studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
36.

Ostatnie spotkanie dziewczyn nie skończyło się najprzyjemniej. Dziwne okoliczności ich poznania, jak i drugiego, umówionego już nocnego wypadu do portu nie do końca sprzyjały przyjaznej atmosferze, a jednak w Carlie było coś takiego, że postanowiła spróbować raz jeszcze i napisała do niej z propozycją Halloweenowej imprezy u niej na uczelni. Wiadomo, że wydziałowa impreza raczej nie miała być szczytem marzeń dla żadnej z nich, ale miały przynajmniej okazję się przebrać i powygłupiać.
Raine w stroju Czerwonego Kapturka stawiła się pod domem Carlie w bordowym jaguarze, którego dalej nie oddała Sam. Za dużo ostatnio się wydarzyło, żeby jeszcze miała siły na zastanawianie się, czemu właściwie ma nim jeszcze jeździć, a tego dnia potrzebowała po prostu rozrywki, zabawy.
Już od dawna nie obchodziła Halloween jak większość dzieci, więc okazja wydała się jej idealna do przebrania, trochę mrocznego makijażu i uważała tylko, żeby nie pobrudzić tym wszystkim samochodu. Poprosiła Carlie o potwierdzenie godziny w wiadomości na jej telefonie i dodała gazu widząc, że chyba będą spóźnione. Zaparkowała przed jednym z budynków uczelni, kierując swoje kroki do pomieszczenia, w którym często przeprowadzali zebrania koła naukowego, samorząd urządzał tam swoje posiedzenia, a kiedy była taka możliwość, urządzano tam małe imprezy. - Dziwnie, słabo słychać muzykę, nie wiedziałam, że to jest takie wyciszone - zauważyła, bo spodziewała się raczej głośnych dźwięków najnowszego hitu Jasona Derulo. - No nic, pamiętaj, że nie obiecywałam wykwintnej imprezy - uśmiechnęła się jeszcze i złapała za drzwi, których nikt nie reperował od kilku lat, więc czasem trzeba było się z nimi siłować. Szarpnęła mocno, a jej oczom ukazało się... - O kurwa - wyszeptała, kiedy zdała sobie sprawę z tego, że stoją na normalnym zebraniu koła, o czym świadczył wyświetlony na rzutniku napis, a do tego Raine miała jeszcze na nim prezentować swoją część i zupełnie nie pomyślała, że to już ten tydzień.

Carlie Faulkner
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
animatorka — oak tree retirement village
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Zajmuje czas seniorom, a własny przeznacza głównie Albertowi

Była ostatnio trochę skołowana, poirytowana, a jednocześnie też dziwnie szczęśliwa, a wszystko to z powodu jednej relacji, która wywoływała w niej taką mieszankę uczuć. Ilekroć było dobrze, Faulkner zdawała się być zachwycona, ale chwilę później działo się coś, co odrobinę to rujnowało. Właśnie dlatego nastroje Carlie były ostatnio prawdziwą huśtawką, nad którą ona starała się zapanować. Nie chcąc wiecznie siedzieć w mieszkaniu i tylko czekać na to, aż Albert łaskawie zerwie ze swoją dziewczyną, postanowiła ten wieczór spędzić z Raine, tym bardziej, że ta obiecała zabrać ją na imprezę. Nie był to może najlepszy pomysł, kiedy jej życie uczuciowe stało pod znakiem zapytania, bowiem Carlie słynęła z popełniania błędów, ale dziś obiecała sobie, że będzie mocniej się pilnować. Znajdowała się w miejscu, w którym niczego nie chciała spieprzyć, a jedynie trochę się rozluźnić, co przecież było wykonalne. Nawet w jej przypadku, prawda?
Wcisnęła się więc w jakiś kostium, choć ten zaliczał się raczej do tych mniej wymagających. To jednak nie miało jej przeszkodzić w dobrej zabawie, ponieważ na imprezę z Raine jechała w wyśmienitym humorze. Podczas szykowania wypiła nawet drinka, żeby bardziej nastroić się na imprezę, a że głowę miała raczej słabą, to wiele też nie potrzebowała. Nawet ta cicha muzyka nie była dla niej przeszkodą! - Trochę wygląda tu jak w szpitalu - skomentowała wnętrze uczelni, kiedy już weszły do środka. Jeśli dobrze pamiętała, jej uczelnia w San Jose nie wyglądała tak strasznie, ale i to nie zatrzymało jej tam na długo. Carlie nie była raczej typem osoby, który chciałby wiązać swoje życie z nauką, czułaby się w tym zbyt uwiązana, a tego zdecydowanie nie lubiła. Swoją drogą, już planowała skomentować tę wzmiankę o wykwintnej imprezie, kiedy Raine otworzyła drzwi i… okazało się, że imprezy nie ma. Albo jest znacznie bardziej sztywna, niż Faulkner podejrzewała. - Dziwnie się tutaj bawicie - rzuciła do Raine konspiracyjnym szeptem, a później pomachała osobom, które znajdowały się w środku, mając przyklejony do twarzy ten pełen niezręczności uśmiech. Przeszkadzało jej to jednak znacznie mniej, niż przeszkadzałoby każdej innej osobie na ich miejscu.

Raine Barlowe
Pysiule
Magda
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- No nie wiem, miałam ostatnio okazję być w tym niedaleko i ani trochę mi nie przypominał uczelni - rzuciła z lekkim uśmieszkiem, ale prawdę powiedziawszy, wcale nie pamiętała swojej wizyty u siostry tak dobrze. Prim miała za sobą próbę samobójczą i choć Raine starała się o nic nie obwiniać, chciała dla niej jak najlepiej i jednym z tego "najlepiej" była próba pomocy, choć to ona najbardziej potrzebowała jej chcieć, nic nie mogli zrobić na siłę. Minęło już trochę czasu, a dziewczyna uspokojona tłumaczeniem przyjaciółki, że jej wizyty i przesiadywanie na miejscu nie są niezbędne, bo nic złego się jej nie stanie na miejscu, kiedy była pod opieką lekarzy i miała obok siebie męża (z którym przecież miała się rozwodzić?). Sama Raine była trochę skołowana, ale zamiast skupiać się na myśleniu o Primrose, postanowiła wykorzystać swój wolny wieczór na chwilę rozerwania się na halloweenowej imprezie, tylko, że...
- O mój boże - wymamrotała szeptem, widząc, jak wszyscy się na nie gapią. O ile ubiór Carlie mógł być po prostu wzięty za imprezowy, o tyle po Barlowe widać było, że jest przebrana, do tego większość zgromadzonych na sali doskonale ją znała, tak samo jak stojący na samym przedzie "kolega" z koła naukowego, który patrzył się na nią z ogromną dezaprobatą. Na dłuższą chwilę zapadła cisza, przerywana zaledwie szmerem komentujących jej wejście smoka ludzi, a ona sama czuła, że jej twarz powoli przybiera kolor podobny do stroju. - Nie machaj! - jęknęła błagalnie, bo ktoś owszem, odmachał dziewczynie, widziała też uśmiechy, raczej rozbawione, niż pokrzepiające. - Musimy się jakoś szybko stąd... - nie zdążyła dokończyć zdania, bo ciszę przerwał dość karcący ton przewodniczącego. - Witamy Raine Barlowe, jak miło, że dołączyłaś do nas w tym osobliwym stroju, twoja część prezentacji jest po pierwszej przerwie - wygłosił i jak gdyby nigdy nic wrócił do kontynuowania swojego przemówienia.
- Chodź do łązienki! - pociągnęła Carlie za rękę, korytarzami prowadząc ją do drzwi oznaczonych kółeczkiem i w środku spojrzała na siebie w lustrze. - Myślisz, że to zejdzie wodą i mydłem? - miała na myśli sztuczną krew, nad którą się tak napracowała, a której teraz bardzo chciała się pozbyć z twarzy. - Za jakie grzechy?

@carlie
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
animatorka — oak tree retirement village
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Zajmuje czas seniorom, a własny przeznacza głównie Albertowi
Szczerze? Niczego już tutaj nie rozumiała. Raine najpierw obiecała zabrać ją na imprezę, która, jak jej się wydawało, powinna być raczej przednia, skoro miała mieć miejsce na kampusie. Carlie może i nie studiowała zbyt długo, ale z tamtego czasu najlepiej pamiętała właśnie takie zabawy. Przez pierwsze miesiące nie było wieczora, którego nie spędziłaby na wyjściach ze znajomymi, w międzyczasie poznając też faceta, który w tamtym czasie wydawał się być miłością jej życia. Mało tego, zdawał się nią być jeszcze niedawno, ale to uległo zmianie w ciągu ostatnich miesięcy. Teraz jej uwaga skupiona była już na kimś innym i to właśnie od tego ona potrzebowała rozproszenia. Choć przez jeden wieczór nie chciała musieć zastanawiać się nad tym, co było między nią a Albertem, tym bardziej, że najwyraźniej musiała na niego zaczekać. Nie uśmiechało jej się to, ale też nie chciała od razu go skreślać, ponieważ zależało jej na nim, a z tyłu głowy miała również myśl o tym, że i ona nie spieszyła się ze swoją deklaracją. Teraz była mu to po prostu winna.
- Ale… - zaczęła, kiedy Raine zabroniła jej machać. Zanim cokolwiek z siebie wydusiła, brunetka przerwała jej po raz kolejny, a później w słowo wszedł im jakiś chłopak, który nie brzmiał zbyt przyjemnie. To sprowadziło Carlie do wniosku, że na pewno go nie polubi i nawet zerknęła na niego krzywo, po czym została pociągnięta w stronę łazienki. Nie oponowała, tylko dała się tam zaciągnąć. - Czekaj, czekaj - wyhamowała ją, zanim Raine zaczęła ścierać ze swojej twarzy te potworne malowidła. Miały się dzisiaj bawić, a Barlowe postarała się ze swoim strojem, dlatego Faukner zupełnie nie rozumiała, dlaczego teraz miałaby się go pozbywać. Przecież nie mogły zmieniać swoich planów przez jakiegoś buca. - Będziesz miała jakieś przemówienie, tak? - uniosła ku górze obie brwi. Jakaś jej część chyba nadal wierzyła, że to wszystko było częścią imprezy – może jakimś oficjalnym wstępem, przez który musiały przebrnąć, żeby doczekać się zabawy? - I po co chcesz to zmywać? Przecież wygląda świetnie - nie mówiąc już o tym, że pasowało do stroju i bez tych krwawych efektów Raine nie wyglądałaby już tak fajnie, tylko przypominałaby małą, zabłąkaną dziewczynkę. Wtedy dopiero patrzyliby się na nią krzywo!

Raine Barlowe
Pysiule
Magda
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Tak, mam część prezentacji - jęknęła, patrząc się na siebie w lustrze. Jej charakteryzacja wyglądała naprawdę realistycznie, była z niej dumna. Sztuczna krew, zrobiona domowymi sposobami wydawała się być wcześniej dla Barlowe jakąś marną podróbką dobrego przebrania, ale kiedy zobaczyła jak mieszanka syropu czekoladowego z barwnikiem kuchennym idealnie oddaje konsystencję krwi (przynajmniej po filmach wydawało się jej, że tak powinno to wyglądać), czuła się wręcz wniebowzięta samym pomysłem, a po nałożeniu tego wszystkiego na twarz, uznała, że to w ogóle hit! Problem polegał jednak na tym, że najwyraźniej wcale nie trafiły na imprezę, tylko strasznie się wygłupiły, a teraz nie mogły nawet uciec, bo Raine musiała zaprezentować swoją część projektu. - Carlie, czy ty widziałaś na miejscu jakąkolwiek drugą osobę, która była chociaż trochę przebrana? Koszulki z superbohaterami się nie liczą, taki kierunek - zdobyła się na tę odrobinę sarkazmu, ale koledzy z roku czasem przypominali takich stereotypowych nerdów, z tą różnicą, że w Big Bang Theory to było wszystko przerysowane i śmieszne, a oni byli tacy na co dzień. - Nie wiem, może jakbym znalazła jakiś sklep z ubraniami w okolicy i kupiła jakąś… no nie wiem, jakąś sukienkę? Coś, co by mnie zakryło, a do tego udałoby mi się to - palcem narysowała sobie przed twarzą koło - zmyć, to wszyscy zapomnieliby o wejściu smoka? - nie było się co oszukiwać, raczej nikt nie planował o niczym zapominać, ale próbowała jakoś sama podnieść się na duchu.- O nie, nie mamy czasu - spojrzała na swój telefon, który krótkim dźwiękiem zasugerował, że dostała wiadomość, a na ekranie podświetliło się imię jednego z kolegów z koła naukowego, który dawał jej znać, że ma około siedmiu minut na powrót. - A może ty chcesz za mnie zaprezentować? - nie, żeby Carlie miała mieć jakiekolwiek pojęcie o tym, czym Raine zajmowała się na studiach, ale miała zdecydowanie lepszy strój, żeby przed wszystkimi stanąć.

Carlie Faulkner
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
animatorka — oak tree retirement village
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Zajmuje czas seniorom, a własny przeznacza głównie Albertowi
Carlie zdecydowanie pogubiła się w tym, co właśnie rozgrywało się w łazience. Przez dłuższą chwilę nie miała nawet pojęcia o jakiej prezentacji Raine mówiła i prawie po raz kolejny zapytała ją o coś głupiego, ale nagle dotarło do niej, że całe to zamieszanie musiało wynikać z faktu, że brunetka pojawiła się tu ze złych powodów. Musiało dojść do jakiegoś nieporozumienia, ale czy to rzeczywiście musiało okazać się katastroficzne w skutkach? Czy nie mogły zrobić czegoś, aby jeszcze wyszła z tego z twarzą? I bynajmniej nie chodzi tu o malowidła, które teraz się tam znajdowały, choć jeśli Carlie miała być szczera, jej również byłoby przykro, gdyby wysiłek Raine poszedł na marne. Starała się przecież, aby ta sztuczna krew i cała reszta wyglądały realnie, a kiedy dopięła swego, teraz nagle musiała się tego pozbyć? Faulkner czuła się zobowiązana do tego, aby przynajmniej spróbować ją przed tym powstrzymać. - Czekaj! - pisnęła i chwyciła ją za nadgarstek, żeby przypadkiem nie spróbowała skąpać sobie twarzy w wodzie i zniszczyć tego wszystkiego. Zresztą, gdyby to zrobiła, mogłaby też znacznie pogorszyć sytuację, bo niewykluczone, że czerwona maź wcale by nie zeszła, a jedynie rozmazała się na jej twarzy. - Co to za prezentacja? To znaczy… no o czym będziesz mówić? - zapytała, ale wcale nie dlatego, że rozważała jej propozycję na poważnie. Nie znała się na rzeczach, którymi Barlowe zajmowała się na studiach, dlatego nie mogłaby przejąć jej roli i zaprezentować czegokolwiek za nią, ponieważ na tym Raine wyszłaby jeszcze gorzej. - Może da się to jakoś powiązać z twoim strojem? No wiesz, znaleźć jakieś wyjaśnienie, dla którego ten Czerwony Kapturek miałby sens? Wyszłabyś z tego obronną ręką, tylko musiałybyśmy wpaść na coś naprawdę dobrego - zmarszczyła nos, chwilę się nad tym zastanawiając. Nie była w stanie wpaść na nic, jeśli nie znała tematyki, ale może to rzeczywiście miałoby szansę się udać? Sama też mogła udawać element tej prezentacji, jeśli tylko Raine odpowiednio ją do tego przygotuje, ale na to siedem minut mogło im nie wystarczyć.

Raine Barlowe
Pysiule
Magda
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
Dramatycznie zamarła, kiedy Carlie złapała ją za rękę i przez chwilę wpatrywała się w dziewczynę, zanim głośno nie westchnęła. - Letnie praktyki z firmą, która zajmuje się serwisowaniem turbin wiatrowych na farmie niedaleko Ravenshoe - wyjaśniła, znów ciężko wzdychając, bo z jednej strony te praktyki były dla niej bardzo miłym wspomnieniem, a zarazem świetną okazją do rozpromowania wśród studentów i cieszyła się na opowiedzenie o nich czegoś więcej kolegom z koła. - Byłam tam w zeszłym roku i miałam opowiedzieć o tym jak się tam dostać i jakie są warunki, żebyśmy może zaczęli regularną współpracę firmy z uczelnią - dodała jeszcze, chociaż wątpiła, żeby Carlie w ogóle interesowały szczegóły jej wyjazdów i pasji, bo czy znała w ogóle kogoś, kto w równym stopniu co ona rozpływał się nad turbinami? No nie. Ona potrafiła sypać z rękawa ciekawostkami na ich temat nie mogła się doczekać końca studiów, żeby z nimi pracować, a nawet jej YouTube to była strona pełna poleceń filmików o widokach, budowie, wyjściach ewakuacyjnych i naprawach. - Bez sensu, przecież nic byś za mnie nie opowiedziała - chyba, że mogłaby jej jakoś wsadzić do ucha słuchawkę i przez nią dyktować co powinna powiedzieć? Czy coś takiego mogło się udać w prawdziwym życiu?
- Jak na razie wyglądam krwawo i jedyne co mi przychodzi do głowy to pokazanie jak można wypaść, kiedy jest się nieuważnym i w jakiś sposób ulegnie wypadkowi - ale to aż ciężko jej przechodziło przez myśl, bo była doskonale świadoma, że wchodzenie do wnętrza turbiny było jeszcze bezpieczniejsze niż latanie samolotem, dosłownie nic nie mogło się tam zepsuć, a nawet jeśli, było kilka opcji innych zabezpieczeń, które miały chronić pracowników, tylko znowu - to nie było w ogóle coś, o czym Carlie mogła mieć pojęcie, albo co ją interesowało. - Cholera, powinnam naprawdę zacząć prowadzić kalendarz, bo myślałam, że spotkanie jest za tydzień, a dzisiaj jest impreza halloweenowa, ale wychodzi na to, ze na odwrót - chociaz to chyba miało mniejszy sens, bo przebierane imprezy powinno się robić jak najbliżej danego święta, pewnie też dlatego tak pomyślała, tyle tylko, że wystarczyłoby sprawdzić.

Carlie Faulkner
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
animatorka — oak tree retirement village
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Zajmuje czas seniorom, a własny przeznacza głównie Albertowi
To prawda, angażowanie Carlie nie miało większego sensu, ale gdyby od tego zależały losy Raine, Faulkner skłonna byłaby to zrobić. Do chwili obecnej jedynie pakowały się wspólnie w coraz to dziwniejsze sytuacje, ale chyba właśnie przez to brunetka dochodziła do wniosku, że jakoś musiały się w tym szaleństwie wspierać. I w tym momencie naprawdę chciała być dla Barlowe jak najlepszym wsparciem, dlatego starała się znaleźć rozwiązanie, które jakoś by im pomogło, ale nic nie wskazywało na to, aby mogło im się udać. Faulkner skrzywiła się więc niemrawo, nie będąc pewną tego, czy rzucaniem kolejnymi pomysłami nie pogorszy sytuacji. Czasami lepiej było jednak trzymać język za zębami, zamiast jeszcze bardziej potęgować stres, przez który przechodziła akurat druga osoba. - To może po prostu zamienimy się tymi strojami? Z makijażem raczej nie zdążysz, ale jeśli zmyjesz z siebie to, co teraz masz na twarzy, będziesz trochę mniej wyglądać na odklejoną od rzeczywistości - zauważyła, starając się zabrzmieć tak neutralnie, jak tylko się dało. Gdyby rzeczywiście trafiły na imprezę halloweenową, prawdopodobnie zrobiłyby na niej furorę, ale biorąc pod uwagę to, że tylko one były wystrojone w ten sposób, prezentowały się raczej jak dwie ofiary losu. I to bynajmniej nie było nic pozytywnego. - To pewnie jakaś porządna firma, co? Wciśniesz im jakąś bajeczkę o turbinach przyszłości, bliskości z kosmosem, bla bla bla, to może się udać - zasugerowała, starając się dostrzec to oczami wyobraźni. Raine miała rację, Carlie zupełnie nie znała się na tym, czym dziewczyna się interesowała, ale coś tam w jej głowie świtało i starała się znaleźć jakiś punkt zaczepienia, który pozwoliłby Barlowe wyjść z tego zamieszania z twarzą. I gdyby się udało, miałyby z całą pewnością powód do świętowania, więc nawet bez uniwersyteckiej imprezy mogłyby zorganizować sobie własną. Odrobina alkoholu na pewno przydałaby się Raine po całym tym zamieszaniu, które tutaj wynikło, a Faulkner również nie pogardziłaby porządnym drinkiem, ale nie ze względu na tę szopkę, a raczej przez wzgląd na prywatne problemy, o których teraz udało jej się nawet zapomnieć. Można powiedzieć, że spotkanie z Raine miało zatem jakieś plusy, przynajmniej dla Carlie.

Raine Barlowe
Pysiule
Magda
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Myślisz? - otaksowała Carlie spojrzeniem od stóp do głów, a do tego oceniająco, ale zastanawiała się czy jej strój jest w jakiś sposób lepszym rozwiązaniem niż ta sukienka i kapturek, który ona sama miała na sobie. Na halloweenowej imprezie zrobiłaby prawdziwą furorę, nawet jeśli brakowało jej koszyczka i kogoś w przebraniu wilka, ale na uczelnianej prezentacji raczej żadna z tych rzeczy nie poprawiłaby sytuacji Barlowe. - No dobra, ale czym ja bym to mogła zmyć? - pokazała na swoją twarz, która wyraźnie nie wyglądała jak twarz kogoś, kto mógłby być wzięty na poważnie przez kogokolwiek. Całe szczęście, że na zebraniu nie byli obecni żadni profesorowie, ani wykładowcy, a jedynie sami studenci, bo inaczej jej twarz dosłownie przybrałaby taki sam kolor jak ubranie. - Szkoda, że nie mam żadnego płaszcza, ani marynarki - dodała, bo gdyby woziła okrycie wierzchnie w samochodzie, to samo ono załatwiałoby połowę problemu, zakrywając znaczną część jej ciała i obecnego stroju.
- Ciężko w tym biznesie o niepoważną firmę, bo jest ich mało, a trzeba mieć ogromne zaplecze finansowe, żeby postawić taką farmę - co prawda w Australii pojawiały się też małe turbiny - takie, które każdy mógł postawić sobie w domu i mało brakowało, żeby konsultanci zaczęli wydzwaniać do Bogu ducha winnych przypadkowych ludzi, proponując im dotacje, zupełnie jak z fotowoltaiką. - I wszyscy raczej wiedzą o co chodzi i że to nie ma nic wspólnego z bliskością z kosmosem - uśmiechnęła się szeroko, bo Carlie udało się ją na moment rozbawić samym założeniem, że dla ludzi, którzy mieli zostać w przyszłości inżynierami i już teraz myśleli raczej rozsądnie, liczyłyby się jakiekolwiek rzeczy związane z bliskością kosmosu. - Nawet wiem co mam powiedzieć, ale... no nie wiem, wolałabym chyba tego nie robić - a jednocześnie bardzo chciała, bo sama wnioskowała o dodanie tego punktu do całego planu spotkania, nie mogła więc teraz zawalić.

Carlie Faulkner
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
animatorka — oak tree retirement village
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Zajmuje czas seniorom, a własny przeznacza głównie Albertowi
Wzruszyła lekko ramionami. Naprawdę chciałaby jej pomóc, ale niestety nie potrafiła, ponieważ w ogóle nie znała się na tym, czym na co dzień na swoich studiach zajmowała się Raine. Carlie nie była bowiem zbyt dużą fanką nauki, a jej umysł pozostawał daleko w tyle za ścisłowcami, którzy skupiali się na rozumieniu świata, kalkulacjach i stosowaniu tego wszystkiego w praktyce. Ba, nawet na swoich prostych studiach nie wytrwała długo, już po pierwszym roku dochodząc do wniosku, że to w ogóle nie było dla niej. Mogło to mieć coś wspólnego także ze złamanym sercem, ale to akurat nie jest istotne. Cały problem w tym, że Faulkner była raczej głuptasem, który wiedzy naukowej nie przyswajał ani trochę, dlatego sama w życiu zajmowała się innymi rzeczami, a obecnie nie umiała wesprzeć Barlowe. Mogła jedynie zaoferować jej własny strój, co najwyraźniej też nie do końca spełniało wymogi, co brunetka uświadomiła sobie, kiedy Raine zaczęła wyliczać kolejne powody, dla których to by się nie udało. W tym samum momencie Carlie skupiła się na główkowaniu nad tym, co mogłoby pomóc brunetce w zmyciu z twarzy tych malowideł, ale zanim na cokolwiek wpadła, dostała innego, chyba najbardziej sensownego olśnienia. No, przynajmniej dla Faulkner miało ono sens, ponieważ nadal nie mogła być pewna co pomyśli na ten temat Raine. - Wiesz co? Pieprzyć to - stwierdziła, a na potwierdzenie swoich słów machnęła jeszcze dłonią. Miała nadzieję, że Barlowe nie uzna jej podejścia za szalone. - W sumie to dlaczego masz się tym przejmować? Zrobiłaś tę prezentację? Zrobiłaś. Wiesz o czym będziesz mówić? Wiesz. Jeśli zrobisz to porządnie, strój nie będzie miał znaczenia, a oni będą mogli ci naskoczyć. Po prostu tam idź i pokaż im, że poradzisz sobie niezależnie od okoliczności - poleciła, serwując jej teraz prawdopodobnie pierwszą i ostatnią mowę motywacyjną, na jaką się zdecydowała. Rzecz w tym, że naprawdę w nią wierzyła i była przekonana, że Raine zdoła sprawić, iż wszystkim, którzy znajdowali się w tamtym pokoju, szczęki opadną nie z powodu jej stroju, ale wiedzy, którą posiadała. I to właśnie na jej podstawie powinna być oceniana, ponieważ cała reszta nie miała większego znaczenia, przynajmniej nie w oczach Carlie.

Raine Barlowe
Pysiule
Magda
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
Pieprzyć to. Oderwała bezradne spojrzenie od lustra wlepiła je w Carlie. Czy ona właśnie...? Tak, chyba właśnie zaserwowała jej mowę motywacyjną, jakby była takim prawdziwym coachem z instagrama, który sprzedaje swoje kursy online i namawia biednych ludzi do wydawania pieniędzy na jego pomysły. Cóż, może skoro ludzie mieli pieniądze na takie rzeczy, to nie byli do końca bidni, tylko raczej głupi, bo nawet po tym całym bum, kiedy mnóstwo było podobnych ludzi, próbujących zarobić na przekonywaniu ludzi, że jedna powtarzana w kółko mantra jest w stanie odmienić ich życie, niektórzy nadal nabierali się na podobne próby wyciągnięcia od nich ostatnich oszczędności, naprawdę wierząc, że to coś da, w końcu takie konta były nadal popularne, a z tych ludzi zrobili się zwykli influencerzy, dzielący się w sieci całym swoim prywatnym życiem sukcesem.
Raine zwykle nie wierzyła w takie rzeczy. Nie wierzyła w to, że można być kimkolwiek się chce, bo to były słowa uprzywilejowanych ludzi i całe szczęście ludzie zmieniali to w memy, jak chociażby ten o śmietnikowym kitku, który nie wstawał wystarczająco wcześnie. - Wow - trochę ją zamurowało, więc początkowo tylko tyle była w stanie z siebie wydusić. - To znaczy... wow - dodała po chwili, dalej dość poważne, a następnie wybuchnęła gromkim śmiechem. - Przepraszam, to nie z ciebie! - dłońmi pokazała, ze wcale nie (równie dobrze mogły to być początkowe ruchy taneczne do refrenu asereje). - Ale ta sytuacja jest po prostu trochę komiczna - wyjaśniła, kiedy już się trochę uspokoiła, bo były obydwie wyjątkowo dramatyczne, przynajmniej Raine tak się zachowywała początkowo, ale przez mowę było widać, że i Falkner udzielił się ten ogólny nastrój. - Czym ja się w sumie przejmuję, przecież i tak mnie już widzieli! - wzruszyła ramionami, bo swoje wielkie wejście na salę już miały, a przynajmniej ona, bo z nich dwóch to właśnie Barlowe wyglądała jakby przyszła nie na tę imprezę, co w gruncie rzeczy było prawdą.

Carlie Faulkner
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
animatorka — oak tree retirement village
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Zajmuje czas seniorom, a własny przeznacza głównie Albertowi
Akurat to, że w życiu nie wszystko przychodzi z łatwością, Carlie znała z własnego doświadczenia. Wiedziała, że większość osób tak naprawdę miała pod górkę i jeśli chciała osiągnąć sukces, musiała się do tego przyłożyć. Ona jednak nigdy nie miała na to parcia. Nie zależało jej na wielkiej karierze i staniu się kimś sławnym, ponieważ posiadała inne priorytety. Chciała po prostu cieszyć się życiem i bawić tak długo, jak było to możliwe, co w pewnym sensie jej się udawało, a poniekąd sprowadzało na nią też katastrofę za katastrofą, czym jednak nie próbowała się przejmować. Miała dość luźne podejście do życia i do tego, co się w nim działo, zatem nic dziwnego, że i w sytuacji Raine starała się dostrzec jakieś pozytywy. Sama najpewniej po prostu machnęłaby ręką na podobne zajście, bo choć nic takiego nigdy jej się nie zdarzyło, to jednak zaliczyła w swoim życiu wiele wpadek. Część z nich była nawet poważniejsza, a jednak od Barlowe odróżniało ją to, że nigdy nie zależało jej na czymś tak mocno. Nie lubiła aż tak żadnej swojej pracy, a studia zdecydowała się rzucić z dnia na dzień. Może po prostu do niczego nie potrafiła się przywiązać, ale mimo to w relacjach z ludźmi była wyjątkowo oddana.
Nie miała pojęcia jakiej powinna oczekiwać od niej reakcji, a jednak ten wybuch śmiechu odrobinę ją zaskoczył. Faulkner rozchyliła szerzej powieki, a pierwszy szok minął jej dopiero wtedy, kiedy Raine się odezwała. I uspokoiła ją trochę, ponieważ przez sekundę Carlie obawiała się, że naprawdę się zbłaźniła. Teraz doszła jednak do wniosku, że musiała trafić w samo sedno, a to sprawiło, że uśmiechnęła się pod nosem. - Więc teraz możesz im pokazać, że to nie ma znaczenia, a później… Później pójdziemy się napić i znajdziemy gdzieś jakąś imprezę. W końcu to niemożliwe, żeby w całym Lorne Bay nie działo się dzisiaj nic, co ma związek z Halloween - zauważyła, a później lekko wzruszyła ramionami, wesoło się przy tym uśmiechając. Ten wieczór wcale nie musiał okazać się stracony, a Raine dodatkowo miała okazję popisać się jeszcze na prezentacji, a później przeżyć wyśmienitą imprezę, co zdaniem Carlie można było określić mianem pieczenia dwóch pieczeni na jednym ogniu.

Raine Barlowe
Pysiule
Magda
ODPOWIEDZ