Study style — Study life
24 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
I cannot be good. I must be perfection.

Patrzysz na piłkę, która turla się w Twoją stronę, jesteś szczęśliwy, gdy w końcu trafia w Twoje ręce. Znasz to uczucie — każdy je zna, ten nieopisany poziom szczęścia, gdy w końcu Ci się udaje. Czujesz jak przez Twoje drobne, malutkie ciało przepływa ten nieznany prąd, którego przyjemność porywa Cię z siłą huraganu. Nie potrafisz tego nazwać, jesteś jeszcze dzieckiem. Patrzysz na świat przez duże, błękitne oczy przepełnione niemowlęca ciekawością, chcesz się uczyć. Fascynuje Cię obcy świat w którym się znalazłeś, a szum wiatru budzący Cię ciągu nocy wydaje się najgorszym wrogiem.
Działasz instynktownie, jesteś szczery. Płaczesz, gdy jest Ci smutno, śmiejesz się, gdy jesteś szczęśliwy, krzyczysz, gdy jesteś głodny i odpływasz w ramionach Orfeusza, którego uścisk nosi zapach Twojej matki. Nie wiesz kim jest, nie wiesz, czy chcesz znać znaczenie słowa mama, lecz instynkt Ci podpowiada, że kochasz ją nad życie. Wpatrujesz się w nią zakochanymi oczami, wesoło się do niej śmiejesz, a ona odwzajemnia ten uśmiech, który sprawia, że czujesz się wyjątkowo dobrze, zagadujesz i gaworzysz, a ona choć nie rozumie, zawsze Ci odpowie... Bo jest Twoją matką, bo Cię kocha mimo wiedzy, że kiedyś wyrośniesz. Przestaniesz być tym słodkim, radosnym dzieckiem, odkryjesz swoje demony i będziesz się nimi z mierzył. Ona wtedy będzie obok, bo taka jest jej rola — musi dawać Ci wsparcie, bo przecież jesteś jej największym skarbem.
Kiedy przestajesz nim być? Kiedy zaczynasz kłamać i ukrywać emocje? Dlaczego wszystko tak szybko się zmienia...
***
Pierwsze lata szkoły są dla Ciebie wyzwaniem. Zdobywasz nowych znajomych, jesteś zestresowany, a nauka przychodzi Ci łatwo. Masz czas na bycie dzieckiem, za co dziękujesz swoim rodzicom. Matka jest Twoim oczkiem w głowie, podobnie jak Ty w jej. Ciepło kobiecych dłoni na policzku i przyjemny głos, który otula Cię do snu sprawia, że czujesz się bezpiecznie.
Kłócisz się i nie słuchasz, buntujesz i rozrzucasz zabawki. Łamiesz długopisy i gryziesz ołówki, ale ona to cierpliwie znosi, wierząc w to, że to tylko ten etap. Próbujesz ustalać własne zasady i podporządkowywać sobie ludzi, lecz w ostateczności się poddajesz, płacząc z bezsilności, gdy nie dostałeś wymarzonej zabawki. W ten sposób uczą Cię pokory i wartości, doceniania rzeczy, które dostaniesz i tych na które musisz zapracować. Cierpliwość nie jest Twoją mocną stroną, lecz próbujesz być grzecznym dzieckiem, bo tylko wtedy dostaniesz nagrodę. Wymarzoną zabawkę, której pozazdroszczą koledzy ze szkolnej ławki. Spędzasz dnie w szkole, na graniu w piłkę z kolegami i czujesz, że jesteś szczęśliwym dzieckiem. Jeszcze wtedy nie zdajesz sobie sprawy z tego, że szczęście jest kruche i przemija.
Wzdychasz cicho, zerkając przez okno, jak matka wychodzi z domu ze starszym rodzeństwem. Pożegnałeś się z nią przed wyjściem. Kocham Cię skarbie, nie dokuczaj tacie! Buziak w czoło i krótkie przytulenie. Tego dnia już nie wraca do domu. Czujesz dziwny niepokój, gdy ojciec odbiera telefon. Odkłada komórkę, zaciskając palce na blacie stołu i widzisz, jak zamyka oczy i zaczyna płakać. Jesteś tylko dzieckiem, lecz rozumiesz emocje, a po reakcji ojca zaczynasz rozumieć, że coś się stało. Wiesz, że nigdy nie zobaczysz matki, którą tak bardzo kochałeś... Zazdrościsz kolegom, których mamy odbierają ze szkoły, Ty już wiesz, że swojej nie spotkasz. Odeszła, zostawiając Cię samego, a masz tylko osiem lat. Czeka Cię długa przeprawa przez życie, a jeszcze trudniejsza jest przeprowadzka z rodzinnego miasta i porzucenie znajomych, na rzecz zamieszkania w Nowym Jorku. Wyprowadzasz się, bo musisz, jesteś tylko dzieckiem, którego nikt nie posłucha. Masz wiele obaw, tak wiele lęków, ale nikogo one nie obchodzą. Zaczynasz rozumieć, że jedyną osobą na której możesz polegać, jesteś Ty sam.
***
Siedzisz na ławce z kolegami, masz szesnaście lat.
Popalacie pierwsze papierosy w parku, siedząc na oparciu ławki i myślicie, że jesteście nieśmiertelni, że nic Wam nie grozi, chcecie podbijać świat i chętnie to robicie.
Wiesz czym są emocje, potrafisz je nazwać, ale tak trudno się z nimi pogodzić. Czujesz, jak buzuje w Tobie krew i nie znasz powodów tego nagłego przypływu złości, gdy kolega wspomina o koleżance, którą być może trochę lubisz. Posyłasz mu chłodne spojrzenie, chcesz żeby skończył gadać, bo masz ochotę zrobić mu krzywdę. Nie mówi o niej źle, mówi dobrze... Tak dobrze, że nie wiedzieć czemu, strasznie Cię to wścieka. Czujesz pierwsze ukłucie zazdrości w klatce piersiowej, a zapach jej słodkich perfum i szamponu do włosów poznajesz, gdy przechodzi obok Ciebie. Nie musisz na nią patrzeć, Ty po prostu wiesz, że to Twoja ulubiona koleżanka na której widok krew pulsuje Ci w żyłach.
Zamykasz oczy, pozwalając by przyjemny wiatr łaskotał Cię po twarzy i zaciągasz się papierosem, próbując zapamiętać jego smak. Odprężasz się, gdy dym otula płuca. Pozwalasz działać nikotynie, czujesz, że Cię uspokaja i nagle zaczynasz trzeźwo myśleć. Szturchasz kolegę w ramię i kręcisz z dezaprobatą głową, mówiąc mu: stary, to nie twoja liga, po czym wybuchasz szczerym śmiechem. Powoli do Ciebie dociera, że musisz coś zrobić, by zwróciła na Ciebie uwagę. Ponownie działasz instynktownie, chcesz się pozbyć konkurencji stworzonej przez osobę, którą nazywałeś przyjacielem.
Koledzy odchodzą, Ty zostajesz — choć sam nie wiesz czemu. Intuicja Ci mówi, że powinieneś poczekać, a więc zostajesz. Dziwnym zbiegiem okoliczności bardzo nie chcesz odchodzić, czekasz — choć nie bardzo wiesz dlaczego. Przeczesujesz palcami złote włosy, cicho wzdychasz próbując uciszyć emocje. Żaden przyjaciel do tej pory Cię nie złościł, jesteś jak tykająca bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć. Tracisz rezon, próbując uciszyć kiełkującą złość.
***
Podnosisz spojrzenie, czując zapach jej słodkich perfum i szampon do włosów. Złość przemija, gdy się do Ciebie odzywa. Próbujesz być czarujący, nie wiedzieć czemu chcesz wypaść przy niej jak najlepiej. Obrzucasz ją uważnym spojrzeniem, starając się zapamiętać każdy fragment jej twarzy i rozkład piegów. Zauważasz, że najwięcej ma na policzkach, a niewiele na nosie. Wykorzystujesz moment, gdy odwraca wzrok i schodzisz spojrzeniem niżej. Odsłonięte ramiona, dekolt i fragment stanika nieśmiało wychylającego się spod bluzki. Zatrzymujesz wzrok na biuście, a chwilę później na biodrach, starając się wywalić te okrutne myśli, które zaczynają pojawiać się w Twojej głowie.
Wiesz, że przepadłeś. Wiesz, że Ci się podoba, a ciało reaguje w fizyczny sposób. Czujesz się zażenowany, gdy pyta, czy coś się stało, lecz odpowiadasz, że wszystko w normie. Nic nie jest w porządku, nic nie jest w normie, gdy zdajesz sobie sprawę z tego, że chcesz zbadać każdy fragment jej ciała i znaleźć sposób, by ją rozebrać. Podłapujesz to pytające spojrzenie i kręcisz głową, przecież to nic takiego. Zapalisz papierosa, przestaniesz na nią patrzeć, pozwolisz by chłodny wiatr otulił twarz i opanujesz podwyższone ciśnienie krwi, która rozsadza Twoje żyły. Pozwolisz jej odejść po rozmowie trwającej kilka minut, a za dwa dni, jak gdyby nigdy nic, spotkacie się na szkolnym korytarzu. Nienawidzisz tego liceum, nienawidzisz Nowego Jorku. Wolałbyś wrócić do swojego domu, do Sacramento w którym się wychowałeś.
Przychodzisz do szkoły, robisz to dla niej, bo tylko ona sprawia, że choć przez chwilę jesteś szczęśliwy. Nie potrafisz zrozumieć samego siebie, ani świata dorosłych. Wszystko Cię wkurza i chcesz się wyładować, a jedyną osobą, która może sprawić Ci przyjemność jest ona. Zapraszasz ją do siebie na wieczór, macie obejrzeć wspólnie film i porozmawiać. Wszystko zaczyna się na planach i na planach kończy. Nie potrafisz powiedzieć, w którym momencie film przestaje być interesujący. Pozwalasz na to, by zapach Twoich ubrań otulił jej ciało i jesteś zaskoczony tym, że musnęła usta słodką, malinową pomadką. Zauważyłeś delikatny, naturalny makijaż, doceniłeś to, że się dla Ciebie stara, gdy przyjemnymi pocałunkami kreśliłeś mapę na jej skórze. Wiesz, że była zadowolona, Ty również. Wiedziałeś też, że od tego wieczoru nic nie będzie takie samo, przewidziałeś, że Wasza relacja się zmieni, ale... Nie byłeś pewien, czy tego chcesz.

***
Masz osiemnaście lat i właśnie rozpoczynasz studia.
Zawsze byłeś utalentowany, kreśliłeś wzory, tworzyłeś obrazy, miałeś bogatą wyobraźnię. Akademia Sztuk Pięknych stanęła przed Tobą otworem, gdy zdałeś egzamin dorosłości na tyle dobrze, by dostać się na uniwersytet. Nowy Jork, choć go nienawidzisz, dał Ci nowe możliwości, które zamierzałeś wykorzystać. Wiesz, że z wiekiem stajesz się coraz gorszy, a emocje Cię rozsadzają. Wściekasz się na siebie, toczysz wojnę z całym paskudnym światem, a ojciec z bliskiej osoby na przełomie lat stał się kimś obcym. Ignorujesz jednak jego pociąg do alkoholu, tłumacząc sobie, że wie co robi. Kręcisz z dezaprobatą głową, gdy William zamiast szukać pracy, drugi dzień z rzędu cuchnie alkoholem i nie zmienia ubrań. Wkurwiasz się na niego, gdy w mieszkaniu jest bajzel, a najbardziej jesteś zły na samego siebie i starsze rodzeństwo, które ułożyło sobie życie i wyjechało z kraju, zostawiając Cię ze wszystkim samego. Nie wiesz, dokąd pojechała Twoja siostra, nie wiesz gdzie jest brat, wiesz tyle co nic, podobno mieszka w Europie, ale to wciąż za mało. Starasz się nie poddawać, wierząc w to, że to tylko taki etap, że ojcu przejdzie. Wzdychasz zrezygnowany i zamykasz się w swoim świecie. Świecie gier, internetu i komputera, bo rzeczywistość coraz bardziej Cię przytłacza. Poznajesz ludzi, zaniedbujesz dziewczynę. Nie interesuje Cię nic, poza czekaniem na tą jedną wiadomość, wiadomość od niego, chłopaka poznanego przez internet, którego nazywasz przyjacielem. Wolisz spędzać z nim czas na discordzie, niż oglądać kolejną durną komedię romantyczną ze swoją dziewczyną, która Cię irytuje. Za dużo gada, za dużo wymaga, choć pociąga Cię fizycznie, dochodzisz do wniosku, że jesteś w stanie zrezygnować z jej ciała, bo chcesz tylko spokoju. Nie jesteś w stanie się z nią rozstać, więc tkwisz w tym chorym związku, w którym od kilku miesięcy tak naprawdę jesteście sobie obcy.


***
Kolejny raz kłócisz się z ojcem, masz dwadzieścia cztery lata.
Wkurza się na Ciebie, gdy wylewasz po kilka puszek piwa dziennie, gdy grzebiesz w szafkach i na jego oczach rozbijasz butelki z alkoholem. Wiesz, że cierpi, lecz masz to gdzieś. Nie potrafi zebrać się w sobie, by pójść na odwyk, nie jest w stanie w żaden sposób poprawić relacji rodzinnych, więc będzie cierpiał. Widzisz, że jest załamany, lecz nie odczuwasz wyrzutów sumienia, gdy kolejny raz wbijasz w niego spojrzenie zimne niczym stal, a on rozpaczliwie tłumaczy, że pójdzie na odwyk. Przestałeś mu wierzyć, już dawno. Został Ci ostatni rok studiów, lecz nie zamierzasz ich kończyć. Pożyczasz od dziewczyny pieniądze i okradasz ojca. Myślisz, że wszystko pójdzie po Twojej myśli, nie zdając sobie sprawy z tego, że starania o wizę zajmą Ci aż tyle czasu, który marnujesz. Zamierzasz zrezygnować i odpuścić, gdy po długim staraniu dostajesz przyzwolenie na pobyt na terenie Australii.
Pakujesz rzeczy i wykupujesz najtańszy bilet do Australii. Chcesz odnaleźć siostrę, która bez słowa wyjechała i zamierzasz ją znaleźć. Wiesz, gdzie szukać, choć nie znasz adresu.
Pojawiasz się na obcym kontynencie, w świecie tak innym od tego, który znasz i nie potrafisz się odnaleźć. Australijskie wybrzeża wzbudzają w Tobie podziw i obawy, lecz musisz zacząć coś robić. Spędzasz kilka nocy w tanim hostelu, myślisz jak dostać pieniądze i nagle dostajesz olśnienia, gdy widzisz starszą panią przyklejającą do słupa informację o pokoju do wynajęcia. Podchodzisz do niej i rozmawiasz. Wiesz, że dostaniesz ten pokój, używasz całego swojego uroku i tym samym zyskujesz sporo czasu, by odnaleźć się w obcym mieście. Życie na wsi i na farmie nie jest spełnieniem Twoich marzeń, wiesz, że jesteś stworzony do wyższych celów, do miasta, ale na razie nic nie możesz z tym zrobić, czekasz na dobrą okazję, by się usamodzielnić.

Ciekawostki:
— Orphelius potrafi zaskakiwać; zarówno w sposób pozytywny, jak i negatywny. Chłopak jest pomysłowy i kreatywny. Wykorzystuje swoje atuty i mocne strony, by poprawić sobie jakość życia. Sprytnie dobiera słowa i przebiera między nimi. Wielokrotnie powtarza, że to dzięki książkom, które czyta jest taki elokwentny, choć o fascynację książkami nikt by go nie podejrzewał. Prawda jest jednak taka, że je kolekcjonuje i nałogowo zbiera. Zwłaszcza stare wydania, które szczególnie przyciągają jego uwagę.

— Uczęszczał do ASP na profil graficzno - malarski, nad czym ojciec wielokrotnie załamywał ręce. Powtarzał synowi, że z durnych rysunków i malowania farbami pieniędzy miał nie będzie, ale Orphelius nieszczególnie liczył się ze zdaniem mężczyzny. Wybierając wydział kierował się swoimi zainteresowaniami, nie myślał o tym, czy coś będzie z tego miał, wystarczyła mu satysfakcja. Nigdy nie powiedział, że na ASP chce zakończyć naukę, wybiera się na kolejny kierunek, lecz najpierw woli spotkać się z Astorią, to jego główny cel.

— Nieszczególnie po drodze mu z ciężką pracą, dlatego nie bierze pod uwagę pracy fizycznej. Skupia się na swoich talentach i atutach, robi to, w czym jest dobry. Ogłasza swoje talenty malownicze i rysownicze na portalach typu instagram, gdzie wrzuca swoje rysunki, projektuje również tatuaże na zamówienie. W ten sposób dorabia.

— Lubi wychodzić ze znajomymi, choć potrafi świetnie bawić się przy komputerze. Ogląda dużo seriali i spędza czas przed monitorem, grając w różne gry i przeglądając nałogowo strony z ubraniami. Można powiedzieć, że jest uzależniony od robienia zakupów przez internet, zamawia naprawdę dużo paczek.

— Nienawidzi ludzi i otwarcie o tym mówi, ma jednak słabość do zwierząt. Otwarcie by tego nie przyznał, lecz w mieszkaniu na wsi najbardziej lubi to, że może być blisko przeróżnych stworzeń, typu konie, które - podobnie jak żółwie - bardzo go fascynują, a jazda konna sprawia mu ogrom przyjemności.

— Romantyk z niego żaden, raczej nie przywiązuje uwagi do takich rzeczy, jak romantyczna atmosfera, bardziej kieruje się swoimi upodobaniami. Jest na tyle elastyczny, że może pójść do kina, lub kawiarni, bądź wyjść na zewnątrz i pooglądać nocne niebo. Bardzo lubi patrzeć w gwiazdy, wycisza go to i uspokaja. Z tego też powodu, gdy jest wściekły, wychodzi na dwór i patrzy w niebo.

— Nie ukrywa, że ma problemy z emocjami. Próbuje być spokojny i nie pozwolić na to, by te za mocno się z niego wylały. Rozumie je, lecz za bardzo odczuwa, przez co często chodzi zirytowany, psując dzień nie tylko sobie, ale innym dookoła również.

— Bierze udział w zbiórkach charytatywnych tylko wtedy, gdy pieniądze będą przeznaczone na dzieci, bądź zwierzęta ze schronisk. W nic innego się nie angażuje, bo wie, że w żaden sposób mu się to nie zwróci, a w karmę nie wierzy, podobnie jak w przeznaczenie i inne głupie rzeczy, które mają związek z przyszłością,

Orphelius Maeve
22.12.1998r
Sacramento, USA
Zamierza wrócić na uczelnie, gdy odnajdzie się w mieście. Aktualnie tworzy projekty tatuaży oraz rysunki na zamówienie
Przyjmuje zlecenia
Carnelian Land
Kawaler, biseksualny
Środek transportu
Ma prawo jazdy, udało mu się nawet znaleźć samochód, którym porusza się po mieście. Nie jest to spełnienie jego marzeń, mógłby kupić coś lepszego, lecz szkoda mu oszczędności.

Związek ze społecznością Aborygenów
Niedawno przyjechał do miasta, nie zna tutejszej kultury, ani Aborygenów. Słyszał kilka historii, które przekazało mu starsze małżeństwo u którego wynajmuje pokój, lecz nie miał jeszcze okazji, by się w nie zagłębić.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Woda to jego żywioł. Niezależnie od pogody, można go spotkać na plaży. Lubi obserwować żółwie, to takie... Jego hobby, intrygują go te dziwne stworzonka. Weekendy spędza w barach i klubach — tam może się rozerwać, w ciągu tygodnia przesiaduje głównie na farmach.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Siostrę, Astoria Maeve

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, tylko bez zabijania
Orphelius Maeve
Neels Visser
ambitny krab
blueberry
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany