właściciel zakładu kaletniczego — west end
32 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Zakończył wieloletni związek, przejął rodzinny dom i próbuje zdobyć serce jednej wariatki.
d z i e w i ę ć



Odkąd wrócił do miasteczka, nie miał tak naprawdę okazji do tego by skrzyknąć młodszą część rodziny na jakieś małe grillowanie i biesiadowanie. Miał na głowie przejęcie warsztatu po ojcu, rozstanie z Auden i cała masę innych, dziwnych wydarzeń, które miały miejsce od jego przyjazdu, jednak chwycił w końcu po telefon i zaproponował wszystkim dogodny termin, by móc razem siąść do stołu i mieć przede wszystkim okazje do przygotowania swoich popisowych, grillowanych dań. Każdy wiedział, że odziedziczył talent po ojcu i urządzał najlepsze spotkania w ogrodzie, jednak teraz, spotkanie miało odbyć się bez starszyzny, przez wgląd na fakt, że jako najstarszy z rodzeństwa, dostał dom do własnego użytku. Uznał, że to także należałoby jakoś uczcić, nie?
Weekendowy poranek spędził na zakupach wraz z młodsza siostrą, próbując zapakować do koszyka wszystko co potrzebne do postawienia na stole. Mięso marynowało się od wczoraj, więc pozostały kwestie sałatek, napojów i alkoholu. Gdy z papierowymi torbami wrócili do Tingaree, zrzucili z ramion zakupy i pozwolili sobie na chwile wytchnienia przed wielkimi przygotowaniami. W domu panował należyty porządek, jednak Milo uprzątnął nieco ogród, rozstawił stół, krzesła i z szopy przywiódł ze sobą grilla. Każdy miał swoje zadanie do wykonania i ograniczony czas, dlatego zabrali się za robotę przed przybyciem pierwszego gościa.
Gdy na drewnianym stole rozstawili talerze, szklanki, miski z sałatkami oraz skrzynkę z piwami, Fairweather zadbał jeszcze o jakąś muzykę w tle i powoli zaczął rozgrzewać palenisko.


mabel fairweather
reenie fairweather
Rudy Goldberg
ARCHITEKTKA / PODCASTERKA TRUE CRIME — QUEENSLAND'S ARCH-DEVELOPMENT
28 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
Siostra Milo. Całe dzieciństwo i lata nastoletnie mieszkała w Tingaree. Później wyjechała na rok do Hongkongu. Później wróciła studiować na University of Queensland. Następnie mieszkała przez parę lat w Port Douglas, aż wreszcie dwa lata temu zamieszkała znowu w Lorne Bay. Jest architektką, a po pracy prowadzi podcast true crime, więc jeśli wspierasz ją na Patronaite to zapewne jest Ci wdzięczna i dziękuje w każdym odcinku.
11

Mabel wcale nie była pewna czy rodzinny grill z rodzeństwem będzie najodpowiedniejszą chwilą na przedstawienie im Adama Brooksa. Jako swojego chłopaka. Jakże absurdalnie to jednak brzmiało – jej chłopak – w odniesieniu do trzydziestopięcioletniego faceta. Ale tak właśnie było – Adam był jej chłopakiem i odkąd tylko zaczęli spotykać się na poważnie, Mabel chyba nie mogła być szczęśliwsza. Czuła się trochę tak jakby unosiła się nad ziemią, a nie twardo po niej stąpała, choć oczywiście w jego towarzystwie trzymała gardę i nie pozwalała sobie na nadmierne i promienne szczerzenie się do Adama. Poza tym była w pełni świadoma, że nie wszystko zawsze będzie proste, i że reakcje jej rodziny mogą być różne, zwłaszcza, że przecież Brooks był nieco od niej starszy i dodatkowo miał syna i jeszcze-nie-byłą-żonę. Ale szczerze liczyła, że jej rodzeństwo to zrozumie.
Niemniej, w dniu, w którym mieli się spotkać ubrała się odpowiednio na grilla, dbając o to, by jej strój nie był aż tak odsłonięty, przygotowała jabłecznika i zakupiła jakiś alkohol oraz napoje, a następnie to ona podjechała po Adama i zawiozła ich do domu, w którym obecnie urzędował jej starszy brat.
Na jej dłoniach od wewnętrznej strony widać było ślady paznokci, gdyż ze stresu nieustannie je tam wbijała. Przynajmniej w momentach, gdy nie prowadziła samochodu, gdyż był to w zasadzie jedyny moment, kiedy jej dłonie nieco odpoczęły. Stresowała się tym spotkaniem, choć przecież początkowo zakładała, że pójdzie tam i będzie suszyć głowę Milo z powodów… cóż, wielu powodów. Niemniej, kiedy palnęła zaproszenie w stronę Adama i nie miała już możliwości wycofania się, wiedziała, że jej pozycja nieco się zmieniła i w tymże układzie, to raczej nie ona ma prawo do suszenia komuś głowy. Nie uważała też bynajmniej, by ktokolwiek miał do tego prawo względem niej.
Kiedy wreszcie zaparkowała na osiedlu Tingaree, zanim wysiadła posłała Adamowi delikatny uśmiech i sięgnęła po jego dłoń, by ją uścisnąć. — Tylko… się nie przerażaj, dobrze? Mogą próbować cię wystraszyć jakimiś historyjkami z mojego dzieciństwa. Część z nich pewnie będzie wyssana z palca — zażartowała i nachyliła się w jego stronę do pocałunku. A po jego odpowiedzi westchnęła cicho i z uśmiechem na ustach wysiadła z samochodu. Spotkała się z Adamem przed maską auta i ponownie sięgnęła po jego dłoń, ciągnąć go w stronę paleniska, skąd dochodziły do niej głosy.
Jako pierwszego dostrzegła Milo. — Cześć, braciszku — zawołała w jego stronę i wraz z Adamem zbliżyła się do brata. — To jest Adam — przedstawiła wybranka swego serca i zerknęła przelotnie na brata, próbując odczytać coś z jego twarzy i jednocześnie posyłając mu wymowne spojrzenie, by był miły.

Adam Brooks
milo fairweather
reenie fairweather
Rudy Goldberg
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Kiedy Mabel zaproponowała mu udział w rodzinnej posiadówie, Adam zgodził się bez wahania. Byli - już jako oficjalna para - zgodni w tym, że nie ma co dłużej pozostawać w cieniu, ale warto zacząć przenikać w swoje kręgi towarzyskie. Dziś akurat tym kręgiem Mabel okazała się być jej bliska rodzina, co z jednej strony cieszyło Adama, a z drugiej - prowokowało wątpliwości, czy jego sytuacja rodzinna nie przekreśli go w oczach Fairweatherów i spółki. Jakby nie było - był o parę lat starszy od Mabel, był w trakcie rozwodu i miał sześcioletniego syna. Brzmi jak bardzo kiepski starter pack, jednak w razie wątpliwości Adam miał zamiar wyjaśnić rodzinie swojej dziewczyny, że ma wobec niej poważne zamiary. I że jego rozwód to żadna ściema ani haczyk na młode dziewczęta.
- Obiecuję, że każda jedna historia z Twojego dzieciństwa spowoduje u mnie salwę śmiechu, a nie przerażenie - zapewnił posyłając jej zaczepny uśmiech, kiedy już opuścili auto Mabel. Chwycił brunetkę za dłoń i dziarko ruszyli w stronę paleniska. Co by nie przychodził z pustymi rękami, wziął ze sobą dwa wina - białe i czerwone, do wyboru, do koloru. Odnotował, że byli pierwszymi gośćmi, co Brooks wziął za dobry znak - nie trafi od razu w większą grupę nieznajomych, a będzie miał chwilę żeby poznać każdego nadchodzącego gościa i powtarzać sobie w głowie ich imiona.
- Cześć, miło Cię wreszcie poznać. Milo, prawda? - podał bratu swojej dziewczyny dłoń w geście przywitania. Sam - podobnie jak Mabel - przyjrzał się mężczyźnie, próbując odczytać z jego twarzy cokolwiek, co świadczyłoby o jego nastawieniu do chłopaka siostry. - Podobno będziesz próbował wystraszyć mnie dziwnymi historiami o swojej siostrze - stwierdził na rozluźnienie, posyłając mu podejrzliwe spojrzenie.

milo fairweather
mabel fairweather
reenie fairweather
Rudy Goldberg
nie wiem jak kolejka powinna iść, więc po prostu Was wymienię :lol:
żeglarka, opiekunka koali — sanktuarium koali
27 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Maybe my soulmate died, I don't know. Maybe I don't have a soul.
Ostatnie miesiące były raczej słabe. Pogoda ducha, którą Reenie zazwyczaj w sobie miała odpłynęła w niebyt. Nie chcąc niszczyć nikomu nastroju swoim posępnym humorem, zazwyczaj spędzała czas w pokoju swojego rodzinnego domu albo w Sanktuarium, gdzie koale stały się towarzyszami jej niedoli. Nie sądziła, że można aż tak zaprzyjaźnić się ze zwierzętami, tak wiele energii czerpać z ich obecności i uśmiechać się na ich widok, a jednak momenty, kiedy bywała w swojej pracy przynosiły jej niewysłowioną ulgę. Nieobecność męża jednak nadal bardzo jej doskwierała. Czas miał leczyć rany, ale wcale tego nie robił. Miała wrażenie, że pustka, którą odczuwała jeszcze bardziej się powiększa.
Cieszyła się, że pod nosem ma brata, który swoim szalonym życiem i zawirowaniami sprawiał, że odsuwała od siebie negatywne myśli. Dobrze było czuć, że ma się jeszcze kogoś bliskiego, a jednocześnie strach, który towarzyszył jej w takich momentach był nie do opisania. Czuła paniczny lęk na myśl, że kogoś jeszcze mogłoby zabraknąć. Choć uczęszczała na terapię, żeby rozliczyć się z myślami w swojej głowie, to nadal niektóre z nich trzymały nad nią władzę. Mimo stosowania wyuczonych mechanizmów, ciągle pojawiało się coś nowego z czym trudno było jej żyć.
Liczyła, że grill i spotkanie z bliskimi trochę ostudzi nagromadzone emocje. Obiecała Milo, że mu pomoże i już rankiem była gotowa do roboty. Zakupy intensywnie zajęły jej głowę, pomysły na jakieś sałatki czy ciekawe przystawki również, dlatego, kiedy wrócili do domu, wylądowała od razu w kuchni. Nie była dobra w sprzątaniu, generalnie raczej marny był z niej współlokator, ale jedzenie było jedną z ulubionych części jej życia, więc kiedyś musiała w końcu nauczyć się gotować.
Przyjemnie było pogadać z bratem i przypominać sobie historyjki z dzieciństwa Mabel, która miała przyprowadzić swojego chłopaka. Chcieli tylko trochę pożartować. Wychyliła się zza framugi drzwi prowadzących do kuchni, by się przywitać. – Cześć – pomachała dłonią. – Chodź, na pewno kilka z nich opowiemy, ale przypilnuję, żeby nie padły te najbardziej kompromitujące – zażartowała.

milo fairweather
mabel fairweather
Adam Brooks
Rudy Goldberg
powitalny kokos
martyna
właściciel zakładu kaletniczego — west end
32 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Zakończył wieloletni związek, przejął rodzinny dom i próbuje zdobyć serce jednej wariatki.
Gdy młodsza siostra zapowiedziała, że pojawi się z osobą towarzyszącą, Fairweather przez krótką chwilę pomyślał, ze brunetka przyprowadzi którąś ze swych koleżanek. Nawet nie przyszło mu przez myśl, że pojawi się z nowym chłopakiem, którego wiek, znacznie odbiegał od reszty chłopców z którymi spotykała się wcześniej. Cóż, obawiał się, że siostra mogłaby chcieć utrzeć mu nosa i zaprosiła Ell ale gdy w końcu zjawiła się w rodzinnym ogrodzie za starym domem, brunet zdał sobie sprawę, że to nie sąsiadką winien się martwić. Na widok gości odszedł od grilla na którym wyłożył marynowane steki oraz żeberka, a następnie ruszył w stronę siostry. Swój wzrok zatrzymał jednak na jej towarzyszu, który na pewno był starszy od niego i kątem oka, zerknął na siostrę, jak gdyby miał ochotę natrzeć jej uszu.
Mabel — zatrzymał się, posyłając gościom uśmiech i skupił się na siostrze. Nie chciał przecież być niegrzeczny i sprawiać wrażenia nadopiekuńczego, starszego brata, choć skłamałby mówiąc, że wcale go ta sytuacja nie zaniepokoiła. Nie wiedział co to za nowa fanaberia i dlaczego zaczęła umawiać się ze starszymi mężczyznami ale rodzinny grill nie był odpowiednią okazją na tego typu rozmowy. Przeniósł wzrok z powrotem na nieznajomego i wyciągnął dłoń w geście powitalnym — Miło cię poznać, Adam. Skoro znasz moje imię, to może oznaczać tylko jedno. Moja siostra zdążyła obsmarować mnie od stóp do głów — odparł z rozbawieniem, ściskając jego dłoń.
Gdy pojawiła się Reenie, odetchnął z ulgą. Sam nie wiedział jak winien zareagować na nowego partnera siostry i choć zwykle niespecjalnie go interesowało to z kim się spotykała, tak teraz, czuł się zobowiązany dopilnować tego by była bezpieczna i szczęśliwa. Nie znał Adama ani jego intencji, widział go pierwszy raz w życiu, a Mabel nigdy wcześniej o nim nie wspominała. Może własnie nadarzyła się idealna okazja by to zmienić?
Nie wiem czy chce tak ryzykować. Zaraz najpewniej obie stworzyłyby wspólny front przeciwko mnie i sytuacja szybko by się zemściła — odparł, wciskając dłonie do kieszeni spodni i spojrzał na Reenie, która kryła się za szklanymi drzwiami, prowadzącymi do salonu — Siadajcie i rozgośćcie się. Wrzuciłem mięso na ruszt, Reenie zaraz zniesie ostatnie dodatki no i czekamy na Rudy'ego i Kapitana Planete, pewnie znowu się spóźnią — dodał i wskazał miejsca siedzące gościom.


mabel fairweather
Adam Brooks
reenie fairweather
Rudy Goldberg
ARCHITEKTKA / PODCASTERKA TRUE CRIME — QUEENSLAND'S ARCH-DEVELOPMENT
28 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
Siostra Milo. Całe dzieciństwo i lata nastoletnie mieszkała w Tingaree. Później wyjechała na rok do Hongkongu. Później wróciła studiować na University of Queensland. Następnie mieszkała przez parę lat w Port Douglas, aż wreszcie dwa lata temu zamieszkała znowu w Lorne Bay. Jest architektką, a po pracy prowadzi podcast true crime, więc jeśli wspierasz ją na Patronaite to zapewne jest Ci wdzięczna i dziękuje w każdym odcinku.
Mabel skłamałaby mówiąc, że nigdy nie zastanawiała się nad starter packiem Adama, który wnosił w ich związek, ale z drugiej strony nie było to nic, co przekreślałoby go całkowicie w jej oczach. Może trochę przerażało, ale nigdy by go nie odrzuciła z wyżej wymienionych powodów. Dlatego miała szczerą nadzieję, że jej rodzina pokieruje się zasadą, że skoro ona jest szczęśliwa to i oni są szczęśliwi. Niemniej, trochę stresowało ją podejście szczególnie Milo w tym wszystkim. Uśmiechnęła się lekko do Adama, ściskając jego dłoń. — Tylko nie śmiej się zbyt mocno, okej? — zagroziła mu z wymownym zamachaniem brwiami i po tym już wkroczyli do jaskini Fairweatherów.
Odwzajemniła spojrzenie swojego brata, gdy tylko ten do nich podszedł i pewnie w milczeniu stoczyli sprzeczkę na spojrzenia, jak to tylko rodzeństwo ma w zwyczaju. Swoim spojrzeniem nakazała mu się ładnie zachowywać i posłała mu w tym celu tylko promienny uśmiech. — Milo — odparła z rozbawieniem i przekornie oficjalnie, jak on sam to uczynił. Ostatnie posłane w jego stronę be nice! i jej wzrok padł z powrotem na Adama. Może rzeczywiście powinna wspomnieć o swoim partnerze wcześniej, ale przecież Milo sam powiedział, że nigdy nie wtrącali się do swoich prywatnych spraw i nie warto tego zmieniać. I chyba poniekąd dlatego Mabel po złośliwości dotychczasem słowem się nie zająknęła o nowym chłopaku.
Ujrzawszy Reenie uśmiechnęła się szeroko. Z ulgą poniekąd. — Cześć! ¬— przywitała się natychmiast i posłała jej buziaka w powietrzu. Zaraz też pogroziła jej palcem, bo kompromitujące historie z życia Mabel nigdy tak naprawdę nie powinny ujrzeć światła dziennego. Nie wiedzieć czemu czuła napiętą atmosferę. Choć może to ona sama niepotrzebnie się stresowała tym grillem i dlatego tak wychodziło. W każdym razie przywdziała na twarzy uśmiech, by nie odstraszać wszystkich wymalowanym napięciem na swojej twarzy. — Rudy to nasz kuzyn — wyjaśniła szybko Mabel i uśmiechnęła się do Adama. Spojrzała też na mięso na ruszcie i na stojącą w drzwiach siostrę. — Pomogę ci, Reenie! — oznajmiła i wysunęła palce z dłoni Adama po to, by podążyć niemal w podskokach do kobiety. Nie wiedziała czy właśnie nie rzuca swojego wybranka na pożarcie lwa, ale cóż, nie bez powodu był detektywem, prawda? Na pewno sobie poradzi.

Adam Brooks
reenie fairweather
Rudy Goldberg
milo fairweather
nie wiedziałam czy nadal czekamy, czy gramy bez kolejki tak więc wrzucam postka ;3
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
- Co ty, mówiła o tobie same dobre, nalepsze rzeczy - odparł ze śmiertelnie poważną miną, a następnie skierował się do Mabel. - Tak miałem powiedzieć? - spytał marszcząc brwi, a następnie parsknął śmiechem. Wyczuwał ze strony Milo lekki dystans, ale nie mógł powiedzieć, że nie spodziewał się takiej reakcji. Jakby nie było, z perspektywy osób trzecich był starszym facetem umawiającym się z młodą dziewczyną. Oczywiście wiele można by dyskutować o tym, że wiek to tylko liczby, ale w przypadku Mabel Brooks z pewnością mógł mówić, że nie odstawała dojrzałością od kobiet w jego wieku. Prawdę mówić, sam na miejscu starszego brata Mabel zareagowałby podobnie. Ale nie zamierzał trzymać wysoko gardy, chciał zachowywać się naturalnie, ale jednocześnie zaznaczając choćby samymi gestami, że Mabel jest dla niego ważna i nie traktuje jej jak przygody.
Adam odmachał brunetce, która wyłoniła się z domu. - Cholera, jeśli nie usłyszę tych kompromitujących, to nie wiem czy opłaca mi się zostawać... - westchnął teatralnie, po czym zerknął na Mabel i puścił jej oczko. Nie wiedział iloma informacjami na temat ich relacji jego dziewczyna zdążyła już podzielić się z resztą rodzeństwa, ale to, co napewno ich łączyło, to cringe'owe poczucie humoru. W końcu na pierwszą randkę umówili się na miejscu zbrodni, niemalże nad stygnącym trupem, więc i takie wątki przewijały się w rozmowie podcasterki true crime i policjanta.
- A kim jest Kapitan Planeta? - spytał unosząc lekko brew, zaintrygowany tym kto miałby jeszcze pojawić się na grillu.
Kiedy Mabel ruszyła w stronę siostry, Adam odprowadził ją wzrokiem, a następnie wziął poczęstował się piwem stojącym przy stole. Lekko odchrząknął, nie do końca wiedząc czy pozostanie z Milo sam na sam oznacza ostre przepytki, czy raczej po prostu okazję do męskiego small talku.
- Potrzebujesz z tym pomocy? - wskazał głową na ruszt, którym cały czas był pod okiem Fairweathera.

reenie fairweather
milo fairweather
mabel fairweather
Rudy Goldberg
właściciel zakładu kaletniczego — west end
32 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Zakończył wieloletni związek, przejął rodzinny dom i próbuje zdobyć serce jednej wariatki.
Najbardziej na świecie, zależało mu na szczęściu swojej rodziny, a Mabel nie była żadnym odstępstwem od reguły. Życzył jej jak najlepiej, bez względu na to czy popierał jej życiowe wybory czy tez nie. Czy popierał zaś jej związek ze starszym od siebie Adamem? Nie znał go i nie zamierzał oceniać go jako człowieka ale mimo to, uważał, że powinna znaleźć sobie kogoś w swoim wieku. Kogoś, kto nie posiadał bagażu w postaci rodziny i niedokończonych spraw.
Tak? Mi na okrągło przypomina o tym jaki jestem beznadziejny — uśmiechnął się złośliwie w stronę siostry, próbując wyobrazić sobie moment w którym wypowiada się o nim pochlebnie. W zasadzie, nie mógł jej się dziwić, bo po tym jak jego siostry dowiedziały się o tym, że zdradził swa dziewczynę z Donoghue, na okrągło wysłuchiwał o tym, że nie zasługiwał na żadną, porządną dziewczynę. Poniekąd się z nimi zgadzał.
To nasz brat, bliźniak Reenie. Moi rodzice mieli niezłe poczucie humoru, dając mu imię po jednej z planet, po Merkurym — wyjaśnił, uśmiechając się, bo choć po dwudziestu siedmiu latach zdołał przywyknąć do dziwnych komentarzy, wciąż nie rozumiał, co przyszło do głowy jego starym, by tak nazywać dziecko. Milo chciał nawet nawiązywać do bajki, Kapitan Planeta ale nie był pewien czy Brooks w ogóle takowa kojarzył. Nie chciał też podkreślać dzielącej ich różnicy wieku i przeskoku w programach telewizyjnych, który nastąpił na przestrzeni tych czterech lat.
Gdy Mabel zniknęła wraz z Reenie w kuchni, poczuł to dziwne napięcie między nim, a mężczyzną. Także poczęstował się piwem i upił z niego kilka, większych łyków, mając nadzieje, że uda im się przetrwać ten niezręczny wieczór.
Nie, nie trzeba. Grillowanie to jedyna forma przygotowywania jedzenia z którą sobie radzę. Mam nadzieje, że jesz mięso? — spojrzał na niego badawczo, nie wiedząc czy partner siostry nie jest aby wegetarianinem. Dobrze, że Rennie postanowiła zrobić sałatkę. — Więc, powiedz mi coś o sobie Adam. Czym się zajmujesz albo skąd się znacie z moją siostrą? — zadał kolejne pytania, próbując podtrzymać rozmowę i dowiedzieć się co nieco więcej o swym rozmówcy.


mabel fairweather
reenie fairweather
Adam Brooks
Rudy Goldberg
ARCHITEKTKA / PODCASTERKA TRUE CRIME — QUEENSLAND'S ARCH-DEVELOPMENT
28 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
Siostra Milo. Całe dzieciństwo i lata nastoletnie mieszkała w Tingaree. Później wyjechała na rok do Hongkongu. Później wróciła studiować na University of Queensland. Następnie mieszkała przez parę lat w Port Douglas, aż wreszcie dwa lata temu zamieszkała znowu w Lorne Bay. Jest architektką, a po pracy prowadzi podcast true crime, więc jeśli wspierasz ją na Patronaite to zapewne jest Ci wdzięczna i dziękuje w każdym odcinku.
Zgromiła Adama morderczym spojrzeniem, ale tak naprawdę nie potrafiła się gniewać na swojego chłopaka, więc tylko potrząsnęła głową i już chciała żartobliwie klepnąć go w tyłek, kiedy to jednak powstrzymała swe dziecinne, droczące się zachowanie i tylko przewróciła oczyma. Chyba nie chciała w tak niezbyt subtelny sposób zachowywać się przy Milo. Zwłaszcza, że to był pierwszy raz, kiedy tak naprawdę jej brat miał okazję poznać Adama i Mabel potwornie zależało na tym, by jednak wszystko poszło zgodnie z planem, który sobie ułożyła po cichu w głowie, a który był wizją niemal utopijną, ale sprowadzał się do tego, że jej chłopak i jej brat z czasem staną się super ziomeczkami. Westchnąwszy, odwróciła się tylko na pięcie. — Wcale ci nie mówię, że jesteś beznadziejny, Milo — oznajmiła Mabel i wsparła się na moment na ramieniu Adama, podnosząc się delikatnie na palcach. Wymieniła z nim też spojrzenie, kiedy ten wspomniał coś o kompromitujących historiach, i kiedy puścił jej oko. Tylko się do niego uśmiechnęła ze zrozumieniem, bo faktycznie oboje mieli całkiem specyficzne poczucie humoru i trudno było przebić pewne sytuacji. Niezbyt się zresztą obawiała tego, co miało do powiedzenia jej rodzeństwa, bo prawdę powiedziawszy nic nie przebije widoku Adama z długimi włosami jako ikona surferów.
Bynajmniej zresztą nie uważała, by którykolwiek z jej braci zasługiwał na miano tego beznadziejnego. W końcu byli rodziną i nawet jeśli ich postępowanie było godne potępienia, tak Mabel nie bardzo miała tutaj przestrzeń do głoszenia komukolwiek kazań. Nawet jeśli czasami denerwowało ją zachowanie braci i uważała, że nie jest ono w porządku. Podążyła za siostrą, licząc, że przynajmniej uda jej się wycisnąć z Reenie jakieś ploteczki, ale niezbyt jej się to udało. Dlatego pewnie w domu wymieniły ze sobą sztampowe grzeczności i Mabel już miała wrócić do męskiego grona z dwoma półmiskami w ręku, kiedy uzmysłowiła sobie, że być może jednak powinna nieco się wstrzymać, żeby panowie nie pomyśleli, że biegnie do nich z obawy przed zostawieniem ich sam na sam. Tym samym zaoferowała Reenie wino, które znalazła w kuchni i rozlała je między siebie i siostrę. Uznała, że kieliszek wina będzie pomocnym aspektem w przeżyciu tego rodzinnego grilla.

Achh te szaraczki :lol:
Adam Brooks
milo fairweather
mercury fairweather
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Adam absolutnie byłby w stanie zrozumieć obiekcje Milo co do faktu, że koło jego młodszej siostry zakręcił się starszy facet ze zobowiązaniami. Nie miał jednak w planach podlizywania się starszemu Fairweatherowi czy nienaturalnego zachowywania się byleby tylko wzbudzić jego sympatię - miał nadzieję, że Milo sam dostrzeże w gestach Brooksa wobec jego siostry, że jej facet nie traktuje jej jako trofeum, tylko ma wobec niej poważne zamiary.
Kiedy Mabel wsparła się na jego ramieniu, ułożył dłoń na jej talii. Ze swoją dziewczyną u boku zdecydowanie czuł się bardziej komfortowo, ale nie chciał też uczepić się jej na cały wieczór. Chciał, żeby Mabel miała też chwilę dla siebie czy choćby na plotki z siostrą.
- Faktycznie, pogratulować fantazji - skomentował z lekkim uśmiechem słowa Milo o imieniu już nie takiego tajemniczego Kapitana Planety. - Ja też pochodzę z wielodzietnej rodziny i mam masę rodzeństwa, ale nasi rodzice poszli jednak bardziej w klasykę - stwierdził. Adam, Colton czy Ezra - choc imiona ładne, to jednak nie wzbudzały niczyjego zdziwienia.
Prawdę mówiąc rzadko miewał okazję poznawać rodzinę swoich dziewczyn. Tych szkolnych miłostek nawet już nie pamiętał, a z Grace ożenił się jeszcze w Akademii Policyjnej. Kiedy już się rozstali, Adam co prawda nawiązywał nieliczne relacje damsko-męskie, żadna z nich nie była jednak na tyle poważna, żeby przechodzić historie z przedstawianiem rodziców.
- Tak, jestem rasowym mięsożercą - potwierdził upijając łyk piwa. - Jestem gliniarzem, pracuję tu, na miejscu w lokalnym posterunku - odparł. - A Mabel poznałem co prawda dość dawno temu, bo w liceum zadawała się z moim młodszym bratem. Colton Brooks, może go pamiętasz - spojrzał pytająco na Milo, bo jednak czasami - choćby z widzenia - kojarzyło się znajomych młodszego rodzeństwo, mimo że nigdy w życiu nie czuło się potrzeby integrowania z nimi. - W każdym razie, kontakt odnowiliśmy właśnie dzięki pracy, mojej i Mabel. Twoja siostra pragnęła mieć informacje z pierwszej ręki do swojego podcastu i tym sposobem znalazła się na miejscu zbrodni - uśmiechnął się pod nosem na wspomnienie tego, jak Mabel dziarskim krokiem wbiła na scenę, niemal potykając się o stygnącego trupa.

milo fairweather
mercury fairweather
mabel fairweather
właściciel zakładu kaletniczego — west end
32 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Zakończył wieloletni związek, przejął rodzinny dom i próbuje zdobyć serce jednej wariatki.
Znacznie łatwiej było męskiej części rodziny, która przyprowadzała do domu swe nowe, potencjalne dziewczyny. Gdy to córka przyprowadzała zaś chłopaka, był on prześwietlany wzdłuż i wszerz przez ojca i braci, który obserwowali każdy ruch gościa. Musieli mieć przecież pewność, że owy chłopak nie miał złych intencji, prawda? To samo tyczyło się Adama, którego Fairweather zwyczajnie nie znał. Był starszy od Mabel, co owszem, odrobinę go zaskoczyło ale nie chciał skreślać go tylko i wyłącznie z powodu wieku! Jeśli zależało mu na jego siostrze i był gotów o nią zadbać, to Milo nie był osobą, która powinna im w tym przeszkadzać. Póki jednak się nie znali, brunet wolał zachować czujność.
A właśnie, że mówiłaś i padały też inne, równie beznadziejne epitety — odparł, splatając ręce na wysokości klatki piersiowej, jak gdyby faktycznie był z tego powodu mocno urażony. W prawdzie wcale tak nie było ale nie było wątpliwości, że chłopakowi często się po prostu należało. Nie zawsze był tak przejętym i troskliwy bratem - zwłaszcza, gdy po liceum opuścił rodzinny dom by wyjechać na studia, a po ich skończeniu zamieszkał z dziewczyną w Cairns.
Nie mam bladego pojęcia co łykali ale niekiedy mam wrażenie, że wciąż to biorą. Poczekaj aż dostaniesz zaproszenie na rodzinny obiad, sam się przekonasz — zapowiedział, wybiegając mocno w przyszłość, jednak gdy rodzice dowiedzą się o partnerze córki, na pewno zechcą go poznać. Pewnie będą odrobinę rozczarowani faktem, że nie był to żaden z aborygeńskich sąsiadów - tak jak to było w przypadku Auden - ale nie byli ludźmi, którzy próbowaliby jakkolwiek uprzykrzyć życie dzieciom. Kochali je i akceptowali, w całości.
Cieszył go fakt, że Brooks nie stronił od mięsa i będzie miał z im zasiadać do weekendowego grilla. Sam przygotowywał mięsa i zarządzał rusztem, czując się jak ryba w wodzie. Może powinien otworzyć własną budkę ze świeżym, grillowanym mięsem?
Glina? To coś nowego — odparł, widocznie zaciekawiony i pozwolił by mężczyzna kontynuował. Podszedł do grilla i otworzył pokrywkę, by móc dopilnować jedzenia i poprzerzucać je na drugą stronę. Zapach unoszący się w ogrodzie przyciągnąłby każdego łakomczucha. — Nazwisko Brooks coś mi mówi ale twojego brata chyba nie kojarzę. Może gdybym go zobaczył, to coś by mi się rozjaśniło — ściągnął brwi i podrapał się po policzku, próbując połączyć imię i nazwisko z twarzą chłopaka. Kojarzył niektórych znajomych sióstr ale tym razem, niestety nic mu nie świtało.
Na miejscu zbrodni? Tak, to brzmi jak Mabel — roześmiał się głośno i pokiwał głową — Ojciec by się ucieszył. Nie ma u nas w rodzinie żadnych żołnierzy, lekarzy ani policjantów — przerzucił mięso i sięgnął o stojąca na stole butelkę z piwem.


Adam Brooks
mabel fairweather
ARCHITEKTKA / PODCASTERKA TRUE CRIME — QUEENSLAND'S ARCH-DEVELOPMENT
28 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
Siostra Milo. Całe dzieciństwo i lata nastoletnie mieszkała w Tingaree. Później wyjechała na rok do Hongkongu. Później wróciła studiować na University of Queensland. Następnie mieszkała przez parę lat w Port Douglas, aż wreszcie dwa lata temu zamieszkała znowu w Lorne Bay. Jest architektką, a po pracy prowadzi podcast true crime, więc jeśli wspierasz ją na Patronaite to zapewne jest Ci wdzięczna i dziękuje w każdym odcinku.
Po jakże szybkim przechyleniu kieliszka Mabel stwierdziła, że pora wrócić do mężczyzn. Wzięła więc dodatkową sałatkę i owe otwarte wino ze sobą i powróciła dość dziarskim krokiem do ogrodu, gdzie – z wyraźną ulgą i głośnym odetchnięciem – spostrzegła, że Adam i Milo prowadzą ze sobą miłą wymianę zdań. Nie sądziła zresztą, by mogło być inaczej. Fakt, że początkowo trochę się obawiała o to, w jaki sposób zachowa się Milo i z jakim nastawieniem ich przywita. Zdawała sobie przecież sprawę doskonale z tego, że Adam jest od niej starszy i ma ze sobą pewien bagaż, ale szczerze liczyła na to, że skoro ona czuje się szczęśliwa i widać to po niej na pierwszy rzut oka, to jej rodzina po prostu zaakceptuje jej partnera.
Zwłaszcza, że rodzeństwo było pierwszym przystankiem. Kolejnym mieli być rodzice, ale owe spotkanie wolała przetrzymać do momentu aż nie będzie pewna, że jej rodzeństwo ją wspiera i polubiło jej nowego chłopaka.
Powróciła akurat w momencie, gdy padł zwrot miejsce zbrodni i Mabel już wiedziała, o czym rozmawiają panowie. Zatem wywróciła tylko oczyma na wypowiedź Milo. — Nie wiem co insynuujesz, braciszku, ale z reguły nie włóczę się po otaśmowanych miejscach zbrodni. — Zerknęła przelotnie na Adama i posłała mu dyskretny, łobuzerski uśmiech. — To był tylko ten jeden raz. — Nie był, ale przecież żaden z nich nie musiał o tym teraz wiedzieć, prawda? Mabel odłożyła przyniesiony półmisek oraz butelkę winę, a następnie przejęła od siostry kieliszek, która ta jej podała. — Milo prowadzi zakład kaletniczy. To rodzinny interes — wyjaśniła Adamowi i zerknęła na brata, badając jego reakcję. Nie był to wrażliwy temat, ale Mabel przecież doskonale wiedziała, że Milo musiał wiele porzucić i poświęcić tylko po to, by wrócić do Lorne Bay i pielęgnować rodzinną tradycję.
Znów przybliżyła się do Adama, wtulając się w jego bok i delikatnie przechylając kieliszek wina. Wydawało jej się, że na razie wszystko szło pomyślnie. Wolną dłonią odnalazła palce Adama, po to by je uścisnąć.

Adam Brooks
milo fairweather
ODPOWIEDZ