about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll singthe song of the sea
and as the clouds roll by we'll singthe song of the sea
Siedzę w tym samym miejscu, przy tym samym biurku, na którym stoi kieliszek z winem, a obok niego stos kartkówek, które zrobiłam w przypływie irytacji. Mam wrażenie, że moje życie, zatoczyło koło i ustało ponownie w Lorne Bay. Przecież, miałam takie wielkie plany...
Zamiast na ledwo zapisane kartki, wracam wspomnieniami do wydarzeń, które niedawno miały miejsce. Byłam narzeczoną, planowaliśmy wspólnie ślub, zastanawialiśmy się nawet nad wyjazdem i opuszczeniem Australii. Miało być tak pięknie, znałam Charlesa od studiów i każdy, uważał nas za idealną parą. Mieliśmy wspólne pasje, ja kochałam matematykę, on fizykę, łamaliśmy stereotypy, kiedy żadne z nas nie było przysłowiowym nerdem. Niestety, bajka nie mogła trwać wiecznie, a wiadomość, że mój narzeczony woli mężczyzn, wywróciła mój świat do góry nogami. Wszystkie plany i marzenia o wspólnej przyszłości i dzieciach, przestały mieć jakiekolwiek znaczenie, kiedy próbowałam ukrywać łzy, patrząc, jak pakuje walizki. Od tych wydarzeń minęło ponad pół roku. Przeszłam przez każdy etap od płaczu, rozpaczy, poprzez złość, a na końcu obojętność. W tym momencie czuję więcej złości, że zostałam tak perfidnie oszukana i skupiam się na pracy. Postanowiłam, że nie mam czasu, ani chęci na tworzenie kolejnego związku, zaczynania wszystkiego od nowa, aby później zawieźć się na kolejnej osobie. Dużo bardziej, skupiam się na pracy i wzięłam sobie za punkt honoru, że nauczę licealistów matematyki, a to wcale nie należy do prostego zadania. Może to czas, aby nadrobić stracone lata, które spędziłam przy książkach? Nikt, nie będzie mnie już ograniczał, nie będę planowała dzieci, ślubu... Tak, tak jest dużo lepiej.
Biorę, kolejny łyk białego wina i wracam do sprawdzenia kolejnej kartkówki, po której już widzę, że jedyne co zrobiła ta osoba, to poprawnie się podpisała.
- Lia urodziła się w Cairns, ale całe swoje dzieciństwo, jak i wczesną młodość spędziła w Lorne Bay. Chociaż była najmłodszym dzieckiem, nigdy nie była rozpieszczona, za to bardzo uparta, co zostało jej do dnia dzisiejszego.
- Od zawsze lubiła matematykę, fizykę, chemię. Zamiast bawić się z przyjaciółmi, siedziała z nosem w książce, łamiąc stereotyp, że blondynki są głupie. Naprawdę lubiła się uczyć i sprawiało jej to wielką przyjemność. Przez dlugi czas, chciała zostać chemikiem, ale ostatecznie wybrała matematykę. Dostała pracę w miejscowym liceum i jak na razie, bardzo dobrze się tam odnajduje, nie planuje też żadnej zmiany.
- Jako nauczycielka, jest bardzo wymagająca i nikogo nie traktuje ulgowo. Przez uczniów, uważana też za bardzo surową, która nigdy nie pozwala na ściąganie. Za to osobiście, to bardzo miła i przyjacielska osoba, chociaż potrafi być złośliwa i niekiedy, powinna schować swoją dumę, ale to u nich rodzinna wada.
- Będąc nastolatką, później studiując, bardzo mało imprezowała. Wolała siedzieć w domu ze znajomymi, dopiero po rozstaniu, postanowiła się zmienić. Przestała patrzeć, czy jej wypada, dużo częściej wychodzi i zaczyna korzystać z życia, wiedząc, że nie ma już nic do stracenia. Ostatnio, założyła nawet portal randkowy! Ma wrażenie, że będąc w związku, ukrywała swoje prawdziwe ja i była tłamszona przez byłego już narzeczonego.
- Sama nie wie, czy wierzy w prawdziwą miłość, a o swojej przeszłości nie chce rozmawiać i unika tego tematu, jakby w ogóle nie istniał.
- Jest rannym ptaszkiem, przez co bardzo często można ją spotkać, jak biega, co bardzo ją uspokaja i pozwala oczyścić umysł. Dopiero później zaczyna dzień od kawy z mlekiem sojowym.
- Ma bardzo słabą głowę, przez co upija się dosłownie po trzech drinkach, a po czterech urywa jej się film. Ma też okropny nałóg, bo przy alkoholu sięga po papierosy. Pali też w stresujących bądź nerwowych sytuacjach. Bardzo dobrze wie, że jest to niezdrowe, ale nie potrafi przestać.
- Próbuje prowadzić zdrowy tryb życia, być eko, ale niekoniecznie jej to wychodzi. Często zamawia jedzenie na wynos, nie rezygnuje z fast foofdów, woli jeździć samochodem niż rowerem. I nie wyobraża sobie kupowania ubrań po kimś, kto już kiedyś je nosił.
Zamiast na ledwo zapisane kartki, wracam wspomnieniami do wydarzeń, które niedawno miały miejsce. Byłam narzeczoną, planowaliśmy wspólnie ślub, zastanawialiśmy się nawet nad wyjazdem i opuszczeniem Australii. Miało być tak pięknie, znałam Charlesa od studiów i każdy, uważał nas za idealną parą. Mieliśmy wspólne pasje, ja kochałam matematykę, on fizykę, łamaliśmy stereotypy, kiedy żadne z nas nie było przysłowiowym nerdem. Niestety, bajka nie mogła trwać wiecznie, a wiadomość, że mój narzeczony woli mężczyzn, wywróciła mój świat do góry nogami. Wszystkie plany i marzenia o wspólnej przyszłości i dzieciach, przestały mieć jakiekolwiek znaczenie, kiedy próbowałam ukrywać łzy, patrząc, jak pakuje walizki. Od tych wydarzeń minęło ponad pół roku. Przeszłam przez każdy etap od płaczu, rozpaczy, poprzez złość, a na końcu obojętność. W tym momencie czuję więcej złości, że zostałam tak perfidnie oszukana i skupiam się na pracy. Postanowiłam, że nie mam czasu, ani chęci na tworzenie kolejnego związku, zaczynania wszystkiego od nowa, aby później zawieźć się na kolejnej osobie. Dużo bardziej, skupiam się na pracy i wzięłam sobie za punkt honoru, że nauczę licealistów matematyki, a to wcale nie należy do prostego zadania. Może to czas, aby nadrobić stracone lata, które spędziłam przy książkach? Nikt, nie będzie mnie już ograniczał, nie będę planowała dzieci, ślubu... Tak, tak jest dużo lepiej.
Biorę, kolejny łyk białego wina i wracam do sprawdzenia kolejnej kartkówki, po której już widzę, że jedyne co zrobiła ta osoba, to poprawnie się podpisała.
- Lia urodziła się w Cairns, ale całe swoje dzieciństwo, jak i wczesną młodość spędziła w Lorne Bay. Chociaż była najmłodszym dzieckiem, nigdy nie była rozpieszczona, za to bardzo uparta, co zostało jej do dnia dzisiejszego.
- Od zawsze lubiła matematykę, fizykę, chemię. Zamiast bawić się z przyjaciółmi, siedziała z nosem w książce, łamiąc stereotyp, że blondynki są głupie. Naprawdę lubiła się uczyć i sprawiało jej to wielką przyjemność. Przez dlugi czas, chciała zostać chemikiem, ale ostatecznie wybrała matematykę. Dostała pracę w miejscowym liceum i jak na razie, bardzo dobrze się tam odnajduje, nie planuje też żadnej zmiany.
- Jako nauczycielka, jest bardzo wymagająca i nikogo nie traktuje ulgowo. Przez uczniów, uważana też za bardzo surową, która nigdy nie pozwala na ściąganie. Za to osobiście, to bardzo miła i przyjacielska osoba, chociaż potrafi być złośliwa i niekiedy, powinna schować swoją dumę, ale to u nich rodzinna wada.
- Będąc nastolatką, później studiując, bardzo mało imprezowała. Wolała siedzieć w domu ze znajomymi, dopiero po rozstaniu, postanowiła się zmienić. Przestała patrzeć, czy jej wypada, dużo częściej wychodzi i zaczyna korzystać z życia, wiedząc, że nie ma już nic do stracenia. Ostatnio, założyła nawet portal randkowy! Ma wrażenie, że będąc w związku, ukrywała swoje prawdziwe ja i była tłamszona przez byłego już narzeczonego.
- Sama nie wie, czy wierzy w prawdziwą miłość, a o swojej przeszłości nie chce rozmawiać i unika tego tematu, jakby w ogóle nie istniał.
- Jest rannym ptaszkiem, przez co bardzo często można ją spotkać, jak biega, co bardzo ją uspokaja i pozwala oczyścić umysł. Dopiero później zaczyna dzień od kawy z mlekiem sojowym.
- Ma bardzo słabą głowę, przez co upija się dosłownie po trzech drinkach, a po czterech urywa jej się film. Ma też okropny nałóg, bo przy alkoholu sięga po papierosy. Pali też w stresujących bądź nerwowych sytuacjach. Bardzo dobrze wie, że jest to niezdrowe, ale nie potrafi przestać.
- Próbuje prowadzić zdrowy tryb życia, być eko, ale niekoniecznie jej to wychodzi. Często zamawia jedzenie na wynos, nie rezygnuje z fast foofdów, woli jeździć samochodem niż rowerem. I nie wyobraża sobie kupowania ubrań po kimś, kto już kiedyś je nosił.
Środek transportu
Najcześciej samochodem, bo najszybciej i najbezpieczniej, dużo rzadziej na pieszo.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak.
Najczęściej spotkasz mnie w:
w pracy, kiedy próbuję nauczyć zdolne dzieci matematyki. Niekiedy w klubie, barze, na plaży, czy w domu.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Nikogo... W razie krytycznego stanu powiadomcie rodziców i rodzeństwo.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Róbcie co chcecie, tylko niech przeżyje.
Najcześciej samochodem, bo najszybciej i najbezpieczniej, dużo rzadziej na pieszo.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak.
Najczęściej spotkasz mnie w:
w pracy, kiedy próbuję nauczyć zdolne dzieci matematyki. Niekiedy w klubie, barze, na plaży, czy w domu.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Nikogo... W razie krytycznego stanu powiadomcie rodziców i rodzeństwo.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Róbcie co chcecie, tylko niech przeżyje.
Eliana "Lia" Vosburgh
Pamela Reif
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy
w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
