dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Harper było całkiem do twarzy z tymi różowymi okularami, które od kilku tygodni miała założone na nos. I których nie zamierzała zdejmować. Bo i po co? Między nią a Nico wszystko się układało, nawet lepiej niż sama mogłaby przypuszczać. Czy jeszcze jakiś czas temu pomyślałaby, że pomiędzy nimi mogłoby się coś wydarzyć? Absolutnie nie. Czy kiedy zaczynali randkować pomyślałaby, że to wszystko pójdzie w takim kierunku? Hell, no! Tymczasem wszystko wydawało się być takie… odpowiednie, takie na miejscu. On w jej domu. Ona w jego ramionach… I nawet jego opór co do poznawania jej bliskich nie był w stanie zepsuć jej humoru. Bo kiedy Nico wolał skupiać się na niej, na rozwoju ich relacji, Harper chciałaby już, teraz, zaraz przedstawić go absolutnie każdemu. Nie dlatego, że traktowała go jak jakieś trofeum, którym chciała się chwalić, nie nie! Po prostu taka była. Uwielbiała swoich ludzi i po prostu chciała, żeby wiedzieli, że u niej wszystko dobrze. Że jest szczęśliwa. Nawet jeśli gdzieś w głowie falowało jej kilka czerwonych flag… które jednak uparcie ignorowała.
– Heej, Nessa! – krzyknęła do współlokatorki, która nagle pojawiła się w domu. W tle leciała głośna, radosna muzyka (pewnie lista typu „Accidentally in love” na Spotify), więc Harper tanecznym krokiem podeszła do Corrente… po czym złapała ją za dłonie i zachęciła, żeby zaczęły tańczyć wspólnie! I przez chwilę po prostu tańczyły (czy raczej – wygłupiały się zważywszy na kompletny brak tanecznego talentu po stronie Harper), aż w końcu Harps z rozbawieniem oparła się łokciami o blat, szukając jedną z dłoni szklanki wody. – Totalnie powinnyśmy to robić częściej – stwierdziła z uśmiechem od ucha do ucha.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
  • #31
Czerwone flagi były mega ważne! Niestety nawet Vanessa wiedziała, że jak człowiek zakochany to takich flag nie widzi. Właśnie dlatego w takich sytuacjach należało liczyć na przyjaciół - najlepsi przyjaciele to i bez flag mogą znaleźć tonę wad i sprzeciwu względem nowego wybranka bliskiej im osoby. I tak. Corrente jak się zakochiwała to na amen. Można powiedzieć, że czerwone flagi dla niej nie istniały. Różnica jednak między nią, a Callaway polegała na tym, iż... Vanessa Corrente była całą sobą czerwoną flagą. Dlatego nie zwracała uwagi na takie u innych. Co prawda nie było tego po niej widać, ale takie "kartki" są najgorsze... chyba. No mniejsza bo Vanessa i tak chciała się zakochać ponownie znowu. Była gotowa! Ale miłość jej nie chciała, więc na razie mogła się PerPerem jedynie cieszyć w takich kategoriach - póki ktoś sercem nie zawładnie.
Musiała dzisiaj pogadać z Zetą i stąd ta jej nieobecność domowa. Oczywiście nie potrzebowała by z rodziną się widywać, ale dzisiaj miała, więc trochę zamyślona do domu weszła nie spodziewając się takiego przywitania!
- Muszę częściej wychodzić dla takich powitań - zaśmiała się i oczywiście dała się do tańca porwać bo czemu by nie! Nie znała póki co powodu tej radości, ale radość to radość! Chciała aby wszystkie współlokatorki miały super humoru i codzienne szczęścia, więc należało korzystać póki tak było. No i wiadomo, że Nessa zabawę uwielbia, a taniec znienacka się wlicza w to w stu procentach! - Zdecydowanie! I dzienne ćwiczenia byłyby zaliczone - dodała wesoło już po ich tańcach, samej po wodę również sięgając i siadając sobie na krześle. Namęczyły się to mogły teraz odpoczywać. - Czyżbyś wygrała na loterii? To powinnaś jeszcze tutaj mieć konfetti z kasy - naturalnie Corrente i bez powodu mogła tańcować po domu, więc Harper też go mieć nie musiała, ale jak wygrała kasę to się Nessa nie wygada! Potrafiła dotrzymać tajemnicy akurat. No i miała swoją kasę z youtube'a, więc nikomu nie musiała podwędzać, o.

Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Harper nigdy w życiu nie powiedziałaby, że z Nessą jest coś… ekhm, nie tak jeśli chodziło o związkowe i miłosne kwestie. Zawsze wydawała się Harperce taka rozsądna i wyważona. Nie pamiętam, czy Harps wiedziała o tym gorącym uczuciu, jakim Corrente obdarzyła Percy’ego, ale pewnie widziała w tym jedynie niewinne zauroczenie, których sama przeżyła przecież kilka tuzinów. Ale niewinne miłostki były niewinne… dopóki nie zahaczały o kodeks karny heh. Może jednak Harper wcale nie miała takiego nosa, jak jej się wydawało, skoro nie dostrzegała tak wielu rzeczy, jakie działy się obok niej.
Harps sama była dość spontaniczna, ale ten nagły wybuch euforii zaskoczył nawet ją samą. Akurat tanecznym krokiem nigdy nikogo nie witała – bardziej miseczką z lodami albo czipsami, kiedy akurat odpalała sobie Bridget Jones, żeby poprawić sobie humor. A dziś sama nosicielką dobrego samopoczucia, więc zamierzała się nim podzielić, aby nie być taką samolubną!
– No nie? Powinnyśmy robić codziennie takie sesje, wpisać je w kalendarz i nie ma przeproś! – dodała z rozbawieniem, ale kiedy już nieco odsapnęła, oparła się łokciami o kuchenny blat i uśmiechnęła się tajemniczo. – Nie… a może i wygrałam na loterii? – odparł po chwili namysłu, no bo do niedawna była przekonana, że ma szanse na znalezienie miłości taką samą, jak właśnie na wygraną w loterii. – Lepiej usiądź, bo normalnie spadniesz zaraz z krzesła, jak ci coś powiem – zaznaczyła na wszelki wypadek, bo bezpieczeństwo przede wszystkim. – Chyba się zakochałam – wydusiła z siebie w końcu, próbując trochę zapanować nad tym, żeby jej twarz zaraz nie zamieniła się w wielkiego banana od tego uśmiechu, który wkradał się właśnie na jej buzię. Ale cóż mogła poradzić? Nie mogła już dłużej dusić tego w sobie, musiała się komuś wygadać. No i na pewno nie mógł być to Nico, no bo bez przesady! Zwłaszcza, że z żadnej ze stron nie padły jeszcze żadne konkretne deklaracje. A ona jednak w tych sprawach była tradycjonalistką, więc na pewno nie zrobiłaby pierwszego kroku w obawie, że się po prostu przed Tribbianim ogromnie wydurni.
Vanessa Corrente
ODPOWIEDZ