about
Nielegalnie obija mordki różnym ludziom, żeby dostać szybką kasę i zapłacić rachunki, bo emerytura dziadka nie wystarcza. Uczy też dzieciaczki karate. I ma maks przyjazną mordkę, więc zna praktycznie każdego w tej dziurze.
Dla siedmioletniego Percy’ego siedzenie w domu babci w środku tygodnia nie miało kompletnie sensu. Pamiętał tylko, że padał gęsty deszcz a on czytał Harry'ego Pottera w niewielkiej i zimnej kuchni. A powodem, dla którego po raz kolejny Percy siedział w domu babci, było to, że jego rodzice znowu nie mogli go odebrać ze szkoły i po raz kolejny zrobiła to babcia. To się coraz częściej przytrafiało. Brak czasu jego rodziców sprawiał, że często trafiał pod opiekę babci, czasem też przesiadywał niezbite godziny u swojej sąsiadki, a czasami jego rodzice załatwiali mu na noc opiekunkę. Rodzice byli wieczni zajęci, choć zawsze próbowali mu to jakoś wynagrodzić.
Miał dziesięć lat kiedy zginęli jego rodzice. Jego matka była pielęgniarką a ojciec policjantem i pomyśleć, że dwójka osób o tak szczytnych zawodach zginęła w zwykłym wypadku samochodowym. Percy jechał wtedy z nimi i choć po zderzeniu na skrzyżowaniu, stracił przytomność, to jednak wciąż do tego czasu śni mu się czasem ten wypadek. Przez kilka późniejszych lat zawsze omijał tamto pamiętne skrzyżowanie. Wtedy zamieszkał w ciasnym mieszkaniu dziadków. I zaczął sprawiać kłopoty w szkole – jego stopnie zaczęły się pogarszać, on coraz częściej wdawał się w bójki, kompletnie nie słuchał ani swojej babci ani dziadka. Był typowym rozrabiaką. Rodzice jego mamy nie potrafili nad nim kompletnie zapanować, dlatego w końcu po trzech latach wiecznego nieposłuszeństwa ze strony wnuka, zwrócili się o pomoc do swojego swata. A ten przyjął Percy’ego bez zawahania. I tak w wieku trzynastu lat Percy trafił do Lorne Bay.
Początki były trudne, zwłaszcza jeśli chodzi o sytuację domową. Między Percym a jego dziadkiem początkowo było mnóstwo starć. W dodatku chłopaka irytowała to, jak wielu przyjaciół ma jego dziadek i to, że automatycznie wszyscy znają też jego, choć on nie zna tutaj nikogo. Do domu dziadka zawsze ktoś przychodził z odwiedzinami, zawsze też znalazły się jakieś przemiłe staruszki, które dla niego gotowały, i które rozpływały się na widok Percy’ego, choć twierdziły, że jest stanowczo za chudy. Nowe otoczenie, nowi ludzie, nowe przyzwyczajenia. Wbrew jednak wszelkiemu przekonaniu Percy wreszcie się zaaklimatyzował. Zajęty kolegami, włóczeniem się, jeżdżeniem na rowerze po szkole i nauką, zaczął dostrzegać piękno małego miasteczka i jego tajemnice. Z czasem zainteresował się surfingiem a w szkole średniej boksem – bardziej w formie treningu, utrzymania formy i ujścia emocji.
Przez całą szkołę średnią utrzymywał dobrą średnią, ale nie zdecydował się pójść do college’u. Nie przelewało im się na tyle, by mógł sobie pozwolić na kontynuację edukacji – emerytura dziadka była raczej marna, wypłata w surf shopie niewystarczająca. Zresztą, Percy nigdy nie uważał siebie za typ akademicki, bez pomocy w nauce nie osiągnąłby nawet tych zadawalających wyników końcowych. Musiał jednak coś wymyślić, by pomóc człowiekowi, który go wychował i utrzymywał przez ostatnie lata. Podejmował się prac dorywczych – to komuś naprawił zlew, poskładał meble, skosił trawki, zajmował się psem podczas nieobecności właściciela… Cokolwiek tylko mógł wymyślić, ale to w pewnym momencie – poza tym, że był bardzo wykańczające i zajmujące – to wciąż nie wystarczało. I choć nie był dumny z tej decyzji zaczął potajemnie brać udział w nielegalnych walkach MMA. Głównie poza miastem – nie był na tyle głupi, by faktycznie próbować w Lorne Bay. Szybko zdobył zaufany kontakt – pewnego Aborygena, który nie tylko załatwiał mu walki i podsuwał mu lokalizacje, ale również stawiał na niego w każdej walce, a później wypłacał Percy’emu jego należną.
Percy należy raczej do gaduł, jest komunikatywny i otwarty na nowe znajomości. Z reguły jest osobą, która chętnie pomoże w ramach sąsiedzkiej przysługi, do tego jest energiczny i posiada spore pokłady pozytywnej energii. Jednak jako zodiakalna Waga ma dni, które spędza we własnych czterech kątach, słuchając Linkin Park na cały regulator i z nikim nie rozmawiając. Jest szczery i zawsze chętnie wysłucha i doradzi, ale swoje opinie, rady i komentarze stara się raczej przekazać w taki sposób, by nikogo nie urazić. Woli rozmawiać niż obrażać się o błahostki, ze względu na swoją naturę umieją przyznać się do błędu czy zgodzić się na kompromis. Nie ukrywa emocji i chętnie dzieli się nimi z innymi, co czasem prowadzi do niezrozumienia tej drugiej strony, kiedy ktoś nie potrafi tego robić w takim samym stopniu. Z drugiej strony działa to też w ten sposób, że nie kryje się z tym, że ma zły humor, przez co jego zły humor jest „zaraźliwy”, poza tym, gdy kogoś nie lubi, nie kryje się z negatywnym nastawieniem. Jest pewny siebie, ale ma do siebie dystans. Bywa nerwowy i złośliwy, i humorzasty, a gdy ma gorszy okres w życiu to bywa i totalnie apatyczny.
Miał dziesięć lat kiedy zginęli jego rodzice. Jego matka była pielęgniarką a ojciec policjantem i pomyśleć, że dwójka osób o tak szczytnych zawodach zginęła w zwykłym wypadku samochodowym. Percy jechał wtedy z nimi i choć po zderzeniu na skrzyżowaniu, stracił przytomność, to jednak wciąż do tego czasu śni mu się czasem ten wypadek. Przez kilka późniejszych lat zawsze omijał tamto pamiętne skrzyżowanie. Wtedy zamieszkał w ciasnym mieszkaniu dziadków. I zaczął sprawiać kłopoty w szkole – jego stopnie zaczęły się pogarszać, on coraz częściej wdawał się w bójki, kompletnie nie słuchał ani swojej babci ani dziadka. Był typowym rozrabiaką. Rodzice jego mamy nie potrafili nad nim kompletnie zapanować, dlatego w końcu po trzech latach wiecznego nieposłuszeństwa ze strony wnuka, zwrócili się o pomoc do swojego swata. A ten przyjął Percy’ego bez zawahania. I tak w wieku trzynastu lat Percy trafił do Lorne Bay.
Początki były trudne, zwłaszcza jeśli chodzi o sytuację domową. Między Percym a jego dziadkiem początkowo było mnóstwo starć. W dodatku chłopaka irytowała to, jak wielu przyjaciół ma jego dziadek i to, że automatycznie wszyscy znają też jego, choć on nie zna tutaj nikogo. Do domu dziadka zawsze ktoś przychodził z odwiedzinami, zawsze też znalazły się jakieś przemiłe staruszki, które dla niego gotowały, i które rozpływały się na widok Percy’ego, choć twierdziły, że jest stanowczo za chudy. Nowe otoczenie, nowi ludzie, nowe przyzwyczajenia. Wbrew jednak wszelkiemu przekonaniu Percy wreszcie się zaaklimatyzował. Zajęty kolegami, włóczeniem się, jeżdżeniem na rowerze po szkole i nauką, zaczął dostrzegać piękno małego miasteczka i jego tajemnice. Z czasem zainteresował się surfingiem a w szkole średniej boksem – bardziej w formie treningu, utrzymania formy i ujścia emocji.
Przez całą szkołę średnią utrzymywał dobrą średnią, ale nie zdecydował się pójść do college’u. Nie przelewało im się na tyle, by mógł sobie pozwolić na kontynuację edukacji – emerytura dziadka była raczej marna, wypłata w surf shopie niewystarczająca. Zresztą, Percy nigdy nie uważał siebie za typ akademicki, bez pomocy w nauce nie osiągnąłby nawet tych zadawalających wyników końcowych. Musiał jednak coś wymyślić, by pomóc człowiekowi, który go wychował i utrzymywał przez ostatnie lata. Podejmował się prac dorywczych – to komuś naprawił zlew, poskładał meble, skosił trawki, zajmował się psem podczas nieobecności właściciela… Cokolwiek tylko mógł wymyślić, ale to w pewnym momencie – poza tym, że był bardzo wykańczające i zajmujące – to wciąż nie wystarczało. I choć nie był dumny z tej decyzji zaczął potajemnie brać udział w nielegalnych walkach MMA. Głównie poza miastem – nie był na tyle głupi, by faktycznie próbować w Lorne Bay. Szybko zdobył zaufany kontakt – pewnego Aborygena, który nie tylko załatwiał mu walki i podsuwał mu lokalizacje, ale również stawiał na niego w każdej walce, a później wypłacał Percy’emu jego należną.
Percy należy raczej do gaduł, jest komunikatywny i otwarty na nowe znajomości. Z reguły jest osobą, która chętnie pomoże w ramach sąsiedzkiej przysługi, do tego jest energiczny i posiada spore pokłady pozytywnej energii. Jednak jako zodiakalna Waga ma dni, które spędza we własnych czterech kątach, słuchając Linkin Park na cały regulator i z nikim nie rozmawiając. Jest szczery i zawsze chętnie wysłucha i doradzi, ale swoje opinie, rady i komentarze stara się raczej przekazać w taki sposób, by nikogo nie urazić. Woli rozmawiać niż obrażać się o błahostki, ze względu na swoją naturę umieją przyznać się do błędu czy zgodzić się na kompromis. Nie ukrywa emocji i chętnie dzieli się nimi z innymi, co czasem prowadzi do niezrozumienia tej drugiej strony, kiedy ktoś nie potrafi tego robić w takim samym stopniu. Z drugiej strony działa to też w ten sposób, że nie kryje się z tym, że ma zły humor, przez co jego zły humor jest „zaraźliwy”, poza tym, gdy kogoś nie lubi, nie kryje się z negatywnym nastawieniem. Jest pewny siebie, ale ma do siebie dystans. Bywa nerwowy i złośliwy, i humorzasty, a gdy ma gorszy okres w życiu to bywa i totalnie apatyczny.
Środek transportu
Rodzinny, stary jeep, rower, ale zazwyczaj przemieszcza się z buta.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak – aczkolwiek jego dziadek ma kilku znajomych z dzielnicy Tingaree i wśród społeczności aborygeńskiej. Natomiast Percy ma neutralny stosunek do Aborygenów.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Surf Shop, Fluorite View, Shadows.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Dziadka Matthewsa.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, tylko bawmy się grzecznie.
Rodzinny, stary jeep, rower, ale zazwyczaj przemieszcza się z buta.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak – aczkolwiek jego dziadek ma kilku znajomych z dzielnicy Tingaree i wśród społeczności aborygeńskiej. Natomiast Percy ma neutralny stosunek do Aborygenów.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Surf Shop, Fluorite View, Shadows.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Dziadka Matthewsa.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, tylko bawmy się grzecznie.
Perseus 'Percy' Matthews
Tyler Lawrence Gray
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!