about
kokainistka po odwyku, która po dwóch latach nieobecności wróciła do miasteczka, aby ułożyć sobie życie i zacząć pracę w jednym z hoteli jako managerka, choć i tak nadal pakuje się w różne kłopoty
● Szczęście się do niej uśmiechnęło, bowiem na świat przyszła w zamożnej rodzinie - ojciec prawnik, matka projektantka mody, nie mówiąc o dziadkach ze strony matki, którzy posiadali sieć luksusowych hoteli w całej Ameryce. Od urodzenia była więc rozpieszczana do granic możliwości, szczególnie że była jedynym dzieckiem państwa Rainford.
● Początkowo była aniołkiem, którego wszyscy uwielbiali, choć sama czuła się bardziej jak lalka, którą rodzice lubili stroić w sukienki i pokazywać znajomym. Może dlatego z czasem, to jest kiedy poszła do szkoły średniej, zaczęła się buntować. A może dlatego, że czuła, że wszystko jej wolno - w końcu rodzice, poza tymi wszystkimi imprezami, na których mogli się nią pochwalić, w ogóle się nią nie interesowali. Robiła więc, co chciała, nie bacząc na żadne konsekwencje, bo przecież wiedziała, że i tak wszystko ujdzie jej płazem.
● Największe kłopoty zaczęły się, gdy pod koniec szkoły średniej zaczęła bawić się, a także niezobowiązująco się spotykać, z jednym ze starszych kolegów - synem przyjaciół rodziców, który był równie rozpieszczony, co ona. Zapewne dlatego znaleźli wspólny język, choć z czasem zamiast coraz lepiej się dogadywać, coraz więcej się kłócili. Nie był to zdrowy związek, szczególnie kiedy na tapecie pojawiła się kokaina, w której oboje przepadli.
● Mimo ciągłych zabaw, skończyła liceum bez problemu, tak samo, jak bez problemu dostała się na studia managerskie. Wbrew pozorom zawsze była inteligentną osobą, choć musi przyznać, że aby ukończyć kierunek, musiała pociągnąć za kilka sznurków, bo imprezy i miłość do kokainy w nauce zdecydowanie nie pomagały. Pracę w niewielkim hotelu również znalazła dzięki znajomościom, choć nie utrzymała jej zbyt długo.
● Trzy lata temu rodzice wreszcie zobaczyli, co wyrosło z ich córki i postawili jej ultimatum - albo pójdzie na odwyk, albo nigdy więcej nie zobaczy ich pieniędzy. Oczywiście nie obyło się bez wielkiej awantury, ale kiedy zrozumiała, że nie wygra, a jej związek z Richardem już i tak wisi na włosku, spakowała się w dwie walizki i pozwoliła zawieźć się szoferowi na lotnisko.
● Odwyk trwał ponad rok, po którym nie od razu wróciła do miasteczka. Na parę miesięcy została jeszcze w Melbourne, aby zrobić kilka kursów managerskich i po powrocie znaleźć w pracę w jednym z większych hoteli w Cairns. Aktualnie pracuje tam od roku i jest naprawdę zadowolona, szczególnie że tym razem zdobyła robotę bez znajomości. Wciąż jednak ma nadzieję, że kiedyś odziedziczy po dziadkach sieć ich hoteli, którymi będzie mogła zarządzać.
● W dniu swojego powrotu poznała mężczyznę, który bardzo szybko zawrócił jej w głowie. A że Ilia najwidoczniej jest magnesem na nieodpowiednich mężczyzn, i ten związek szybko okazał się być toksyczny. Kłócą się, wyzywają, zdradzają, ale koniec końców i tak do siebie wracają - ot, powtórka z rozrywki.
● W trakcie odwyku zaczęła biegać, a także ćwiczyć jogę. Nie zrezygnowała z tego nawet wtedy, gdy została wypisana z ośrodka, ani wtedy, kiedy zaczęła swoje nowe życie w Lorne Bay. Często można więc ją zauważyć jak codziennie rano biega po parku, a trzy razy w tygodniu wieczorami wędruje na ćwiczenia z jogi.
● Potrzebując odrobiny miłości, po powrocie do miasteczka kupiła sobie psa - alaskana malamuta, którego nazwała Milo. Pies jest jej wiernym kompanem i zabiera go ze sobą nie tylko na codzienne bieganie, ale często nawet i do pracy. A kiedy nie może go ze sobą gdzieś zabrać, a musi wyjść na dłużej, podrzuca go swojej ulubionej sąsiadce, która przy okazji czasem ją karmi, bo Ilia ma dwie lewe ręce do gotowania.
● Początkowo była aniołkiem, którego wszyscy uwielbiali, choć sama czuła się bardziej jak lalka, którą rodzice lubili stroić w sukienki i pokazywać znajomym. Może dlatego z czasem, to jest kiedy poszła do szkoły średniej, zaczęła się buntować. A może dlatego, że czuła, że wszystko jej wolno - w końcu rodzice, poza tymi wszystkimi imprezami, na których mogli się nią pochwalić, w ogóle się nią nie interesowali. Robiła więc, co chciała, nie bacząc na żadne konsekwencje, bo przecież wiedziała, że i tak wszystko ujdzie jej płazem.
● Największe kłopoty zaczęły się, gdy pod koniec szkoły średniej zaczęła bawić się, a także niezobowiązująco się spotykać, z jednym ze starszych kolegów - synem przyjaciół rodziców, który był równie rozpieszczony, co ona. Zapewne dlatego znaleźli wspólny język, choć z czasem zamiast coraz lepiej się dogadywać, coraz więcej się kłócili. Nie był to zdrowy związek, szczególnie kiedy na tapecie pojawiła się kokaina, w której oboje przepadli.
● Mimo ciągłych zabaw, skończyła liceum bez problemu, tak samo, jak bez problemu dostała się na studia managerskie. Wbrew pozorom zawsze była inteligentną osobą, choć musi przyznać, że aby ukończyć kierunek, musiała pociągnąć za kilka sznurków, bo imprezy i miłość do kokainy w nauce zdecydowanie nie pomagały. Pracę w niewielkim hotelu również znalazła dzięki znajomościom, choć nie utrzymała jej zbyt długo.
● Trzy lata temu rodzice wreszcie zobaczyli, co wyrosło z ich córki i postawili jej ultimatum - albo pójdzie na odwyk, albo nigdy więcej nie zobaczy ich pieniędzy. Oczywiście nie obyło się bez wielkiej awantury, ale kiedy zrozumiała, że nie wygra, a jej związek z Richardem już i tak wisi na włosku, spakowała się w dwie walizki i pozwoliła zawieźć się szoferowi na lotnisko.
● Odwyk trwał ponad rok, po którym nie od razu wróciła do miasteczka. Na parę miesięcy została jeszcze w Melbourne, aby zrobić kilka kursów managerskich i po powrocie znaleźć w pracę w jednym z większych hoteli w Cairns. Aktualnie pracuje tam od roku i jest naprawdę zadowolona, szczególnie że tym razem zdobyła robotę bez znajomości. Wciąż jednak ma nadzieję, że kiedyś odziedziczy po dziadkach sieć ich hoteli, którymi będzie mogła zarządzać.
● W dniu swojego powrotu poznała mężczyznę, który bardzo szybko zawrócił jej w głowie. A że Ilia najwidoczniej jest magnesem na nieodpowiednich mężczyzn, i ten związek szybko okazał się być toksyczny. Kłócą się, wyzywają, zdradzają, ale koniec końców i tak do siebie wracają - ot, powtórka z rozrywki.
● W trakcie odwyku zaczęła biegać, a także ćwiczyć jogę. Nie zrezygnowała z tego nawet wtedy, gdy została wypisana z ośrodka, ani wtedy, kiedy zaczęła swoje nowe życie w Lorne Bay. Często można więc ją zauważyć jak codziennie rano biega po parku, a trzy razy w tygodniu wieczorami wędruje na ćwiczenia z jogi.
● Potrzebując odrobiny miłości, po powrocie do miasteczka kupiła sobie psa - alaskana malamuta, którego nazwała Milo. Pies jest jej wiernym kompanem i zabiera go ze sobą nie tylko na codzienne bieganie, ale często nawet i do pracy. A kiedy nie może go ze sobą gdzieś zabrać, a musi wyjść na dłużej, podrzuca go swojej ulubionej sąsiadce, która przy okazji czasem ją karmi, bo Ilia ma dwie lewe ręce do gotowania.
Środek transportu
Jeździ białą teslą, którą (oczywiście) kupił jej ojciec za dobre sprawowanie, gdy wyszła z odwyku.
Związek ze społecznością Aborygenów
Żaden.
Najczęściej spotkasz mnie w:
W pracy, na siłowni, w parku, gdzie spaceruje ze swoim psem, bardzo często w barach, szczególnie w wolne wieczory.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodziców.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak - bez zabijania, gwałtów, niechcianych ciąż, trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Jeździ białą teslą, którą (oczywiście) kupił jej ojciec za dobre sprawowanie, gdy wyszła z odwyku.
Związek ze społecznością Aborygenów
Żaden.
Najczęściej spotkasz mnie w:
W pracy, na siłowni, w parku, gdzie spaceruje ze swoim psem, bardzo często w barach, szczególnie w wolne wieczory.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodziców.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak - bez zabijania, gwałtów, niechcianych ciąż, trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Iliana Rainford
Melissa Barrera
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy
w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
