looking for a mind at work — frogs restaurant
23 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Salagadoola mechicka boola
Bibbidi-bobbidi-boo
Put them together and what have you got
Bibbidi-bobbidi-boo

Nothing is ever the same as they said it was.

Jakkolwiek wyświechtanie by to nie brzmiało: Paryż był jej wielkim marzeniem. W wieku dziewięciu lat na własną rękę zaczęła uczyć się języka, ku frustracji rodzeństwa, zmieniając język wszyskich oglądanych kreskówek na francuski dubbing. W wieku dwunastu zaczęła przekonywać rodziców, by ją tam zabrali. I przez połowę liceum chodziła do szkoły w berecie, poprawiając każdą osobę, która ośmieliła się powiedzieć w jej obecności słowa takie jak croissant czy déjà vu z niewłaściwym akcentem. Aż w końcu dostała się do Akademi Sztuk Pięknych w stolicy Francji, jako jedna z pierwszych z listy.
Dorosłość, w którą wkraczała wtedy jeszcze zapowiadała się cudownie. A Paryż był marzeniem, które właśnie spełniało się na jej oczach.
A Paryż okazał się ogromnym zawodem.

It was a sense of getting in between two actions,
or in between acton and repose.

Paryż niemal na każdym kroku był tak do bólu estetyczny - jakby całe miasto wyjęto z tablicy na Pintereście. Dobrze wyglądał na Instagramie. Ale przy tym jej codzienne życie w pojedynkę w tym mieście nijak nie przypominało tych pastelowych kadrów przepełnionych makaronikami.
Robienie takich zdjęć było w gruncie rzeczy naiwnie proste proste. Wystarczyło ładne ujęcie ładnych przedmiotów przy technicznie poprawnym oświetleniu. Problem tkwił jedynie w tym, że trochę za późno uświadomiła sobie, że już dawno wyrosła z tej estetyki.

Images transfix. Images anesthetize.

Kolejny błąd popełniła myśląc, że fotografia w jej rękach mogłaby stać się formą sztuki. W trakcie studiów uświadomiła sobie, że tak na prawdę nigdy nie chciała zostać artystką. Odczuwała ogromną niechęć na myśl o tym, by być wystawianą w galeriach sztuki. Nie pasowała do tych seryjnych białych przestrzeni. A sama tak na prawdę nigdy nie tworzyła fotografii po to by były oglądane. A przynajmniej nie w ten sposób. Nie po to by je podziwiano, by zdobywały uznanie. Nie mówiąc już o mieszance ciężkiej pracy i szczęścia, którą należało włożyć w to wszystko, by choćby zostać dostrzeżonym w świecie sztuki. Na które ona chyba nigdy nawet nie byłaby w stanie się zdobyć. Co okazało się jednoznaczne z tym, że trafiła w niewłaściwe miejsce.
Nigdy dotąd fotografując nie chowała się za aparatem, nie czuła potrzeby, by używać go jako bariery, którą mogłaby się odgradzać od innych. Wręcz przeciwnie - robiąc zdjęcia zapominała o tych osłonach, za którymi normalnie by się kryła. Skupiona na czystej obserwacji czuła się jakby tylko w ten sposób mogła na prawdę dotknąć otaczającego ją świata. Odsłaniała się przed nim, chwytając się ulotnych przebłysków rzeczywistości. Aż do momentu, gdy fotografia zaczęła nabierać ciężaru akademickich oczekiwań. Zniekształciły jej zdolność obserwacji jak ziarno na niedoświetlonym zdjęciu.
Przeglądy i konsultacje u paryskich profesorów wydawały jej się męczarnią. I to nie tylko z powodu barier językowych. W końcu wydawać by się mogło, że obraz posiadał dość siły, by je pokonać - choć najwyraźniej nie w jej rękach. Na uczelni nieustannie się ze wszystkimi mijała i czuła się równie rzeczywista jak irytujące powracające powidoki. Aż w końcu uświadomiła sobie, że straciła jedną z from odczuwania, po którą kiedyś tak chętnie chwytała. Czasem myślała o tym, że komisja egzaminacyjna przyjmując ją na akademię popełniła błąd... Może pomylili jej teczkę z portfolio kogoś, kto bardziej by się nadawał? A czasem myślała o tym, że los z niej zakpił nie pozwalając zaoszczędzić czasu i uniemożliwiając jej zaznanie smaku odrzucenia jeszcze na tamtym etapie.
Jakoś przemęczyła cztery lata nauki. Ku własnemu zaskoczeniu najwięcej przyjemności odnajdując w trakcie wykładów najluźniej powiązanych z kierunkiem. Studia skończyła z nijaką pracą dyplomową, na którą nawet sama nie zwróciła uwagi i po prostu wróciła do domu. Nic nie pozostawiło z dawnej obsesji, poza wiedzą samą techniczną. Sama nie ma już pojęcia co stało się z tamtą do bólu sentymentalną dziewczyną z głupim beretem, która nigdy nie rozstawała się ze swoim analogiem, zmuszającą znajomych do wstawania o czwartej nad ranem - byleby tylko zdążyć uchwycić na najlepsze światło.
Wróciła do domu i każdej nocy zasypiając w pokoju, w którym nie zmieniła prawie nic od liceum (poza pozbyciem się plakatów z widokami znad Sekwany), czuje się jakby utknęła w miejscu. Wciąż nie mając pojęcia kim w takim teraz się stała i jak właściwie mogłaby bez tej wiedzy ruszyć dalej.
Tiana Hirsch
23/04/1999
Hokitika, Nowa Zelandia
Kelnerka / pomoc kuchenna / samozwańcza SOCIAL MEDIA SPECIALIST od restauracyjnego ig / fotograf od święta
FROGS RESTAURANT / jeśli znajomi ładnie poproszą
TINGAREE
panna, panseksualna
Środek transportu
Przede wszystkim rower i rolki, bo nikt nigdy nie chce jej pożyczać auta – z jakiegoś powodu wszyscy zmóili się, by w nieskończoność wypominać jej te kilka stłuczek, w których brała dość czynny udział

Związek ze społecznością Aborygenów
Za sprawą mamy będącej ⅕ Aborygenką prawie całe życie spędziła mieszkając razem z rodziną w Tingaree

Najczęściej spotkasz mnie w:
Zazwyczaj przesiaduje w rodzinnej restauracji – nawet jeśli nie potrzeba jej rąk do pracy (a raczej zwłaszcza wtedy) lub na plaży - gdzie można ją przyłapać na rozpalaniu ze znajomymi tak-trochę-nielegalnych ognisk i o ile pogoda temu sprzyja (czyt. nie ma za dużych fal, przerastających jej umiejętności) - surfując

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Mamę lub kogoś z rodzeństwa.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, tylko bez zabijania poproszę.
Tiana Hirsch
ella purnell
powitalny kokos
mechaniczny toster
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany