lorne bay — lorne bay
27 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Nawiał z Hiszpanii, zatrudnił się w Shadow jako striptizer
A teraz spłaca długi ojca, mieszkając z dwiema współlokatorkami
To był sen...
Piękny sen o Barcelonie...
Miguel wychował się w dość niebezpiecznej, raczej slumsowej dzielnicy tego pięknego miasta. Alkoholicy wywołujący awantury po dwudziestej drugiej, narkomani i dilerzy, próbujący wcisnąć swój towar każdemu, byle tylko zarobić. Wojny gangów, codzienne patrole policji, a to wszystko tylko po to, by zepchnąć biedniejszych ludzi na margines, by ich drogi nie krzyżowały się z tymi lepszymi.
Rodzina Calavera nie była najbogatsza, nie należeli też do najbiedniejszych. Żyli z miesiąca na miesiąc, lecz nie było sytuacji, w której nie mieliby co włożyć do przysłowiowego gara. Rodzice, szukając swojego miejsca na ziemi nie wiedzieli, że akurat ta dzielnica zyska po wielu latach miano tej najgorszej. Wprowadzając się do jednorodzinnego, piętrowego domu, mieli widok na lasek, który później został wycięty w pień, a w miejscu drzew postawiono budynki socjalne. Ludzie z roku na rok zaczęli bać się coraz bardziej, stali mieszkańcy szukali bezpieczniejszego miejsca, by wychowywać dzieci, nie popierał tego jednak ojciec młodego Miguela, który twierdził, że człowiek musi nauczyć się radzić sobie w każdej sytuacji.
Relacje syna z ojcem były... Skomplikowane. Jego ojciec był wyniosły, dumny i twardo stąpał po ziemi, lecz ku jego rozczarowaniu, pierworodny syn nie odziedziczył po nim tych cech charakteru. Chłopak był skromny, cichy, dość uległy i strasznie zakompleksiony, duży wpływ na jego samoocenę miał ojciec. Miguel nigdy nie był doceniony, nie był tym ..wymarzonym, najlepszym synem”. Był natomiast ciamajdą, mazgajem i przewrażliwionym dzieckiem, bo ojciec nie potrafił zrozumieć problemów syna, nie potrafił go docenić, ani pokazać mu, że jest z niego dumny. Matka twierdziła inaczej, była czuła, kochana, a Miguel z charakteru przypominał właśnie ją. Powtarzała mu miłe słowa, mówiła, że go docenia, nie patrzyła na gorsze stopnie.
Mantrą ojca natomiast stało się wpajanie synowi, że uratować możesz się tylko aparycją, o ile się oczywiście postarasz, bo teraz nic nie osiągniesz. Wyglądasz jak chucherko. Chłopak wbił to sobie do głowy do takiego stopnia, że postanowił o siebie zadbać. Skoro był taki beznadziejny, bezwartościowy i do niczego się nie nadawał, to faktycznie tak było. Ratował się tylko wyglądem, więc o siebie zadbał. Chodził na dodatkowe zajęcia sportowe po szkole, spędzał czas na siłowni, starał się o to by wyglądać dobrze. Efekty były widoczne, po kilku miesiącach zauważył, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Postanowił spróbować swoich sił w byciu chłopakiem na wynajem. Umawiał się z bogatszymi koleżankami, które nie miały kogo przyprowadzić na wesele kuzynki, spotykał się z nimi, by je pocieszyć po zerwaniu z chłopakiem, by wzbudzić zazdrość... I dzięki temu uzbierał dość pokaźną sumkę.
Miał tylko jedną zasadę, a brzmiała ona; nie angażuj się.
Nie angażował, dopóki nie poznał dziewczyny, której nie podobał się fakt, że chłopak zarabia w taki a nie inny sposób. Dała mu wybór; albo przestaje umawiać się z każdą dziewczyną, która go potrzebuje, albo może o niej zapomnieć.
Wybrał drugą opcję, co było błędem, bo dziewczyna w ostateczności zostawiła go dla chłopaka z bogatszego domu.
Po rozstaniu ciężko było mu się zebrać do kupy, nie miał nawet ochoty na randki, miał wrażenie, że znów stracił na wartości. Próbował skupić się na szkole, zajęciach i na tym, by ukończyć liceum. Nie był orłem, jedynymi przedmiotami z którymi sobie radził był język hiszpański, ogarniał też angielski. Inne przedmioty leżały, a ojciec usilnie przypominał mu o tym, że nawet w szkole sobie nie radzi. Nie kwapił się jednak, by przysiąść z nim do materiału i pomóc w lekcjach; wolał go zgnoić.
Mając siedemnaście lat wyprowadził się z rodzinnego domu, by uwolnić się od ojca. Zamieszkał z dobrym kolegą, który pokazał mu... Inne życie. Zabrał go do klubu ze striptizem i tak jak widok kobiet ocierających się o rurę go nie dziwił, tak zaskoczyli go rozbierający się mężczyźni.... Zachwycił natomiast widok piszczących kobiet pod sceną. Od tamtego momentu wiedział, do czego będzie dążyć, naprawdę podobała mu się rola striptizera, a wygórowane ambicje o ukończeniu studiów psychologicznych poszły w odstawkę. Poświęcił pięć lat na ciężkie treningi, uczęszczając do szkoły tańca, klasycznego, nowoczesnego aż w końcu erotycznego, dzięki czemu dostał pierwszą pracę w jednym z hiszpańskich klubów nocnych. Może zabrzmi to dość dziwnie, ale wtedy poczuł się prawdziwym mężczyzną, był pożądany, budował sobie tym ego.
Prowadził swoje życie, nie utrzymując kontaktu z ojcem, dopóki zapłakana matka nie powiedziała, że grozi im odebranie mieszkania, bo ojciec zadarł z ludźmi spod ciemnej gwiazdy. Narobił sobie długów, których nie mógł spłacić ze względu na swój stan zdrowia.
Matka poprosiła go o pomoc w spłaceniu długów ojca, a chłopak... Nie przyjął tego dobrze. Na początku się nie zgodził, dopiero po kilku dniach przemyśleń doszedł do wniosku, że to zrobi – tylko i wyłącznie ze względu na matkę.
Odnowił kontakt z kuzynostwem w Australii, złożył wypowiedzenie w klubie i w ciągu miesiąca wyjechał na drugi koniec świata, zostawiając wszystko, co do tej pory znał. Hiszpania i Barcelona pozostała w jego wspomnieniach, teraz musiał wdrążyć się w nowy tryb życia, poznać Australię i jej mieszkańców, by czuć się tu dobrze. Zaczął od szukania mieszkania i właśnie wtedy trafił na ofertę Luli oraz Loli, które przyjęły go pod swój dach. Następnym krokiem było znalezienie pracy, a wybór padł na Shadow.


Ciekawostki:

✘ Nie istnieją dla niego tematy tabu. Poruszy każdy temat, nawet ten najmniej komfortowy. Zrobi też naprawdę wiele, by wyciągnąć od kogoś informacje, które w jakimś stopniu mu pomogą. Wychowanie w patologicznej dzielnicy miało swoje plusy i minusy, a jednym z plusów było to, że nauczył się sprytu. By przetrwać w takim miejscu, trzeba naprawdę kombinować.

✘ Ma świetną orientacje w terenie. Wystarczy, że znajomi powiedzą mu pokrótce dokąd chcą dotrzeć, a on po skojarzeniu punktów, wyróżniających dane miejsce, potrafi tam dobrzeć.

✘ Zajmuje się nie tylko tańcem i striptizem, gra również na gitarze i śpiewa. Pierwszą gitarę dostał od matki, gdy miał siedem lat. Oczywiście, ojcu to się nie spodobało, bo w ten sposób żona robiła z ich syna mięczaka, ale na szczęście gitary mu nie zniszczył, choć taki plan był.

✘ Nauczył się dbać o swoją sylwetkę do tego stopnia, że mimo wciągania pięciu kawałków pizzy, albo zjedzeniu dwóch kebabów, chętnie wychodzi na siłownię i to spala. Ćwiczy też w domu, ale robi to rzadziej. Woli iść na siłownię.

✘ Uwielbia być w centrum uwagi do tego stopnia, że próbuje zwrócić na siebie uwagę, gdy ktoś nie okazuje mu zainteresowania. Naprawdę nic nie wkurza go bardziej, niż ignorowanie go i mówienie, że jest taki a nie inny. W jego życiu panuje zasada, że należy być chamem dla chamów.

✘ Lubi chodzić do kina i nie rozumie ludzi, którzy kupują popcorn. U niego dopuszczalne są tylko i wyłącznie nachosy, dodatkowo z sosem serowym. Żaden inny w grę nie wchodzi.

✘ Zdarza mu się mieszać języki. Potrafi rozpocząć zdanie po angielsku, a dokończyć po hiszpańsku.

✘ Świetnie gotuje i głównie za to chwalą go współlokatorki. Mając go w domu nie muszą gotować, ani kminić co zamówić na obiad, bo Miguel ma głowę pełną pomysłów i zawsze znajdzie chwilę, by coś upichcić. Sprawia mu to przyjemność.
Miguel Lucas ,,Luel" Calavera
12.11.1994
Barcelona
Striptizer, tancerz
,,Shadow"
Sapphire River
Kawaler, hetero
Środek transportu
Po mieście porusza się pożyczonym BMW, który odda gdy kupi sobie własny samochód.

Związek ze społecznością Aborygenów
Ma wśród nich rodzinę, a dokładnie kuzynostwo. Właściwie gdyby nie oni, nie miałby jak dostać się do Australii, tylko wciąż siedziałby w Barcelonie.

Najczęściej spotkasz mnie w:
W Shadow spędza większą część swojego życia.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Właściwie to wsółlokatorki - Lole Kenzington i Lule Bidwell

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Miguel CalaveraI
Gavin Leatherwood
powitalny kokos
-
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany