maybe we were meant to meet but not to be
: 01 sie 2021, 18:43
Wczorajsza randka wpisywała się w kategorię totalnej katastrofy. Niemal nic nie poszło tak, jak powinno, przez co Albert, który miał względem niej ogromne oczekiwania, skończył rozczarowany. Myślał, że wreszcie los się do niego uśmiechnął, a Carlie chciała dać mu szansę, jednak ani nie był to uśmiech od losu, ani ten rodzaj oferty od Faulkner, na jaki by liczył. Nie winił jej, ponieważ sam powinien był od początku połapać się w tym, że jest zdecydowanie za wcześnie na to, żeby mogła ruszyć naprzód po tym, jak jej poprzedni związek się posypał. Jednak wolał to zignorować i rzucił się na minę, przez co ucierpiał. Po powrocie do domu był na siebie zły, bo przez tel falstart sam mógł wszystko skopać… Albo po prostu w ogóle nie miał u niej szans? Nie miał pojęcia co powinien myśleć, jednak jednego był w tej chwili pewny - teraz na pewno nie był odpowiedni czas, aby ją podrywać, bo nie potrzebowała w tej chwili adoratora, tylko kolegi, a może nawet przyjaciela, który pomógłby jej przebrnąć przez ten trudny okres. I chociaż na pewno miała masę przyjaciół w Stanach, tutaj była sama, a przynajmniej tak mogło się wydawać, lecz tak naprawdę mogła liczyć na Alberta. Jeśli potrzebowała obok jakiejś życzliwej duszy, on na pewno będzie czekać na słowo od niej, bo przecież nie mógł przekreślić jej po jednej nieudanej randce, prawda? Może nie był dla niej, a może po prostu czas był dla nich niewłaściwy, nieważne... Raynott jeszcze tego samego wieczora, po którym wrócił z randki z nią, pogodził się z myślą, że w tej chwili jedyne, co może od niej oczekiwać to koleżeństwo bądź przyjaźń, co choć sprawiało mu przykrość, było też pewnym pocieszeniem, bo wciąż uważał ją za świetną dziewczynę, a takie osoby warto zatrzymać w swoim życiu, prawda?
Rano doszedł do wniosku, że powinien sprawdzić jak się miała, bo stan w jakim się znajdowała, kiedy się rozstali, nie był najlepszy. Zamierzał załatwić to jeszcze przed pracą, a w drodze do niej zahaczył jeszcze o sklep, w którym kupił kilka świeżych owoców i kawiarnię, w której kupił dwa kubki kaw. Jeden z nich, swój, musiał opróżnić od razu, bo nie wyobrażał sobie tego, że mógłby z dwoma dojechać na rowerze do motelu. Z jednym zaś jakoś sobie poradził, dlatego bezpiecznie dotarł na miejsce. Numer jej pokoju już znał, więc nie musiał kłopotać się z przekonywaniem recepcjonistki do tego, żeby mu go podała i mógł udać się prosto pod właściwe drzwi, w które głośno wystukał jakiś rytm. Było wcześnie, więc podejrzewał, że mogła jeszcze spać, dlatego starał się narobić hałasu, żeby w razie co ją zbudzić. Może nie powinien wyrywać jej ze snu, ale gdyby nie sprawdził jak się ma jeszcze przed pracą, później cały czas by się nad tym zastanawiał i na niczym innym nie byłby w stanie się skupić, przez co nie mógłby wypełniać swoich obowiązków.
Carlie Faulkner
Rano doszedł do wniosku, że powinien sprawdzić jak się miała, bo stan w jakim się znajdowała, kiedy się rozstali, nie był najlepszy. Zamierzał załatwić to jeszcze przed pracą, a w drodze do niej zahaczył jeszcze o sklep, w którym kupił kilka świeżych owoców i kawiarnię, w której kupił dwa kubki kaw. Jeden z nich, swój, musiał opróżnić od razu, bo nie wyobrażał sobie tego, że mógłby z dwoma dojechać na rowerze do motelu. Z jednym zaś jakoś sobie poradził, dlatego bezpiecznie dotarł na miejsce. Numer jej pokoju już znał, więc nie musiał kłopotać się z przekonywaniem recepcjonistki do tego, żeby mu go podała i mógł udać się prosto pod właściwe drzwi, w które głośno wystukał jakiś rytm. Było wcześnie, więc podejrzewał, że mogła jeszcze spać, dlatego starał się narobić hałasu, żeby w razie co ją zbudzić. Może nie powinien wyrywać jej ze snu, ale gdyby nie sprawdził jak się ma jeszcze przed pracą, później cały czas by się nad tym zastanawiał i na niczym innym nie byłby w stanie się skupić, przez co nie mógłby wypełniać swoich obowiązków.
Carlie Faulkner