weterynarz — LORNE BAY ANIMAL SHELTER
28 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Nie byłam gotowa, kiedy postanowiłam przyjść na ten świat. Tak, moi rodzice dość długo mieli tylko jedno dziecko. Tak, jestem wcześniakiem, bo z nieznanych nikomu przyczyn śpieszyło mi się bardzo na ten świat. Tak, spędziłam pierwsze trzy miesiące życia w szpitalu, a matka razem ze mną. I tak, mimo trudnych początków, uśmiechem zarażałam każdego, kogo spotkałam. Po prostu miałam do tego dar, a może było coś w tym, że jestem słońcem, co matka powtarzała mi od pierwszych dni mojego kruchego istnienia.

Nie byłam gotowa, by być dzieckiem rozwodników. Zostałam wyrwana ze znanej mi rzeczywistości. W Melbourne zabrakło przyjaciół, zwierzaków, sąsiadów, nauczycieli i mojego ukochanego pianina. Nie brakowało mi tylko ojca, który sprawił, że z ust matki zniknął uśmiech i nawet moja obecność przez długi czas nie była w stanie przywrócić choć cienia dawnego blasku. Nie lubiłam, więc go odwiedzać, ale musiałam - raz w miesiącu na weekend, dwa tygodnie w wakacje. Ustalenia przeklętego sądu.

Nie byłam gotowa, by znaleźć się w Cairns na studiach. Całe szczęście nie musiałam stawiać tam pierwszych kroków sama. Wybrałam weterynarię, bez zastanowienia, przecież od zawsze kochałam zwierzęta i ratowałam je, kiedy chociażby utknęły na drzewie. To jedyna decyzja, której byłam w życiu pewna.

Nie byłam gotowa, by zostać żoną. Krótkie: nie - taka odpowiedź padła z moich ust, drżącym tonem. Na nic zdały się wyjaśnienia o obawach idące za powiedzeniem tak, które potraktował jak zwykłą wymówkę. Zniknął i zabrał ze sobą część mnie. Dziś myślę, że nie odzyskam jej już nigdy, bo została z nim na zawsze.

Nie byłam gotowa, by iść przez życie samotnie. Zaliczyłam kilka nieudanych związków, w których nie byłam traktowana najlepiej. Za każdym razem mówiłam sobie, że będę mądrzejsza - nie byłam. Wiedział o tym tylko Filemon, którego przygarnęłam, kiedy czwarty raz wrócił pod moje drzwi w poszukiwaniu schronienia na noc, a w pysku miał mysz. Całkiem możliwe, że na tamten moment kocur był najtroskliwszym męskim osobnikiem w moim życiu.

Nie byłam gotowa, by ktoś okazał się dobry. Nie miał ukrytych wad, był szczery. Od początku. Odnośnie siebie, mnie i naszej relacji. Tym mnie kupił. Szczerością.

Nie byłam gotowa, by wrócić do Lorne. On przekonał mnie jednak, że to dobre dla jego zawodowej ścieżki. Zgodziłam się, bo przecież tak wiele mu zawdzięczałam. I też z tym miejscem miałam najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa, co mogło pójść źle?

Nie byłam gotowa, by skupić się na swojej praktyce weterynaryjnej. Nie miałam głowy do interesów, nie widziałam też dla siebie miejsca na lokalnym rynku. Nie chciałam dojeżdżać nieustannie do Cairns, dlatego mam tylko jeden dzień w tamtejszej prywatnej klinice, a na co dzień realizuję się tu, w schronisku, gdzie bezbronne stworzenia potrzebują mnie najbardziej.

Nie byłam gotowa, by dowiedzieć się co to problemy z płodnością. Mieliśmy marzenia i plany. Nie myśleliśmy, że coś, co dodatkowo jest niezdefiniowane może stanąć nam na przeszkodzie. W końcu jesteśmy zdrowi, nie mamy podobnych historii w rodzinie. Mamy też odpowiedni dom, pieniądze... Jesteśmy gotowi, a jednak nie. Jedyne co mi pozostało to comiesięczne przeżywanie koszmaru, gdy wynik starań jest znów negatywny. I frustracja. Bezsilność. Uczucia zżerające tak mnie, jak i męża. Ile z nas jeszcze w nas zostało? Nie wiem.

Nie jestem gotowa na trudności w małżeństwie, które idą za niemożnością spełnienia pragnień. Nie jestem gotowa, by zająć się chorującym ojcem. Nie jestem gotowa, by wybaczyć mu to, co zrobił matce. Nie jestem gotowa... bo tak naprawdę jestem wciąż niepewnym dzieckiem w ciele dorosłej kobiety i boję się tego z czym przyszło mi się zmierzyć tak teraz, jak i piętnaście lat temu. Mimo tego walczę, bo boję się... Zmarnować te chwile, które mam tu i teraz. Nie wiem tylko ile mam w sobie jeszcze sił, kiedy mam wrażenie, że walczę ze wszystkimi i wszystkim dookoła.
Eloise Howell-Gordon
1.06.1996 r.
Lorne Bay
Weterynarz
LORNE BAY ANIMAL SHELTER
pearl lagune
mężatka, heteroseksualna
Środek transportu
Nie ma prawa jazdy, wybiera pociągi, rower lub siedzenie pasażera.

Związek ze społecznością Aborygenów
brak

Najczęściej spotkasz mnie w:
Lorney Bay Animal Shelter, parki, lasy, plaża, wszelkie akcja na rzecz zwierzaków

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
męża, Lance'a Howella - brata, matkę lub ostatecznie ojca

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez trwałego uszczerbku na zdrowiu.
eloise howell-gordon
maia mitchell
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
ODPOWIEDZ