25 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
25 letnia dziewczyna uciekająca przed mroczną przeszłością. Wieczna optymistka mimo wszystko...

Czerwiec ~

Roztrzęsiona jak nigdy wcześniej stałam przed drzwiami prosektorium ściskając dłoń Maeve. Wielogodzinny lot i nerwy związane z tym co zaraz się stanie sprawiły, że nie pamiętam kiedy cokolwiek jadłam. – Boję się – burknęłam bardziej do siebie niż do niej zaczynając oddychać niczym kobiety przed porodem aby nie popaść w panikę, która nadciągała nieuchronnie.
Właściwie co ja tutaj robię i dlaczego nie ma za mną Christiana?
Cofnijmy się w czasie o tydzień. 7 dni – dokładnie tyle czasu potrzebował los aby obrócić moje życie w koszmar. A przynajmniej tak to widzę w tej chwili.
Jakiś czas temu, około kilku miesięcy, mój ojciec wyprowadził się do Australii, gdzie zamieszkał z o wiele młodszą od siebie kobietą. Szczerze? Nie widziałam jej nigdy, nie rozmawiałam z nią, wiedziałam jedynie, że istnieje. Desmond był specyficznym człowiekiem, który niczym kot chodził własnymi ścieżkami i nigdy nie tłumaczył się nikomu ze swoich decyzji. A teraz nagle go nie było, nie żył, był martwy i czekał na mnie na metalowym stole w czarnym worku. Przyczyna zgonu – zawał. Krótko, zwięźle i na temat. Nie miałam możliwości się z nim pożegnać, porozmawiać ani powiedzieć jak bardzo go kocham.
Teraz jest już za późno…
A może miał tego świadomość.
W środku panował nieprzyjemny chłód i zapach używanych środków chemicznych. Procedura nie była skomplikowana i polegała na tym aby stwierdzić czy denat jest tym kim jest. O dziwo obeszło się bez szlochania i zawodzenia. Oględziny to ułamki sekund, które zapamiętam bezwzględnie do końca życia. Tak samo jak paskudną zieleń płytek i odór.

Lipiec ~
Od tygodnia mieszkamy w hotelu. Nieuregulowane sprawy majątkowe ojca sprawiły, że ciężko mi się stąd wyrwać. Duży dom i samochód, którym poruszał się na co dzień stoją praktycznie nietknięte. Odczytanie testamentu jaki pozostawił po sobie ojciec było dla mnie prawdziwym ciosem. Okazało się bowiem, że ojciec poślubił kompletnie nieznaną mi kobietę, która mogłaby być moją koleżanką, przyjaciółką, powierniczką tajemnic. Mało tego, nie raczyła nawet zjawić się na pogrzebie, który umyślnie odbył się tutaj, na miejscu. Dlaczego? Coś sprawia, że wcale nie chce wyjeżdżać.
– Nie wracajmy do Seattle. Zostańmy tutaj – proszę łamiącym się głosem. Tam został dom i złe wspomnienia ale również firma i praca Christiana. To nie jest takie proste. Ale może się uda, przecież ponoć wystarczy tylko chcieć. Mam tutaj przyrodnie rodzeństwo i mężczyznę, bez którego nie wyobrażam sobie życia. Jeśli zechce tutaj być, zaczniemy wszystko od nowa. Jeszcze nie jest za późno aby rozpisać kolejny rozdział naszej bajki….


 Jestem Susan Murphy, lat 25, urodzona i wychowana w Seattle. Od ponad roku rozwódka, a od kilku miesięcy szczęśliwa kobieta swojego mężczyzny poznanego całkowicie przypadkiem na zajęciach z samoobrony.
 Najlepsze co mogło mnie spotkać to rozwód, ponieważ mój były mąż był prawdziwym tyranem. Znęcał się nade mną psychicznie ograniczając możliwość wychodzenia z domu oraz kontakty z innymi ludźmi. Dużo pomogła mi terapia i nowa znajomość, która z czasem przerodziła się w miłość.
 Co stało się z byłym? Zabiłam go. To był wypadek. Wszedł do domu gdy byłam całkowicie sama, wydawać by się mogło – bezbronna. Był zbyt pijany aby racjonalnie myśleć a połączenie grubego szkła butelki po winie i róg kamiennego blatu, o który uderzył głową sprawiły, że padł na podłogę niczym głaz wykrwawiając się wprost na posadzkę. Ciemny szkarłat wypełniający fugi – tylko to pamiętam dobrze i wyraźnie. Cała reszta jest niewygodnym snem, który wypieram z pamięci. Może dlatego tak bardzo chce tutaj zostać?
 Stać mnie na zmiany. Niedługo po rozwodzie wygrałam sporą kwotę pieniędzy jaką zainwestowałam w bardzo nietypowy biznes jakim jest zakład pogrzebowy. Mimo podejrzanego wzroku znajomych gdy poruszam ten temat, polubiłam działalność i nie mam zamiaru z niej zrezygnować. W końcu ludzie umierają na całym świecie więc najpewniej niebawem ruszę w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego dla siebie…
 Przez ostatnie lata byłam zamknięta na nowe znajomości a moje stosunki rodzinne śmiało mogę określić jako fatalne co zamierzam szczerze zmienić. Najbardziej zależy mi na polepszeniu kontaktów z rodzeństwem i kuzynostwem.
 Prawdziwą zagwozdkę stanowi dla mnie tajemnicza macocha, która (jestem przekonana) tylko czeka aby położyć łapę na spadku ojca. Bardzo chętnie poznam panią X i powiem co o tym wszystkim sądzę.
Susan Murphy
12.10.1996
Seattle
Właściciel zakładu pogrzebowego
Zakład pogrzebowy
Pearl lagune
Rozwódka/biseksualna
Środek transportu
Właścicielka dwóch aut ale to nie ma znaczenia.

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak związku

Najczęściej spotkasz mnie w:
Najwięcej czasu spędzam w miejscu pracy oraz w domu.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Christian Isselhorst

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Susan Murphy
Scarlett Leithold
towarzyska meduza
Susan Murphy
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany