Hoduje alpaki — zmagając się z kryzysem wieku średniego
41 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Były policjant, obecnie hodowca lam. Wcale nie ma kryzysu wieku średniego, wcale...
#3

Może Tate nie należał do najbardziej towarzyskich osób, a jego styl bycia nie wskazywałby na to, że sporo osób będzie go lubiło, ale było to mylne wrażenie. Przez te wszystkie lata w Lorne Bay, gdzie mężczyzna zadomowił się, zyskał wiele znajomości, które sprawiały, że dobrze mu się żyło, a gdy była potrzeba, to miał do kogo otworzyć swoją jadaczkę, z kim wyjść na piwo czy pomarudzić na kobiety. Bo każdy facet, niezależnie od tego co mówi, ma problem z kobietami. A jeśli nie problem, to są one mocno irytujące i tego już nikt negować nie będzie.
Można by rzec, że jak się spędza sporo czasu z Trembleyem, to można zyskać wiele argumentów przeciwko temu, by go lubić. No bo był specyficzny, miał niewyparzony język i tak naprawdę to trudno było na nim polegać, bo miał miliard pomysłów na minutę, a przez taki przepływ informacji przez jego mały móżdżek zapominał o wielu rzeczach, zwłaszcza o takich, które gdzieś wypłynęły w rozmowie, która potoczyła się dalej. No ale jednak Joaquim nie miał go jeszcze dość, mimo że zdarzało się mężczyźnie powtarzać, że jego kumpel-klient powinien wymienić swojego starego pickupa na lepszy, młodszy i mniej awaryjny model. Cóż, może powinien był Tate to zrobić, ale na razie się do tego nie palił. Lubił to swoje auto i w przeciwieństwie do tego, jak traktował związki czy w ogóle relacje w swoim życiu, uważał że nad nim warto popracować i dać mu drugą szansę.
No, ale Monaghan nie tylko o aucie z nim rozmawiał, choć nie da się ukryć, że panowie najczęściej spotykali się w warsztacie samochodowym, lub w innych miejscach, gdzie przeklęty pojazd miał czelność się zepsuć. Nie, nie. Czasem umawiali się na piwko albo na inne atrakcje. Skoro oboje w miarę lubili sport, postanowili skorzystać z tego, że w ich okolicy odbędą się The North Queensland Games - to nie zdarzało się zbyt często, więc dlaczego by się nie wybrać na stadion, aby pooglądać to, co takie wydarzenie proponowało. A że poszli na koszykówkę, cóż.... Na pewno to było ciekawsze niż gimnastyka sportowa, choć równie chętnie Trembley by się wybrał na tenis, lub lekko atletykę, no ale jeszcze było parę dni na to. -Ty, patrz-rzucił były policjant do kumpla, gdy już usiedli ze swoim kubłem popcornu, dużą colą (zero, cukier to biała śmierć) i piankowym palcem do kibicowania . Ludzie się już zbierali, a kilka rzędów przed nimi, właściwie na przejściu stało kilka dziewczyn (które pewnie były w wieku córki Tate'a, auć), które wdzięczyły się do swoich telefonów, robiąc pewnie tiktoki czy inne relacje. On się na tym nie znał, ale uważał, że to... cóż, dość żałosne. I tak, żył w błogiej nieświadomości, że jego córka też takie głupoty wyczynia.

joaquim w. monaghan
właściciel, mechanik — lorne bay mechanic
42 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Jego żona postanowiła być bohaterką smutnych teledysków w deszczowym Londynie bez niego.
006
Podobno niektóre zmiany warto było wdrażać powoli i z odpowiednim zastanowieniem. Joey — biorąc pod uwagę jego aktualną sytuację życiową — nie był specjalistą od tego tematu. Co prawda to nie tak, że z dnia na dzień podjął decyzję o powrocie do Australii i wstał pewnego dnia rano pakując walizki, żeby opuścić Europę, bo nagle uznał, że zatęsknił za domem. Ale jednak — mimo iż niby z jednej strony była to decyzja dobra — to wątpliwości nigdy go nie opuściły, a właściwie wręcz przeciwnie. Dlatego też być może Tate wychodził lepiej na tym, że go nie słuchał, niż mogłoby się wydawać. Każdy z nich na pewno miał swoje wady, jeden robił coś zbyt pochopnie (ach, ten kryzys wieku średniego), drugi gadał to, co mu ślina przyniosła na język i obie listy zapewne można było rozwijać i rozwijać, ale przecież nie oznacza to, że automatycznie należy kogoś wrzucać na jakąś czarną listę ludzi, którzy się nie nadają do tworzenia relacji. A oni dobrze się dogadywali i pewnie mieli więcej wspólnego, niż tylko to, że byli w podobnym wieku (takim, w którym ma się kryzys wieku średniego). Posiadanie na koncie rozwodu (lub rozwodów) na razie nie było ich wspólnym mianownikiem, ale Joey doskonale wiedział, że w jego przypadku wszystko nadal było cholernie kruche, niepewne i trudne do poukładania tak, aby rzeczywiście do klubu rozwodników nie musiał dołączyć. Bo nie chciał. Problem polega na tym, że czasami trudno znaleźć opcję w życiu, która się z tym w stu procentach pokrywa. Może sam powinien mocniej skupić się na tym, że warto popracować, aby dostać drugą szansę. Nad sobą na przykład, niekoniecznie nad autem.
Koszykówka wliczała się do sportów, o których Joey miał pojęcia i czasami rzeczywiście zdarzało mu się obejrzeć jakieś rozgrywki zupełnie dla przyjemności i celowo, a nie z przypadku, więc dyscyplina była całkiem niezłym wyborem, chociaż faktycznie — tenis pewnie okazałby się lepszym. Nie można jednak mieć wszystkiego, a skoro aktualnie miał dobre towarzystwo do tego, aby ten mecz obejrzeć i mecz, który go interesował i nie będzie na nim cierpieć, to chyba nie było na co tutaj narzekać. No może odrobinę na tłum, jaki był na miejscu, ale skoro mieli miejsce, aby usiąść, więc i tak dało się przeżyć.
Hm? — rozejrzał się, żeby podążyć wzrokiem w kierunku, wskazywanym przez kumpla. — Chcesz, żebym nagrał Cię na TikToka, jak będziesz wykonywał ten dziwny… Taniec? — musiał zmrużyć lekko oczy. Nie dlatego, że wzrok już nie ten, ale dlatego, że absolutnie nie był pewien, czym to właściwie jest. — Bo mam nadzieję, że nie chcesz podrywać żadnej z nich. Mogę być Twoim wsparciem, ale bez przesady, to ryzyko prokuratora… — dodał, nieco żartobliwie, biorąc garść popcornu. Joey znał się na młodszych (pozdrowienia dla Carson), w tej kwestii akurat można było mu zaufać. Najwyraźniej jednak wszystko u niego w normie, nie planował obracać się za córkami kumpli. W ogóle nie zamierzał się za nikim obracać ani nikogo podrywać poza swoją żoną (być może powinien się postarać od nowa, w filmach tak robili), ale to zupełnie inna sprawa. Zbyt poważna na luźne wyjście na mecz.

Tate Trembley
Hoduje alpaki — zmagając się z kryzysem wieku średniego
41 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Były policjant, obecnie hodowca lam. Wcale nie ma kryzysu wieku średniego, wcale...
Tate zdecydowanie nie wierzył w tabelki za i przeciw, ani żółte prawnicze notesy (czy jak to się tam tłumaczyło yellow legal pad). On podejmował decyzje na zasadzie "a teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu". Czy wychodził na tym dobrze? Czasem tak, czasem nie. Jednak gdyby czasem używał tego, co ma między uszami, nie da się ukryć, że jego życie wyglądałoby zgoła inaczej. Czy lepiej? Nie wiadomo, może gorzej.
Te listy wad, które teoretycznie opisywały co ma jedna osoba, a co druga niebezpiecznie wyglądała jak opis charakteru Trembleya. Był pochopny, przeklinał, nie patrzył za bardzo na uczucia innych. Patrząc na taką listę, która spisywała listę cech, które on posiadał, można by stwierdzić, że jest koszmarnym człowiekiem, że nie można wiele dobrego na jego temat powiedzieć, a tak do końca nie było. W każdym razie, Joey trawił raz na jakiś czas swojego kumpla i to było najważniejsze. A to, że Monoghan był jednym z niewielu, które raczył swoim towarzystwem dawny policjant, raczej świadczyło o tym, że to Tate jest wybredny.
Koszykówka nie była skomplikowanym sportem i raczej każdy, kto chodził na wf w liceum wiedział jak się w to gra. A to już połowa sukcesu, bo o wiele lepiej ogląda się coś, co się rozumie, a nie jakiś krykiet, czy inne rugby, gdzie człowiek nie wie, czy się cieszyć, czy rwać włosy z głowy (a w pewnym wieku to nie ma czym szastać!).
-Ty, a Ciebie bóg opuścił, że tak pierdolisz jak potłuczony?-zapytał, marszcząc brwi. Przeklinał często i gęsto, ale sama propozycja została odebrana jako jawne nabijanie się z niego. Przecież Trembley najchętniej posiadałby Nokię 3310, bo nie potrzebował pisać maili z telefonu, a instagramów i innych takich również nie korzystał. Niestety, posiadał nie najnowszego iphone'a bo jednak musiał mieć messengera, aby córka umiała się z nim porozumieć. Skoro już mieszkała w innym stanie, to nie można było zabrać im tej jednej opcji. No, ale nieważne. Tate gardził takim zachowaniem. A może bardziej tego nie rozumiał, w końcu był już stary. Za jego czasów trzeba było zrobić coś więcej niż tańczyć przed telefonem czy się rozbierać, aby zyskać popularność.Ugh. -Serio? Prędzej porozmawiałbym z ich ojcami, aby powiedzieć im, że gdzieś popełnili błąd, że ich dzieci w taki sposób żebrzą o ich uwagę-prychnął. Cóż, on na pewno też popełnił taki sam błąd, ale cóż. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. I nie, nie uważał się za wspaniałego ojca. Jednak uważał, że Vicky jest spoko dziewuchą i nie wyrabia takich rzeczy.

joaquim w. monaghan
właściciel, mechanik — lorne bay mechanic
42 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Jego żona postanowiła być bohaterką smutnych teledysków w deszczowym Londynie bez niego.
Było to podejście dla Joey’a zupełnie niezrozumiałe i totalnie abstrakcyjne. Jego życiem rządziły listy odkąd tylko pamiętał i wraz z wiekiem zaczął robić ich nieco mniej, ale i tak nie potrafił się z nimi rozstać. A już nie na pewno w kluczowych aspektach życia. Jego głowa potrzebowała mieć wszystko czarno na białym, co czasami sprawiało, że łatwo było mu zapomnieć o tym, że jednak w życiu tak naprawdę rządzi szarość, a nie czerń i biel. A jednak przecież warto o tym pamiętać, bo to zmienia zupełnie sposób patrzenia na sprawę i może mieć ogromny wpływ na podejmowane decyzje.
Na szczęście na co dzień potrafił lepiej lawirować między tymi dwoma skrajnościami, pamiętając o tym, że nikt nie jest w stu procentach idealny i każdy ma jakieś wady. Tate pewne oczywiście miał i często żył w sposób bardzo zdumiewający dla Joey’a, ale Monaghan był przekonana, że mężczyzna wobec niego miał dokładnie takie same myśli.I Joaquim na pewno posiadał swoje wady, całkiem sporo, jeśli już być szczerym. Chociaż miał nadzieję, że mimo ich obecności też nie był koszmarnym człowiekiem. Chociaż zapewne wszystko zależało od tego, kogo zapytać. Tate w jego opinii na pewno koszmarny nie był. Wręcz przeciwnie, mimo wielu różnic w ich charakterach, Joey naprawdę go lubił i cenił spędzany z nim czas.
Nasze relacje są raczej rozluźnione i dość oziębłe od lat, więc chyba nie czuwa nade mną na każdym kroku, a co tam? — zapytał, jakby totalnie nie wiedział, o co mu chodzi. Joey mógł sam nie być fanem tych wszystkich nowych opcji socjalizowania się na odległość, ani tym bardziej metod zdobywania sławy dziwnymi metodami, ale chyba jego ocena nie była aż tak radykalna jak ta, jaką prezentował mężczyzna siedzący obok. Czasy się zmieniały, możliwości również i głupotą byłoby z nich nie korzystać, a nie to, że ktoś jednak to robił. Inna sprawa, że Joaquim był chyba bardzo otwartym człowiekiem, na szczęście. Każdy żył tak, jak było dla niego wygodnie i dobrze, a to, że jemu się to w głowie nie mieściło, to już inna sprawa. No ale, siłą rzeczy nie mógł być wielkim przeciwnikiem technologii. W końcu sam przez lata zajmował się tworzeniem innowacji w tym zakresie i budował roboty, które miały za zadanie usprawnić wiele dziedzin życia, w tym również medycyny, aby ratować ludzi szybciej i skuteczniej, i mniej boleśnie. Trudno więc było uznać, że nowoczesność i technologia jest taka zła.
Nie bądź taki surowy, nie miałeś w ich wieku sieczki w głowie? — spojrzał na niego w sumie z zaciekawieniem. — One mają po prostu inne opcje i możliwości, niż mieliśmy my — to nie ich wina, że świat wykorzystywał często te możliwości w bardzo próżny i pusty sposób, wyznaczając trendy, które pozostawiały wiele do życzenia. Będąc dzieciakiem łatwo się temu poddać, nieważne jak rodzice się starają. Chyba. O wychowaniu mimo wszystko Joey wiedział niewiele. Sam nie planował dzieci i nie sądził, że są mu one potrzebne do szczęścia, a jego rodzice nie nadawali się na jakikolwiek wzór do naśladowania, więc musiał polegać na wiedzy pozyskiwanej z obserwacji i z badań.

Tate Trembley
ODPOWIEDZ