sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Do tego wszystkiego dochodził fakt, że Raynott zaczęła wchodzić w okres, w którym różnica wieku zaczyna się zacierać. Kiedy Albert dorósł, Lyra była wciąż nastolatką, właściwie jeszcze dzieciakiem, niezależnie od tego, jak bardzo chciałaby w tamtym momencie zgrywać dorosłą. Sprawy, którymi każde z nich się zajmowało, należały jakby do przeciwległych światów – były na dwóch różnych biegunach, tak samo jak oni. Nie mieli jak się w tym wszystkim spotkać. I chyba dopiero, kiedy sama Lyra poszła na swoje, zaczęli się tak po prostu rozumieć.
A mówią, że pieniądze szczęścia nie dają – zażartowała. Oczywiście Lyra jako realistka wiedziała dobrze, że jest inaczej. Gdyby nie to, że ojciec chciał jej to sponsorować, prawdopodobnie nie mogłaby uprawiać gimnastyki. To wszystko kosztowało – treningi, stroje, sprzęt, wyjazdy. Później się zwracało, szczególnie kiedy zaczęła już odnosić sukcesy, ale aby spełniać swoje marzenia, trzeba było mieć na to również środki. Czasem narzekała na swoją pracę, na stanie w sklepie i użeranie się z klientami, ale cieszyła się, że ją ma, bo ta zapewniała jej względną niezależność. Wciąż korzystała z pomocy rodziców, ale nie w takim stopniu, by bardzo mocno wpływało to na jej codzienność.
Z oparzonym językiem, spojrzała na brata spode łba, ale zanim mogłaby coś powiedzieć, musiała minąć chwila. Wreszcie Lyra przełknęła pierwszy, bolesny kęs.
Przyganiał kocioł garnkowi! – skwitowała, bo może gdyby Albert był aktualnie szczęśliwym mężem to jakoś by to zrozumiała! Nie pomyślała przy tym, że może czasem powinna się ugryźć w język. To znaczy – teraz i tak by tego nie zrobiła, bo za bardzo cierpiała (przez własną głupotę). – Poza tym to wcale nie tak, że nikt mnie nie chce. Po prostu jestem silną, niezależną kobietą i nie potrzebuję do szczęścia faceta. – Poza tym była też najwyraźniej zakochana w swoim przyjacielu, ale tu z kolei to raczej on jej nie chciał. Do tego jednak nie zamierzała się przyznawać – ani bratu, ani nikomu innemu póki co. Przy okazji była też całkiem skuteczna w oszukiwaniu samej siebie. Uwierzyła na przykład, że prędzej czy później jej przejdzie.
Zerknęła na wyciągnięte przez Alberta tosty. Może i nie wyglądały zachęcająco, ale była głodna, więc i tak nie zamierzała na narzekać. Dźgnęła je jednak dla pewności palcem.
Chyba są zjadliwe. Jak nie to i tak nie liczcie na spadek po mnie, bo w sumie nic nie mam – zaznaczyła wyraźnie. Przynajmniej nie musiała spisywać testamentu, bo po co? – Masz jakiś sok? – Miała na tyle przyzwoitości, by nie grzebać mu po szafkach, a nawet nie zwróciła uwagi, czy w lodówce coś było.

Albert Raynott
lyra raynott
Ola
fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
To oczywiste, że najlepszych rzeczy w życiu (a przynajmniej tych, które Albert uważał za najlepsze, nie każdy przecież musiał mieć tak obojętny stosunek do rzeczy materialnych!) nie da się kupić za pieniądze, ale szereg innych, które mogą pomóc w osiągnięciu ich lub są w stanie w jakiś sposób uprzyjemnić życie, bądź sprawić, że wiedzie się je na znośnym poziomie, już tak. Gdyby pieniądze i przy tym były zbędne, nikt nie zobaczyłby go w pracy, ok? Chociaż Raynott ją lubił, użeranie się z częścią klientów uważał za koszmar, dlatego nie miałby nic przeciwko rozwijaniu tej pasji na własnych warunkach bez konieczności obsługi osób, które niemożliwie go irytowały. Nie miał pojęcia czy gorsze były te najbardziej marudne, czy może dominy, które próbowały u niego swoich sił i zaczepiały go w sposób, który nie należał do jego ulubionych. Przekleństwo tego, że był jedynym facetem w branży w najbliższej okolicy, o ile dobrze się orientował.
- A kiedy przyjdzie twoja dostawa kotów, silna, niezależna kobieto? - zażartował z przyklejonym do twarzy tym swoim przebiegle-złośliwym uśmiechem, którym swoją siostrę raczył dosyć często. Swoją drogą, kto by pomyślał, że byli do siebie aż tak podobni? Albert również był zakochany w swojej przyjaciółce, która niestety go nie chciała, jednak w przeciwieństwie do siostry, on nie myślał o tym, że mu przejdzie. Nie, on zamiast tego wierzył w to, że jego przyjaciółka wreszcie obudzi w sobie uczucia do niego, jednak to wcale nie wyglądało tak, jakby jego przewidywania były czymś pewnym.
Prawdę powiedziawszy nie liczył na to, że Lyra skusi się na te spalone tosty. Albert był gotowy spisać je na straty i po prostu przygotować następne, jadalne porcje, ale jeśli ona nie chciała dać ich na zmarnowanie, to przecież nie będzie jej do tego zniechęcać. - Ale odpadniesz z podziału innych spadków, więc to jakiś plus - zauważył i wzruszył ramionami, jakby wcale nie miał tego dobrze obmyślonego, heh. - W lodówce - poinstruował ją, samemu nie idąc po niego tylko dlatego, że musiał pilnować stanowiska, żeby nie doprowadzić do kolejnej katastrofy, bo zaraz musiał wyciągnąć z opiekacza kolejne tosty. On dobrał sobie do nich mleko, które w towarzystwie tostów zabrał ze sobą do salonowej części pokoju i ponownie rozsiadł się wygodnie na fotelu. Pełną mleka szklankę odłożył na stolik, a później włączył telewizor. - Co wolisz? Horror czy dokument, w którym prowadzący nie dożyje pewnie końca, bo wygląda tak, jakby jego dni były policzone? - wymienił ich opcje, pomijając od razu kanały muzyczne i te z filmami erotycznymi. Niestety, telewizja o tej porze nie oferowała zbyt wiele ciekawych pozycji.

Lyra Raynott
Pysiule
Edyta
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Lyra ciągle szukała swojej drogi: zarówno zawodowej, jak i tej osobistej, na której mogłaby poczuć w końcu satysfakcję. Tymczasem jedyne, co czuła to głód wrażeń i pragnienie cofnięcie czasu, by znów mogło być tak jak kiedyś. Praca w sklepie sportowym wpadła jej w dłonie niemal przypadkiem, ale miała sporo szczęścia – zwłaszcza w postaci wyrozumiałego szefa. Jeszcze bardziej przypadkowym i chyba nietrafionym wyborem była dietetyka. Wciąż walczyła z myślami, czy powinna na nią wracać w nowym roku akademickim i coraz więcej argumentów znajdywała przeciwko takiemu pomysłowi.
Haha. – Wywróciła oczami. – Pamiętasz jak kiedyś mama zgodziła się na chomika, ale zdechł mi po miesiącu? Chyba do zwierząt tam tak samo dobrą rękę jak do roślin. – Czyli fatalną. Chociaż prawdopodobnie zwierze przeżyłoby pod jej opieką jednak troszkę dłużej niż jakiś kwiatek. Nie licząc tamtego chomika. Tak czy inaczej Lyra nie była typową miłośniczką zwierząt. Lubiła je najbardziej, kiedy były pod opieką kogoś innego. – Poza tym mamy w mieszkaniu psa, obawiam się, ze gdybym przyprowadziła kota to któreś z nich by tego nie przeżyło. Albo któreś z nas – dodała, wspominając o pupilu swojego współlokatora.
Odwróciła głowę w stronę brata, unosząc jedną brew nieco wyżej.
Koniecznie muszę gdzieś zapisać, żeby w razie mojego niespodziewanego zniknięcia policja dobrze cię sprawdziła – powiedziała jakby do siebie, zanim ponownie otworzyła lodówkę, by wyciągnąć z niego sok. Wzięła sobie szklankę i napełniła ją aż po brzeg. Kiedy miała już ruszyć za Albertem, uznała, że ryzyko wylania jest trochę za duże, dlatego pochyliła się, by upić trochę. Dopiero wtedy przeszła do salonu, zajmując swoje poprzednie miejsce. Talerz z tostami postawiła sobie na kolanach. Zerknęła w stronę telewizora.
Dokument będzie pewnie ckliwy, zwłaszcza z na wpół umarłym prowadzącym, więc horror – zdecydowała szybko. – Oczywiście o ile ty się nie boisz – dodała, no może odrobinkę złośliwie!

Albert Raynott
lyra raynott
Ola
fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
Błądzić rzecz ludzka, prawda? Podobnie jak ludzka jest chęć poznawania nowych rzeczy w celu znalezienia tej jednej, jedynej, która będzie sprawiać przyjemność choć przez pewien czas. Nikt przecież nie oczekiwał od niej tego, że całe życie będzie trzymała się jednego, no, może poza ich matką, która jak każdy typowy rodzic liczyła na to, że jej dzieci szybko znajdą sobie pracę, którą będą wykonywać przez resztę swojego życia, bo zmiany są zbyt ryzykowne. I oczywiście taką, w której będą zarabiać miliony, co Albertowi ewidentnie nie wyszło, skoro zmuszony był dzielić mieszkanie z współlokatorem, żeby utrzymać się i nie biedować, tylko mieć jeszcze jakieś pieniądze do odłożenia “na lepszą przyszłość”. Ale tak długo jak sam był zadowolony z tego jak wyglądało jego życie, to nie powinno stanowić problemu, prawda?
- Coś w tym jest - przyznał, wzruszywszy wcześniej ramionami. Nawet nie krył się ze swoim brakiem wiary w siostrę. - Dalej zachodzę w głowę jak radzisz sobie sama i wciąż żyjesz - dodał i wygiął usta w zadziornym uśmiechu, nie marnując okazji na to, żeby jeszcze raz w nią uderzyć. I znów, sama mu się podkładała, więc dlaczego miałby tego nie wykorzystać? Wiadomość o psie jej współlokatora, o którym słyszał chyba pierwszy raz albo po prostu wcześniej tego nie zakodował, przyjął kiwając głową na boki, tu również nie mogąc się z nią nie zgodzić.
- Daj spokój, przecież nie mógłbym ci tego zrobić - machnął ręką, ale jego ton głosu, a także grymas nijak nie zgrywały się z wypowiadanymi przez niego słowami. Można było odnieść wrażenie, jakby jednak coś kręcił, ale było to celowe. Nie mógłby przecież na serio planować zrobienia jej krzywdy i o to powinna być spokojna nawet nie znając go jakoś bardzo dobrze. - Troszeczkę, ale jak zasłonię oczy w najstraszniejszych momentach, to później opowiesz mi co się działo, tak? - zapytał, posyłając jej przy tym wymowne spojrzenie, gdyby miała jakieś wątpliwości odnośnie tego, że jedynie się zgrywał. A skoro udało im się podjąć decyzję odnośnie tego, co oglądali, Raynott przełączył na odpowiedni kanał i odłożył pilota gdzieś na bok, wreszcie przechodząc do jedzenia tostów, na które miał wręcz zaskakująco dużą ochotę, biorąc pod uwagę to jaka była pora oraz ile zjadł na kolację. Jak przybierze na wadze, winę za to zrzuci na siostrę.

Lyra Raynott
Pysiule
Edyta
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Z każdym dniem jest coraz lepiej – skwitowała z niewinnym uśmiechem. Być może przeczył temu fakt, że zamiast spać dziś we własnym łóżku, zamierzała okupować kanapę brata, ale Lyra uznała, że nie będzie poddawać się takimi drobnymi potknięciami. Bywały momenty, kiedy brakowało jej dawnego stanu rzeczy – gotowego śniadania, gdy szykowała się do szkoły, zawsze ciepłego obiadu i wielu takich drobnostek, które nierzadko zaczyna zauważać się dopiero po czasie. W ogólnym rozrachunku jednak była zadowolona z usamodzielnienia się i niechętnie wróciłaby teraz do domu rodzinnego na dłużej.
Jaaasne. W naszej rodzince zawsze byłeś najlepszym materiałem na chuligana – stwierdziła żartobliwie. Nie brała pod uwagę, że ktokolwiek z rodziny mógłby chcieć ją skrzywdzić lub żerować w jakikolwiek sposób na jej nieszczęściu, nawet jeśli nie byli modelową rodziną z obrazka. Czasem jednak więzy krwi nie były żadnym gwarantem bezpieczeństwa, bo świat znał zbyt wiele tragicznych przypadków, kiedy to najbliżsi sobie ludzie krzywdzili się niewyobrażalnie.
Z przyjemnością i w najdrobniejszych szczegółach – zapewniła, szczerząc się, a zaraz potem odwróciła głowę w stronę ekranu, skupiając na scenach filmowych. Jej własna porcja tostów zniknęła z talerza zaskakująco szybko, ale Lyra była naprawdę głodna – po części było to wynikiem tego, że przed wyjściem nie zjadła nic konkretnego, prócz na szybko przygotowanej kanapki, a potem spaliła trochę kalorii podczas tańca. Pusty już talerz postawiła obok szklanki i rozłożyła się nieco wygodniej na kanapie, przytulając policzek do miękkiej poduszki. Pewnie sprawił to pełny brzuch, ale również późna pora, bo chociaż Lyra cały czas próbowała maksymalnie skupić się na filmie, nieszczególnie wzruszona strasznymi scenami, ale nic – zupełnie nic – nie mogła poradzić na to, że wkrótce jej powieki zaczęły opadać, a ona coraz słabiej walczyła z narastającą sennością i zmęczeniem.

Albert Raynott
lyra raynott
Ola
fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
Nawet jeśli dzisiejsza sytuacja rzeczywiście nie stawiała jej w najlepszym świecie, Albert postanowił uwierzyć jej na słowo w to, że jakoś sobie radziła. Kto wie czy nie lepiej od niego? On przecież nie świecił przykładem pod kątem zaradności. Znaczy, jasne, od dłuższego czasu nie mieszkał już z babcią i jakoś udało mu się przetrwać, ale zdarzały mu się liczne potknięcia, więc nie mógł oceniać siostry za to samo. Chyba, że robiłby to, żeby z braterskiej miłości jej dokuczyć, wtedy był w pełni usprawiedliwiony! - To, że nasz ogród stanął przeze mnie w płomieniach i spłonęły mamy rabatki nie znaczy, że mógłbym czyhać na czyjeś życie, ok? - zaprotestował od razu przywołując sytuację, która wtedy była kłopotliwa i to bardzo. Teraz, ze względu na to, że nic poważnego się wtedy nie stało, raczej go bawiła, chociaż gdyby opowiedział o tym w ten sposób ich matce, pewnie dostałby za to po uszach. No cóż, może i ona kiedyś dojdzie do momentu, kiedy będzie mogła się z nim z tego śmiać, a na razie wolał po prostu przy niej do tego nie wracać. - Trzymam za słowo - odparł tuż przed tym jak sam skupił się na seansie, przy okazji prędko kończąc jeść swoje tosty. Niestety, one nie były jak chipsy i inne przekąski, którymi mógłby raczyć się przez cały film, ponieważ najlepsze były na ciepło, więc musiał się spieszyć. I Alberta akurat film mocno wciągnął, więc chociaż jeszcze niedawno był maksymalnie zmęczony, teraz o tym zmęczeniu zapomniał i wytrwał do końca seansu, a gdy dobiegł końca, dopiero zorientował się, że jego siostra już spała i całkiem możliwe, że było tak od dłuższego czasu, więc kiedy komentował niektóre sceny, prawdopodobnie rozmawiał z powietrzem. Zdarza się, prawda? Postanowił wyłączyć telewizor i kiedy wstał z fotela i wrócił do swojego pokoju, nie położył się od razu spać. Najpierw zabrał stamtąd koc i wrócił z nim do salonu, żeby przykryć nim swoją siostrę i dopiero wtedy sam mógł wrócić do swojego łóżka i pójść spać, żeby chociaż trochę wypocząć przed pracą, chociaż zanosiło się na to, że niezależnie na ile godzin snu jeszcze uda mu się załapać, jutro będzie niczym zombie. Nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz, więc jakoś to przeżyje.
KONIEC
Lyra Raynott
Pysiule
Edyta
ODPOWIEDZ