sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
  • 5.
Dni po powrocie do domu mijały jej szybko, początkowo głównie na pracy i spotkaniach ze znajomymi, ale Lyra szczególnie czekała na sobotę. Tę samą, podczas której była umówiona z Ryderem. Nie, nie na randkę, próbowała to sobie wbić do głowy, bo przecież zaproponowała tę przejażdżkę Fitzgeraldowi dlatego, że był jej bliskim kumplem, no i potrzebowała kogoś, żeby nie musieć być sam na sam ze swoim znajomym. A jednak gdzieś w głębi serca cieszyła się na samą myśl o tym, co ich dziś czekało.
Na miejscu pojawiła się wcześniej, zastając tam już swojego kolegę, który miał wszystko przygotować. Dopiero teraz powiedziała mu, z kim się tu spotka i tylko upewniła się, że postąpiła właściwie, dostrzegając na jego twarzy zawód. Najwyraźniej liczył, że pojawi się sama. Obiecał jednak, że pójdzie wszystkiego dopilnować, podczas gdy Lyra postanowiła poczekać na Rydera przed wejściem. Uśmiechnęła się, gdy tylko dostrzegła zbliżającą się postać.
Cześć, jesteś! – Może gdzieś przez krótką chwilę obawiała się tego, że Ryder mógłby zapomnieć. Od wejścia padało słabe światło, dlatego Raynott nie od razu zauważyła wyraźną zmianę w chłopaku. Ale kiedy stanął obok, od razu rzuciło jej się to w oczy. – Ojej, naprawdę zapuściłeś wąsa! – zawołała, trochę ze zdziwieniem, a trochę z podziwem. Wiadomo, nie zawsze powinno się brać tak całkiem na poważnie, co mówili inni ludzie, szczególnie w środku nocy, a przecież oni właśnie w takim okolicznościach o tym rozmawiali. – Bo to prawdziwy, nie? – zmartwiła się, że mógłby być na przykład jakiś doczepiany albo doklejany, bo może Ryder chciał sprawdzić, jak będzie w takim wydaniu się prezentował. Dlatego na wszelki wypadek wyciągnęła rękę, by go dotknąć. – Ale sztos! Nawet fajnie tak wyglądasz – zawyrokowała, mówiąc to zupełnie szczerze! Kiedy Ryder podzielił się z nią tym pomysłem, miała wątpliwości, czy wąsy będą mu pasować, ale wyglądał naprawdę dobrze.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
17.

- Jestem, a czemu miałoby mnie nie być? - zapytał, ale tylko troszkę oburzony, bo rzeczywiście leżał sobie wieczorem na kanapie w salonie, próbując przypomnieć jakie to miał plany, które ewidentnie uleciały mu z głowy. Ale kiedy Raja zapytała, czy w takim razie nie spotyka się z Lyrą i idzie z nimi na jakąś domówkę, wszystko stało się jasne! Na całe szczęście nie potrzebował zbyt wiele czasu na przygotowania, przyczesał swoim nowym i specjalnym grzebykiem wąsa, który urósł zdecydowanie szybciej, niż się spodziewał, a do tego nie wyglądał jakoś tak rzadko i smutno, a potem chwycił bluzę, bo wiosenne noce bywały chłodne i razem z deskorolką wyszedł z domu. - Zapuściłem - wypiął dumnie klatkę piersiową, przez co mogła mieć trochę utrudnione patrzenie, bo od razu stawał się wyższy, kiedy tylko się nie garbił, ale nie dało się ukryć, że jest szalenie zadowolony z tego, że mu się udało i to bez żadnych specyfików w postaci wstrzykiwania sobie sterydów, czy czym tam go Duncan straszył.
- Oczywiście, że prawdziwy! - czy byłby w stanie dokleić sobie sztucznego wąsa? Tak. Nie przemyślał jednak tego wcale wcześniej, bo zamiast pobierać różne apki i przerabiać swoje zdjęcia, a potem i tak się zastanawiać co z tego może wyjść na jego twarzy. - Mówisz? No to dobrze - szczerze powiedziawszy, jemu się szalenie podobało, więc gdyby ktoś mu powiedział, że zupełnie mu nie leży, przyjąłby to za niepotrzebną krytykę, komplementy jednak potwierdzały tylko jego założenie, że pasuje.
- To jak, wchodzimy? Gdzie jest ten koleś? Dalej jest jakiś creepy? - zmienił zaraz temat, bo w sumie przyszła na miejsce przed nim, więc musiał jeszcze nadrobić co tam się w międzyczasie zadziało z chłopakiem, który był straszny i ją podrywał, żeby wiedzieć jak się zachowywać i czy interwencja w postaci udawania jej partnera i trzymania za rękę była konieczna, czy jednak nie. Nie dało się ukryć, że ręce to on jednak wolał mieć wolne, może dlatego nie miał dziewczyny?

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Lyra delikatnie wzruszyła ramionami.
Mogłeś usnąć, zapomnieć, mogło ci coś wypaść innego albo mogłeś w drodze wpaść pod samochód – zaczęła wyliczać, jakie były sytuacje, które mogłyby przyczynić się do tego, że Ryder nie pojawiłby się w umówionym miejscu. – Oczywiście tego ostatniego ci nie życzę i cieszę się, że nic takiego się nie stało – dodała, choć wydawało jej się to oczywiste. Nikomu, kogo lubiła nie życzyła żadnych uszczerbków na zdrowiu – pewnie trochę inaczej było z tymi, których nie lubiła, w takim przypadku potrącenie niespecjalnie by ją obeszło. Ale Ryder zaliczał się zdecydowanie do tej pierwszej kategorii. Poza tym, gdyby miał wypadek to czułaby potrzebę odwiedzenia go, a z całego serca nienawidziła szpitali. Od czasu, kiedy trzy lata temu spędziła tam dobrych kilka tygodni robiło jej się niedobrze za każdym razem, gdy musiała przekroczyć próg, chociażby w celu wykonania rutynowych badań.
Ryder wyglądał na zadowolonego z zapuszczonego wąsa, a to też było dla niej ważne. Pewnie zajmie jej trochę, zanim przyzwyczai się do nowego elementu w wyglądzie Fitzgeralda, bo jednak wydawał się odrobinkę odmieniony.
Yep. Chyba trochę się zawiódł, gdy powiedziałam, że będę z tobą – przyznała, ale nie zdążyła dodać nic więcej, bo obiekt ich rozmów właśnie staną w drzwiach, mówiąc, że wszystko już gotowe. Lyra zmusiła się, by posłać uśmiech w jego stronę. – Poznajcie się. To Ryder, a to Thomas – rzuciła szybko, a kiedy Tom się przywitał i zniknął ponownie w środku, spojrzała na kumpla. – To chodźmy. Możesz już zacząć udawać szaleńczo we mnie zakochanego – zaśmiała się odruchowo i chyba tylko ona wiedziała, że to były dość życzeniowe słowa. Szkoda tylko, że nie można mieć wszystkiego.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- No wiesz? Jak możesz tak w ogóle mówić? - to na te inne rzeczy, które mu mogłyby wypaść zareagował, bo tak bardzo potrafił zapomnieć o jakimś spotkaniu, ze umawiał się na kolejne i pewnie nie raz i nie dwa odpisywał Lyrze smsy o treści „zapomniałem”, wiec naturalnie pomyślał, ze mu wypomina! - I się nie stanie, złego diabli nie biorą! - rzucił tym standardowym tekstem i machnął na wszystko ręka. Co prawda doskonale pamiętał wypadek dziewczyny, ale wolał nie myśleć o tych złych rzeczach, które ewentualnie mogłyby się zadziac, bo po co martwić się na zapas?
- O, czyli przyjął wszystko do wiadomości, to dobrze - skinął głowa, bo przynajmniej ten jeden niewiadomy aspekt przejażdżki mieli teraz z głowy. - Siema, miło mi - uścisnął dłoń tego całego Thomasa, starając się go wcale krytycznie nie mierzyć spojrzeniem. - Mogę? No dobrze - co prawda myślał, ze to jednak odpuszczają, skoro nie było zagrożenia i nie wyczuł jakoś od chłopaka, żeby miał tu robić problemy, tak samo jak zupełnie nie wyczuł żartu i od razu zarzucił ramię wokół szyi dziewczyny, żeby ją objąć.
- Kochanie, ale będzie romantycznie! - powiedział zdecydowanie głośniej, niż wymagała tego odległość pomiędzy nimi, porozumiewawczo przy tym ruszając brwiami w kierunku swojej dziewczyny, bo niesamowicie go bawiło to takie udawanie, ze są parą, w końcu nigdy w życiu nie myślał o Lyrze jak o potencjalnej dziewczynie, przynajmniej nie do teraz. - A wiesz, masz chociaż dobry wzrost - stwierdził, bo i wygodnie mu tak było ją obejmować, nawet dłonią na ramieniu przyjaciółki leniwie wyszukiwał jakiś rytm piosenki, która pewnie wcześniej tego dnia zasłyszał gdzieś w domu. - To którędy teraz? W ogóle, mam coś tak na poprawę humoru - konspiracyjnie poklepał się po kieszeni, a nawet jeśli wcale nie potrzebował poprawiania humoru, to cóż, nigdy nie palił na kolejce linowej, szkoda było przegapić taka okazje!

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Jakbym cię nie znała, Ryder – skwitowała to jego obruszenie się, teatralnie przewracając przy tym oczami. Nie, żeby Lyra była pod tym względem dużo lepsza i bardziej sumienna od chłopaka. Punktualność nie była jej najmocniejszą stroną, ale nieraz szła o krok dalej i zapominała o umówionych spotkaniach, orientując się dopiero, kiedy telefon informował ją o przychodzących wiadomościach od wystawionych znajomych. Z jakiegoś powodu jednak zwykle pamiętała o spotkaniach z Ryderem.
Lyra delikatnie drgnęła, kiedy Fitzgerald ją objął, ale bardzo starała się, aby nie było widać, że była to reakcja na tę niespodziewaną bliskość. Przygryzła dolną wargę, słysząc głośno wypowiedziane zdanie. Choć serce zabiło jej trochę mocniej, to wywołało również rozbawienie. Brunetka przekręciła lekko głowę, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi. Dla osoby postronnej mogło to wyglądać romantycznie, ale Lyra miała w tym cel – dzięki temu nie było widać, jak się roześmiała. W końcu jednak udało jej się spoważnieć i uniosła głowę, spoglądając na towarzysza.
Przyznaj się, byłeś kiedyś w kółku teatralnym? – zapytała może odrobinkę złośliwie, nawiązując do jego umiejętności aktorskich. Ona mogłaby być fatalną aktorką (chociaż chyba aż taka zła nie była), a i tak pewnie nie miałaby problemu z zagraniem zakochanej w nim. Cóż, może dlatego, że to nie była tak do końca gra. – To dlatego nie masz dziewczyny? Żadna nie przeszła testu wzrostu? – Postarała się, aby zabrzmiało to bardzo lekko, jak żart. Wiedziała, że zdecydowanie nie powinna poruszać takich tematów z nim dla własnego dobra, ale nie mogła się powstrzymać.
Będzie zabawa – podsumowała wyznanie Rydera, bo nie miała nic przeciwko temu, by uczynić ten wypad jeszcze lepszym. Potem pociągnęła go do środka, gdzie Thomas zaprowadził ich do miejsca, w którym mogli już wejść do swojej kolejki. Póki jeszcze nie byli na górze, Lyra sobie przysiadła, wyciągając nogi przed siebie. – Wiesz, że nigdy nie byłam na takiej kolejce? – wyznała, gdy ta ruszyła. – W sumie nie wiem czemu, skoro zawsze lubiłam wysokości. – Gdyby było inaczej nie mogłaby być gimnastyczką, bo akurat w jej dyscyplinie wiele ćwiczeń wykonywała w powietrzu lub na drążkach.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Widzisz, nie byłem, ale może to zmarnowany potencjał? Może mógłbym teraz kraść Amerykanom miejsca w hollywoodzkich pozycjach i może nawet wymieniłbym twoje imię przy odbieraniu Oscara? - w końcu zawsze dziękowało się rodzicom, a tych już nie miał, trochę rodzeństwu i reszcie rodziny, do tego przyjaciołom. I milej by było mieć u boku, jako osobę towarzyszącą kogoś, kogo znał od lat, z kim idealnie się dogadywał, kto potrafił go rozbawić, a jednocześnie był bardziej rozgarnięty od samego Rydera. I pewnie dlatego zaprosiłby Kaspra, bo ich bromance miał przetrwać do końca świata! - Tak, pierwsza rzecz na jaką patrzę w ludziach to wzrost. I jak jest zły, to po prostu, no wiesz, to koniec - wzruszył obojętnie ramionami, dopiero teraz pokazując swoje niesamowite umiejętności aktorskie! Prawda była taka, że w ogóle nie uważał, żeby dziewczyna to było coś niezbędnego do życia i też nigdy takowej nie szukał, coraz bardziej zakręcając się na tym błędnym kole, które mówiło, że bez sensu tak próbować. Z drugiej strony nie chciał chyba skończyć jak Kasper - kochał go, to wiadomo, ale miał te partnerki dosyć słabe i wyraźnie przysparzające mu problemów!
-You're gone and I gotta stay high, all the time - zanucił półszeptem, bo chociaż ogólnie zdarzało mu się śpiewać, to nie takie piosenki! Świetnie jednak nawiązywała do wysokości, albo może do tej drugiej rzeczy, którą mieli się zaraz zająć, ale wpadła mu do głowy i musiał ją z niej wyrzucić. - Ale ja chyba też nigdy nie byłem na kolejce, a przynajmniej sobie nie przypominam - zamyślił się, próbując przywołać jakieś wspomnienie, ale nie, nic z tego. - To w takim razie będziemy mieli nasz wspólny pierwszy raz - a takie rzeczy trzeba było świętować, prawda? Szczególnie, że byli już oboje po dwudziestce, a to prawie jedną nogą w grobie! - Zawsze możesz mnie złapać za rękę, jak się będziesz bała, mała - poruszył brawiami, a potem przypomniał sobie, ze ma do tego wszystkiego wąsa, więc musi wyglądać jeszcze śmieszniej, niż zakładał i roześmiał się na samo to wyobrażenie.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
A wiesz, że z tym wąsem nawet pasowałbyś na jakiegoś hollywoodzkiego amanta? – wypaliła, szczerząc się głupio i tylko troszeczkę sobie z niego żartowała! Sama miała okazję wystąpić w amerykańskim filmie, czym chętnie się chwaliła, nieco rzadziej wspominając o tym, że była to naprawdę epizodyczna rola i kawałek jej twarzy może widać tam przez dwie sekundy, jeśli w ogóle. – Mam przyjaciółkę Amerykankę, której mama jest producentką filmową, może znajdzie dla ciebie jakąś rolę. – Puściła mu oko, wciąż sobie żartując. Zerknęła na Rydera, już na końcu języka mając słowa dotyczące Gemmy, która przecież wzrostem nie grzeszyła. Ale jeśli Lyra miała trochę oleju w głowie to wykorzystywała go właśnie w takich momentach. Może i nie przepadała za Gemmą (co było i tak bardzo delikatnym określeniem na negatywne uczucia, którymi do niej pałała), ale wiedziała, że obrażanie jej w towarzystwie Rydera to kiepski pomysł, a nie chciała doprowadzić do rozpadu ich znajomości z powodu tak błahego jak Macfarland.
Moglibyśmy zrobić z tego jakąś tradycję. Takie wspólne zbieranie doświadczeń i robienie rzeczy, których wcześniej nie robiło żadne z nas – skwitowała, uśmiechając się przy tym delikatnie. Okej, mimo wszystko Lyra była troszkę sentymentalna i takie rzeczy robiły na niej wrażenie. W odpowiedzi na następne słowa Rydera, spojrzała na niego, jakby urwał się z choinki. – A może to ty się boisz i chciałbyś, żebym potrzymała cię za rączkę? W razie czego nie ma problemu! – rzuciła, starając się, by zabrzmiało to złośliwie, ale nagła wesołość Fitzgeralda objęła również Lyrę. Kiedy kolejka już była na górze, Lyra też się podniosła, wyglądając przez szybę. I chociaż było ciemno to dodatkowo budowało klimat, bo rozświetlone miejsca na dole wyglądały cudownie. – Ojej, jak pięknie! Sam zobacz, Ryder! – Odwróciła się i rzeczywiście złapała go za rękę, ale przede wszystkim po to, aby przyciągnąć w stronę szyby, do której sama była przyklejona. – Już rozumiem, czemu ludzie tak tłumnie ściągają do takich atrakcji – powiedziała miękko, a na jej twarzy malował się zachwyt.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Znajdzie mi rolę hollywoodzkiego amanta? Mógłbym zagrać w jakimś retro filmie, pasowałbym, nie? Taki o jakimś gangsterze, wybuchy, szybkie samochody, broń, pieniądze! - nie przepadał za współczesnymi filmami akcji, może dlatego, ze było wiadomo, że Vin Diesel, albo jakiś jego odpowiednik i tak zawojuje świat, wszyscy będą uratowani, a jeśli ktoś zginie, to najbardziej postronna osoba. Za to takie starsze, jeszcze z jakimś humorystycznym zabarwieniem? Idealne by dla niego były, albo raczej on idealny dla nich.
- A co takiego jest, czego jeszcze wcześniej nie robiłaś i byś chciała? - Ryder dużo swoich pierwszych razów zaliczył po wyprowadzce z domu. Kiedy zmarli jego rodzice, praktycznie jedno po drugim, musiał się nauczyć jak żyć ze świadomością, że od teraz powinien już być dorosły i samemu zajmować się swoimi wszystkimi ważnymi rzeczami. Potem poszło już tylko z górki, a teraz coraz ciężej go było zaskoczyć rzeczami, których nigdy nie robił, jednak Lyrze się to udało! - Ja się niczego nie boję! - dumnie zapewnił, chociaż tak naprawdę bał się wielu rzeczy, ale ten strach ukrywał przed światem pod roześmianym obliczem, przed sobą samym też szło mu całkiem nieźle. Bał się przyszłości, zobowiązań, konsekwencji, dużo łatwiej jednak mu było zagłuszać nieprzyjemne myśli innymi i o dziwo całkiem nieźle potrafił to robić.
- Przecież widzę - wywrócił oczami i nawet nie zdążył zareagować, kiedy dziewczyna już go ciągnęła za rękę, ale trochę zasłaniała ten główny widok swoją czupryną. I nie mógł nic poradzić, że zamiast wyglądać za szybę, zapatrzył się na jej profil, delikatnie oświetlony latarniami w oddali, blaskiem księżyca. Widać było, że rzeczywiście się jej tu podoba, a zanim w ogóle pomyślał, z jego ust wyrwały się słowa: - Piękne wyglądaszszsz - w połowie zdał sobie sprawę ze swojego przejęzyczenia i przeciągał ostatnią głoskę, chcąc jakoś wybrnąć - wyglądaszją te widoki pięknie, to prawda - kiwnął głową i puścił jej dłoń, bo jakoś tak dziwnie się poczuł, nie rozumiał tylko dlatego. Żeby jednak zagłuszyć dziwne myśli, wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów z jointem w środku i zapalniczkę. - To ten, da się tu otworzyć okno?

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Prawdę mówiąc, Lyra nie była pewna, czy Chandra rzeczywiście znalazłaby mu rolę. Pewnie wszystko zależałoby od humoru przyjaciółki, ale na wszelki wypadek wolała tego nie mówić.
Powiem jej o tobie! – zapewniła, w tym samym momencie krzyżując jednak palce za swoimi plecami, bo dzięki temu jakoś lepiej czuła się z tym drobnym kłamstwem. Zresztą kolejne pytanie Rydera sprawiło, że inne kwestie zajęły jej myśli. Zmarszczyła brwi w wyrazie zamyślenia.
O! Na przykład nigdy nie skakałam na bungee – wypaliła, dopiero po sekundzie orientując się w jednej sprawie. – Ale to się chyba nie liczy, bo i tak pewnie nie mogłabym tego zrobić – dodała, nie mogąc nic poradzić na to, że spomiędzy jej słów wybrzmiała gorycz. Czasem zapominała, że uraz kręgosłupa, którego doznała już na zawsze będzie wpływał na jej życie. I czasem to zapomnienie było zbawienne. – A ty, masz coś takiego? – zapytała, przechylając głowę odrobinę na bok, w oczekiwaniu na odpowiedź.
Lyra, zapatrzona w widok na oknem, ściskając rękę Rydera, cieszyła się, że jest tutaj właśnie z nim. Że doświadcza tego w jego towarzystwie, nawet jeśli na co dzień starała się nie dopuszczać do głosu tych wszystkich uczuć, które się w niej kumulowały. Tak było po prostu łatwiej, bo Lyra zdawała sobie sprawę z tego, że pewnie nigdy nie będzie mogła ich wyrazić na głos. Wolała przyjaźń Rydera od jej rozpadu z powodu tego, że coś zaczęła do niego czuć. Nawet jeśli czasem niemożność przyznania się do tego była po prostu bolesna. Przekręciła głowę w jego stronę, kiedy tak dziwnie się odezwał, ale zrzuciła to na karb później pory. – Tak, pięknie – mruknęła, ale jej spojrzenie wciąż spoczywało na twarzy Rydera i Lyra już niekoniecznie miała na myśli widoki, które przestały ją nagle interesować.
Zaraz jednak spojrzała ponownie na szybę. Niby było tam coś, co wyglądało jak klamka i Lyra za nią pociągnęła, uchylając szybę. Przy tym jednak zaskoczył ją nagły skrzypiący dźwięk.
Chyba dawno nikt tego nie otwierał – zachichotała. Jeszcze nie przeczuwała katastrofy, która miała nadejść, oj, jeszcze nie.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
Nawet nie musiała usprawiedliwiać swojego niewinnego kłamstewka przed sobą, bo Ryder… cóż, miał dosyć wybiórczą pamięć i o ile wąs był jego prawdziwym marzeniem, więc starał się bezustannie od momentu podjęcia decyzji o jego wyhodowaniu, żeby rzeczywiście takowego zdobyć, o tyle o swojej chwilowej wizji zostania sławnym aktorem to już prawie zapomniał! - Też nie skakałem - uśmiechnął się lekko, bo przy swojej ostatniej rozmowie z Duncanem o liście rzeczy do zaliczenia przed śmiercią, również wspomniał o skoku na bungee. - I jakby mi ktoś zapłacił, zawiózł mnie tam i wszystko ogarnął, to może bym skoczył, ale nie jest to jakoś na liście moich marzeń, to chyba takie przereklamowane - nie mówił tego tylko i wyłącznie ze względu na to, że nie mogła. Właściwie zapominał, że czegoś nie powinna robić, że nie była tak samo sprawna jak przed wypadkiem, przez co czasem mógł powiedzieć coś nie do końca taktownego. - To zależy czy chodzi o rzeczy ekstremalne, czy ogólnie pierwsze razy, które bym chciał zaliczyć - jakby mu ktoś powiedział o nurkowaniu w klatce, w otoczeniu rekinów, byłby wręcz wniebowzięty i pewnie kilka razy powtórzyłby, że zazdrości, ale samemu nie chciałby tego robić. Szczerze powiedziawszy, bardziej zwracał uwagę na takie mniejsze rzeczy, jak chociażby przejażdżka kolejką linową.
- A nie ma jakiegoś oznaczenia, że proszę nie otwierać? - uśmiechnął się szyderczo, bo takie symbole były pewnie dla zachowania bezpieczeństwa dzieci, albo dla ludzi, którzy chcieliby śmiecić, a nic wspólnego nie miały z dwójką normalnych, dorosłych już ludzi, którzy chcieli sobie zapalić blanta. - Dobra, to odpalam - zawyrokował, rozsiadając się wygodniej na kanapie i kiedy już poczuł delikatny powiew chłodniejszego, nocnego powietrza, zaciągnął się po raz pierwszy, odchylając głowę do tyłu, bo nie potrafił powiedzieć co, ale było coś przyjemniejszego w paleniu w ten sposób.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Czasem Lyra też zapominała. A może – chciała zapomnieć? Najczęściej jednak prędzej czy później coś sprowadzało ją na ziemie – na przykład coś tak prozaicznego jak ból pleców, który pojawiał się wtedy, gdy trochę się przeforsowała, ignorując listę rzeczy, na które powinna uważać po operacji. Powstrzymywała się wtedy przed wykrzywianiem warg w bolesnym grymasie, bo póki nikt nie zauważał, że coś jest nie tak, mogła udawać, że wcale nie jest.
To nie musi być tylko coś ekstremalnego. Może być też takie zwykłe, ale z jakiegoś powodu tego nie robiłeś – zapewniła, delikatnie wzruszając ramionami. Chociaż znali się już długo, takie rozmowy były dla niej ważne, bo pozwalały jeszcze lepiej poznać tę drugą osobę. – O, ja nie miałam jeszcze okazji jeździć na łyżwach! – powiedziała po namyśle, kiedy to próbowała przypomnieć sobie, coś czego dotychczas nie robiła. Pewnie nie miałaby z tym problemu, skoro całkiem nieźle jeździła na rolkach, a jedno i drugie opierało się na umiejętności utrzymania równowagi.
Ups! Mam nadzieję, że nie – uśmiechnęła się niewinnie, jeszcze tylko raz zerkając w stronę okna, ale tak naprawdę nie obchodziło jej, czy były na nim jakiekolwiek restrykcje, co do tego, czy można je otwierać, czy lepiej tego nie robić. Odwróciła się powoli w stronę Rydera, przyglądając mu ukradkiem (albo wcale nie ukradkiem, a tylko tak jej się wydawało). Zanim jednak zdecydowała się usiąść, wagonikiem szarpnęło, aż musiała się złapać najbliższego uchwytu. Zmarszczyła brwi. – O rany, nie wiedziałam, że serwują tu takie dodatkowe atrakcje – odezwała się może z odrobinę ściśniętym gardłem. Nie była do końca pewna, czy tak właśnie powinno być, bo czy jej znajomy nie powinien o tym wspomnieć? W końcu przysiadła obok Rydera. – Ej, słyszałeś to? – Szturchnęła go sekundę później, nie będąc pewną, czy słuch płata jej figle, czy naprawdę coś skrzypi.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Nie ma chyba czegoś takiego, co bardzo bym chciał, ale nigdy nie zrobiłem - wzruszył ramionami, próbując to sobie przypomnieć. Pojawiały się czasem rzeczy, które widział, jadł, czy słyszał po raz pierwszy, ale najczęściej, kiedy coś przychodziło mu do głowy, od razu to realizował. Ryder bywał często dosyć gwałtowny w podejmowaniu decyzji i kiedy już się na coś uparł, musiał mieć to już, natychmiast, od razu. - To kiedy idziemy? - on też nie jeździł, tak samo jak na rolkach i wrotkach, ale skoro tak dobrze szło mu z deskorolką i deską do surfowania, to co mogło być trudnego w jeździe na lodzie? - W Cairns jest chyba całoroczne lodowisko - bo chociaż mieli już wiosnę za pasem, w Lorne Bay nigdy nie bywało na tyle zimno, żeby spokojnie można sobie było bawić się na podwórkowej ślizgawce, a jednak jakimś cudem niektóre szkoły miały drużyny sportowe, które wymagały treningów na tafli lodu.
- Zresztą, kogo to interesuje? - ile razy wychodził z jakiejś dziwnej sytuacji tylko przez to, że brnął cały czas w to, że nie wiedział o tym, ze tak nie można. Tym razem była przy nim Lyra, która już w ogóle mogła się ładnie uśmiechnąć i nikt pewnie nie byłby na nią zły, szczególnie nie ten "kolega", który sam zaproponował jej nocną przejażdżkę kolejką. - To w końcu stary sprzęt, pewnie nic dziwnego - wzruszył ramionami i rozluźnił się, kiedy wagonik znów ruszył przed siebie. Kolejka linowa miała chyba cały przekrój wagoników, ale nie była najnowszym wynalazkiem i Fitzgerald nie spodziewał się po niej luksusowo przyjemnej jazdy, więc. - Ała, no prawie mi wypadł! - odpowiedział z pretensją na jej szturchnięcie i wyciągnął blanta w stronę dziewczyny. - Nic takiego się przecież nie dzieje, no skrzypi tylko, co ty, jednak się boisz? - uśmiechnął się lekko złośliwie i nadstawił nawet rękę, jakby jednak miała przyznać, ze obleciał ją strach i złapać dla pewności.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
ODPOWIEDZ