śpiewa do kotleta — tam, gdzie chcą słuchać
30 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
podróżuje z mężem dookoła świata
To było całkiem proste życie. Bańka mydlana, która otaczała małe francuskie miasteczko od reszty świata i małą czarnowłosą dziewczynkę od jakichkolwiek problemów. Irene była zwyczajnym, spokojnym dzieckiem, które uwielbiało chodzić własnymi ścieżkami. Jak koty, które dokarmiała. Podwórko kamienicy, w której mieszkała, było miejscem, gdzie nie trzeba było wybujałej wyobraźni, by przeżywać najwspanialsze przygody, a niebieski rower nie musiał być karetą księżniczki, by dowieźć dziewczynkę do wszystkich miejsc, o których marzyła. A jej marzenia nie były szczególnie duże. Chciała tylko móc patrzeć na Sekwanę, turystów, którzy z zaciekawieniem przemierzali uliczki i rodziców, którzy trzymali się za ręce, idąc za swoją córką. Swoją pasję odkryła dość późno, bo choć śpiewała od zawsze, a stare pianino dziadka było dobrym sposobem na ukojenie smutków, nigdy nie myślała, że to odpowiednia dla niej droga. Właściwie przez większość życia nie wiedziała, co chciałaby robić, z czym związać swoją przyszłość. Pomagała rodzicom w małym antykwariacie, nie planując pójścia na studia. Gdyby miała wybierać, pewnie zostałaby w antykwariacie na zawsze. Ale pewnego dnia trafiła z przyjaciółmi do małej, klimatycznej knajpki, gdzie atmosferę umilał chłopak grający na fortepianie. Śpiewał tak pięknie, że na skórze Irene pojawiły się ciarki. Nie wiedziała, kiedy jej nogi same poniosły ją w kierunku zachwycających dźwięków, a dłonie dotknęły biało-czarnych klawiszy, by akompaniować wraz z nim. Miała siedemnaście lat i właśnie wtedy zdecydowała, że w tym spróbuje swoich sił. Cechowała ją spontaniczność, nie lekkomyślność i rzucanie słów na wiatr, po prostu podejmowała decyzje tu i teraz, a kiedy stawiała sobie cel, z całą mocą starała się do niego dążyć. I udało jej się. Na początku było trudno, bo przecież nie była rozpoznawalna, ba! znalezienie pracy w Honfleur graniczyło z cudem. Zdecydowała się wyjechać, choć serce bolało ją na samą myśl, trzymała dzielnie jedną walizkę, by podbić większy świat. Nie chciała nagrywać płyt, wielkich agencji, menedżerów, nagród. Chciała tylko sprawiać, by ludzie czuli to, co czuła ona wtedy, tych kilka lat, temu, kiedy dosiadła się do tamtego chłopaka. Śpiewała w barach romantyczne ballady, czasami spelunkach, gdzie w towarzystwie gitary śpiewała rockowe piosenki, w restauracjach dla bogaczy przy akompaniamencie fortepianu. Nie potrzebowała imponującej kariery, by być szczęśliwą. Właściwie wtedy wydawało jej się, że już niczego nie potrzebuje do szczęścia. Nie oczekiwała zbyt wiele od losu, ale kiedy Eddie stanął na jej drodze, zmieniło się wszystko. Muzyka nie zeszła na dalszy plan, ale nie była już jedyną częścią jej życia, dzięki której serce biło jej szybciej. Eddie został jej mężem i nic nie zwiastowało zakończenia ich pięknego, francuskiego życia. Dopiero, kiedy po raz pierwszy jej serce zrobiło wyskok, przez który wylądowała w szpitalu, przestało być kolorowo i zachwycająco. Nie wiedziała, co robić. Trzymać to w tajemnicy, uświadomić swojego męża, uciec, zostać, planować czy już przestać, pozwolić stłamsić się chorobie czy walczyć, umrzeć czy żyć. Ze wszystkich możliwości zdecydowała się na tę ostatnią, ale na własnych warunkach. Eddie dowiedział się, ale musiał zaakceptować jej wybór. Tak naprawdę nie wiedziała czy to zrobił, ale świetnie udawał. Udawał, kiedy przemierzali Francję, resztę Europy i Ameryki. I wtedy, kiedy zdecydowali się odwiedzić Australię. Jego rodzinne strony. Zakochała się w Lorne Bay. W lasach deszczowych i pięknych plażach. Zakochała się w Syreniej Wyspie, w Tingaree, w którym obcy nie byli przecież mile widziani, ale Irene zaprzyjaźniła się z kilkoma osobami. Pokochała to proste życie w małym miasteczku, bo przecież właśnie z takiego pochodziła.
I dlatego nie chcę innego serca, Eddie, bo tylko ono potrafi tak kochać, a ciebie najmocniej.
irene agathe broussard-lewis
13.11.1991r.
honfleur, francja
śpiewa do kotleta
wszędzie, gdzie chcą jej słuchać
pearl lagune
mężatka, hetero
Środek transportu:
Najczęściej porusza się rowerem lub pieszo. Ale posiada również wynajęty samochód, ponieważ w Australii jest od niedawna.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie ma związku z tą społecznością.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Dosłownie wszędzie. Irene ma duszę podróżniczki i chciałaby zobaczyć wszystkie najpiękniejsze miejsca w Lorne Bay.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Jej mąż - Eddie.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak.
irene broussard-lewis
shay mitchell
powitalny kokos
martyna
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany