Nauczycielka angielskiego — Lorne Bay State School
29 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Mama 5-letniej Ellie, która wychowuje ją w pojedynkę. W rejony Queensland powraca po długiej przerwie i zamieszkuje w Lorne Bay by objąć posadę nauczycielki języka angielskiego w miejscowej szkole.
Dzieciństwo
Hayley przyszła na świat 20 grudnia 1991 roku w Sydney. Elizabeth, mama dziewczyny, po urodzeniu córki w pełni poświęciła się opiece nad nią, a przynajmniej przez pierwsze lata jej życia. Steven, ojciec, był współwłaścicielem dobrze prosperującej kancelarii adwokackiej. Na posiadanie dziecka zdecydowali się stosunkowo późno, bo w momencie, gdy oboje już solidnie przekroczyli próg trzydziestego roku życia. Jednak swoją decyzję argumentowali tym, że oczekiwali na pełne poczucie stabilności i dopiero w momencie, gdy je osiągnęli postanowili podzielić się swoją miłością z małą istotą. Biorąc pod uwagę ten fakt, Hayley niewątpliwie była bardzo wyczekiwanym dzieckiem, a Państwo Collier przeszczęśliwi, że zbliżający się, magiczny czas świąt Bożego Narodzenia spędzą w już powiększonym gronie. Być może pewna grupa osób nazwałaby to szarym, nudnym, przesączony do szpiku kości zwyczajnością życiem, ale byli jednym z tych uroczych małżeństw, gdzie mąż z czułością przemawia do zaokrąglonego brzucha swojej ciężarnej żony; gdzie ta wstawała skoro świt by sprawić mu drobną przyjemność i przygotować lunch do pracy tak by otwierając go podczas przerwy obiadowej mógł uśmiechnąć się w myślach i wreszcie, gdzie posiadali swoją małą tradycję wychodząc w niedzielne popołudnia na spacery do pobliskiego parku. Cała ta można by rzec, idylla trwała do momentu, gdy dziewczynka ukończyła czwarty rok swojego życia. Pewnego dnia z ich domu zniknęła cała radość, śmiech i szczęście. Hayley nie rozumiała dlaczego tak się stało, ale wiedziała, że coś jest nie tak jak być powinno, nie tak jak przywykła. Czuła to całą sobą. Rodzice przestali się uśmiechać na jej widok, dużo czasu spędzali na kanapie w salonie, rozmawiając. Dziewczynka nie rozumiała o czym, bo kiedy ukradkiem wymykała się ze swojego dziecięcego pokoju by ukryć się na schodach prowadzących na parter, padały tam niejasne wtedy dla niej słowa jak "terapia" czy "ostatnia szansa" . Kilka tygodni później mama zjawiła się w jej pokoju, usiadła na brzegu łóżka i powiedziała, że musi wyjechać, trochę jej nie będzie, ale Hayley zostaje z tatą i ma się niczym nie martwić. Mówiąc to uroniła kilka łez, a jej głos łamał się kilkukrotnie. Córka tylko patrzyła na nią swoimi dużymi, czekoladowymi oczami pytając czy na pewno musi to robić. Nie była problematycznym dzieckiem i nie urządzała scen, gdy cokolwiek nie przebiegało po jej myśli. Przez kilka kolejnych dni Elizabeth pakowała rozmaite rzeczy do sporych rozmiarów walizki, a później zniknęła.
***
To był ostatni raz, kiedy Hayley widziała ukochaną mamę. Okazało się, że u kobiety podczas rutynowych badań lekarskich wykryto nowotwór. Dalsza, szczegółowa diagnostyka tylko pogarszała sytuację i sprawiała, że stawała się ona coraz bardziej dramatyczna. Lekarze nie chcieli się podjąć operacji ze względu na fatalne umiejscowienie guza. Powtarzali, że kobieta może umrzeć na stole operacyjnym i tym samym odbiorą ten niewyobrażalnie cenny czas, który jej pozostał. Jednak państwo Collier postanowili tak łatwo się nie poddawać. Wykonali setki telefonów do rozmaitych profesorów, wiele godzin spędzili przed ekranem komputera poszukując jakiejkolwiek alternatywny do powolnego umierania. Pewnego dnia pojawiła się szansa - kobieta została zakwalifikowana na innowacyjną terapię, która do tej pory dawała bardzo obiecujące rezultaty na testowanych pacjentach. W tym przypadku lekarz po drugiej stronie słuchawki nie musiał czekać nawet ułamka sekundy na odpowiedź, ponieważ nie było tutaj wyboru. Jeśli nie masz żadnego, a pojawia się cokolwiek, co daje nadzieję i siłę, po prostu warto. Od momentu wyjazdu kobieta żyła jeszcze pięć miesięcy. Steven kilkukrotnie odwiedzał żonę, ale któregoś wieczoru, gdy wraz z Hayley układali puzzle z jej ulubioną postacią z bajki, zadzwonił telefon. Okazało się, że kobieta jest w stanie krytycznym i najbliższe godziny zdecydują o dalszym życiu. Niedługo później zadzwonił po raz kolejny...
Co dla pięciolatki oznacza śmierć? Widok płaczącego ojca? Jej pytania o to, kiedy wróci mama, na które wciąż nie dostawała jasnej odpowiedzi? Czy może dzień, w którym Steven zabrał ją na cmentarz i zatrzymali się nad kamiennym nagrobkiem? Wtedy dowiedziała się, że mama już więcej nie zjawi się w domu, ale cały czas obserwuje ich zza chmur. Tego dnia, kiedy Steven wskazywał na nie palcem były bardzo liczne i gęste, przypominające świeżą, śnieżnobiałą pianę. Mała Hayley nie potrafiła dostrzec tam mamy. Informacji tej nie przyjęła już tak łagodnie. W jednej chwili stała się osieroconym dzieckiem, ale jedyny opiekun dziewczynki stanął na wysokości zadania i przychylał jej nieba byleby tylko wypełnić pustkę i pozbyć się cierpienia. Córka była całym jego światem i każdą wolną chwilę poświęcał właśnie jej. Na nowo starał się zbudować świat pełen radości.

Studia
Przez kolejnych kilkanaście lat życie zdecydowanie oszczędzało im wszelakich dramatów. Ból w sercu pozostaje na zawsze jednak z czasem po prostu uczymy się z nim żyć i tak też było w tym przypadku. Nikt nie może sobie pozwolić na codzienne wylewanie łez w poduszkę, trzeba zwyczajnie funkcjonować, zwłaszcza jeśli ma się dla kogo. Hayley w dalszym ciągu miała rewelacyjną więź z ojcem, który stał się jej najlepszym przyjacielem.
Właściwie to on był pierwszą osobą, na której trenowała swoją ulubioną sztukę perswazji. Wcale nie tak łatwo jest przekonać samotnego, nadopiekuńczego rodzica, że wyjście na całonocną imprezę jest tym, czego najbardziej potrzeba do szczęścia siedemnastolatce ("Tato, ale zrozum, będzie tam Michael z trzeciej klasy!"), a kupienie porażająco drogiego biletu pod samą sceną na koncert ukochanego wokalisty w mieście oddalonym o cztery godziny drogi stąd jest właściwe.
Podjęcie decyzji o pójściu na studia nie było dla dziewczyny czymś, co spędzałoby jej sen z powiek. Właściwie od wczesnych lat swojej edukacji żyła w przekonaniu, że któregoś dnia progi szkoły podstawowej zamienią się na te uniwersyteckie. Przyszło jej to zupełnie naturalnie - szkoła średnia, egzaminy, bal kończący ten etap życia, wysłanie podań na wybrane uczelnie, aż wreszcie wiadomość o statusie wniosków. Ostatecznie zdecydowała się na James Cook University posiadający swój kampus w Cairns.
Ten etap jednak okazał się być czasem nie tylko wytężonej nauki i godzin spędzonych w bibliotece. To podczas jego trwania przeżyła swoją wielką miłość. Nie chwilowe zauroczenie, a właśnie miłość - to wspaniałe uczucie, które pozwala wierzyć, że wszystko jest realne i każdą przepaść koniec końców można przeskoczyć, jakkolwiek bezkresna by nie była.
Jednak i to okazało się posiadać niewystarczającą moc.
Potężna kłótnia, słowa, które nigdy nie powinny roztrzaskać się z łoskotem o powierzchnię ścian. Wściekłość i ból, którego źródła nijak nie potrafiła wskazać, a był on wynikiem tego, że tak bliski człowiek zawiódł ją jak nikt inny. Przesadnie mocne trzaśnięcie drzwiami.
Cisza cisza cisza.
Test ciążowy zakupiony w niewielkiej aptece po przeciwnej stronie ulicy wykonany kilka dni później. Symboliczne dwie kreski, których pojawieniu się towarzyszyło obezwładniające przerażenie. Pospiesznie zakupiony bilet lotniczy i spakowany bagaż.
Witamy w Sydney.
Do dziś nie potrafiłaby zobrazować jak wiele kosztowało ją stanięcie przed własnym ojcem, przyznanie się do swojego nowego stanu oraz stwierdzenie, że dziecko wychowa sama, które choć krótkie mówiło tak wiele.
Tata nigdy jej nie oceniał, nie zadawał zbyt wielu niezręcznych pytań i chyba nigdy nie pozwolił sobie na osobisty komentarz na temat dość zaskakującej dla niego sytuacji, z którą musieli się zmierzyć.
Kiedy dziewięć miesięcy później na świat przyszła mała Ellie cały jej dotychczasowy świat wywrócił się do góry nogami i uległ ogromnemu przewartościowaniu. Początki wcale nie były piękne, bajeczne i okalane pastelowymi barwami dziecięcych ubranek. Wręcz przeciwnie, były niesamowicie trudne, pełne kryzysowych momentów, łez wypełnione tęsknotą i poczuciem straty, ale Hayley zdołała przetrwać ten najgorszy okres.
Dziś natomiast uważa, że bycie mamą to najlepsze co ją spotkało, na czele z możliwością odczuwania niesamowitej miłość dziecka do swojego rodzica - bezwarunkowej, niewinnej, takiej, która nigdy się nie kończy.

Gdyby cofnąć się w czasie, podczas jej kilkuletniego pobytu w Cairns zawsze zachwycała się tą częścią Australii. Uwielbiała małe, urokliwe miasteczka, nie zaś potężne aglomeracje jaką niewątpliwie było Sydney. Dlatego też, kiedy na horyzoncie pojawiła się bardzo korzystna możliwość wyjazdu do Lorne Bay by nauczać dzieciaki w miejscowej szkole, nie wahała się zbyt długo, a przynajmniej tyle ile powinna.
Hayley Collier
20.12.1991
Sydney, Australia
Nauczycielka języka angielskiego
Lorne Bay State School
Fluorite View
Panna, heteroseksualna
Środek transportu
Zdecydowanie samochód. Trudno jest wyobrazić sobie funkcjonowanie bez tego środka transportu jeśli mieszka się pod jednym dachem z pięciolatką, która wyjątkowo upodobała sobie długi sen, a każdy poranek naznaczonym jest koniecznością stawienia się w przedszkolu (oraz w pracy).

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Parki, place zabaw, plaże, wszelakie miejsca, które są rajem dla kilkulatków (lodziarnie, cukiernie, sklepy z zabawkami).

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Steven Collier, ojciec.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie.
Hayley Collier
Damla Colbay
powitalny kokos
-
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany