Anubis D'Asaro

W poprzednim życiu nazywałam się zwyczajnie: Michelle Carter. Przyjechałam z wielkiego miasta. W wielkim mieście ciężko się ukryć. Opuszczałam je w pośpiechu. Były w moim życiu takie dni, że jedyne czego pragnęłam to zniknąć z powierzchni ziemi. Chociaż nie było ich mało, to w chwili zagrożenia życia zrozumiałam, jak bardzo nie chcę się z nim rozstawać. Uśpiony instynkt przetrwania nagle się uaktywnił. Poznałam też cenę jaką trzeba zapłacić za przeżycie. Co zaskakujące, jest znacznie mniej warte niż garść kompromitujących informacji zapisanych na jednej, małej elektro płytce obudowanej plastikiem.
Niewiele zabrałam uciekając. Wzięłam to, co najważniejsze. Moje ubezpieczenie na życie. Nie sprawia to, że czuję się swobodniej ani bezpieczniej. Zmieniłam kolor włosów, uczesanie, nawet szminkę. Zaczęłam wyrabiać w sobie inne nawyki, zainteresowania. Zerwałam kontakt z każdym, kto łączyłby mnie z poprzednim życiem. Posługuję się imieniem na tyle egzotycznym, żeby nie sprawiać wrażenia uciekinierki i panieńskim nazwiskiem mojej babki. Tej, o której nikt z moich dawnych znajomych nic nie wie. Udaję, że urodziłam się i wychowałam we Włoszech. Pomaga mi w uwiarygodnieniu tej fikcji schorowana cioteczka Priam, u której się zatrzymałam. Pracuję też nie w swoim zawodzie. Po prostu nie wymagali dokumentów, żeby mnie rejestrować. A ja swoich skutecznie się pozbyłam. W głębi duszy modlę się, żeby nie spotkać nikogo, kto rozbiłby moją mydlaną bańkę pełną kłamstw. Co prawda znam trochę włoskiego, ale rodowitego Włocha nie oszukam.
To strach jest destrukcyjny. Wpycha mnie w jednonocne przygody. Jakbym chciała sobie udowodnić, że nie jestem bezradną, małą dziewczynką. Że poradzę sobie w każdej sytuacji. Coraz większa dawka adrenaliny sprawia, że czuję życie, które krąży w moich żyłach. Z dnia na dzień coraz trudniej zachować równowagę. Trudniej nie rozpaść się na milion małych kawałków. Trudniej się opamiętać. Wir niefortunnych zdarzeń mnie wciąga. Ja nie macham, ja tonę. Jestem jak ten nieszczęsny kot austriackiego fizyka.

- miłośniczka szpilek (co najmniej 10 cm), trzeba mieć szczęście, by ją bez nich zobaczyć
- na kostce nosi srebrną bransoletkę
- ma biały tatuaż na lewym nadgarstku, który doskonale maskuje to, co sobie sama zrobiła kilka miesięcy wcześniej (tatuaż to dość świeży nabytek) drzewo o skomplikowanym systemie korzennym i rozłożystych gałęziach
- kobieta o nienagannym makijażu i włosach, które wiodą swój własny żywot,
- tańczy od dziecka,
- jest krótkowidzem,
- nosi kolorowe szkła kontaktowe (w poprzednim życiu nosiła okulary),
- ma słabą głowę do alkoholu, często tylko udaje, że pije
- po alkoholu jej (udawany), włoski akcent brzmi jeszcze bardziej włosko,
- za dnia i w pracy - przykładna obywatelka. Skromna, nieco roztargniona, zagubiona "blondynka",
- nocą - klubowe zwierzę. Pewny swoich walorów drapieżnik.
- nie znosi wstawać przed 10 i smaku soku jabłkowego,

Anubis D'Asaro

27.07.1994r.

Newcastle Milano, Włochy

Recepcjonistka

La Costa Motel

Opal Moonlane

panna, heteroseksualna

Środek transportu
Ciągle psujący się Jeep kupiony za gotówkę w komisie wątpliwej renomy.

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak związków ze społecznością Aborygenów.

Najczęściej spotkasz mnie w:
praca, dom, nocne kluby.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
pracodawcę, cioteczkę Priam

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie. Sama umiem komplikować życie moim postaciom.

Anubis D'Asaro

Jessica De Gouw