about
chce wieść życie jak z bajecznie bogatych azjatów, ale mu to nie wychodzi, dlatego walczy z ludźmi w necie, którzy dalej wykorzystują jego zdjęcia ze stock images
story of my live:
W sumie historia mojego życia mogłaby być użyta jako templatka dla każdego dziecka imigrantów...gdziekolwiek? Szczególnie jeżeli twoimi rodzicami jest młoda para, która uciekła z Chin, szukając lepszych warunków do życia (pewnie teraz trochę żałują). Urodziłem się jako pierwszy już w Australii i cóż, rodzice bardzo chcieli nadać mi angielskie imię, ale niestety dla mnie (witaj traumo z dzieciństwa) pisownia ich przerosła. Nie powinienem narzekać, ostatecznie rodzice zapewnili im dobre dzieciństwo, jeżeli wyciąć z niego niebotycznie wysokie oczekiwanie i milion zajęć. Myślę, że popularny teraz na tiktoku (tak, wiem co jest na czasie) dźwięk emotional damage idealnie opisuje moje dzieciństwo. Dzieci potrafią być okrutne! Personalnie myślę, że to właśnie sprawiło, że szukając zemsty przeglądam strony internetowe i regulaminy konkursów, żeby pozwać ich na miliony monet. Ogólnie to wiadomo, rodzice liczyli, że zostanę minimum dentystą albo weterynarzem (bo co z tego, że dla zwierząt, ważne, że doktor), ale niestety z rozczarowaniem dla rodziców nie bardzo szła mi ta cała nauka. Sport? Jak najbardziej, myślicie, że skąd ten sześciopak? Ale nauka niezbyt, już wystarczyło, że byłem Chińczykiem z dziwnym imieniem, nie musiałem być jeszcze nerdem, nawet jeżeli ludzie zakładali, że a) jestem geniuszem w każdej dziedzinie b) z racji bycia Chińczykiem umiem karate (umiem, ale im tego nie powiem).
Po szkole w sumie nie poszedłem na studia, bo stwierdziłem, że przechytrzę kapitalizm i znajdę szybki sposób na zbicie fortuny. Próbowałem kilku rzeczy w swoim życiu (włącznie z sesją jako model do stock images), ale ostatecznie najszybciej udało mi się zbić fortunę na wyłapywaniu błędów w konkursach organizowanych przez wielkie korporacje. Stałem się trochę takim Robin Hoodem, zabierałem bogatym i dawałem biednym (sobie). Oprócz tego prowadzę też kursy karate dla dzieci w okolicznym domu kultury i rozczarowuję swoich rodziców na każdym kroku.
trivia:
x miał nazywać się jeff/jeffrey, ale rodzice nie umieli tego dobrze zapisać i wpisali jesk, a jez jeszcze nie wpadł na to, że przecież może zmienić swoje imię i poprawić ten najgorszy błąd ortograficzny świata
x kiedy jest mu smutno i źle, idzie do zoo, aby poprawić sobie humor i popatrzeć na śpiące koale
x z racji tego, że jego rodzice nadal średnio mówią po angielsku, potrafi również mówić po chińsku, co jest chyba jego drugim największym osiągnieciem życiowym (ku rozczarowaniu swoich ambitnych rodziców)
x jego pierwszym i największym osiągnięciem życiowym jest oczywiście sesja do stock images, które mimo lat wciąż zdobią prezentacje, kampanie i inne bilbordy
W sumie historia mojego życia mogłaby być użyta jako templatka dla każdego dziecka imigrantów...gdziekolwiek? Szczególnie jeżeli twoimi rodzicami jest młoda para, która uciekła z Chin, szukając lepszych warunków do życia (pewnie teraz trochę żałują). Urodziłem się jako pierwszy już w Australii i cóż, rodzice bardzo chcieli nadać mi angielskie imię, ale niestety dla mnie (witaj traumo z dzieciństwa) pisownia ich przerosła. Nie powinienem narzekać, ostatecznie rodzice zapewnili im dobre dzieciństwo, jeżeli wyciąć z niego niebotycznie wysokie oczekiwanie i milion zajęć. Myślę, że popularny teraz na tiktoku (tak, wiem co jest na czasie) dźwięk emotional damage idealnie opisuje moje dzieciństwo. Dzieci potrafią być okrutne! Personalnie myślę, że to właśnie sprawiło, że szukając zemsty przeglądam strony internetowe i regulaminy konkursów, żeby pozwać ich na miliony monet. Ogólnie to wiadomo, rodzice liczyli, że zostanę minimum dentystą albo weterynarzem (bo co z tego, że dla zwierząt, ważne, że doktor), ale niestety z rozczarowaniem dla rodziców nie bardzo szła mi ta cała nauka. Sport? Jak najbardziej, myślicie, że skąd ten sześciopak? Ale nauka niezbyt, już wystarczyło, że byłem Chińczykiem z dziwnym imieniem, nie musiałem być jeszcze nerdem, nawet jeżeli ludzie zakładali, że a) jestem geniuszem w każdej dziedzinie b) z racji bycia Chińczykiem umiem karate (umiem, ale im tego nie powiem).
Po szkole w sumie nie poszedłem na studia, bo stwierdziłem, że przechytrzę kapitalizm i znajdę szybki sposób na zbicie fortuny. Próbowałem kilku rzeczy w swoim życiu (włącznie z sesją jako model do stock images), ale ostatecznie najszybciej udało mi się zbić fortunę na wyłapywaniu błędów w konkursach organizowanych przez wielkie korporacje. Stałem się trochę takim Robin Hoodem, zabierałem bogatym i dawałem biednym (sobie). Oprócz tego prowadzę też kursy karate dla dzieci w okolicznym domu kultury i rozczarowuję swoich rodziców na każdym kroku.
trivia:
x miał nazywać się jeff/jeffrey, ale rodzice nie umieli tego dobrze zapisać i wpisali jesk, a jez jeszcze nie wpadł na to, że przecież może zmienić swoje imię i poprawić ten najgorszy błąd ortograficzny świata
x kiedy jest mu smutno i źle, idzie do zoo, aby poprawić sobie humor i popatrzeć na śpiące koale
x z racji tego, że jego rodzice nadal średnio mówią po angielsku, potrafi również mówić po chińsku, co jest chyba jego drugim największym osiągnieciem życiowym (ku rozczarowaniu swoich ambitnych rodziców)
x jego pierwszym i największym osiągnięciem życiowym jest oczywiście sesja do stock images, które mimo lat wciąż zdobią prezentacje, kampanie i inne bilbordy
Środek transportu
Mam starego chevroleta, którego próbuję naprawić
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak powiązań
Najczęściej spotkasz mnie w:
Dom kultury, plaża, sklep z komiksami
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Najpewniej rodziców
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Mam starego chevroleta, którego próbuję naprawić
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak powiązań
Najczęściej spotkasz mnie w:
Dom kultury, plaża, sklep z komiksami
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Najpewniej rodziców
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
jesk wang
simu liu
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!