Burmistrz / Właścicielka kopalni szafirów — Ratusz / Kopalnia szafirów
60 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
"Bogaci dbają o to, żeby pieniądze ciężko na nich pracowały.
Biedni ciężko pracują, aby te pieniądze zarobić"
001.
Lost art

{Outfit}
Szykując się na wyjście do pracy byłam niesamowicie zdeterminowana, ale równocześnie stresowałam się pierwszym dniem na stanowisku burmistrza. Stanęłam teraz przed ogromnym wyzwaniem, związanym z wielką odpowiedzialnością i równie wielkimi oczekiwaniami społecznymi. Przygotowania do tego dnia były bardzo intensywne, a presję odczuwałam już kilka dni wcześniej. Od paru dni spędzałam godziny przy biurku studiując raporty oraz analizując budżet miasta. Co prawda posiadałam już doświadczenie w zarządzaniu kopalnią szafirów, jednakże teraz znalazłam się w całkowicie nowej sytuacji. Długo biłam się z myślami, czy aby na pewno słusznie zrobiłam startując w wyborach. Jednakże teraz było już za późno na jakiekolwiek wątpliwości i musiałam zmierzyć się z podjętym wyzwaniem.

Pierwszy dzień pracy na stanowisku burmistrza Lorne Bay był dla mnie okazją do zapoznania się z wszystkimi obowiązkami związanymi z tą funkcją. Zaraz po inauguracji publicznie złożyłam przysięgę, obiecując służyć mieszkańcom oraz dbać o rozwój miasta. Następnie udałam się na spotkanie z członkami Rady Miasta, aby omówić priorytety oraz cele swojej kadencji. W tym czasie poruszane były między innymi kwestie budżetowe, projekty inwestycyjne, a także inne ważne aspekty dotyczące Lorne Bay. Zapoznałam się także z kluczowymi urzędnikami i pracownikami, którzy mieli pomagać mi w zarządzaniu miastem, a także wdrożyć w obowiązki burmistrza. Jedną z współpracowniczek, którą zamierzałam poznać była pani Frankie M. Gardner obejmująca stanowisko rzecznika prasowego.

Rzecznik prasowy to osoba odpowiedzialna za komunikację instytucji z mediami i publicznością. Do jego głównych zadań należy zarządzanie wizerunkiem, przekazywanie wiadomości oraz odpowiadanie na pytania mediów i opinii publicznej. W przypadku kryzysów, skandali lub sytuacji nagłych rzecznik prasowy odgrywa kluczową rolę, pomagając odpowiednio reagować, udzielając odpowiedzi na pytania mediów oraz kontrolując przekaz, nie naruszając przy tym dobrego imienia instytucji, którą reprezentuje. Dlatego też bardzo zależało mi na nawiązaniu jak najlepszych relacji z obecną panią rzecznik, a także na owocnej współpracy w przyjaznej atmosferze. Mając chwilę przerwy postanowiłam odwiedzić ją w jej gabinecie, tym bardziej, że przeglądając dokumenty natrafiłam na jeden z problemów, które zamierzałam rozwiązać. Zanim jednak przeszłam do omawiania interesów, zdecydowałam się poznać panią Gardner.

- Dzień dobry! – zaczęłam, uśmiechając się delikatnie do kobiety – Nazywam się Charlotte Blanchett. Jako nowa burmistrz wierzę, że nasza współpraca okaże się bardzo owocna i wspólnie zadbamy o jak najlepszy wizerunek Lorne Bay. – kontynuowałam – Jeśli nie ma pani nic przeciwko, to zapraszam na przerwę na lunch, gdzie będziemy miały okazję lepiej się poznać.

Frankie M. Gardner
rzecznik prasowy — ratusz
29 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Zawodowo odpowiada na pytania dziennikarzy i pilnuje wizerunku burmistrza. Życiowo trochę się pogubiła, więc wróciła do matki, która zakochała się w mężczyźnie z Lorne Bay, z którym planuje ślub.
016.
charlotte & frankie
lost art
{outfit}
Przygotowywała się do zgoła innej roli. Uczyła się zawodu przy boku czołowych polityków, kręcąc się pod nogami specjalistów, których uważała za wzorzec. Bezbłędnie kierowała swoją karierą – pilnowała szczegółów, dbała o dokładne rozeznanie i nie wahała się poświęcać nocy, aby wraz z zespołem omawiać najlepsze strategie dla k a ż d e j wymagającej tego sytuacji. Lubiła tę pracę. Lubiła czuć, że to, czym się zajmuje ma znaczenie i niesie ze sobą swego rodzaju prestiż oraz uznanie. Wróżono jej wspaniałą przyszłość, co podsycało w niej chęć dalszego rozwoju.
Aż do momentu, w którym popełniła błąd.
Wraz z pracą straciła dobre imię. Najgorsza jednak była świadomość, że na to zasłużyła.
Posada w ratuszu nie była tym, czego pragnęła, ale przynajmniej zapewniała stały dochód. Ludzie wokół nadawali temu miejscu przyjaznej atmosfery – niewielkie miasta były nieporównywalnie sympatyczniejsze od tych, w których pracowała do tej pory. Pracownicy wymieniali się przyjemnymi uśmiechami, sekretarka w każdy poniedziałek rozdawała domowe wypieki, a prawie siedemdziesięcioletni stróż – pan Smith – o poranku witał wszystkich dobrym słowem. Zmiana burmistrza wprowadziła do ratusza bardzo potrzebny powiew świeżego powietrza, ale również napięcie powodowane niepewnością.
Frankline podniosła się z miejsca, gdy do małego biura na trzecim piętrze, które zajmowała od kilku miesięcy, weszła nowa burmistrz.
— Frankline Gardner — przedstawiła się z lekkim uśmiechem. — Również mam taką nadzieję — dodała, obserwując kobietę. Na pierwszy rzut oka wydała się szykowna – znacznie bardziej reprezentatywna od poprzedniej osoby zajmującej to stanowisko, co ucieszyło Frankie, która doskonale wiedziała, jak istotna jest odpowiednia prezencja. — Oczywiście skorzystam z zaproszenia. Również mam na liście kilka drobnych spraw, które wymagają omówienia — zaznaczyła. — Muszę poznać pani stosunek do mediów oraz ustalić główne założenia, którymi będziemy kierować się podczas wystąpień, szczególnie tych nieplanowanych.
ODPOWIEDZ