barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
38. + randkowy outfit

- Dawno nie było takiego spokojnego zachodu, co? - rozpięta koszula powiewała przy delikatnych podmuchach wiatru, kiedy leżąc na boku, zajadał się winogronami, które przynieśli ze sobą w koszyku piknikowym, jaki znaleźli w domu. Ich związek był maksymalnie pokomplikowany, bo od kolegów Ryder wiedział, ze istnieje pewien schemat. Poznajesz dziewczynę, randkujecie, jesteście razem, po jakimś czasie zaczynacie myśleć o wspólnym mieszkaniu, a u nich to wszystko poszło od zupełnie innej strony. Ale właśnie dlatego wyjście tylko we dwójkę było idealnym pomysłem, a brak turystów i ładna pogoda były kluczowe. I brak zarośli, z których mogły wyskoczyć węże. - Jest jeszcze ta czekolada? - czekolada najprawdopodobniej w tych temperaturach uległa kompletnemu rozpuszczeniu, ale jeszcze w domu, Fitzgerald mocno upierał się, żeby ją też dorzucili do koszyka z przekąskami, a teraz nie mogłaby się zmarnować. - Jakby piasek był trochę miększy, to powiedziałbym, że jest jak na chmurce, w niebie - westchnął z rozmarzeniem i pochylił się w stronę Lyry, żeby ją pocałować, dłonią przesuwając po jej udzie, bo było tak samo ładne jak łydki, a miękka skóra, nagrzana słońcem, dodatkowo kusiła Rydera, który lubił poznawać otoczenie nie tylko przez wzrok i słuch, ale też dotyk, a choć w ich sytuacji nie do końca umiał się z tym przestawić, patrząc na ich wspólną historię, to coraz śmielszy był w ponownym poznawaniu ciała Raynott, którą tyle razy widział w kostiumie kąpielowym, czy bieliźnie i tyle razy dotykał, ale nie jako swoją dziewczynę, a to zmieniało tutaj wszystko i w tak sielskiej atmosferze nie miał pojęcia czemu tak ochoczo i długo wstrzymywał się przed wszystkim, co wiązało się ze związkami. Wcale nie było tak źle, jak sobie wyobrażał. Wręcz przeciwnie, było wręcz idealnie.
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.

Może i w przypadku ich dwójki nic nie szło ogólnie znanym torem, ale Lyra nie narzekała na to, choć faktycznie wspólne zamieszkanie wydarzyło się bardzo szybko – nawet szybciej niż oficjalne zostanie parą. Wbrew pozorom nie było to żadne romantyczne gniazdko dwójki zakochanych i nie mieli znowu aż tak wielu okazji do tego, by spędzać czas tylko we dwoje.
Yhym. I takiego ładnego – dodała, a fakt, że wypowiadając te słowa wzrok miała nie skierowany na horyzont czy niknące w oddali słońce, a na Rydera, wskazywał, że raczej nie tylko ten zachód miała na myśli. Kiedy Fitzgerald zapytał o czekoladę, co do której Lyra trochę się wzbraniała przed zabraniem, uniosła się, by wyciągnąć ją z koszyka. – Teraz to już chyba gorąca czekolada, powinniśmy ją pić z kubeczków – skwitowała ze śmiechem, podając ją Ryderowi i wracając do poprzedniej pozycji, bo tak jej było wygodnie, poza tym mogła być bliżej Rydera, co jak wiadomo było turboważne. – Kiedyś jakaś babka śpiewała, że w sumie niebo to miejsce na ziemi, to by się zgadzało, ja chyba swoje znalazłam – mruknęła, zanim Ryder tak skutecznie zamknął jej usta. W sumie to był naprawdę dobry i skuteczny sposób, gdyby nawet w każdej innej sytuacji chciał, żeby Lyra przestała gadać. Wtedy cyk, wystarczyło, żeby ją pocałował i już na jakiś czas miał z głowy jej paplaninę. Było tym milej, kiedy ją tak miział po skórze. W ogóle Lyra na początku – mimo tego, że pierwsze zbliżenia zainicjowała sama – trochę obawiała się tej bliskości, typowej dla par. Bała się, że podświadomie będzie uciekać, dystansować się od jego dotyku, a w jej głowie będą zachodzić jakieś dziwne zwarcia, gdy będzie próbowała zamazać to, co należało do sfery przyjaźni, a już nie miało racji bytu w ich przypadku. Na szczęście jej obawy były zupełnie nietrafione.
W pewnym momencie jednak, gdy dłoń Rydera tak sunęła po jej udzie, Lyra musiała przerwać pocałunek i się roześmiać.
Przepraszam. Mam po prostu łaskotki na udach. A im wyżej tym jeszcze większe – wyjaśniła. Brzuch to w ogóle było miejsce, które – jeśli był odsłonięty – rzadko pozwalała komuś dotykać, bo niewiele było trzeba, żeby zaczęła zwijać się ze śmiechu.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Niemożliwe, nie może być tak źle - a jednak. Jak tylko odebrał od Lyry miękką tabliczkę, dziękował w duchu, że zrezygnował z pomysłu odłamania jednego rządka jeszcze przed wyjściem z domu, bo teraz wszystko byłoby zalane, a tak znajdowało się bezpiecznie w opakowaniu. Jak czekotubka, trzeba to tylko dobrze otworzyć! Ale to w takim razie mogła trochę odczekać, aż wymyśli dla niej idealne zastosowanie. - I że to my sprawimy, że niebo będzie na ziemi - udzielił mu się romantyczny nastrój otoczenia, którzy poniekąd sami stworzyli, przynosząc na plażę koc i koszyk piknikowy. Było tak inaczej niż w domu, a Fitzgerald nie czuł się jak na randce z przyjaciółką, tylko z dziewczyną, ale kiedy tak odważniej przesuwał swoją dłonią po jej zgrabnym udzie, zamrugał jak wyrwany z transu, gdy się odsunęła. - Aż tak? - zapytał zaskoczony, uważniej się jej przyglądając. - Tutaj wyżej? - palcami rzecz jasna sunął już górę jej uda, bo sama go przecież podkusiła, a on był ciekawski i musiał sprawdzać taki każdy najmniejszy detal. - A pod kolanami? - zaraz przesunął tam palce i zanim Lyra się obejrzała, już Ryder zawisł nad nią, sprawdzając w którym miejscu na ciele ma największe łaskotki, a kolanem rozgniótł dorodną truskawkę, ale istniała niepisana zasada - jeśli ktoś wspomniał o swoich łaskotkach, trzeba je było dokładnie posprawdzać, czy się tego chciało, czy nie, choć Ryder akurat całkiem ochoczo się zabrał za sprawdzanie, śmiejąc się przy tym w głos, jakby to była najlepsza zabawa, jaka go mogła spotkać. - No, gdzie jeszcze masz? - zawołał ze śmiechem, pastwiąc się nad biedną dziewczyną, z palcami gotowymi na sprawdzenie szyi, bo na szyi to akurat łaskotki miał chyba każdy, nawet jakby chciała go oszukać, że nie, to bez szans!

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Było po prostu tak, jak powinno. Znali się już długo, widzieli w różnych sytuacjach, więc wydawało się, że znają się bardzo dobrze. I tak, na pewno tak było, ale to wszystko dotyczyło ich przyjaźni i funkcjonowania w określonej relacji. Związek był czymś mimo wszystko innym i teraz mieli okazję poznawać się na nowo, bo ich relacja już nie była czysto przyjacielska. I póki wszystko wydawało się wręcz idealne – ale nie w tak dosłownym znaczeniu, że nie było żadnych skaz. Musiały być, bo przecież żadne z nich nie było bez wad, ale może właśnie to, że znali się tak dobrze sprawiło, że łatwo było sobie z tym poradzić.
O nie, nie. – Lyra już wiedziała, że popełniła okropny błąd. Absolutnie nie należało mówić o swoich łaskotkach w chwili, kiedy ta druga osoba miała tak łatwy dostęp do tego, by sprawdzać, jak to może wyglądać na innych częściach ciała. Szkoda tylko, że człowiek to jest zazwyczaj mądry po szkodzie i taka też była Lyra, kiedy Ryder nagle znalazł się na górze, z taką ochotą eksplorując, gdzie jeszcze ma te łaskotki, a ona nie mogła zrobić nic innego, poza tym, że wiła się pod nim, a jej głośny śmiech niósł się po plaży.
Ryder, prze-przestań, proszę! – wydusiła z siebie pomiędzy kolejnymi salwami śmiechu. Już ją brzuch rozbolał z tego wszystkiego i korzystając z tego, że dał jej chwilę wytchnienia, musiała obetrzeć kąciki oczu, bo aż jej się załzawiły. Jakoś jeszcze nie przyszło jej do głowy, żeby spróbować użyć tej samej metody i to jego połaskotać, bo póki co skupiała się przede wszystkim na obronie. – Zaraz się przez ciebie posikam – zagroziła, chyba sobie tylko żartując, chociaż kto ją tam wie. – I nie mam już nigdzie żadnych łaskotek, przysięgam, że nie! – kłamała jak z nut, jednocześnie próbując przytrzymać go na nadgarstki, by utrzymać jego dłonie z dala od własnej szyi. Wiadomo, że łaskotanie w szyje było naj-gor-sze. A nie, jeszcze gorsze były chyba tylko stopy. To już istna masakra.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Mam przestać? Tak? A co mi dasz jak przestanę? - był w tym momencie bardzo zaangażowany w swoją misję łaskotania Lyry, a na twarzy miał uśmiech szeroki jak Joker i w tym momencie, to może i nawet wyglądał jak szaleniec. Łaskotkowy szaleniec, który bezlitośnie przenosi swoje palce na kolejne części ciała, ale hej, to ona obudziła w nim tego potwora, wspominając o łaskotkach. Tak się nie robiło, jeśli nie chciało się paść ofiarą, więc Lyra najwyraźniej podświadomie jakoś jednak chciała być łaskotana! - Jesteś pewna? - złowrogo się zaśmiał, jeszcze chwilę nie przerywając swoich manewrów, ale po chwili opadł na koc obok dziewczyny, bo jednoczesne łaskotanie i odpieranie jej rąk i nóg go trochę zmęczyło, nawet oddychał ciężej, jak po wysilku. - Przynajmniej wiemy kto by wygrał w starciu - uśmiechnął się szeroko, już bez tego szalonego pierwiastka. Był zdecydowanie większy i z tego co wiedział, Lyra nie zaliczała treningów w postaci przenoszenia kegów z piwem, albo innych dostaw, a on owszem, więc nawet pod tą rozwianą koszulą miał lekko zarysowane mięśnie. Co prawda nigdy nie ćwiczył na siłowni typowo nad budową swojego ciała, więc nie wyglądały jak u modeli z kalendarza, ale nadal nieźle! Przewaga Lyry było to, że bezlitośnie biła dziewczyny na imprezach, ale w sumie one się wtedy nie ruszały, to mógł być jej przepis na sukces.
- Zasłużyliśmy na małe co nieco - powyginał się, żeby z kieszeni wyjąć swoją pomiętą paczkę z tym jednym śmiesznym papieroskiem, bo nosił je przecież przy sobie zawsze i rozpalił, ciągnąc pierwsze buchy, bo w tym akurat zawsze sobie dawał pierwszeństwo. - Ej, a myślisz, że jakbym się nie kąpał w lesie, to byłoby teraz inaczej? - nie zostałby porzucony nagi, nie unikałby swojego domu, nie siedziałby u Lyry całymi dniami i może by go wtedy nie pocałowała?

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Popatrzyła na niego, udając, że zastanawia się nad formą zapłaty, chociaż jeszcze chwila, a pewnie byłaby skłonna zgodzić się na wszystko – no, prawie wszystko – żeby tylko przestał ją łaskotać.
Buzi? – uśmiechnęła się w końcu i nawet złapała na materiał rozpiętej koszuli, by zmusić Rydera, aby pochylił się na nią jeszcze bardziej, aż jej usta mogły dosięgnąć jego. Nawet przeciągnęła trochę ten pocałunek, bo każdy moment bez łaskotek był na wagę złota. I najwyraźniej jej się to opłaciło, skoro Fitzgerald zaraz porzucił swój szalony plan (postanowiła sobie wmówić, że to ze względu na jej umiejętność przekonywania, a nie to, że zmęczył się, kiedy ona tak wywijała niemal wszystkimi kończynami). – Hej, tylko dlatego, że wziąłeś mnie z zaskoczenia! – zaprotestowała chyba tylko dla porządku, bo oboje doskonale wiedzieli, jaka jest rzeczywistość. Kiedyś była silniejsza, miała też bardziej wyrobione mięśnie, ale po wypadku wiele się zmieniło, szczególnie, że miesiącami dochodziła do siebie. Odkąd nie trenowała, była słaba, przynajmniej za taką się miała. I nawet przypadkowo pobite na imprezie laski nie mogły tego zmienić.
Przekręciła się na bok, opierając głowę na dłoni i przyglądała się, jak Ryder odpalał blanta.
Masz na myśli to między nami? – upewniła się, zanim odpowiedziała na jego pytanie. Zresztą to też się przeciągnęło, bo wzięła od niego skręta i teraz ona się zaciągnęła. – Moja babcia lubi powtarzać, że wszystko jest po coś, więc... może? To trochę jak domino, to co wydarzyło się wtedy w lesie, potem na kolejce i w końcu u mnie? Gdybyś wrócił do siebie, a ja nie byłabym tak pijana, tego – zakreśliła przestrzeń wokół nich dłonią – mogłoby rzeczywiście nie być. – Znała siebie na tyle, by wiedzieć, że wtedy to alkohol wzbudził w niej odwagę, a gdyby nie to, pewnie wciąż kryłaby się ze swoimi uczuciami. – Może powinnam jej wysłać kartkę z podziękowaniami, że wtedy cię zostawiła? – Udawała, że się zastanawia, zerkając z rozbawieniem na Rydera. Nie musiała wymieniać imienia, by wiedzieli, o kim mowa.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
#1200

Dobra, to buzi to nie był taki głupi pomysł, bo rzeczywiście udało się Lyrze Rydera trochę rozproszyć i już nie tak bardzo miał w głowie łaskotanie, a nawet dał za wygraną, no niechże już jej będzie. To raczej nie ich ostatnia bitwa na łaskotki i Lyra jeszcze się przekona do czego są zdolne jego palce! - Wcale cię nie wziąłem z zaskoczenia, nie oszukuj! - to ona zaczęła temat łaskotek, okej? Więc tak naprawdę to wszystko było jej winą! I koniec kropka. Powinna się cieszyć, że jak na razie jej odpuścił w łaskawości swojej, genialny chłopak z tego Ryderka, jaki dobroduszny do tego!
- No - kiwnął głową, po raz trzeci zaciągnąwszy się jointem i po chwili wyciągnął go w stronę Lyry, bo, rzecz jasna, mieli się przecież podzielić. - Śmiesznie, że jakby się nie zadziała jedna rzecz, to wszystko moglo być inaczej. Czasem tak sobie myślę. Na przykład co by było, jakbym teraz był na studiach - jakby dopełnił formalności i napisał jakieś dziękczynno-błagalne podanie do dziekanatu z prośbą o zachowanie go na liście studentów. Może teraz świętowałby zdane egzaminy? - Teraz już cię nie będę przed niczym powstrzymywał, skoro i mnie odcięła - konflikt między dziewczynami był od zawsze i Ryder bardzo starał się nie brać żadnej ze stron, ale momentami bywało ciężko, raczej nie za sprawą Raynott, bo ona trzymała się z daleka od konfrontacji i nie przywoływała jej na żadnym kroku, wiec w gruncie rzeczy niewiele się między nimi nie zmieniło. - Jak myślisz, wpadłaby we wściekłość, czy uznała, że to miły gest? - zapytał z lekkim uśmiechem, chociaż oboje chyba doskonale znali odpowiedź na to pytanie, toteż spojrzał na dziewczynę z rozbawionym uśmieszkiem, może trochę ciekaw, czy ma na ten temat inne zdanie, a może trochę ciekaw którego bucha ma za sobą.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Już, już była gotowa do kontrataku i wykłócania się o to, które z nich zaczęło, kiedy przypomniała sobie, że gdy ostatnim razem podjęli taką dyskusję, dość niespodziewanie przekształciło się to w ekspresową ucieczkę z jeziora, dlatego nauczona doświadczeniem powstrzymała się przed komentarzem, żeby nie kusić losu. Ale wcale nie dlatego, że uważała, jakby to ona zaczęła łaskotkową wojnę!
Nie chciałbyś spróbować z nimi jeszcze raz? Ze studiami? – zapytała szczerze ciekawa, biorąc od niego blanta. Powoli zaczynała już czuć to przyjemne rozluźnienie. – Ja na dietetykę nie wracam, nawet już powiedziałam mamie – przyznała po chwili. Czy to nie było trochę tak, że już w momencie gdy zrobiła sobie ten studencki gap year, wiedziała, że już tam nie wróci? Odsuwała od siebie tę myśl, ale przecież od samego początku czuła, że to jest kompletnie nietrafiony pomysł. Dietetyka była po prostu pierwszym lepszym wyborem, a Lyra od początku czuła się jak słoń w składzie porcelany wśród studentów, który traktowali to poważnie.
Obstawiam to pierwsze, ale chyba nie chcę się przekonywać. Szkoda mi na to czasu – skwitowała to kolejnym pociągnięciem i oddała blanta Ryderowi. Nie chciała rozpamiętywać czegoś, co należało do przeszłości – oczywiście dotyczyło to tego konkretnego przypadku, bo w innych robiła to dość regularnie. Ale najważniejsze to, że między nimi było w porządku. – Właśnie, jeśli chodzi o miłe gesty... – przypomniała sobie w porę i usiadła, sięgając po torbę plażową, z którą tu przyszła. Miała w niej trochę typowych szpargałów, jak w to kobiecych torbach, ale w wśród nich tę jedną konkretną rzecz, której poszukiwała. – To od Chandry – wyjaśniła, obracając się ku niemu i wyciągnęła w jego stronę bumerang, który otrzymała od przyjaciółki podczas świątecznego spotkania ze słowami, by przekazała go Ryderowi, tylko jakoś dotąd nie było okazji.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Eee, no nie wiem, tak teraz? W sumie nie miałbym za bardzo kasy, z baru nie ma kokosów, a to i tak biorąc pod uwagę to, ze jestem w nim prawie codziennie. No i potem sesja, zaliczenia, kiedy ja bym to zrobił? Poza tym biologia morska już mnie nie jara - a owszem, był moment, kiedy życie zwierząt i roślin, kryjących się w oceanicznych głębinach, było dla Rydera czymś naprawdę interesującym. Teraz jednak trochę stracił swój zapał do nauki i poznawania nowych rzeczy, tak po prostu, może to nie było jednak dla niego? - A myślisz o czymś innym? - Ryder nie miał nawet rodziców, którzy mogli go przymusić do studiowania. Leon trochę o to dopytywał, Gwen pewnie też, Jinx była za bardzo zakręcona, ale to było nic w porównaniu do małych wojen, które się toczyło ze swoimi rodzicami.
- No, może masz rację - nie miał ze swoją przyjaciółką, czy raczej byłą przyjaciółką, żadnego kontaktu, odkąd ta się wyprowadziła i musiał przyznać, że trochę odetchnął. Nie był w stanie wymazać jej ot tak ze swojego życia, ale trzeba było przyznać, że czuł się dużo lepiej, kiedy nie musiał się ciągle przejmować, chodzić na paluszkach i kłócić. - Ooo - od razu się ucieszył, bo bardzo lubił prezenty, a mina dopiero mu zrzedła, jak usłyszał imię tej paskudy i manipulantki, która była jego wrogiem publicznym numer jeden. - A było tak milo - mruknął, od razu odkładając bumerang na koc obok siebie i stracił rachubę w liczeniu pociągniętych buchów, tak bardzo był zajęty teraz przyglądaniu się swoim palcom, które były dużo bardziej interesujące, niż prezent od Chandry. Może jakby się na niego zdobyła kilka miesięcy temu, zareagowałby inaczej, ale w tym wypadku nie było mowy na zadne ucieszenie się z prezentu. - Slonce niedługo zajdzie - rzucił beznamiętnie podstawiając jej blanta pod nos, obrażony jak cholera!

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
W sumie masz jeszcze dużo czasu na takie decyzje, nie? Przecież zacząć studiować można w każdej chwili. Nawet jak jest się już bardzo starym i ma się trzydzieści lat – zażartowała. To była ta fajna odmiana na przykład od wcześniejszych etapów edukacji. Jasne, był pewien wiek, kiedy najczęściej wybierało się ścieżkę ze studiami, ale jeśli ktoś chciał to zrobić później to droga wolna, prawda? Z drugiej strony, może to wejście w dorosłość było na to najbardziej odpowiednim czasem, bo człowiek jeszcze nie miał tylu zmartwień i obowiązków? Właściwie Lyra też nie posmakowała aż tak dokładnie studiowania, nie poznała wszystkich jego blasków i cieni, bo miała na to zwyczajnie za mało czasu. – Nie wiem. Nie potrafię nawet wymienić jednej rzeczy, w której byłabym na tyle dobra, żeby skończyć z tego studia – przyznała pozornie obojętnie. Od momentu, w którym zaczęła trenować gimnastykę, to na tym skupiła się maksymalnie, a wszystko inne poszło w odstawkę. Nie miała innych talentów, nie miała innych pasji. Nigdy nie sądziła, że będzie potrzebowała w ogóle planu B. A jednocześnie nie była pewna, czy chce utknąć na kolejne lata w sklepie sportowym. Cóż, właściwie dochodziła do wniosku, że nie.
Przygryzła delikatnie dolną wargę, chyba spodziewając się innej reakcji, choć w zasadzie nie wiadomo dlaczego.
Nie będę już więcej podejmować tego tematu – obiecała, co oznaczało mniej więcej tyle, że teraz jednak zamierzała. – Nie daję ci tego, bo liczę, że nagle polubisz Chandrę, czy że ona zmieni nastawienie do ciebie. Ale znam ją na tyle, by wiedzieć, że to nie było dla niej łatwe – powiedziała, wzruszając ramionami i tym samym ze swojej strony zamykając temat. Czuła po prostu, że musi trochę stanąć w obronie przyjaciółki, nawet jeśli obiecywała sobie, że będzie bezstronna. Zresztą, nie do końca potrafiła być, skoro w ostatniej rozmowie z Chandrą poniekąd stanęła po stronie Rydera. Całkowita bezstronność była w cholerę ciężka. Wzięła od Rydera blanta i położyła się na plecach, twarz mając zwróconą ku niebu. Pociągnęła dwa – albo trzy, chyba już przestała liczyć – buchy po kolei.
Może dziś też zobaczymy spadające gwiazdy, jak myślisz? – zastanawiała się głośno, na chwilę przymykając powieki, bo zrobiło jej się tak błogo. Tak jak wtedy, gdy dopiero co wróciła do Lorne Bay. Powinni już zacząć rozmyślać nad życzeniami, żeby się przygotować?

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Ja w sumie nawet jakbym miał chodzić na studia o surfowaniu, albo jeżdżeniu na desce, to bym nie chciał - a w tym był dobry, najlepszy! Ale próbowano go przeciągnąć na zawodową stronę i ćwiczenia, tylko wcale tego nie chciał robić. Miał też wrażenie, że zawsze jak się próbowało zawodowo robić coś, do czego pałało się miłością, to już nie było to samo, mijał taki pierwszy etap zakochania i trzeba było dalej tkwić w czymś, co kiedyś było największą pasją. Trzeba było lubić to, co się robi, ale hobbystyczne sadzenie kwiatów w ogródku nie oznaczało, że trzeba było to robić całe życie.
- No a jednak - czy nie było lepiej, zanim ta Chandra się w ogóle wzięła i pojawiła. - Nie uwierzę, że jej nastawienie się zmieniło, nawet jak tu stanie z czekoladkami na przeprosiny i zaproponuje mi ślub - bo to nawet nie chodziło o to, że mieli delikatną sprzeczkę. Ona go próbowała wpakować w poważne tarapaty i nasłać na niego policję! A z kłamczuchami dał sobie spokój, przecież Lyra doskonale wiedziała, w końcu mieszkała obok byłego pokoju jednej z nich, co ostatecznie świadczyło o swego rodzaju rozstaniu, a to się akurat dobrze składało, skoro teraz on i Lyra byli parą w prawdziwym związku.
- A to teraz jest pora na spadające gwiazdy? Podobno dobrze się przy nich pocałować, bo wydziela się jakaś fenyloetyloamina, czy coś - mruknął, na swój sposób wyjaśniając dziewczynie, że jest jej skłonny ten bumerang i wspominanie Chandry na randce wybaczyć. Bo przecież normalnie wcale nie chował długo urazy, a teraz jeszcze siedzieli z blantem, sceneria była piękna, aż szkoda by było ją zepsuć jakimiś fochami, szczególnie, że joint zaczął juz bardziej na niego działać, był więc maksymalnie zrelaksowany.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Lyra miała trochę ten problem, że w pewnym momencie zaczęła po prostu idealizować gimnastykę – widocznie dlatego, że tak gwałtownie musiała z nią skończyć i nie była to jej autonomiczna decyzja. Wydawało jej się, że gdyby nie tamten wypadek byłaby dziś najszczęśliwsza na świecie, mogąc dalej trenować. A przecież scenariuszy – tych, które już nigdy się nie wydarzą – mogło być mnóstwo. Równie dobrze mogłaby dziś nie trenować gimnastyki z jakiegoś zupełnie innego powodu.
No bez przesady może, co? – Teraz to ona ewidentnie się obruszyła, a na twarzy pojawił wyraz niezadowolenia. – Jeszcze tego brakuje, żeby jakakolwiek panna ci ślub proponowała! – fuknęła, no bo halo, przyjaciółka czy nie, wtedy na bardzo poważnie musiałaby wziąć pod uwagę, jak pozbyć się konkurencji. A że była tą laską, która miała jakieś dziwne zamiłowanie do kryminalnych historii i całkiem nieźle orientowała się w sposobach na pozbycie się ciała, to chyba jednak jej ewentualna rywalka miała trochę mniejsze szanse. Generalnie Lyra jednak nie była aż taką psycholką (pobicie się nie liczy) i wolałaby, aby żadna panna jej Rydera nie próbowała odbijać. Bo albo by się odpaliła, żeby go odzyskać, albo mogłaby skorzystać z zapasowej żony, czyli Bowie. To w sumie nie była taka zła opcja.
Otworzyła oczy, spoglądając na niego z mieszaniną zaciekawienia i podejrzliwości.
Sama nie wiem, to brzmi trochę jak ściema, na którą próbuje się wyrywać naiwne laski – skwitowała, nawet nie podejrzewając, że Ryder jej właśnie coś wybacza! Jak ktoś miał dobrą bajerę to nagle znalazł milion okazji do całowania! A czy dobrze było tak sprzedawać buziaki na lewo i prawo? No Lyra nie była taka całkiem przekonana. – Skąd o tym wiesz? No i co to dokładnie jest a fenylocośtam? – Bowie też jakiś czas temu o niej mówiła, ale wtedy Lyra myślała, że to jakaś niebezpieczna broń. Jak jakaś trucizna, ale to nie miało sensu, bo gdyby się wydzielała podczas pocałunków to nikt nie chciałby się całować.


Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
ODPOWIEDZ