radca prawny — ratusz
31 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Życie w pojedynkę wybrała sama. Od zawsze, nawet jako dziecko, chodziła własnymi ścieżkami i zamykała się w swoim świecie, nie dopuszczając do niego zbyt wielu osób, o ile w ogóle kogokolwiek. Nie przeszkadzało jej to, że większość czasu spędza we własnym towarzystwie, wręcz podobało jej się to, gdyż mogła zająć się swoimi sprawami. Lubiła się uczyć, a także udzielać się w kołach naukowych czy uprawiać różnego rodzaju sporty, więc grafik miała wypełniony aż po brzegi, niezależnie od tego, w jakim mieście akurat mieszkali. I kiedy tak obserwowała, jak jej rodzeństwo za każdym razem cierpi, zostawiając kolejne miejsce za sobą, a co za tym idzie, swoich znajomych, w końcu doszła do wniosku, że dobrze wybrała, gdy stwierdziła, że lepiej będzie jej bez innych ludzi wokół. Bo nawet jeżeli czasami czuła się samotna, to przynajmniej nie odczuwała bólu związanego z rozstaniem. W tamtym momencie jej życia wydawało się to najbardziej praktyczne.

Nie spodziewała się, że kiedykolwiek dane będzie jej zostać w jednym miejscu na dłużej. Właściwie przyzwyczaiła się do życia na walizkach i czuła się dziwnie ze świadomością, że od tego momentu będzie mogła nazwać jakieś miasto swoim prawdziwym domem. Nie wiedziała, jak się ustosunkować do tego nowego stanu rzeczy i początkowo miała z tym ogromny problem, ale w końcu również ona przyzwyczaiła się do tej rzeczywistości. Nie umiała jednak nawiązywać relacji, więc w kwestii jej życia towarzyskiego niewiele się zmieniło. Wciąż większość czasu spędzała na zajęciach pozaszkolnych, a chociaż miała kilku kolegów i koleżanek, to jednak były to w dużej mierze luźne znajomości. Czasami zazdrościła rodzeństwu, które przyprowadzało do domu swoich przyjaciół, a niekiedy nawet swoje dziewczyny czy chłopaków, ale z drugiej strony zawsze miała wrażenie, że to po prostu nie dla niej, więc żadna głębsza relacja i tak by jej nie wyszła.

Ciężka praca, którą Lauriel włożyła w swoją naukę, zaowocowała tym, iż udało jej się dostać na studia na University of Sydney. Bardzo cieszyła się z tego osiągnięcia, a także z faktu, że będzie mogła zamieszkać w o wiele większym mieście, niż Lorne Bay. Sam kierunek studiów wybrała raczej z przyczyn praktycznych, a nie dlatego, że bardzo ją do niego ciągnęło. Na pewno nie nazwałaby swojego kierunku najbardziej ekscytującym na świecie, ale ogólnie rzecz biorąc, wspomina te lata bardzo pozytywnie. Udało jej się trochę rozwinąć towarzysko, bardziej otworzyła się na ludzi, a w dodatku dosłownie zakochała się w Sydney, które zachwyciło ją swoim pięknem. W trakcie studiów poznała także swojego przyszłego męża. Było to dla niej niespodziewane, bo nigdy nie wyobrażała sobie, że mogłaby się zakochać, ale zrobiła to i to w dodatku z wzajemnością. Mówi się czasem, że miłość uskrzydla i w tym przypadku rzeczywiście tak to wyglądało, bo Lauriel zamieniła się w zupełnie inną osobę. Stała się bardziej zabawowa, towarzyska i energiczna. Częściej zaczęła odwiedzać rodzinę, a ich kontakty uległy znacznej poprawie, mimo że dzieliło ich wiele kilometrów, bo nawet po studiach Buchanan pozostała w Sydney. Można byłoby odnieść wrażenie, że dla Lauriel był to początek jej własnej bajki, ale ta niestety bardzo szybko się skończyła.

Nie spodziewała się zdrady. Co prawda starała się być realistką i zdawała sobie sprawę z tego, że jej małżeństwo może nie trwać wiecznie, ale nie sądziła, że wydarzy się to w ten sposób. Oczywiście odczuwała smutek z tego powodu, ale zdecydowanie przeważała u niej wściekłość. Nie było więc łez, krzyków ani drugich szans. Po tym, co się wydarzyło, zobaczyła swojego męża tylko trzy razy — dwa razy na rozprawie sądowej, a potem, gdy wyprowadzał się z własnego apartamentu, który Lauriel dostała decyzją sądu. I cóż, nie zabrała mu tylko tego, ale również o wiele, wiele więcej; właściwie wszystko, co tylko była w stanie, uznając, że to jedyna właściwa rekompensata za jej złamane serce. Absolutnie nie przejmowała się tym, że uczyniła z zamożnego człowieka bankruta i nie obchodziły ją jego błagania, bo o wiele bardziej współczuła samej sobie, nie mogąc uwierzyć, jak mogła wyjść za kogoś takiego. Początkowo planowała pozostać w Sydney, ale szybko okazało się, że to miejsce za bardzo kojarzy jej się z byłym mężem, dlatego półtora roku temu postanowiła wrócić do Lorne Bay na czas nieokreślony.

Dzięki zwolnieniu się posady radcy prawnego oraz rekomendacji z poprzedniej pracy, Lauriel udało się znaleźć pracę w ratuszu. Podoba jej się tam, choć w przyszłości marzy jej się posiadanie własnej kancelarii. Za pieniądze ze sprzedaży apartamentu w Sydney kupiła własne lokum w Lorne Bay z widokiem na plażę, które wprost uwielbia i nie wyobraża sobie rozstania z nim, jeśli kiedyś zdecyduje się opuścić rodzinne miasto. Pomimo tego że miała sporo czasu na przemyślenia, wciąż nie ma pojęcia, co zrobić ze swoim życiem, bo choć utrzymuje, że poradziła sobie z rozwodem, to tak naprawdę nadal jeszcze tego nie przepracowała. W dodatku jej relacje z ludźmi znów zdają się pogarszać.
lauriel esme buchanan
14 marca 1990 roku
lawton, oklahoma
radca prawny
ratusz
pearl lagune
panna, biseksualna
Środek transportu
Po mieście porusza się przede wszystkim samochodem i właściwie nie wyobraża sobie bez niego życia. W razie możliwości stara się jednak chodzić w różne miejsca pieszo.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie jest w żaden sposób powiązana z tą społecznością.

Najczęściej spotkasz mnie w:
pewnie w ratuszu, ponieważ tam Lauriel spędza większość czasu ze względu na swoją pracę. Poza tym można ją często spotkać na plaży, gdyż mieszka blisko niej i lubi spacerować brzegiem morza. Często odwiedza także tutejsze korty tenisowe, a od czasu do czasu również basen. Ostatnio polubiła odprężanie się w otoczeniu natury, dlatego można ją również spotkać w okolicznych parkach i lasach.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
rodzina Buchanan

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, wyrażam zgodę.
lauriel esme buchanan
dakota johnson
powitalny kokos
zimna matcha latte
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany