rzecznik prasowy — ratusz
29 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Zawodowo odpowiada na pytania dziennikarzy i pilnuje wizerunku burmistrza. Życiowo trochę się pogubiła, więc wróciła do matki, która zakochała się w mężczyźnie z Lorne Bay, z którym planuje ślub.
Nie chciała ś c i ą g a ć na niego kłopotów – to dlatego w pierwszym odruchu poprosiła, by został w mieszkaniu, gdzie nie mogło spotkać go nic gorszego od przewrócenia kliku mebli lub rozbicia talerzy, na których mieli zjeść zamówioną kolację. Nie pomyślała, by odwołać dostawę! Przez nią dostawca odbije się od zamkniętych drzwi (bez zapłaty za pizzę, bez napiwku). Nawet tego nie potrafiła dopilnować, niech to piekło pochłonie!
Powiedziawszy prawdę przed ślubem, Sidney nie zyskałby w jej oczach. Łącząca ich relacja przechodziła wówczas poważny kryzys, dlatego przyznanie się w niczym by im nie pomogło, a jedynie zniszczyło nadchodzącą ceremonię. Ostatecznie dopiero podczas wesela d o s z l i do porozumienia. Dopiero wtedy Frankie przekonała się o tym, jak wiele chłopak dla niej znaczył. Z drugiej strony, gdyby mogła cofnąć czas i oszczędzić matce doświadczenia przemocy z rąk Harolda, zrobiłaby to. Strach obejmujący twarz Emilii na zawsze zapisze się w pamięci Frankie. Czułaby się lepiej, mogąc pozbyć się tego widoku, wyprzeć go.
Czułaby się lepiej, wiedząc, gdzie kończyło się uczucie a zaczynała agresja?
Mogłaby przysiąc, że odpowiedź na to pytanie odnalazła w spojrzeniu Sidney’a. Zaciśnięte w pięści dłonie spotykały się z twarzą pijanego mężczyzny, naznaczając ją krwistymi śladami. Przerażały ją złość oraz frustracja narastające w blondynie przez lata, a teraz znajdujące ujście w zadawanych ciosach. Wymierzał Haroldowi sprawiedliwość nie tylko za to, co zrobił Emilii, ale również za własną matkę i rozbite życie, z którego problemami musiał radzić sobie na własną rękę. Przez chwilę obawiała się, że go z a b i j e! Wtedy jednak przyciągnęła jego spojrzenie i mimo że wściekłość wciąż połyskiwała w jego oczach, pohamował się.
Niestety nic nie wydawało się okej, ale żeby poczuć się lepiej, pozwoliła sobie przytulić się do jego rozgrzanego szamotaniną ciała; szukała w nim oparcia, jednocześnie próbując pokazać mu, że nie był sam. Wijącego się na ziemi pijaka ignorowała. Nie chciała patrzeć na jego zakrwawione oblicze.
Gdy policjanci wkroczyli do domu, poczuła ulgę – liczyła, że zareagują odpowiednio, zamkną Harolda i nie pozwolą, by skrzywdził kolejne osoby. Zamiast tego usłyszała wyssaną z palca bajeczkę, po której poczuła mdłości. Jego kłamstwa były wstrętne! — To szaleństwo! Proszę nie wierzyć jego słowom — powiedziała, zwracając spojrzenie ku mundurowym, którzy bacznie śledzili Sidney’a. —Mamo, powiesz coś? — zapytała, zaskoczona. Nie mogła uwierzyć, że policjanci choćby r o z w a ż a l i taką ewentualność. — Mamo! — wzmocniła ton, wbijając ponaglające spojrzenie w Emilię, ale poobijana kobieta milczała. Schowała się w swoich ramionach i uciekała spojrzeniem.
Ten potwór zaatakował moją matkę. Zadzwoniła, prosząc mnie o pomoc — tłumaczyła, ale wyraz twarzy wyższego policjanta wskazywał na to, że wątpił w jej słowa. Wtedy postanowili zakuć Harolda, a zaraz po nim, założyli kajdanki Sidney’owi. Frankline próbowała opanować wzburzenie, ale w k u r w i a ł a ją bezczelna niesprawiedliwość tej sytuacji oraz milcząca Emilia, która prawdopodobnie chciała chronić męża zwyrodnialca. Z trudem powstrzymywała łzy, gdy policjanci wyginali blondynowi ręce za plecy.
Odkręcę to. Nie rób nic głupiego, mówię poważnie. Nic g ł u p i e g o! — podkreśliła, podchodząc bliżej chłopaka, którego ramię zdążyła przelotnie musnąć czubkami palców. Miała znajomości w ratuszu, wiedziała, jak zachowywać się w rozmowach z prokuratorami, mimo że nie miała prawniczego wykształcenia. Przede wszystkim jednak musiała zachować spokój i nie dać się sprowokować. Ocknęła się na tyle, by przybrać pozę, której używała w pracy.

Koniec <3
ODPOWIEDZ