Sienna Hargreeves

Mama zawsze chciała, aby była małą księżniczką - ubierała ją w różowe sukieneczki i białe rajstopki, a włosy plotła w misterne warkocze. Sienna jednak miała własny pomysł na siebie: od przebierania lalek wolała zestaw małego majsterkowicza, zamiast urządzać herbatki misiom (ku rozpaczy matki) umorusana od stóp do głów biegała z kolegami po drzewach, a największą dumę wzbudzała w tacie gdy wracała do domu ze zósemkowanym kołem w rowerze lub rozciętą wargą, bo pobiła się z chłopcami podczas zabawy w wojnę. Pani Hargreeves nie pozostało więc nic innego, jak tylko ogłosić kapitulację i pozwolić swojemu środkowemu dziecku robić to, na co miała ochotę, bo marzenia o słodkiej królewnie porzuciła wraz z pierwszym wybitym mleczakiem.
Bez wątpienia, Sienna była najgorszym typem dziecka, na jaki można trafić. Stopnie miała wybitne, rwała się do wszystkich konkursów, nauczyciele wprost ją uwielbiali, potrafiła zmiękczyć każde serce uśmiechem aniołka, rozciągniętym na rumianej buzi, a w dodatku doskonale wiedziała, kiedy przytaknąć i obiecać, że nie zrobi nic głupiego - co zazwyczaj wróżyło tylko kłopoty. Tyle szalonych pomysłów, ile pojawiało się w jej głowie nikt jeszcze nie widział, a ona sumiennie realizowała jeden po drugim, aby przypadkiem nie było nudno. Innymi słowy, żywe srebro albo wilk w owczej skórze.
Coś jednak zmieniło się w niej po rozwodzie rodziców: stała się nieco bardziej skryta i wycofana, zaczęła twardo stąpać po ziemi i chyba nigdy tak na dobre nie przepracowała traumy związanej z odejściem ojca. Choć jako mała dziewczynka marzyła o tym, by podbijać sceny na całym świecie, zupełnie porzuciła to marzenie i skupiła się na tym, co realne i osiągalne, stanowczo odmawiając gonienia za swoją pasją. To właśnie dlatego po ukończeniu szkoły rozpoczęła studia na weterynarii i dość szybko usamodzielniła się, dorabiając w warsztacie. Co prawda, od czasu do czasu nagrywa hobbystycznie coś na swój kanał na YouTube, ale nie wiąże przyszłości ze śpiewem.

- Uważa, że urodziła się przynajmniej o dwadzieścia lat za późno, przynajmniej jeśli chodzi o muzykę – uwielbia brzmienie klasycznego rocka, a jej pokój wypełniony jest kolekcją płyt winylowych. Jej największym guilty pleasure jest miłość do zespołu The Beach Boys. Tak, kiedy nikt nie widzi, tańczy i głośno śpiewa Darlin’. Chociaż z drugiej strony, ostatnio nawet nie zwraca uwagi na to, czy ktoś nie patrzy…
- Gra na gitarze – zarówno elektrycznej, akustycznej jak i basowej. Ostatnio jednak największą frajdę sprawia jej ukulele: wieczorami siada na balkonie i wygrywa na nim covery klasycznych, rockowych utworów.
- Jeśli ni stąd ni zowąd usłyszysz na ulicy dziki pisk, to pewnie Sienna właśnie zobaczyła jakiegoś zwierzaka. I po prostu musi się za każdym razem zatrzymać, żeby takiego słodziaka pogłaskać! Bez przerwy sprowadza do domu bezpańskie psy i koty (nadaje im imiona postaci z Gwiezdnych Wojen), przez wszyscy dostają już bzika… ale nie ma na nią mocnych.
- Przynajmniej osiemdziesiąt procent zawartości jej szafy jest czarna. Jeśli do puli kolorów dodamy jeszcze szary i biały, to podskoczymy do dziewięćdziesięciu pięciu procent. Posiada tylko jedną sukienkę - małą czarną, na specjalne okazje. Cóż poradzić, spodnie kocha bardziej, niż cokolwiek innego na świecie i w życiu nie dałaby się wcisnąć w kieckę.
- Potrafi zasnąć wszędzie i w dowolnej pozycji. Poważnie, nie straszne jej światło czy hałasy, wystarczy, że zamknie oczy i już śpi. Jedyne, co przeszkadza jej w nocy, to ktoś śpiący razem z nią - najlepiej czuje się sama w łóżku. Poza tym, straszny z niej nocny marek, rano jest nie do życia. Najchętniej siedziałaby do świtu i spała do południa, ale, niestety, nie zawsze się tak da.
- Jej pierwszą miłością był Han Solo i Indiana Jones, liczone jako jeden. Nadal nie widzi w tym nic dziwnego, w końcu grał ich ten sam aktor, prawda?
- Pali kiedy jest zdenerwowana albo zestresowana, to pomaga jej uspokoić nerwy.
- Ugotować potrafi jedynie makaron, ale zwykle jej się nie chce - kuchnia służy jej jedynie do zagotowania wody na herbatę czy do zalania zupek chińskich, chociaż tak szczerze, kilka razy zdarzyło jej się spalić nawet czajnik. Jeśli więc chcesz zaskarbić sobie jej względy, po prostu przynieś jej jedzenie.
- Niby ma dwadzieścia dwa lata, ale alkoholu sama nie kupi, bo wszyscy uważają, że ma podrobiony dowód. Wygląda bardzo młodziutko i nie pomaga jej fakt, że praktycznie nigdy się nie maluje.
- Po Lorne Bay porusza się na deskorolce, przecież i tak wszędzie blisko!
- Jest o wiele bardziej rozważna, niż romantyczna - zamiast kwiatów, wolałaby czteropak piwa. Ale najlepiej trzymać się od niej z daleka, bo ma dziwną skłonność do friendzonowania każdego poznanego faceta.
- Wymiata na konsoli. Nie przekonasz jej, że istnieje lepszy sposób na spędzenie wieczoru niż z padem w ręku.
- Nie opala się - po prostu nie i koniec. Codziennie rano smaruje się od stóp do głów kremem z filtrem, plaża jest dla niej synonimem piekła i jeśli chcesz jej zepsuć humor, to wygoń ją na słońce. Przebywanie na zewnątrz toleruje tylko w pełnym cieniu, a i wtedy nie rozstaje się ze swoimi okularami przeciwsłonecznymi.
- Od dzieciństwa uwielbia grzebać przy samochodach. Zupełnie nie przeszkadza jej to, że często chodzi ubrudzona smarem, a zapach oleju napędowego to dla niej najlepsze perfumy. Ostatnio zaoszczędziła na stary motor, który sama stara się doprowadzić do użytku.

Sienna Hargreeves

31 października 1999

Lorne Bay

studentka weterynarii, mechanik, dorywczo nagrywa na youtube

LORNE BAY MECHANIC

opal moonlane

panna, heteroseksualna

Środek transportu
Ostatnio uzbierała na stary motor i cały czas przy nim grzebie, ale jednak jej ukochane cudeńko częściej się psuje, niż jeździ, więc głównie po mieście porusza się na deskorolce.

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Warsztacie, pomykającą po mieście na desce lub w domu, na kanapie z padem w ręce.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzinę, tatuś odbiera zawsze.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Na razie podziękuję, jak będę chciała to poproszę.

Sienna Hargreeves

Elle Fanning