pisarz — allen & unwin
38 yo — 190 cm
Awatar użytkownika
about
ubiera w słowa wytwory swojej bujnej wyobraźni i przelewa je na papier, a przynajmniej dopóki nie dopada go blok pisarski; ma się za szczęściarza, któremu udało się trafić na idealną kobietę, jednak czy aby na pewno jest taki szczęśliwy?

Palce delikatnie wplecione we włosy na karku – te, które pomału zaczynają połyskiwać siwizną, której zdajesz się nie zauważać – budzą cię każdego dnia w akompaniamencie cichego dzień dobry, skłaniającego cię do otwarcia oczu. Robisz to wprawdzie leniwie, jednak nie sprawia ci to większego problemu, bo wiesz doskonale, co zobaczysz przed sobą. Choć jej uśmiech dojrzałbyś wszędzie, teksturę blond pukli rozpoznał choćby na końcu świata, a zapach skóry skojarzył w zaledwie ułamek sekundy, zawsze jej bliskość przynosi tę samą radość, co za pierwszym razem. Poranna rutyna, choć cechuje ją oczywista powtarzalność, jest twoją ulubioną, pachnie owsianką z wanilią i makiem, wspólnym prysznicem i zapachem rosy, kiedy bosymi stopami stawiasz pierwsze kroki na trawie. Nigdy nie chciałeś tutaj wracać, przerażony widmem stagnacji i osobistego regresu. Teraz nawet uśmiechasz się na tę myśl. Przecież nie ma tego złego.

Za każdym razem, kiedy zostajesz sam, w naturalny sposób twoje dłonie odnajdują drogę ku klawiaturze laptopa, na wzór dłoni pianisty, który układa palce na klawiszach fortepianu. Pisanie jest dla ciebie tak prozaiczne, jak samo oddychanie, a piszesz w zasadzie odkąd tylko pamiętasz. Już wiele lat temu, kiedy wyjazd z rodzinnego miasteczka był zaledwie śmiałym marzeniem, uciekałeś w swoją sztukę, co szybko stało się twoją własną formą terapii – odskocznią pośród krytyki i wymagań, które znasz z rodzinnego domu. Nic nie przychodzi ci z taką łatwością, jak przelewanie słów na papier, nawet jeżeli już od wielu lat to nie jest żadna kartka papieru i żaden długopis. Liczy się tylko to, że możesz ubrać swoje myśli w słowa i wypełnić nimi pustkę na prostokątnej, białej przestrzeni ekranu.

Choć znasz doskonale te wszystkie drogi, ścieżki i przesmyki, o których niektórzy mieszkańcy potrafią nie mieć pojęcia, wciąż czasem czujesz się tutaj jak zupełnie nowy, obcy człowiek. Jak przybysz z innego świata, a być może – dla niektórych – nawet z innej planety. Nie przypominasz siebie sprzed lat, jakby już nic nie zostało z chłopca, który na kilka miesięcy po osiągnięciu pełnoletności, spakował swoje walizki i zniknął. Czasem wydaje ci się, że o wiele bardziej w domu czułbyś się w najodleglejszych zakątkach świata, które zresztą w wielu przypadkach udało ci się już zwiedzić. Ale przecież wiesz doskonale, że nie chodzi o miejsce, a o konkretną osobę. Tę, która dzieli z tobą codzienność, która budzi cię czułym dotykiem, dla której porzuciłeś Brisbane, sądząc, że cię to nie obejdzie. A jednak obeszło.

Czasami słowa wręcz wylewają się z ciebie, tak szybko, że nie nadążasz palcami. Innym razem musisz się gimnastykować, niemalże stawać na głowie, jakby to było najtrudniejsze zadanie na świecie – dokończyć swój rozdział. Nigdy wcześniej nie doświadczyłeś czegoś takiego, nawet na studiach, będąc zmuszanym do pisania nudnych prac na tematy, które nigdy nie mogły cię zainteresować. Co się z tobą stało? Kiedy wydawca dzwoni, próbując dowiedzieć się ile już napisałeś, ty nie odpowiadasz na jego pytania, w zamian tracąc czas i energię na to, by po raz kolejny wszcząć sprzeczkę o dodruk pierwszej trylogii, która była wedle twoich kryteriów najlepszym i rzeczywiście najbardziej lukratywnym dziełem. Marzysz o nowym wydaniu, na dziesięciolecie premiery pierwszej z tych książek, jednak pozostają zupełnie nieugięci. Co się z tobą dzieje, Otto? Naprawdę, co się dzieje?

Nie dzieje się nic. Z własnymi palcami wplecionymi we włosy siedzisz rozparty na fotelu, w pozycji, którą często obserwowałeś u swojego ojca. Skłębiony myśli atakują twoją głowę, nie dając za wygraną, zupełnie jakby obrały sobie za cel poprowadzić z tobą zaciekłą walkę tak długo, aż się poddasz. Myślisz o przyszłości. O dziesięcioleciu, o ostatnim tomie serii, którego nie potrafisz skończyć, choć doskonale wiesz, co chcesz napisać. Rozproszony, dryfujesz daleko od miejsca, w którym się znajdujesz, gdzieś pomiędzy dzieciństwem, pracą, a kobietą, którą kochasz. Dzwoni twój brat bliźniak, lecz przewrotnie myślisz, że jeśli bardzo teraz potrzebuje twojego towarzystwa, może równie dobrze porozmawiać ze swoim odbiciem – niby jesteście tacy sami, lecz nie do końca. Przecież on ma coś, czego ty nie masz. Coś, czego zaczynasz potrzebować coraz mocniej, bardziej, na własność.

Ale kiedy klucz przekręca się w zamku, kiedy widzisz ją w drzwiach ani kiedy siadacie wspólnie do obiadu, nie wspominasz o tym, jak bardzo obawiasz się, że coś tracicie, nie poruszasz tematu siwych włosów, których ma pojawiać się coraz więcej i nie dajesz jej znać, że pragnąłbyś, aby wasza rodzina powiększyła się o jeszcze jednego członka. Zamiast tego zjadacie wspólny posiłek, słuchasz, jak ona opowiada o pensjonacie i sprytnie omijasz temat twojej książki, która coraz bardziej kurczy się, zamiast rozrastać, kiedy sukcesywnie usuwasz fragmenty, które po prostu nie pasują. Czujesz się tak, jakbyś przeoczył pewne elementy układanki, z tym, że puzzle prezentują twoje życie, wszystkie decyzje i wybory. Gdzie popełniłeś błąd? Dlaczego ciągle wydaje ci się, że go popełniłeś? Coś jest nie w porządku, ale nie umiesz stwierdzić co takiego.

otto bernard "obie" driscoll
23.12.1983
lorne bay
pisarz, autor kryminałów
dla wydawnictwa allen & unwin
pearl lagune
kawaler, hetero
Środek transportu
To typ podróżnika, a przemieszcza wszystkim, co się da. Na co dzień oczywiście porusza się autem, jednak ma w garażu także motocykl, a w porcie - niewielki jacht, idealny do wypadów we dwoje na otwartą wodę. Nie lubi tkwić w miejscu,

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie ma związku, choć doskonale zna temat i można nazwać go zaintrygowanym ich kulturą i historią. Pod żadnym pozorem nie uważa się za znawcę, jednak zdarzyło mu się już zawrzeć nawiązania do lokalnych plemion w swojej twórczości, co spotkało się z powszechną aprobatą, a przede wszystkim dało mu ogrom satysfakcji. Uważa, że wszelakim mniejszościom należy się więcej uwagi, niż obecnie otrzymują od społeczeństwa.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Domu, niestety. Ostatnimi czasy większość czasu spędza w swoim gabinecie, próbując pisać, ale zdarza mu się robić przypadkowe wycieczki na miasto, na zakupy. Poza tym, najłatwiej zastać go w dziczy, na wędrówkach albo biegającego, o ile nie jest zbyt upalnie.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Brat, partnerka - India Willoughby.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie.
otto bernard "obie" driscoll
henry cavill
powitalny kokos
nick
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany