lorne bay — lorne bay
31 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
ambitna specjalistka od spraw rozwodowych, w trakcie własnego rozwodu, która niedawno próbowała targnąć się na własne życie
Pamiętasz te koszmarne Dni Kariery w szkole, kiedy kilka razy do roku na lekcje sprowadzano mamy, wujków i innych przyjaciół rodziny, aby opowiedzieli nam dlaczego warto zostać księgowym? Nienawidziłam tego. W porządku, wszyscy się cieszyli bo zwykle z planu wypadała nam algebra, ale dla mnie było to ogromną stratą czasu. Siedziałam więc z książką na kolanach i uparcie ignorowałam cały ten propagandowy bełkot - przecież doskonale wiedziałam, kim zostanę kiedy dorosnę. Wiedziałam to już w przedszkolu, w szkole średniej i na studiach, nawet przez moment nie zmieniłam zdania - chciałam nosić dopasowane garsonki, niebotycznie wysokie szpilki i wtrącać do więzienia złych ludzi (dopóki nie okazało się, że sprawy spadkowe i rozwodowe przynoszą jednak większy dochód). Miałam swój cel i dążyłam do niego za wszelką cenę, być może właśnie dlatego wszystkie moje związki rozpadały się tak szybko - praca zawsze była dla mnie najważniejsza. W porządku, nie patrz już tak na mnie: prawie wszystkie związki. Cholerny William, nie mam bladego pojęcia co sprawiło, że wpadłam po uszy. Był jeszcze większym pracoholikiem ode mnie, a jak czasem się odezwał to jego ponuractwo wkraczało na nowy poziom. Ale nagle odkryłam, że mogę być optymistką za nas dwoje i sprawić, że na jego ustach pojawi się uśmiech; on za to pokazał mi, że książkę równie dobrze czyta się na plaży, a weekendowy wypad poza miasto wcale nie jest zbrodnią. Przy nim zapragnęłam czegoś więcej - chciałam założyć rodzinę, zostać matką. Nawet ucieszyłam się, kiedy na teście ciążowym zobaczyłam dwie kreski… nawet, nie całkiem.
To nic, że poroniłam.
To nic, że się wyprowadził.
To nic, że bierzemy rozwód.
To nic, radzę sobie. Mam przecież swoją wymarzoną pracę.

- Uwielbia czytać, a książki wprost pochłania. Nie potrafi wejść do księgarni i wyjść nie kupiwszy przynajmniej trzech nowych tytułów, a jej dom zaczyna pomału przypominać bibliotekę.
- Jej największym i niespełnionym marzeniem jest dostać list z Hogwartu. Wychowała się na Harrym Potterze, dorastała wraz z głównymi bohaterami i wsiąknęła w ten świat tak mocno, że już chyba nigdy nie dane jej będzie się z niego wybrać. Ogląda każdą powtórkę w telewizji (nawet jeśli zupełnie ukradkiem w czasie pracy), nadal płacze kiedy giną kolejni bohaterowie, a jej ideałem mężczyzny jest Severus Snape. Bo która kobieta nie chciałaby usłyszeć od swojego wybranka always” na pytanie „after all this time?”
- Herbatę mogłaby pić o każdej porze dnia i nocy, a w kuchni ma całą szafkę właśnie na nią. Nie lubi za to smaku kawy i nie pomaga jej ani mleko, ani cukier.
- Od najmłodszych lat dręczą ją koszmary, połączone ze stanami lękowymi. Często budzi się z krzykiem w środku nocy, a jej sny są tak realistyczne, że zwykle nie jest w stanie zasnąć już do rana i trzęsie się ze strachu. Przez pewien czas brała leki nasenne, ale ile można szpikować się chemią?
- To samozwańczy Mastechef – nic nie sprawia jej tak wielkiej przyjemności jak eksperymentowanie w kuchni. I trzeba przyznać, całkiem nieźle jej to wychodzi!
- Szczerze nienawidzi zapachu dymu papierosowego. Nigdy nie miała fajki w ustach i nigdy się to nie zmieni.
- To absolutnie najgorszy kierowca na świecie, aż strach wsiadać z nią do samochodu. Niestety, jeszcze nie dała sobie tego przetłumaczyć i nie pozwala wygonić się zza kierownicy, bo przecież uwielbia prowadzić. Nic tylko klepać zdrowaśki!
- Tak właściwie mogłaby nie wychodzić z wanny – gorąca woda, pachnąca piana, kubek gorącej herbaty i jakaś dobra książka to jej wizja idealnego wieczoru.
- Uwielbia śpiewać, chociaż często nie trafia w nutki, także lepiej nie przebywać wtedy obok.
- Najbardziej lubi stare, czarno-białe filmy. Uważa, że współczesne kino nie ma już tego samego klimatu.
- Od lat zmaga się z niedowagą i ma kompleksy na punkcie wagi. Zawsze chciała mieć ładną, kobiecą sylwetkę, a nie wyglądać jak „cienka, wymoczona glizda”, jak sama twierdzi. Także jeśli chcesz jej sprawić komplement, to nie mów, że schudła.
- Zawsze musi mieć ostatnie słowo.


Primrose Henderson (Barlowe)
19.09.1990
Cairns
Adwokat
WINSTON & STRAWN
Pearl Lagune
jeszcze mężatka, hetero
Środek transportu
Ma samochód, pewnie jakiś dobry bo mąż jej wybierał, ale wie tylko jaką benzynę ma do niego wlać.

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Kancelaria lub sąd. Kiedyś też plaża, ale teraz raczej jej unika.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Kogoś z rodziny Barlowe, ewentualnie męża.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie, podziękuję.
Primrose Henderson
Amanda Seyfried
sumienny żółwik
.
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany