about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
Po każdej burzy wychodzi słońce! Albo deszczu… no albo chodziło o tęczę, a nie o słońce? No Gemma nigdy nie była zbyt dużą specjalistką w tym zakresie powiedzonek i frazesów, więc jak dla niej każda opcja była spoko. I tęcza i słońce były fajny. Imprezowanie na mieście też było całkiem fajne, dlatego zamierzała robić to częściej! I postarać się jednocześnie robić mniej błędów w swoim życiu, zwłaszcza na takich imprezach. Co prawda to był dopiero październik, ale pewnie sobie za dwa miesiące doda to do postanowień noworocznych. A nawet na pewno.
- To wtedy będziesz musiała mnie jakoś rozbawić - zdecydowała - zagadasz mnie o pokemony czy coś tam - dodała, machając lekko ręka, no coś na pewno się uda Presley Prescott wymyślić. Wierzyła w nią. Wierzyła też w to, że nie pozwoli jej wysyłać nieodpowiednich wiadomości, ani do nikogo dzwonić, to po alko nigdy nie jest dobry pomysł.
- O nie, na łyso to bym nie chciała, nie rozumiem jak można mieć tak… no wiesz, zero włosów. Wszędzie Ci wieje, słońce skórę przypieka - skrzywiła sie lekko, bo naprawdę nie rozumiała. Taka już ta Gemma była, czasami czegoś nie rozumiała i gadała zbyt wiele na ten temat. Ale to czy smarowali się tam SPF żeby się nie spalić na słońcu, to serio odwieczne pytanie…
- Ale inna nowa fryzura to zawsze dobry pomysł, od razu człowiek czuje się tak… inaczej - rzuciła, a potem uniosła brwi - nie chciałaś nigdy zostać rudzielcem albo blondyną? - i dopytała, bo to jednak ciekawa sprawa była. I no, te podane postanowienia przez Pres były całkiem sensowne, na pewno by nie straciła zbyt wiele na nich! No i generalnie się dogadały na pewno, zaplanowały te zdjęcia i upiły się, tańcząc do białego rana, bo nie opłaca się wcześniej. Zwłaszcza, że to był październik i ciemno robiło się dużo później niż teraz, co nie.
/zt x2
- To wtedy będziesz musiała mnie jakoś rozbawić - zdecydowała - zagadasz mnie o pokemony czy coś tam - dodała, machając lekko ręka, no coś na pewno się uda Presley Prescott wymyślić. Wierzyła w nią. Wierzyła też w to, że nie pozwoli jej wysyłać nieodpowiednich wiadomości, ani do nikogo dzwonić, to po alko nigdy nie jest dobry pomysł.
- O nie, na łyso to bym nie chciała, nie rozumiem jak można mieć tak… no wiesz, zero włosów. Wszędzie Ci wieje, słońce skórę przypieka - skrzywiła sie lekko, bo naprawdę nie rozumiała. Taka już ta Gemma była, czasami czegoś nie rozumiała i gadała zbyt wiele na ten temat. Ale to czy smarowali się tam SPF żeby się nie spalić na słońcu, to serio odwieczne pytanie…
- Ale inna nowa fryzura to zawsze dobry pomysł, od razu człowiek czuje się tak… inaczej - rzuciła, a potem uniosła brwi - nie chciałaś nigdy zostać rudzielcem albo blondyną? - i dopytała, bo to jednak ciekawa sprawa była. I no, te podane postanowienia przez Pres były całkiem sensowne, na pewno by nie straciła zbyt wiele na nich! No i generalnie się dogadały na pewno, zaplanowały te zdjęcia i upiły się, tańcząc do białego rana, bo nie opłaca się wcześniej. Zwłaszcza, że to był październik i ciemno robiło się dużo później niż teraz, co nie.
/zt x2
