florystka — the potting shed
24 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
chciałaby wiedzieć, kto zabił jej brata i bardzo liczy na to, że dale, a tak właściwie caleb pomoże jej odnaleźć mordercę
Nie wiedziała jak traktować to spotkanie. Po raz kolejny mieli zakopać topór wojenny czy po prostu porozmawiać jak dwójka znajomych? Czy w ogóle powinna i chciała traktować Dale’a Bergmana jak zwykłego znajomego? Przecież już wcześniej połączyło ich coś wyjątkowego i być może Aeralie pozwoliłaby rozwinąć się temu, gdyby nie to, że prawda okazała się inna, a Caleb, którego wcześniej znała nie był tym za kogo się podawał? O dziwo, całkiem łatwo było jej przejść nad tym do porządku dziennego, bo wiedziała, że to nie była wyłącznie jego zachcianka. To była jego praca, w dodatku na tyle poważna, że konsekwencje powiedzenia prawdy mogłyby się skończyć tragicznie. Przede wszystkim dla niego. Naprawdę cholernie dużo czasu spędziła nad analizowaniem tego wszystkiego, ale miała do niego ogromny żal, że po tym jak kazała mu iść do diabła, on rzeczywiście się wycofał. Przecież nie tak zrobiłby człowiek, któremu naprawdę zależy, prawda? Powinien o nią walczyć, udowodnić jej, że cała ta sytuacja w obliczu ich relacji ma najmniejsze znaczenie. Najwyraźniej się pomyliła i nie była dla niego aż tak ważna. Chyba dlatego pozwoliła sobie na tego zaczepnego smsa w barze. Teoretycznie mogli dać sobie spokój, ale czy Aeralie tego chciała? Nie. Jedynym błędem był sposób w jaki próbowała go do siebie ściągnąć. To rzeczywiście mogło wyglądać jak zabawa i pewnie dla pijanej Aeralie częściowo tak było, ale dla tej Aeralie, która stała przed swoją szafą, wybierając ubrania na spotkanie z mężczyzną, który stał się tak ważną częścią jej życia już nie. Jak widać, w każdym momencie skupiała na nim swoją uwagę i nie potrafiła nic na to poradzić.
O umówionej godzinie samochodem Travisa podjechała pod jego dom. Zaopatrzona w sałatkę, mrożone frytki i wino zapukała do drzwi. Nie spodziewała się, że Dale mieszka akurat w tak bardzo rozpoznawalnym miejscu. Była przekonana, że jako glina podszywający się pod członka gangu nie będzie rzucał się za bardzo w oczy i zamieszka w jakimś mniej uczęszczanym miejscu. – Cześć – powiedziała, kiedy otworzył. – Pięknie tu – skomentowała, kiedy już znalazła się w środku. Chyba czuła się trochę nieswojo. Pod wpływem alkoholu miała zdecydowanie więcej odwagi.

dale bergman
detektyw w narkotykowym — Lorne Bay Police Station
34 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Detektyw w narkotykowym i członek klubu motocyklowego, który od roku infiltruje pod przykrywką przestępczą działalność gangu. Odpycha od siebie nieświadomą Aeralie, choć nie może przestać jej całować.
- czternaście -




Prawdą było, że w momencie gdy Eaton kazała mu iść do diabła, on odetchnął z niemała ulgą. Nie dlatego, że mu nie zależało i traktował ich relacje jak letni romans; sam próbował się dystansować już po pierwszym pocałunku, jednak niebezpieczeństwo, które czyhało na nią zaraz za rogiem, poniekąd zmusiło ich do kooperacji i wspólnych spotkań. Lubił je, naprawdę. Czuł się przy niej swobodnie nawet jako Caleb, który był jedynie wyimaginowaną postacią na potrzeby przykrywki. Nie był jednak w stanie wziąć kilku kroków wstecz i trzymać tego dystansu, bo nie potrafił zniknąć z jej życia. Wiedział jednak, że prędzej czy później, dziewczyna znajdzie się w kolejnym niebezpieczeństwie przez wgląd na zamknięcie sprawy i jego zniknięcie z klubu motocyklowego, bo oznaczało by to przecież, że poznała by prawdę. Wiedział, że zakończy się to jej cierpieniem i naprawdę nie chciał do tego dopuszczać, a im dłużej to trwało, tym większe prawdopodobieństwo, że zaboli mocniej. Łatwiej było odsunąć się w cień na jej polecenie.
O wydarzeniach z Shadow zdążył już zapomnieć i pomimo zszarganych nerwów, udało im się ze spokojem zakończyć wieczór. Bergman odpowiadał na jej pytania, choć nie zdradzał za wiele - wciąż obowiązywała go przecież tajemnica zawodowa. Chciał by choć w małym stopniu zrozumiała dlaczego ukrywał przed nią swą tożsamość i dlaczego tak naprawdę nie zrobił nic by ją przy sobie zatrzymać. Nigdy tak naprawdę nie zastanawiał się nad tym jak wyglądałaby ta relacja gdyby zdecydowali się na związek., bo.. od kilkunastu lat w takowym nie był. Nie miał czasu na zakładanie rodziny, bo jego praca pochłaniała go bez reszty, co na pewno zdołała pojąć podczas ich nocnej pogawędki w aucie. Gdy nie był detektywem, był Calebem - członkiem klubu motocyklowego. Gdy zdejmował swoją maskę i odkładał odznakę, był Dale'm, który zasypiał na kanapie podczas powtórki meczu, który po raz kolejny przegapił. Gdzie w tym wszystkim czas na miłość?
Zgodził się jednak na wspólny posiłek, nie wiedząc tak naprawdę co miałoby to oznaczać. Nie analizował jednak jej zaproszenia i zaprosił ją do siebie po raz pierwszy, chcąc tym samym wykorzystać wyśmienitą pogodę i początek lata. Po powrocie z jednostki, wjechał na zakupy by zaopatrzyć się w mięso i składniki na marynatę, którą przygotował od razu po powrocie do domu. Potrzebowała ona co najmniej dnia ale niestety, mężczyzna nie miał w zanadrzu tyle czasu. Kupił też pieczywo, warzywa i napoje. Po rozpakowaniu zakupów i przygotowaniu mięsa, zabrał się za odkopanie swego sprzętu grillowego i uprzątnięcia mebli ogrodowych, które rozstawił na kostce, za domem. Po około godzinie, dzwonek do drzwi zasygnalizował nadejście gościa, dlatego odświeżony i gotowy do przygotowywania kolacji, otworzył dziewczynie drzwi i powitał ja uśmiechem.
Spodziewałaś się obskurnego pokoju, porozwalanych butelek z piwem i plakatów Metalicci? — roześmiał się i wszedł za nią do salonu, po czym wyminął ją i skierował się do kuchni by zabrać talerz z pokrojonymi warzywami i marynowane steki. — Nie mam za wiele czasu na pilnowanie porządku ale staram się — dodał, po czym z zajętymi dłońmi, podszedł do drzwi na taras, które rozsunął, pomagając sobie stopą. Gdy Aeralie w końcu się pojawiła, czas najwyższy wrzucać cos na ruszt!


aeralie eaton
happy halloween
rejwen#6729
nicholas, donalda, cedric, milo, sidney, rafe, suzie
ODPOWIEDZ