Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
  • #1
Ależ się cieszyła na tą małą rodzinną wycieczkę z kuzynem! Do tej pory miała okazję być w Tasmanii tylko raz, ale była to szkolna wycieczka to nie mieli niestety tyle swobody ile mogliby mieć - właśnie jak teraz! Wiedziała, że na tym wypadzie to mogłaby złamać każdy regulamin szkolny, a i tak nikt by jej nie zatrzymał. No, może tylko Zeta, ale wątpiła by przestrzegał szkolnych regulaminów - prędzej jakby robiła coś głupiego... co wcale nie było takie niecodziennie. Zresztą nieważne! Ważne, że gdy tylko do portu dobili to Vanessa skocznym krokiem wręcz z łodzi wybyła. Szybko jednak sobie przypomniała, że jej kuzyn to takie ziółko, że nie zawsze za nią będzie biec i cwaniak się straci byleby nie zwiedzać. Nie z nią takie numery! Dlatego się zatrzymała co by na niego poczekać.
- Ślamazara! - nazwałaby go tak nawet jakby biegał jak Struś Pędziwiatr, więc no... z pokryciem słów różnie bywało. No, a może doda mu energii, o! - I nie powiesz mi, że teraz żałujesz. Patrz na te widoki! - rozpostarła ręce bo zawsze uważała, że Tasmania wygląda przepięknie! Ogólnie cieszyła się, że urodziła się w takim miejscu jak Lorne Bay w Australii bo cały kontynent należało podziwiać. - Jak porobimy jakieś zdjęcia to możesz sobie powiesić u siebie na jodze. Ale nasz główny cel na dzisiaj to budka z sushi! Jeden gość co ma popularny kulinarny kanał wymienił właśnie tą konkretną budkę jako najlepsze sushi jakie kiedykolwiek jadł. Nie wiem czemu bo osobiście strzelałabym w matczyne azjatyckie rejony, no ale może ktoś taki co się serio zna to prowadzi? Może "budka" to nazwa restauracji? W sumie całkiem fajna nazwa! - a to był tylko zalążek gadaniny jaką mogła zamęczyć i tak... sporo się nagadała aby tutaj kuzyna ściągnąć. Dało radę spędzać czas razem, ale na wycieczkach nie bywali coś. Należało to zmienić! No i nie ciągnęła go do Europy czy nie wiadomo, gdzie prawda? Wręcz zachwalała, że to rzut beretem, pozwiedzają, sprawdzą sushi i będzie miał Zeta spokój z kuzynką chociaż na kilka dni. Czyż nie super układ? Poza tym i tak mówiła, że jak się nie zgodzi to sama rusza, a czy wróci to już inne kalosze. Nie żeby straszyła - raczej chodził o to, że może ktoś ją okraść i przez to nie wróci i już na zawsze zostanie w Tasmanii zjedzona przez diabła tasmańskiego!

Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.
6

Właściwie czemu Zeta się zgodził na odgrywanie niańki? Jakoś nie potrafił sobie przypomnieć dobrego powodu, ale podejrzewam, że przegrał jakiś zakład albo co gorsze dał się wmanewrować w wycieczkę nie do końca wiedząc na co się pisze, ale chcąc czy nie musiał przyznać, że czasem czuł się jak Steve w Stranger Things. Co w zasadzie było dziwne, bo akurat on nie powinien odgrywać roli opiekuna – nigdy – nie to co Jedda, która miała o wiele zdrowsze podejście niż on. A zatem oczywiście, że za nią nie biegł. Zdążył pięciokrotnie wywrócić na Nessę oczyma podczas tej wycieczki, a przecież był to dopiero początek. Dlatego spokojnym krokiem dołączył do kuzynki, przypomniawszy sobie stare powiedzenie, iż gentelmani nie biegają – wniosek jest zatem oczywisty, iż on był gentelmanem. – No trochę żałuje – oznajmił i po raz kolejny wywrócił oczyma, ale tak naprawdę musiał przyznać, że Tasmania była miejscem przepięknym i w sumie dobrze było wyrwać się z Lorne na tą małą wycieczkę. Nawet w towarzystwie irytującej go kuzynki. Westchnął więc ciężko i wzruszył ramionami na ten potok słów ze strony Vanessy. – Może po prostu gość robi nieziemskie sushi według jakiego starego przepisu rodzinnego i w tym się specjalizuje? – powiedział luźno. Połowę rzeczy, jakie do niego mówiła, wpuszczał jednym uchem a wypuszczał drugim i w zasadzie nawet niespecjalnie się tym przejmował. Aczkolwiek zdjęcie faktycznie mógłby wywiesić w studiu jogi – tym bardziej, że takie fotografie wpływałyby pozytywnie na jego wizerunek dobrego kolesia. – Dobra, chodźmy już. Zgłodniałem trochę – oznajmił marudnie po tym jak cyknął jedno jedyne zdjęcie widoku malującego się przed nimi. Jak widać Zeta nie był zbyt wymagającym gościem i do szczęścia potrzebował naprawdę niewiele. Czekając jednak na odpowiedź od siostry pewnie wrzucił owe zdjęcie na story swojego instagrama z jakimś dopiskiem albo mottem, jakiego używał podczas zajęć jogi. Ale to było wszystko z jego strony i teraz oczekiwał już tylko jedzonka.

Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Ona nie potrzebowała niańki! Była dorosła! Na swój sposób, ale jednak! Robiła dorosłe rzeczy i już nawet mieszkała sama! Znaczy nie sama bo ze współlokatorami i dopiero od niedawna, ale na swoim! A to, że chciała czas spędzać z rodziną to nie powinno w tym nic złego być. Zeta się powinien cieszyć, że jeszcze jej nie odstraszył, tak jak to z Jeddą zrobił, o. Może nie w tym problem tkwił, ale tu chodzi o to jak Vanessa to postrzegać będzie w chwilach złośliwości! A że miała super dobre serduszko to musiała kuzynowi pokazać, że jeszcze chociaż kuzynka mu została. Kuzynka co będzie mieć na niego tak dobry wpływ, że Jedda wróci i będzie w szoku co to się stało! Zdecydowanie tak będzie. Każdy bowiem wie, że wróci prędzej czy później - chociażby na ślub Nessy i Percy'ego, duuuh.
- Pig’s arse! - tak, zdecydowanie nie uwierzyła, że już żałował tej wycieczki! On po prostu taki był. Zamiast się zachwycać to musiał sobie pomarudzić. Już ona o tym wiedziała. Nie wiedziała tylko jak kiedykolwiek mógł mieć panny bo nie wydaje się aby się nimi zachwycał. Dziewczyny muszą kochać takich mrukliwych. Serio... baby dziwne są - a sama była jedną z nich, ale wiadomo, że wyjątki się zdarzają. - Ha! Czyli jesteś zaciekawiony. Dobrze! To pozwiedzamy, popodziwiamy i pojemy przy tym. Oby nie było kolejek długich. Chociaż w tych okolicach często są. Ale już nie pora wakacyjna, co nie? Może nam się trafi krótszy czas oczekiwania - przynajmniej w ciszy iść na pewno nie będą, a ona już grzecznie... no w podskokach co chwilę, ruszyła z kuzynem w poszukiwaniu najbliższej, ale i najbardziej poszukiwanej przez nich budki sushi. - Yaaaas! Ktoś tutaj zaczął podziwiać widoki i musi je upamiętnić! I co to za chowanie telefonu? Więcej fotek trzeba! Pewnie nie naładowałeś? A ja zawsze mówię aby ładować takie rzeczy wcześniej by potem móc się wypstrykać i wybierać te najlepsze! Wiesz, że w każdy dzień ma się inne nastroje i w jeden będziesz chciał popatrzeć na plażę, a w inny na mewę załatwiającą swoje fizjologiczne sprawy na plażowicza. Już taka natura! - i sama cyknęła kilka fotek po drodze choć daleko jeszcze nie zaszli. No, ale musiała przecież dawać dobry przykład, prawda? Jeszcze wyzwie ją od hipokrytów, że daje takie rady, a z nich nie korzysta! Poza tym okolica była mega to chciała zdjęcia mieć i tak. Niestety na razie wszystkie żywe stworzenia w okolicy zachowywały się raczej normalnie, więc musiała się zadowolić krajobrazem.

Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.
Nessa zdecydowanie była dorosła i chociaż pewnie Zeta o tym zapominała za każdym razem, gdy otwierała usta, to przecież Nessa była zaledwie dwa lata młodsza od niego. A mimo to momentami czuł się bardziej jakby był o dekadę od niej starszy. Aczkolwiek mówienie, że odstraszył Jeddę było okrutne i nieprawdziwe – w końcu jak twierdziła sama Jedda, dziewczyna wyjechała w poszukiwaniu swojego chłopaka, który mógł ale wcale nie musiał wciąż żyć. I tej drugiej opcji obawiał się znacznie bardziej, bo martwił się o reakcję swojej siostry. Nie odpowiedział na jej gadaninę tylko podążył jej krokami, rozglądając się wokół i szukając tego odpowiedniego miejsca, gdzie mieli sobie coś zjeść. Machnął tylko lekceważąco ręką na jej słowa i wzruszył ramionami na pytanie czy będą kolejki, bo zwyczajnie nie wiedział czy będą, ale lepiej się nastawić, że owszem będą.
Knickers! Jesteś taaka irytująca – wymruczał pod nosem chłopak, podążając za dziewczyną, której głos dudnił mu w głowie. Przewróciwszy oczyma, schował telefon. On chyba nawet niespecjalnie jej słuchał albo zwyczajnie większość słów wypowiadanych przez Nessę w ekspresowym tempie po prostu wpadały i wypadały przez drugie ucho. Prawdą też było to, że Zeta niespecjalnie się starał i niezbyt się skupiał, ale wynikało to też trochę z tego, że w ostatnich dniach był rozkojarzony. Poza tym no… uważał, że część rzeczy, które mówiła dziewczyna tak naprawdę nie miały znaczenia. – Chodź szybciej, serio jestem głodny, a ta kolejka… Cholera, ta kolejka jest ogromna – jęknął z niechęcią i nagle zerknął na Vanessę nieco sceptycznym spojrzeniem. – Ej… może byś się przydała i poszłabyś do przodu i spróbowała poflirtować z tym gościem na przodzie kolejki? Może by nas wpuścił przed siebie? – zaproponował z ironicznym uśmieszkiem. Aczkolwiek plan był sprytny tylko nie wiedział czy gadatliwość Nessy nie zniweczy tego planu. – Jakby się za bardzo przystawiał do ciebie to go kopnij w krocze albo mnie zawał. A jak ci się uda to zamów nam coś dobrego – dodał jeszcze i uśmiechnął się zachęcająco. Zawsze to było parę minut ciszy dla niego, prawda?
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Dlatego nie mówiła takich okropnych rzeczy bo kibicowała miłości rodzinnej i miała nadzieję, że gdy Jedda wróci to rzuci się swemu bratu na szyję i będą żyć długo i złośliwie szczęśliwie jak to rodzeństwo! Znaczy przynajmniej taki miała na to pogląd bo niestety była jedynaczką, więc mogła tylko domniemać jak to może idealne być. Zazdrościła im tego zawsze bardzo!
- Aww, dziękuję. Widzę, że jak zawsze doceniasz moje towarzystwo. Ja twoje też. Cieszy mnie, że wybrałeś się ze mną na tą małą wycieczkę - odrzekła niezwykle uradowana jakby serio usłyszała coś super miłego, a nie nazwanie jej irytującej. Pfff, jakby to pierwszy raz słyszała. I co? I nie przejmowała się. Po prostu zazdroszczono jej tej energii! Tak! Była przekonana, że biedny kuzyn chciał teraz skakać jak małe dziecko, ale duma starca mu nie pozwalała. Może i był niewiele od niej starszy, ale fakt, zachowywał się jakby miał nie wiadomo ile lat! W tym wieku powinien szaleć, a nie być dojrzały! Potem będzie za późno! A Nessa starała się czerpać pełnymi garściami.
- To, że jest długa kolejka nie znaczy, że długo się stoi. Możemy poczekać, a jak potrwa to za długo to znajdziemy coś innego bo szkoda dzień tracić na kolejki - ale póki co była pozytywnie nastawiona i kolejka wcale jej nie odstraszyła. W przeciwieństwie najwyraźniej do dzisiejszego towarzysza wyprawy. - Po pierwsze to miłe, że wiesz, iż dałabym sobie radę z czymś takim - westchnęła z dumą albowiem jej ego było na właściwym miejscu. Może troszkę zawyżone, ale nie tak bardzo jakby mogło być. No i wierzyła w siebie. - Po drugie to okrutne, że wysyłasz własną kuzynkę na pożarcie innym. Nawet jak ta kuzynka dałaby sobie radę w każdej sytuacji jaka właśnie mi do głowy przyszła - bo faktycznie albo by się udało albo by go kopnęła... lub gorzej, ale ulubiona zabawa zrzucania ze schodów nie miałaby tutaj niestety miejsca bytu. - A po trzecie... ach, kiedy wspominam swoje ostatnie urodziny to przypominam sobie takiego jednego gościa. Był mega. Jak taki z okładki, ale dla męskich facetów. I wiesz co się stało? Ty mu się bardziej podobałeś, więc może ty byś się lepiej sprawdził do podrywu - pokazała mu język, ale serio mówiła! W tych czasach nie da się z góry ocenić czy ten gość na początku kolejki woli kobiety, facetów, a może bez znaczenia jak w przypadku Nessy? No nie wiadomo póki się nie pozna! - Naaah, nie chcę cię opuszczać. Jeszcze zlecą się jakieś przylepy i już cię nie wydostanę. Poza tym to dzień rodzinny - dodała wesolutko. Serio chciała dzisiaj jak najwięcej czasu z kuzynem spędzić - nawet jeśli mieliby ten czas spędzić w kolejce... Nie jej wina, że tak rzadko się widywali!

Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.
Rzucanie się w ramiona raczej nie wchodziło w grę i prawdę mówiąc z każdym kolejnym dniem dalszej nieobecności Jeddy, Zeta obawiał się coraz bardziej, iż jedyne, co kiedykolwiek wróci do Lorne Bay to tylko ciało Jeddy. Sztywne i sine. Dlatego wolał temu zapobiec i znaleźć ją pierwszy – całą i zdrową, i żywą, co najważniejsze. – Jakbym miał wybór ¬– mruknął pod nosem, ale postarał się, by było to na tyle cicho, by akurat tego Nessa nie słyszała. W gwoli ścisłości był od niej zaledwie o dwa lata starszy, ale mimo to czuł jakby było inaczej. Też trochę nie miał wyboru.
Przystał jednak na jej prośbę i ustawił się taktycznie obok kuzynki do kolejki. W sumie był strasznie głodny, ale nie widział w pobliżu niczego bardziej interesującego, więc chyba mógł jakoś to przecierpieć, prawda? No chyba, że Vanessa zamiast zgodzić się na jego jakże genialny pomysł.
Wysyłam, bo w ciebie wierzę! – odparł z udawanym przekonaniem, wtrącając się gdzieś tam pomiędzy jej argumenty, które ma tak sumiennie wyliczała. No jakby nie patrzeć to przecież Nessa była śliczną dziewczyną i na pewno faceci na nią lecieli i ślinili się na jej widok. Wiedział też, że w razie potrzeby sobie poradzi i nie jest wcale bezradna w obliczu kontaktów z facetami, więc nie musiał się martwić, prawda? Niemniej, kiedy dotarł do niego sens jej słów – tego trzeciego argumentu – to zaczął się szczerze śmiać. – Serio? Nie zmyślasz teraz? I kto to był? Powiedz mi, bo jestem ciekawy. – Musiał przyznać, że nawet mu coś takiego schlebiało, ale to jeszcze nie powód, by robił z siebie debila i próbował podrywać w ciemno jakiegoś kolesia. Nessa była na bardziej wygranej pozycji. Aczkolwiek westchnął, gdy ostatecznie nie udało mu się jej wysłać jako przynęty. Zdał sobie właśnie sprawę, że w obecnej sytuacji po prostu musi przecierpieć tą kolejkę i swoje odstać.

Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Prawdę mówiąc to nie wiedziała, że Zeta martwi się aż tak aby wyobrażać sobie nie żyjącą siostrę. Toż to straszne! Nessie też brakowało kuzynki, ale była tą pozytywną, więc liczyła, że po prostu Jedda odnajduje siebie, a jak będzie jej źle to wróci. Nie tak powinno być? Na pewno była to zdecydowanie lepsza opcja.
Nie usłyszała jego komentarza, ale wiedziała co powiedział - na pewno to jak świetnie się bawi i jak bardzo chciał tutaj z nią przypłynąć! Przecież czas z rodziną należało pielęgnować, prawda? Ani myślała wypełniać miejsce Jeddy. Wiedziała, że nie była siostrą i miała świadomość, że Zeta nigdy nie będzie się tak troszczył o jakąś tam kuzynkę chociażby w połowie jak o siostrę, no ale... Vanessa była jedynaczką i bardzo doceniała zawsze swoje kuzynostwo. Chciała z nimi czas spędzać. Nagły i tajemny wyjazd Jeddy również mocno ją zabolał. Nie pokazywała jednak tego uważając, że Zecie by się to nie spodobało. Jedyne co mogła to być i mieć nadzieję, że kiedyś Zeta spojrzy na ich relację pod lepszym kątem - rodzinnym.
- Awwww... nie wiedziałam, że aż tak we mnie wierzysz! To takie urocze! I podnoszące na duchu! - prawie się wzruszyła! I to na serio! Nawet jeśli po prostu próbował ją przekonać i zero w tym prawdy było to i tak odebrała jego argument dosyć pozytywnie. Dobrze wiedzieć, że kuzyn mimo wszystko wiedział, że ta da sobie radę. Pewnie nie we wszystkim, wiadomo, no ale jak trzeba to da! W ten czy inny sposób. To czego się bardziej nie spodziewała to śmiech chłopaka. Zdecydowany plus! Miała wrażenie, że Mikołaja widywała częściej niż śmiejącego się kuzyna. Pamiętny dzień to już był! - Uuuuu ktoś tutaj się zainteresował - szturchnęła go złośliwie i żartobliwie bo do tej pory jak już widywała go tylko z dziewczynami, ale kto tam wie. Ciekawość swoje robi i ona coś o tym wiedziała. - Na imię miał Ned. Był rok starszy ode mnie, a i tak cały mój rocznik wiedział, że ten oto Ned był wcześniejszym królem balu. Jakby szkoły nie skończył to by go nominowali jeszcze raz, ale chyba aż na cesarza balu. Był super. Najwyższa z możliwych półek - aż westchnęła bo tak jak nie nawiązali większej relacji, tak wyglądowo był mega! Nie sądziła aby w kwestii wizerunkowej ktokolwiek zdołał go w jej życiu przebić. To była najwyższa półka - taka do której nie sposób dosięgnąć! Przez to dalej nie ogarniała jak Zeta mógł go zainteresować. Oczywiście Vanessa by mogła się postarać, ale teraz w jej sercu był tylko Percy. Wciąż ideał! Mimo, że nie taki jak Ned.

Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.
Właściwie skoro już znajdowali się w kolejce do budki w urokliwej Tasmanii to powinno chyba być z górki, prawda? Zeta dopilnował, żeby Nessy nikt nie porwał, i żeby nie zginęła. I wciąż tutaj był, prawda? Nie do końca rozumiał tutaj swoją rolę, ale wychodził z założenia, że mimo wszystko Vanessę należało mieć nieustannie na oku. Jej matka była dość… ekscentryczna i chyba niektórzy z rodziny Corrente martwili się, iż pewne cechy charakteru – zwłaszcza te nieszczególnie pożądane – przeszły wraz z mlekiem matki na Nessę. Sam też nie był idealny i zdecydowanie cała ich rodzina nie była, ale w odróżnieniu od nich wszystkich Jedda miała jeszcze szansę i Zeta obawiał się, że sama ją sobie zmarnuje tymi bezsensownymi poszukiwaniami. Jeszcze pewnie nie był świadomy stalkerskich i creepy umiejętności Nessy, stąd brak większego zmartwienia o kuzynkę.
Tak, tak, wierzę, że gość ma oczy, a ty jesteś wystarczająco ładna. To powinno wystarczyć – powiedział przekornie, żeby sobie nie pomyślała za dużo, że na przykład mówi jej komplementy albo coś w tym stylu. Poklepał ją nawet w geście wsparcia po ramieniu.
I jakim cudem to jego zainteresowanie było wymierzone we mnie? – spytał z niedowierzaniem, kręcąc głową, bo to naprawdę było dziwne. To znaczy, jasne, pewnie obiektywnie rzecz ujmując, mógł się komuś podobać. Ale chyba nie spodziewał się, że przegra w tym „konkursie atrakcyjności” z Nessą! Przecież wiedział, że za nią ludzie też się oglądali. I to nie tylko przeciwnej do niej płci. Aczkolwiek ta opowieść o Nedzie mimo wszystko wydawała mu się nieco naciągana. A on nigdy nie ufał Nessie w stu procentach i zawsze podchodził do tego, co mówiła raczej sceptycznie. – Poza tym zmieniasz temat! Próbujesz nas wbić na początek kolejki czy czekamy? – spytał wreszcie nieco zniecierpliwiony, bo jak do tej pory chyba nie uzyskał jeszcze jasnej odpowiedzi.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Jak to co tu robił? Pielęgnował rodzinny wspólny czas! Jeszcze tego nie wiedział, ale kiedyś ich wspólne chwile - a już na pewno wycieczki bo na jednej się nie skończy - będzie wspominał z uśmiechem na twarzy! Gdzieś tam ogarniała, że dla niej jest to ważniejsze bo zawsze brakowało jej czasu z kuzynostwem, ale te myśli nie były ważne. Ważne było, że czasem jak widać udawało się do czegoś Zetę przekonać! Nic dziwnego, że tak kipiała radością. Ba, nawet kolejka jej nie przeszkadzała. Wszak im dłużej tu stali, tym dłużej razem czas spędzą. Same plusy! A jej problem z prześladowaniem to nie problem. To sztuka miłości, której Zeta nie zrozumie bo nie był romantykiem jak Vanessa.
- Awwww, zagłaskasz mnie dzisiaj komplementami. To takie słodkie! - nie to powiedział? Nie komplementował jej? No trudno. Ona tak to zrozumiała. Zwłaszcza, że ze wsparciem ją poklepał po ramieniu, więc tym bardziej... no wspierał i w nią wierzył! Toż to niezwykły dzień był! Muszą częściej na wycieczki się wybierać. Widać Zeta otwiera się bardziej poza znajomymi okolicami.
- Padł komentarz o tym, że musisz ćwiczyć. A ja, że coś tam yogę. A on na to, że od razu widać! No i jeszcze spytał czy kogoś masz, więc oczywiście powiedziałam, że nie bo z ciebie trudny orzech do zgryzienia, ale zachęciłam go by w razie czego próbował bo może trzeba ci po prostu tej osoby co ten orzech rozgniecie - okej... jak to powiedziała to ogarnęła, że w dziwne metafory poszła, ale wiadomo o co chodziło! Nie było to też pierwszy raz. Grunt, że mimo, iż dla niej samej było dziwne, że Zeta się bardziej komuś od niej podobał to musiała pokazać brak zazdrości o hot faceta i wesprzeć być może kiełkującą miłość! Ale widać coś na drodze stanęło skoro Zeta o nim nie wiedział. Szkoda... ładnie by razem wyglądali.
- Pig’s arse. Ekhm ekhm... Chciałam powiedzieć, że dzisiaj będę tą super kulturalną w miarę co by spędzić z moim kochanym kuzynem więcej czasu. Jeszcze się okaże, że to najlepsze sushi w całej Australii i czekanie będzie wynagrodzone. O, patrz! Nie jest tak daleko. Reklama wisi. Uuuuu mają też potrawę z krokodyla! Trzeba spróbować! - wskazała na tablicę stojącą nie tak daleko, gdzie poza sushi mieli jeszcze kilka potraw ze swego menu. Stanie w kolejce apetyt zaostrza.

Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.
Może faktycznie coś w tym było. Zeta faktycznie starał się dbać o swoją rodzinę. W niewielkim stopniu co prawda, ale dla niektórych członków rodziny naprawdę był w stanie na wiele. Dla Jeddy przede wszystkim, ale prawdę powiedziawszy, gdyby przyszło co do czego, to i dla Nessy byłby w stanie się poświęcić. Na pewno darzył ją większą sympatią niż rodziców. Bo przecież jego ojciec dostrzegał w nim jedynie spuściznę swojego kryminalnego dziedzictwa i godnego następcę – innymi słowy: inwestycję. Dlatego Zeta o wiele bardziej szanował taką Jeddę – z którą niewątpliwie kłócił się do żywego i bardzo boleśnie – czy Vanessę – którą traktował jednak protekcjonalnie.
Oczywiście, że Vanessa musiała wszystko interpretować po swojemu. Wcale się temu w sumie nie dziwił, bo widocznie Correntowie mieli to we krwi. Co zostaje w rodzinie to… no, zostaje w rodzinie, prawda? Rzecz w tym, że pewnych rzeczy po prostu nie da się wyprzeć. Aczkolwiek jego ego nie było aż tak ogromne jak jej. – Yyy… nie jestem zainteresowany facetami, nie wiem czy jesteś tego w pełni świadoma – burknął tylko w odpowiedzi. – I nie nasyłaj na mnie ludzi, ok? – rzucił jeszcze z groźnym zmarszczeniem brwi, bo przecież jako kuzynka nie powinna mu podkładać kłód pod nogi tylko raczej… no, na pewno nie powinna zdobywać znajomych jego kosztem.
Wreszcie dotarli do początku kolejki i to nawet bez żadnych przekrętów jak podejrzewam. Zeta spojrzał wymownie na kuzynkę i przewróciwszy oczyma, nie skomentował wcale jej zapewnień, że będzie grzeczna. – Dobra, zamawiamy – oznajmił i spojrzał na tablicę z wypisanymi specjałami. – W sumie… dobra. Jedna potrawka z krokodyla i połówka hosomaków z futomakami – zamówił, gdy tylko znaleźli się przy kasjerze, bo jednak miał dosyć czasu, by się na menu napatrzeć. Poza tym trochę się na sushi znał, więc ułatwiło mu to szybki wybór. – A dla ciebie? – zapytał Nessę i wyjął od razu portfel, bo oczywiście zamierzał zapłacić za wszystko. Mamy po pięć postków, to możemy pchać akcję, hehe.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Powinna pójść na całość i sprawdzić to "co do czego" to może wtedy miałaby większą świadomość tego, że z rodzinnymi uczuciami kuzyna jeszcze nie było tak źle. Przynajmniej nie względem niej bo jednak co do Jeddy nie miała wątpliwości, że się Zeta martwił. Nie sądziła jedynie by ją samą tak traktowano. Może kiedyś się dowie - wtedy tak wyściska biednego Zetę, że ten pewnie od razu pożałuje. A wiadomo, że jej wiele nie trzeba bo resztę sobie dopowie według własnego "widzi mi się". Jak teraz, kiedy to była przekonana, iż kuzyn bawił się tutaj fantastycznie - bo jakże inaczej!
- To ty chciałeś wiedzieć jak poszło. Ja tylko odpowiadam - wzruszyła niewinnie ramionami i naturalnie zgodnie z prawdą. Sam pytał, a ona grzecznie odpowiedzi udzielała. Normalni by powiedzieli, że jak "na przesłuchaniu", ale na przesłuchaniu to by tak nie sypała - chyba, że morze kłamstw bo cicha Vanessa to podejrzana Vanessa. Dlatego lepiej jak dużo gadała. Wtedy ludzie po prostu mieli dość i nie dochodzili do sedna. - Dobrze. Nie będę nasyłać. Szkoda bo w tym rozumowaniu supermodelki też pewnie wliczasz - westchnęła ciężko i smutno. Może nie znała żadnej supermodelki, ale to "jeszcze" było na stole! Poza tym miała koleżanki, znajome i znajome znajomych. Wystarczy słowem rzucić, a Nessa chętnie zawsze kuzynowi randkę podrzuci. Bo i znalazłyby się takie dziewczyny, przy których Zecie by szczęka opadła! Tylko Ginny mu nie odda bo mu ją jeszcze zepsuje. No i współlokatorek bo to takie zakazane owoce co się nie rusza skoro Corrente z nimi mieszka.
- Nie znam się. Wezmę to samo. A jak się źle poczuję to będzie na ciebie - odpowiedziała wesolutko bo i serio się nie bardzo znała na sushi. Kiedyś jadła, ale też nie ona zamawiała. Oczywiście od nieznajomych nic nie brała i zawsze czekała aż druga strona zacznie jeść by zobaczyć czy nie zatrute, ale tutaj to co innego. Trzeba było Zecie zaufać. No i krokodyl brzmiał super sam w sobie! - I colę. Colę można do tego pić? Coś chyba się pije? Mnie się pić chce od początku kolejki - jeszcze kaszlnęła lekko, że niby ją suszy. Nie mniej jak się pije coś innego to zaufa i w tym kuzynowi. A jak nie to cola super. Doceniała też jego szczodrość. Naturalnie mogła zapłacić! Jakby nie patrzeć to miała dwie roboty, ale była przekonana, że jakby Zeta chciał aby płaciła przynajmniej za siebie to by nie miał problemu jej o tym powiedzieć. Tak więc wielkodusznie mu pozwoliła.

Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.
Ogólnie z jego uczuciami wcale nie było tak źle. One po prostu były bardzo ukryte, ale to raczej ze względu na podwyższoną ostrożność. Mimo wszystko Zecie zależało na rodzinie i pewnie, gdyby Vanessa wpadła w jakieś kłopoty – typu ktoś by ją porwał i torturował albo cokolwiek innego w zasadzie też – to Zeta pośpieszyłby jej na pomoc. Może nie osobiście, ale na pewno wysłałby po nią swoich ludzi albo paradon, raczej ludzi swojego ojca. Albo okup by zapłacił – w końcu na pewno miał dostęp do wszystkich kont rodzinnych.
Cóż, supermodelki to też ludzie, prawda? Nie nasyłaj na mnie nikogo – poprawił się dobitniej, bo przecież nie mógł sobie pozwolić na jakieś szczeniackie swatanie. Jeszcze tylko tego by mu brakowało, doprawdy. Sam wolałby zadbać o takie rzeczy – jeśliby by musiał, ale przecież nie musiał, bo jak na razie było w porządku, iż był sam. To znaczy, nie był w stałym związku i nic nie zanosiło się na to, żeby miał być. Szkoda, że mu tej Ginny nie chciała oddać, bo wydaje mi się, że Ginny właśnie byłaby w jego typie, no, ale… Z racji tego, że była przyjaciółką jego kuzynki to i tak postrzegał ją jako dzieciaka.
Wywrócił tylko oczyma na jej wypowiedź. – No nie wiem… Lubisz w ogóle sushi? – spytał podejrzliwie, bo jednak sushi było na tyle specyficznym żarciem, że jak ktoś nie przepadał to ciężko mu będzie nagle się przekonać. Ale bynajmniej nie zamierzał się wtrącać i przemądrzać. – Tak, możemy. Chyba, że wolisz piwo? – spytał i dla siebie zamówił colkę. No i po tej decyzji już zapłacił i pewnie poszli gdzieś sobie usiąść, by zaczekać na swoje zamówienie, po które jak mniemam to Zeta będzie musiał się później pofatygować i pójść.
Vanessa Corrente
ODPOWIEDZ