about
Szukając własnej drogi, nieoczekiwanie porzucił karierę ekonomisty, by gasić pożary w Lorne Bay.
Euforia, ekscytacja i nieskrywane szczęście. Światło luminoforowych świetlówek, szorstkość wykrochmalonej pościeli i w końcu przeszywający bezkresną ciszę pierwszy krzyk wyczekiwanych bliźniąt potomka. Thadeus mimo, iż niebędący pierworodnym, stał się od samego poczęcia obiektem licznych zawirowań w życiu swoich bliskich. Styczniowe popołudnie w samym centrum metropolii, nieustający na sile harmider miasta, kontrastujący z malującą się za oknem senną pogodą. Tak senną, jak sennej sprawiała wrażenie drobna szatynka, lokalny promyk słońca, po około pięciogodzinnym porodzie. Ciąża, której nikt się nie spodziewał, a która zaowocowała pojawieniem się na świecie bliźniąt, chłopca i dziewczynki. Dziesięć punktów w skali Apgar i słowa otuchy nieschodzące z ust lokalnej społeczności. Reasumując, pociecha idealna. Czy coś mogło pójść nie tak?
Beztroska, słodka niewinność pierwszych lat mojego niespełna dwudziestodziewięcioletniego życia. Zapach cynamonek pieczonych od święta przez babcię, która to była częstym gościem w ich domostwie. Sobotnie maratony kreskówek oglądane w wypukłym ekranie wysłużonej Toshiby osadzonej na komodzie w przedziwnym entourage'u zakurzonych bibelotów matki sprzed co najmniej dekady. Chichot starszej siostry, kolejna przegrana w makao, pierwszy zagraniczny wyjazd. Przedziwne, musujące oranżadki, kupowane wraz z przyjaciółmi z osiedla za zaskórniaki wpychane do kieszeni kurtki przez babcię za skoszenie trawnika.
Niepewność, wstyd i zmieszanie, towarzyszące pierwszym miesiącom w szkole średniej. Znoszone podeszwy trampek Ed Handy kupionych dzień przed rozpoczęciem roku w duecie z granatową kangurkom skutecznie zbijające pewność siebie. Powściągliwość tęczówek leniwie lawirujących po klasie, nazbyt chybotliwe krzesło w jednej z ostatnich ławek, przepełnione infantylnymi frazesami w kolorze sharpie brilliant blue. Pierwsze miłostki, naiwne umizgi i złamane serca. Setki marzeń tych przyziemnych i tych niemożliwych do zrealizowania dla większości posępnych obywateli tego kraju. Plany na przyszłość snute z bez opamiętania w wygodnym fotelu niedaleko kominka w babcinym salonie.
Euforia towarzysząca przyznaniu stypendium, będącego zachętą ku zasileniu grona studentów uniwersytetu HarvardaDługie bezsenne noce, zgłębianie opasłych woluminów w klaustrofobicznym pokoju na poddaszu stancji. Hektolitry ciemnej jak noc kawy o smaku tak niewyszukanym jak codzienne uczty torebkowego ramen. Rywalizacja, jesienna chandra i happy hours w ulubionym pubie. Wszystko zwieńczone tak długo wyczekiwanym sukcesem. Koniec, zarazem początek
Pasja i niesłabnąca ekscytacja każdym milimetrem kołysanego wiatrem i skąpanego w strugach lodowatego deszczu miasta. Pierwsze dni po przeprowadzce przepełnione bezkresną radością, poświęcone na skrzętne przeanalizowanie wszystkich połączeń autobusowych i wnikliwą odliczenie miedziaków niezbędnych do opłacenia miesięcznej karty na metro. Tweedowa marynarka, wyuczone frazesy nieco mniej infantylne niż te ze szkolnych ławek. Rozmowa o pracę i ciepła posadka w jednym w dziale finansowych jednej z zaprzyjaźnionych firm.
Konsternacja, szok i zmieszanie. Gdy ni stąd, ni zowąd oznajmia wszystkim, że ciepła biurowa posadka ekonomisty nie jest dla niego. Pierwszy raz w remizie, początek czegoś, o czym marzył od dawna. Chwile niepewności, lęk, ale i ekscytacja. Początek i koniec zarazem.
Środek transportu
Po mieście porusza się terenówką lub motorem, który to jest jego oczkiem w głowie. Nie posiada łodzi, za to z pasją surfuje po przepięknych australijskich falach.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Najczęściej skrywa się w remizie oraz w swoim świeżo odremontowanym mieszkaniu. Mimo wszystko jest typem domatora, toteż nieczęsto można spotkać go, krążącego po okolicy. Jednak ceni sobie także kontakt z naturą, więc słusznym byłoby wypatrywanie go poza miastem, na szlakach turystycznych i w okolicy punktów widokowych.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzina Woodsworth.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, z wyjątkiem trwałych uszczerbków na zdrowiu i gwałtów
Po mieście porusza się terenówką lub motorem, który to jest jego oczkiem w głowie. Nie posiada łodzi, za to z pasją surfuje po przepięknych australijskich falach.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Najczęściej skrywa się w remizie oraz w swoim świeżo odremontowanym mieszkaniu. Mimo wszystko jest typem domatora, toteż nieczęsto można spotkać go, krążącego po okolicy. Jednak ceni sobie także kontakt z naturą, więc słusznym byłoby wypatrywanie go poza miastem, na szlakach turystycznych i w okolicy punktów widokowych.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzina Woodsworth.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, z wyjątkiem trwałych uszczerbków na zdrowiu i gwałtów
Thadeus Gilbert Woodsworth
Serkay Tütüncü
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy
w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
