałym pomysłem! Blake Lively zrobiła to w wybornym stylu w tym roku. To znaczy w zeszłym. - Był taki odcinek Buffy postarchu wampirów, wszystko w czarno-białym kolorze i do tego bez dźwięku - dodała, w ramach ciekawostki, bo to był fajny serial i pewnie Gemma sobie wyobrażała, że jest Buffy i też walczy z wampirami! I cóż, sama też miała tendencję do wybierania nie do końca zdrowych związków, zupełnie jak Buff.
- Zdecydowanie nie była księżniczką - zauważyła z lekkim rozbawieniem - ale była piękna. I to dziwne, że bajka nie kończy się jej związkiem z Quasimodo. to takie mało-disney’owskie wprowadzać jakąś wersję “bestii” jako głównego bohatera i wrzucić go we friendzone - zauważyła, bo przecież Bestia się zmieniła w księcia, a… no Mulan okazała się kobietą, więc jej wojak nie był jednak biseksualny! Więc zawsze jakieś odsłonięcie na człowieka czekało.
- Prezent nie, ale ofertę jako zachętę do seksu już tak - przyznała, bo to przecież dobry pomysł, być zero waste i wykorzystać, skoro mają się przeterminować. Mało subtelne, ale jak mówiłam, Gemma miewała różne związki… - No dobra, więc wybieraj czy bletka czy bongo! I czy to znaczy, że oglądamy jakąś bajkę Disneya? - zapytała, rozglądając się po mieszkaniu i myśląc co gdzie schowała. Na przykład gdzie odłożyła swojego laptopa….
przyjazna koala
-
lorne bay — lorne bay
26 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Hey, hey, you, you
I could be your girlfriend
Benji jako dobrze wychowany facet (no dobra z tym jakoś specjalnie nie przesadzajmy, ale BYŁ PRZYZWOITY), też wiedział to i owo o różnych zbokach i frajerach, czyhających na niczego winne kobiety, więc jeśli na przykład zdarzało się, że jakaś jego koleżanka wracała godzinami wieczornymi do domu sama, a on akurat był w pobliżu, zawsze starał się oferować swoje towarzystwo. Co prawda nie był jakaś chodzącą maszynką do zabijania, ale w razie czego taktyka była taka, że on zgarnie wpierdol, a ona będzie uciekać. W ciągu dnia też w razie potrzeby był dostępny. Mógłby nawet podwieźć dziewoję samochodem, ale pech chciał, że jeszcze na własny nie uzbierał i nigdy jakoś mu to nie było po drodze.
- Weźmiesz swoje bongo? - zapytał, unosząc brwi zabawnie dwa razy. Pamiętał, że Gemma dysponowała czymś takim, a w razie czego Benji znał też domowe sposoby na zrobienie sobie takiej przyjemności. Co prawda plastikowa butelka nie była szczytem marzeń i być może nie należała do najzdrowszych rozwiązań, ale rekompensował sobie to tym, że przecież zioło było naturalne, zdrowe i w ogóle miało super dużo właściwości leczniczych, więc po co się przejmować taką butelką! W razie czego miał też swoje bletki, ale jego były białe i brzydkie. Lufki zaś nigdy ze sobą nie nosił, ewentualnie posiłkował się w sytuacjach awaryjnych, bo zawsze jakoś tak ćpuńsko mu się kojarzyły.
- Ej no, to byłby sztos. Tak klimatycznie jak w starych filmach - dołączył do jej marzeń, wyobrażając sobie przez chwilę jakby to było. Był fanem takich nietuzinkowych pomysłów, o czym świadczyły na przykład jego zdjęcia, które nie każdemu przypadały do gustu, ale grunt to widzieć piękno tam, gdzie inni go nie dostrzegają. - Że co, że za mima? - zapytał trochę zbity z tropu, bo nie śledził poczynań Blake Lively, a jakoś tak skojarzyło mu się to od razu z tym panem w bluzce w biało-czarne paski. - Aaaaaaa, za Chaplina! - dodał po chwili, napraaawdę z siebie dumny, że przypomniał sobie nazwę tego biało-czarnego człowieka i teraz Gemma nie będzie miała dzięki niemu problemu ze skompletowaniem swojego stroju na halloween.
- Ej, pamiętam, był super! W ogóle Buffy to była zajebista laska - i całe to uniwersum mu się dobrze kojarzyło, bo kiedyś był fanem tego serialu. Co prawda w innych seriach też próbowali takich myków, ale nie wychodziło już im to tak dobrze. A może to po prostu kwestia tego, że dobrze to wspominał, bo istniała szansa, że gdyby teraz obejrzał to jeszcze raz, już nie byłby taki podjarany.
- Trochę żal mi tego Quasi, jako jedyny nie dostał księżniczki na koniec i to chujowe ze strony Disneya, że kazali mu czekać do drugiej części - Benji jako fotograf PRZEWAŻNIE nie uznawał brzydoty (choć bywały wyjątki no), więc było to dla niego podwójnie niesprawiedliwe, że ta cała Esmeralda wybrała sobie jakiegoś dupka o imieniu Febus. Chociaż nie był pewien czy tak się nie nazywała ta koza.
- BONGO - zadecydował od razu, bo już od samego początku ta wizja stawała mu przed oczyma, więc nie miał serca jej przeganiać. - Możemy, tylko nie rozpowiadaj nikomu, bo stracę szacunek na dzielni - Brooks był akurat wielkim fanem Disneya, a zwłaszcza Mulan, ale to wszystko dzięki Mushu, z którym się trochę utożsamiał po zbakaniu, ale każda inna też była dobra, o ile na Królu Lwie nie pociekną mu łzy, bo wtedy chyba musiałby Gemmę zabić, gdyby to zauważyła.

gemma macfarland
mistyczny poszukiwacz
nick
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
To bardzo miło z jego strony! Jeszcze milej by było, gdyby gadał ze swoimi kumplami i generalnie męskim światem o tym, że może by tak bardziej szanować granice obcych kobiet i nie nagabywać ich kiedy o to ewidentnie nie proszą, wtedy to dopiero byłoby super. Cały świat zmieniłby się w ekstra miejsce bez biednych, nagabywanych kobiet na prawo i lewo. Aczkolwiek no ,Gemma go lubiła, więc nie mogło być z nim aż tak źle!
- Dzieciak - rzuciła z westchnieniem ciężkim, bo co to za dwuznaczności rzucane! Oczywiście, że miała swoje bongo. I oczywiście, że miała swoje prywatne bongo, w postaci wibratorów. Ale nie zamierzała mu ich pokazywać! Sam niech się zainteresuje co świat maszyn ma do zaoferowania facetom, może się pozytywnie zdziwić, zamiast ją tutaj próbować wyśmiewać i zawstydzać. Czy raczej próbować, bo co jak co, ale swojej seksualności to się Gemma wstydzić nie zamierzała.
- No… nie… i tak… ale mim to nie kolory, to też irytujące zachowanie. A mi chodzi tylko o takie kolory, no wiesz, szara twarz i czarne usta - uniosła brwi. Tak, zdecydowanie to zrobi, a potem mu pokaże. Dla Gems to było ciekawe rozwiązanie, bo zawsze była istotą bardzo kolorową i wielobarwną.
- Tak, to prawda, lubię tą aktorkę. Ale Michelle też. Zamin uznała, że American Pie to droga dla niej… - rzuciła, bo dla niej ta seria to jednak był mocny cringe, ale taki znak tamtych czasów. Podobnie jak Zemsta Frajerów. O wiele lepsze były bajki i rozmowa o nich, swoją drogą. No i nie będę się dalej rozwijać, na pewno wybrała super bajkę, powiem Ci nawet że to była Coco, więc na pewno Benji płakał na niej jak ten smutny bóbr, któremu zakazali zawijać w sreberko czekolady! A ja w sumie nie wiedziałam, że jest druga część, więc dziena! Kiedyś nadrobię.
No, a tu się ładnie zjarali, popłakali, pośmiali się i zamówili dużo śmieciowego jedzenia, bo przecież gastrofaza ma swoje prawa, ot co!

/zt x2 <3
przyjazna koala
-
ODPOWIEDZ