Studentka literatury — James Cook University
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Werter w damskiej skórze. Miłośniczka literatury romantyzmu. Często "odwiedza" szpital, a w szczególności oddział kardiologii i pulmonologii.
A Christmas Eve Miracle

Tracy Sommerhein miała piętnaście lat gdy w ciążę zaszła z jakimś przypadkowym chłopakiem – jakaś impreza, na której wypili zdecydowanie zbyt dużo alkoholu i wymieszali z dragami. Byli zupełnie nieprzytomni, gdy do samego aktu doszło, a gdy Tracy wytrzeźwiała, to tego chłopaka nawet już nie było na miejscu. Nie znała jego imienia, nawet nie bardzo pamiętała, jak wyglądał – tak więc gdy się jej rodzice dowiedzieli o ciąży i zapytali „z kim” to nie było kłamstwem gdy odpowiedziała „nie wiem”.
Sam fakt bycia w ciąży… niewiele w jej życiu zmieniło. Mimo że rodzice starali się Tracy pilnować, to na niewiele się to zdało. Tak więc nie było zapewne wielkim zaskoczeniem to, że urodziła swoją córkę zdecydowanie za wcześnie, bo w siódmym miesiącu ciąży – w wigilijny wieczór. Dziewczynka urodziła się sina, nie oddychała – udało się ją wyrwać z rąk śmierci, jednakże to był dopiero początek. Była bowiem maleństwem ważącym niecały kilogram.
Dużo rzeczy było u niej nie tak – niedorozwinięte płuca, wada serca. Fakt że nie urodziła się z FAS był równie wielkim cudem jak to, że przeżyła. Przed nią była jednak długa droga. I gdy jej biologiczna rodzina się dowiedziała, jakie operacje będą potrzebne, by mogła żyć względnie normalnie, postanowili się zrzec wszelkich praw – pozostawiając małą tak naprawdę na pastwę losu.
Ciocie pielęgniarki nazwały ją Cassandra. Wszyscy na oddziale pokochali tę kruszynę i postanowili o nią zawalczyć – wśród pracowników szpitala, ich rodzin i znajomych znajomych zaczęła się zbiórka pieniędzy na leczenie, które nie było pokrywane przez podstawowe ubezpieczenie, jakim Cass była objęta przez państwo. I tak po nitce do kłębka, informacja o jej losie dotarła do lokalnej gazety, a stamtąd do państwa Hammnod, których historia Cassie naprawdę za serce ruszyła i postanowili dać jej dom. Ruszyli niebo i ziemię i tuż przed pierwszymi urodzinami oficjalnie cały proces adopcyjny dobiegł końca, a jej stan był też na tyle stabilny, żeby mogła wigilię spędzić w domu.

First steps into the world

Trzeba przyznać, że Cassandra miała wielkie szczęście, że została adoptowana przez Hammondów – bo ci byli w stanie jej zapewnić potrzebne jej leczenie… a takowym było wypełnione jej życie od samego początku. W ciągu pierwszych pięciu lat swojego życia przeszła kilka operacji serca, które miały na celu korekcje wrodzonych wad. Regularne wizyty o okulisty, bo jej wzrok też wołał o pomstę do nieba. I jak tylko trochę podrosła to dostała okulary ze szkłami jak denka od słoików. Wadę wzroku miała sporą – co prawda możliwą do korekcji operacyjnej, ale przez długi czas jej stan zdrowia nie pozwalał na to… i im starsza była tym więcej rzeczy wychodziło na wierzch, zanim znikać. Decyzje podejmowane w trakcie ciąży przez jej biologiczną matkę okazały się mieć wpływ na całe jej przyszłe życie.
Podstawówkę rozpoczęła z opóźnieniem, gdy miała dziewięć lat bo wtedy jej stan zdrowia był na tyle stabilny, żeby Cassandrę wypuścić z sterylnych warunków do ludzi. Co nie zmieniało faktu, że i tak wiele zajęć musiała opuszczać, bo nagle się jej pogarszało – tak więc duża część jej edukacji miało charakter indywidualny bądź chodziła na zajęcia organizowane w szpitalu.
Rodzina zawsze była dla niej pomocna – miała ogromne wsparcie czy to w rodzicach, czy rodzeństwie… co w pewnym momencie dało Cass poczucie, że jest dla nich ciężarem pod wieloma względami – no bo pieniądze, którzy państwo Hammond wydawali na jej leczenie mogłyby pójść na jakieś rodzinne wakacje chociażby… i to nawet do Europy. Oczywiście nikt nigdy nie dał jej tego odczuć, że tak jest. I zapewne nikt nigdy tak nawet nie pomyślał, jednakże Cassandra sama sobie wszystko dopowiadała.

Sorrows of Young Cassandra

Miała czternaście lat, gdy w jej ręce wpadła książka Cierpienia młodego Wertera. Dostała ją od jednej z pielęgniarek, gdy leżała na kardiologii w trakcie letnich wakacji. Trzeba przyznać, że ta powieść była pierwszym impulsem, który sprawił że się zainteresowała szeroko rozumianą literaturą, a także i poezją. To zdecydowanie ruszyło jej wrażliwość i bardzo mocno się zaczęła identyfikować z bohaterem – wtedy „kochała się” w pewnym Jake’u z chirurgii, który był dwa lata starszy i wszystkie dziewczyny w szpitalu za nim szalały. Wzdychała więc do niego nieszczęśliwa i niczym ten Werter pisała do niego listy, które podrzucała mu przez szparę w drzwiach jego sali – nigdy nie miała odwagi żeby się podpisać, a fakt, że z chłopakami na głos czytał jej wypociny i się z nich nabijał – to cieszyła się, że tego nie robiła. Nie było to jednak dla niej przeszkodą, żeby nadal do Jake’a wzdychać i napawać się swoją nieszczęśliwą miłością.

On the edge


Im starsza była, tym bardziej się zagłębiała w literaturze – i szczególnie umiłowała sobie czasy romantyzmu, które wyjątkowo przemawiały do jej duszy. Każda jej wizyta w szpitalu kończyła się wręcz pochłanianiem stosu książek – jej rodzina tylko donosiła kolejne z każdą wizytą; Ze względu na swoje problemy zdrowotne edukacja Cassandry się nieco wydłużyła, bo liceum skończyła mając dwadzieścia lat. To w żaden sposób jej nie przeszkadzało spełniać swoich pasji – i postanowiła studiować właśnie literaturę. Egzaminy końcowe zdała naprawdę bardzo dobrze i bez żadnych problemów się dostała na wymarzony kierunek – to jednak nie trwało długo, bo musiała przerwać po pierwszym semestrze. Dostała ostrej niewydolności lewej komory serca, która spowodowała, że na kardiologii spędziła następny rok i musiała przejść kolejną w swoim życiu operację. Było z nią naprawdę źle i otarła się o włos o śmierć, będąc w trakcie swojego pobytu reanimowana. Ten napad przyczynił się do nieodwracalnych szkód w jej sercu, przez które została wpisana na listę oczekujących na przeszczep z wizją dostania takowego za rok, może dwa...
Cass musiała zrezygnować z wielu rzeczy – specjalna, wręcz jałowa pod pewnymi względami dieta, w której nie ma miejsca na sól. Odpowiednie zajęcia rehabilitacyjne, farmakoterapia i olbrzymi trud lekarzy sprawiły, że wyszła na względną prostą i od swojej kardiolog prowadzącej dostała pozwolenie na powrót na studia – co cieszyło ją najbardziej na świecie. Tak więc – mając dwadzieścia trzy lata została studentką pierwszego roku literatury po raz drugi.


Dosyć szybko dowiedziała się, że jest adoptowana - mając raptem sześć lat zapytała rodziców, co takiego złego zrobiła, że musi tyle siedzieć w szpitalu. I wtedy państwo Hammond postanowili jej wytłumaczyć, skąd się wzięły jej problemy i że nie jest niczemu winna.
Nigdy nie czuła potrzeby odnalezienia swojej biologicznej rodziny - mimo że wie, że mieszkali kiedyś w Lorne Bay. Ma do nich okropny żal za to, że ją porzucili, a do rodzonej matki za to, w jaki sposób się zachowywała w trakcie ciąży. No bo gdyby nie to, byłaby zdrowa.
Ma wrodzoną wadę serca, która jest przyczyną niewydolności lewej komory - to zaś jest przyczyną napadów duszności w trakcie stresowych sytuacji, czy też wysiłku fizycznego. Żeby ograniczyć tego typu sytuacje, Cassandra musi się bardzo oszczędzać - jedyną jej aktywnością są spacery i specjalna rehabilitacja. Ze stresem bywa gorzej, bo to nie jest coś, czego może uniknąć...
Cass jest zapisana na liście do przeszczepu serca - jednakże nie została zakwalifikowana jako "na cito", tak więc jest bardzo, ale to bardzo daleko w kolejce. By dostać serce szybciej musiałaby znowu dostać ostrej niewydolności i być w stanie zagrażającym jej życiu.
By sobie urozmaicić czas w trakcie pobytu w szpitalu, to oprócz uczenia się, pisze własną książkę... oczywiście jak na miłośniczkę Wertera przystało o nieszczęśliwej miłości. Jeszcze nie zdecydowała czy główna bohaterka postanowi popełnić samobójstwo na koniec, ale bierze taką możliwość pod uwagę.
Jest po kilku operacyjnych korekcjach wzroku, jednakże i tak musi nosić okulary - całe szczęście jest lepiej niż było, bo nie ma już szkieł o grubości denka bez słoika. Jednakże bez nich nie ma mowy o przeczytaniu książki.
Jakimś cudem udało się jej zdać prawo jazdy i to całkiem nieźle, jednakże Cassandra bardzo rzadko wchodzi za kółko - uważa bowiem, że byłoby to narażenie innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo, gdyby w trakcie prowadzenia dostałaby ataku duszności chociażby. Dlatego na ogół podróżuje komunikacją miejską, albo przy pomocy swojej elektrycznej hulajnogi.
Dorabia sobie jako korektorka tekstów - zawsze parę zleceń jej wpadnie. Nie ma z tego wielkich pieniędzy, jednakże wystarcza jej na własne wydatki.
Zdecydowanie jest #teamapple. Laptop, tablet telefon czy nawet smartwatch - wszystko ma spod znaku jabłka.
Zawsze przy sobie nosi inhalator.
Nie pije kawy, bardzo rzadko herbatę - zamiast tego stawia na ziołowe napary np. z melisy, mięty, czy herbatki owocowe.
Alkoholu praktycznie też nie pije - zwykle bardzo symboliczne ilości z powodu jakiejś okazji jak czyjeś urodziny czy sylwester. Nigdy w życiu nie była jednak pijana.
Większość jej relacji w życiu było czysto platonicznych - z daleka wzdychała do jakiegoś chłopca czy dziewczyny, bez odwzajemnienia uczuć.
Uczulona na orzechy, pyłki traw oraz kakao.
Urodziła się w wigilię i przez pewien czas dostawała prezenty urodzinowe związane ze świętami, czego z całego swojego chorego serca nienawidzi. Całe szczęście rodzina i jej przyjaciele już dawno przestali to robić. Pielęgniarki ze szpitala również.
Jej ulubioną epoką jest romantyzm. Pozytywizmem zaś gardzi.
Cassandra "Cass" Hammond
24.12.1998
Lorne Bay
Studentka literatury
James Cook University
Fluorite view
Panna, biseksualna
Środek transportu
Po Lorne Bay porusza się głównie komunikacją miejską. Co prawda ma prawo jazdy i rodzice mogliby jej kupić samochód, jednakże Cass nie ufa własnemu zdrowiu i uważa, że byłaby zagrożeniem na drodze, bo w każdej chwili może dostać napadu duszności, więc jeżeli musi dojechać gdzieś dalej, to albo prosi o podwózkę, albo zamawia taksówkę. Ma też hulajnogę elektryczną, którą zwykle używa by dojechać na zajęcia na uniwersytecie.

Związek ze społecznością Aborygenów
Cassandra jest adoptowanym dzieckiem Hammondów, więc nie jest związana w żaden sposób z nimi "krwią", a chociaż nic jej o tym nie wiadomo. Brat jej mamy miał też żonę Aborygenkę. Zaś sama Cass jest mocno zainteresowana ostatnimi czasy ich sztuką - a zwłaszcza tą literacką i poetycką.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Regularnie odwiedza szpital - czy to na badaniach kontrolnych, czy jako pacjentka oddziałowa. Na kardiologii i pulmonologii znają już ją praktycznie wszyscy lekarze i pielęgniarki - do tego stopnia, że pamiętają, kiedy ma urodziny i zawsze dostaje od nich jakiś prezent. Oprócz tego można ją spotkać oczywiście na uniwersytecie. Oprócz tego często chodzi na wszelkiego rodzaju spotkania literackie czy poetyckie. No i nie można zapomnieć o bibliotece.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzina Hammond.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, bez śmierci i gwałtów proszę.
Cassandra Hammond
Carolina Porqueddu
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany