about
Wypalona przez kropo księgowa z ratusza i przypadkowa autorka jednej książki.
May uwierzyła, że wkładając wystarczająco dużo wysiłku i mając talent można zajść daleko. Z perspektywy zakurzonego biura, które jest wypełnione od podłogi po sufit segregatorami i wszelkiej maści papierzyskami, ma ochotę kopnąć w dupsko dwadzieścia lat młodszą siebie, a potem rodziców i kilku nauczycieli z czasów szkoły podstawowej. Zaoszczędziłoby to jej czasu, pewnie pieniędzy, sporo nerwów i tego biura, które zostało upchnięte jak najdalej od reprezentatywnej części ratusza, pewnie tylko, żeby szef nie musiał oglądać faktur i prognoz wpływów zbyt często. To nigdy nie jest przyjemny widok, ale nikt jej nie złapie na paleniu tutaj, zamiast w palarni, choć pewnie ryzykuje za każdym razem swoje zdrowie i życie, gdy odpala fajkę przy uchylonym oknie. Oczywiście nieco dramatyzuje, ale May lubi podkoloryzować swoje położenie, nierzadko zmyślone objawy, stan zdrowia. Taka rozrywka. Dzięki temu lekarze przypisują jej tyle leków, że szpitale z rejonów dotkniętych dowolnym kataklizmem chętnie zaopatrywałyby się w jej domowej apteczce. Poza tym kolejną rzecz, którą lubi to widzieć pewien popłoch na twarzy lekarzy.
Właściwie powinna być zadowolona. Rodzice zawsze byli dla niej i jej rodzeństwa wsparciem, chcieli jak najlepiej, chcieli, żeby każde z nich się spełniło oraz nie mieli najmniejszego problemu, jeśli każde z dzieci postanowi uciec z rodzinnej famy. May ze swojej strony nie sprawiała problemów wychowawczych, zdobywała dobre oceny w szkole, czasem wpadło jakieś stypendium czy wyróżnienie za wyniki. Jako nastolatka zajmowała się młodszymi, dawała korepetycje z matematyki, możliwe, że właśnie wtedy stała się córką koleżanki twojej starej. Ale całkiem niezamierzenie. Potem poszła na studia do Brisbane, miała moment ogromnej naiwności, że może będzie drugim tytanem technologicznym z własnym start-upem, świat u stóp i jakieś inne bzdury, ale życie akademickie zweryfikowało ją, że jest co najwyżej mocnym średniakiem. Dlatego po ukończeniu matematyki, zrobiła studia z administracji biznesu, z czego jej został wyższy kredyt studencki. Początkowo May została w Brisbane, trafiła do korporacji, ale jej brak umiejętności zaangażowania szybko ją wywaliło na margines. Pewnie przewracanie oczami na zaangażowane maile naszpikowane emoji wyrażające sky is the limit, nie pomogło, podobnie pracowanie tylko po osiem godzin. Wróciła szybko do Lorne Bay, dostała pracę w ratuszu, poniekąd poniżej jej kompetencji, ale to było jej na rękę.
W szkole średniej była w kole matematycznym, brała udział w meczach matematycznych, raz udało się im dotrzeć do etapu krajowego.
W trakcie studiów May zapisała się na kurs analizy literatury i pisania kreatywnego, potem już w ramach hobby zaczęła pisać na różnych internetowych forach literackich, głównie takich związanych z fanfiction, publikowała pod nickiem Liczyhrabina. Jej kilka tekstów zyskało rozpoznawalność, co skończyło się wydaniem powieści fantasy pod pseudonimem Sandy October nawet nieźle się sprzedała, dzięki temu mogła spłacić swój kredyt studencki. Niestety dopadła ją klątwa sequeli i wydawnictwo zaczęło naciskać na kontynuację, na razie May ignoruje konsekwentnie kolejne maile od redaktora.
Popala papierosy.
Po powrocie z Brisbane zamieszkała w domu po swojej ciotce w Sapphire River, w którym mieszkała przez okres liceum, kiedy było bliżej do szkoły, niż z rodzinnej farmy.
Właściwie powinna być zadowolona. Rodzice zawsze byli dla niej i jej rodzeństwa wsparciem, chcieli jak najlepiej, chcieli, żeby każde z nich się spełniło oraz nie mieli najmniejszego problemu, jeśli każde z dzieci postanowi uciec z rodzinnej famy. May ze swojej strony nie sprawiała problemów wychowawczych, zdobywała dobre oceny w szkole, czasem wpadło jakieś stypendium czy wyróżnienie za wyniki. Jako nastolatka zajmowała się młodszymi, dawała korepetycje z matematyki, możliwe, że właśnie wtedy stała się córką koleżanki twojej starej. Ale całkiem niezamierzenie. Potem poszła na studia do Brisbane, miała moment ogromnej naiwności, że może będzie drugim tytanem technologicznym z własnym start-upem, świat u stóp i jakieś inne bzdury, ale życie akademickie zweryfikowało ją, że jest co najwyżej mocnym średniakiem. Dlatego po ukończeniu matematyki, zrobiła studia z administracji biznesu, z czego jej został wyższy kredyt studencki. Początkowo May została w Brisbane, trafiła do korporacji, ale jej brak umiejętności zaangażowania szybko ją wywaliło na margines. Pewnie przewracanie oczami na zaangażowane maile naszpikowane emoji wyrażające sky is the limit, nie pomogło, podobnie pracowanie tylko po osiem godzin. Wróciła szybko do Lorne Bay, dostała pracę w ratuszu, poniekąd poniżej jej kompetencji, ale to było jej na rękę.
W szkole średniej była w kole matematycznym, brała udział w meczach matematycznych, raz udało się im dotrzeć do etapu krajowego.
W trakcie studiów May zapisała się na kurs analizy literatury i pisania kreatywnego, potem już w ramach hobby zaczęła pisać na różnych internetowych forach literackich, głównie takich związanych z fanfiction, publikowała pod nickiem Liczyhrabina. Jej kilka tekstów zyskało rozpoznawalność, co skończyło się wydaniem powieści fantasy pod pseudonimem Sandy October nawet nieźle się sprzedała, dzięki temu mogła spłacić swój kredyt studencki. Niestety dopadła ją klątwa sequeli i wydawnictwo zaczęło naciskać na kontynuację, na razie May ignoruje konsekwentnie kolejne maile od redaktora.
Popala papierosy.
Po powrocie z Brisbane zamieszkała w domu po swojej ciotce w Sapphire River, w którym mieszkała przez okres liceum, kiedy było bliżej do szkoły, niż z rodzinnej farmy.
Środek transportu
Po mieście porusza się samochodem.
Związek ze społecznością Aborygenów
Nie jest związana ze społecznością Aborygenów.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Miejsce pracy, dom, kilka ulubionych kawiarni, barów i knajpek.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodziców.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Po mieście porusza się samochodem.
Związek ze społecznością Aborygenów
Nie jest związana ze społecznością Aborygenów.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Miejsce pracy, dom, kilka ulubionych kawiarni, barów i knajpek.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodziców.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
May Sanders
Stacy Martin
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!