ilustratorka książek dla dzieci — freelancer
27 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
#3

Dostała dom po środku niczego i miała się nim zająć. Taki był warunek jej zamieszkania tutaj za darmo. Miała pilnować żeby wszystko było ładnie, zadbanie i działająco. Dom był jednak dość stary i nie koniecznie wszystko działało tak jak powinno. Ona nie miała pojęcia o naprawacg, remontach czy innych tego typu rzeczach. Byłaby w stanie pomalować ściany, albo namalowac na nich jakiś ładny wzrór, ale tak poza tym? Było to problematyczne. Zawsze musiała wołać kogoś do pomocy. Oczywiście najlepiej jak tym kimś był znawca tematu. Ktoś kto wiedział co robi i jak naprawić jakiś problem. Minusem było to że tacy ludzie zazwycaj chcieli hajs za swoją pracę, a Hannah nie miała aż tak dużo zleceń żeby ja na to wszystko było stać, szczególnie, że calkiem sporo kasy musiała też przeznaczyć na leczenie. Nie były to małe pieniądze, ale nie miała wyjścia. Musiała chodzić na terapie i brać leki jeżeli chciała jakkolwiek funkcjonować. Nie mogła sobie pozwolić na to, żeby poddać się chorobie, bo nie wyobrażała sobie swojego, może i krótkiego życia, spędzonego w jakimś ośrodku pomocy, hospicjum czy innym smutnym miejscu.
A jak nie miała kasy to o pomoc musiała prosić kogoś innego. No i tak wyszlo, że zadzwoniła do swojego przyjaciela Bjola. Był zaradnym facetem, albo Hannah miała taką nadzieję, bo starała się w niego wierzyć. Miał przeciez tyle firm na swoim koncie! Poza tym czy to nie jest tak, że mężczyźni jakimś cudem zawsze wiedza jak naprawić cieknący kran? No to chyba nie była jakaś alfa i omega. – I jak? – Zapytała opierając się tyłkiem o kuchenny stół trzymając w ręku swoje bezalkoholowe piwo. Oczywiście Bjorn dostał poważne, prawdziwe piwsko z procentami. Ona czasem też dawała sobie możliwość wypicia czegoś normalnego, ale w takiej codzienności starała się tego raczej unikać. W końcu to nie robiło dobrze jej zdrowiu. – Myślisz, że sobie z tym poradzisz? – Dopytała i tak sobie pozwolę pokierować, że Bjol w tym czasie sprawdzał ten kran. Hannah miała nadzieję, że chłopak ma większe pojęcie na temat hydrauliki niż ona.

bjol zimmerman
powitalny kokos
catlady#7921
joshua - luna - zoey - bruno - owen - benedict - eric - mira - mei - olgierd - caitriona - cece
właściciel — skydive cairns
28 yo — 197 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Zimmermanów. Człowiek rozrywka. Fan sportów ekstremalnych, rozrywki, dobrej zabawy oraz unikania ciężkiej pracy. Za rodowe bawarskie pieniądze ciągle rozkręca nowe interesy. Jeśli chcesz poskakać ze spadochronem - Bjol zaprasza do Skydive Cairns.
/ po grach

Bjol z reguły unikał tego typu miejsc. Lubił przyrodę, owszem, ale w tej części miasta niekoniecznie dało się poszaleć sportowym wozem, do tego jakoś nie po drodze było mu z tutejszą społecznością. Owszem, znał kilka osób posiadających korzenie aborygeńskie, jednak bywał tu zdecydowanie zbyt rzadko, by czuć się tu swojsko. Co innego dom jego dobrej przyjaciółki. Tam zawsze czuł się potrzebny oraz mile widziany.
Podjechał do niej na motorze. Być może jego sprzęt przyprawił o zawał kilku starszych tubylców (bo hałasował niczym bestia), ale kto by się tym przejmował? Najważniejsze było to, że Hannah łaknęła pomocy, a on postanowił uratować damę w potrzebie.
Może i Zimmerman miał na koncie udział w kilku(nastu) firmach, jednak jego rola ograniczała się jedynie do bycia szefem. Nie interesował się samym prowadzeniem interesów, nic więc dziwnego, że wszystkie jego biznesy padały. Mimo wszystko postanowił zerknąć na cieknący kran. Może wystarczyłoby tylko coś dokręcić? Z tym zdecydowanie mógłby pomóc.
- No słuchaj... - odezwał się spod szafki, w której mieścił się zlew. Oczywiście leżał teraz na plecach, by mieć jakiś podgląd na układ rur oraz innych dziwactw. - Tego nie da się naprawić.
A przynajmniej nie mógł naprawić tego on. Nie dlatego, że nie chciał, tylko po prostu nie potrafił. To dlatego wylazł spod zlewu i od razu przetarł dłonią spocone czoło. Niemal natychmiast sięgnął po swoje piwo i upił dość spory łyk.
- Musiałbym kupić jakieś uszczelki i dopiero wtedy spróbować coś zrobić. Nie wiem, czy zawodowiec nie byłby tu lepszą opcją. Jesli chcesz, to mam numery do kilku specjalistów, chyba że wolisz dać mi szansę i poczekać do jutra, aż zajrzę do sklepu.
Chyba że ona miała gdzieś jakiś komplecik. Wtedy Bjol podejmie się zadania. Nie będzie przecież migał się od roboty. Hannah byłaby jeszcze gotowa pomyśleć, że mężczyzna nic nie potrafił.

Hannah Mayfair
ODPOWIEDZ