Studentka ASP — Paryż
22 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Zapalimy blanta i pójdziemy na melanż
Ciągle najebani się bujamy po afterach
Nie chcę cię na później, chcę ciebie na teraz
Stawiam, że już jutro nie będzie po nas co zbierać
Melodyjny śpiew ptaków siedzących na rozłożystym dębie za oknem jest pierwszym co przychodzi na myśl kiedy pada słowo "dzieciństwo". Potem jest zapach maślanych bułeczek, które babcia piekła niemal codziennie. Australijskie słońce muska swoimi promieniami wpadającymi przez okno duży drewniany stół na którym stoją już wypieczone bułki i kakao w ulubionych kubkach. Wesołe oczy brata wpatrują się w babcie która podśpiewuje skoczną piosenkę z radia, wymachując przy tym łyżką. Babcia zawsze była wesoła, dużo śpiewała i śmiała się, chociaż przecież wcale nie tak dawno straciła syna.
Kiedy myślę o rodzicach, widzę czarnowłosą kobietę o dużych brązowych oczach, które uśmiechają się do mnie z fotografii wiszących w holu, oraz mężczyznę który przypomina mojego brata. Nie pamiętam ich. Nie wiem jak jak brzmiał głos taty, ani jak pachniały ulubione perfumy mamy. Znam ich tylko z opowieści, albumów pod którymi ugina się półka starego kredensu na piętrze i kilku filmów odtwarzanych na kasetach.
Dziadkowie zastąpili nam rodziców, wychowując najlepiej jak potrafią. Dzieciństwo było dobre. Pełne śmiechu i radości. Pięknych koni pasących się za domem i śpiewaniem koguta rano. Czytanych baśni na dobranoc i ulubionego ciasta co niedzielę.
Dziadek. Człowiek o równie złotym sercu co jego żona był marynarzem i rzadko bywał w domu. Ale kiedy się pojawiał zawsze opowiadał niesamowite historie. To właśnie on tchnął we mnie ducha malarstwa. Od małego lubiłam kreślić na papierze, bawić się farbami i tworzyć świat swoimi oczami. A kiedy zaczęło się liceum.. zaczęłam marzyć o Akademii Sztuk Pięknych w Paryżu. Było to marzenie, tak nierealne do osiągnięcia i odległe… że kiedy Dziadkowie poinformowali mnie, że zdobyli pieniądze na moje studia tam.. czułam się najszczęśliwszą osobą na świecie.
Pół roku później żegnałam się z dziadkami i bratem, który nie popierał mojego wyjazdu.
Pierwsze tygodnie we Francji były ciężkie. Tęskniłam za domem, a ilekroć słyszałam głos babci w słuchawce, chciało mi się płakać. Mimo wszystko zakochałam się w Paryżu i zakochałam się w Paryskim chłopaku… Miłość, choć bywa piękna, jest też okrutna..
Świat spowalniał, kiedy duże dłonie blokowały nadgarstki, dociskając do materaca. Zatrzymywał się gdy drugie, obce ręce błądziły po odkrytej skórze. Łzy samoistnie spływające po policzku, nieme modlitwy o pomoc i podawane siłą narkotyki… a potem już tylko ciemność i długie prysznice, które nie były w stanie zmyć brudu.
Jedna chwila. Dokładnie tyle potrzebujemy, by nasze życie przewróciło się do góry nogami. Jedna chwila.. nieprzemyślane działanie i dźwięk spadającego noża na ziemię, który brudzi krwią brązowe panele. W pomieszczeniu robi się duszno, a świat znów staje w miejscu, kiedy przerażone oczy wbijają się w sztywną sylwetkę leżącego na podłodze chłopaka. To był wypadek przecież.. Nie chciałam go skrzywdzić.. I może powinnam się przyznać, powinnam odpowiedzieć za swoje czyny ale ten jeden dobry chłopak, który zawsze stawał w obronie każe uciekać i nie mówić nikomu co się wydarzyło.
Więc stoję znów na lotnisku w Sydney, a duszne australijskie powietrze nigdy nie było dla mnie świeższe… Jestem w domu…
CIEKAWOSTKI
- Kocha gwiazdy i wszystko co związane z astronomią.
- Pięknie maluję, czy to na kartce czy na płótnie.
- Uwielbia białą czekoladę.
- Kociara.
- Ma kilka drobnych tatuaży.
- Panicznie boi się węży.
Asteria Narcissa Swallow
20.07.2000
Lorne Bay
Studentka Malarstwa
Akademia Sztuk Pięknych w Paryżu
carnelian land
Panna, heteroseksualna
Środek transportu
Samochód. Srebrna Toyota Yaris rocznik 2020.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie jest związana.

Najczęściej spotkasz mnie w:
W kawiarni albo nad morzem.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Brata - Kaz Swallow

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, tylko bez zabijania.
Asteria Swallow
Cindy Kimberly
powitalny kokos
Asta
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany