Pani nauczycielka — Lorne Bay State School
34 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
#2

Nie dało się nie zauważyć, że Veronica w domu bywała ostatnio naprawdę sporadycznie. Z drugiej strony, tak w zasadzie to niewiele ją tutaj trzymało. Poppy nie była już małym dzieckiem i radziła sobie bez jej pomocy, a poza nią w domu nie czekał na nią nikt więcej. Oczywiście, wciąż starała się wpadać tu dość regularnie, chociażby, żeby ugotować jakiś obiad czy sprzątnąć, żeby nie zostawiać tego wszystkiego na głowie bratanicy. Ale jednak większość swojego czasu po pracy spędzała u Tristana, albo chociażby w jego towarzystwie. I akurat Poppy była osobą, przed która ciotka tego akurat wcale nie ukrywała. I to też przed dziewczyną zdążyła już przyznać na głos, co czuje do mężczyzny i że traktuje go naprawdę poważnie, ale i podzieliła się z nią swoimi obawami co do tego, czy aby na pewno Hopkins odwzajemnia to w takim samym stopniu.
Tego dnia wbrew namowom mężczyzny, zaraz po pracy udała się do swojego domu i to tam miała zamiar spędzić noc tak dla odmiany. To nie tak, że nie miała ochoty spędzać kolejnego wieczora, kolejnej nocki u jego boku, po prostu nie chciała zaniedbywać jednej relacji kosztem drugiej. Poza tym, nie chciała też żeby Poppy zbytnio przyzwyczaiła się do pustej chaty i rozbestwiła się za bardzo. Bo może i miała już te 20 lat, ale dla niej wciąż była dzieckiem, okej? Poza tym nie chciała jeszcze zostać babcią, okej?!
Po tym jak już wyszła ze szkoły, skoczyła jeszcze na jakieś większe zakupy. Co prawda nie do końca pamiętała co miały jeszcze w domu, a co należałoby kupić, no ale w każdym razie improwizowała trochę. Ale przede wszystkim zaopatrzyła się w wino, jakieś przekąski i coś, z czego miała zamiar ugotować coś dobrego na obiad. Gdy weszła domu, szybko zorientowała się, że jest w nim sama. Domyślała się, że dziewczyna może być na zajęciach jeszcze, albo prowadziła sama zajęcia artystyczne. Nie pisała więc do niej od razu, a zamiast tego zabrała się od razu za rozkapowanie zakupów, a potem za gotowanie. No miała nadzieję, że niedługo Poppy wróci i faktycznie spędzą ten wieczór razem. Z drugiej strony, gdyby się okazało, że ta już miała inne plany, nie miałaby jej wcale za złe. W końcu tyle razy co ona ostatnio tylko krótkim smsem oznajmiała bratanicy, że znowu nie będzie jej na noc, albo wróci późno w nocy, to już nawet nie zliczy. Nie miała więc prawa żądać, że dziewczyna będzie na każde jej zawołanie.
ambitny krab
Lama
brak multikont
instruktorka plastyki — dom kultury
21 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jest instruktorką plastyki w domu kultury. Jako dziecko straciła rodziców i od tamtego momentu opiekuje się nią ciotka. Nie poszła na uniwerek, próbuje ogarnąć życie miłosne i dorosłość.
[4]

Faktycznie dało się zauważyć, że Ronnie coraz rzadziej wpada do ich domu i właściwie dla samej Poppy nie powinno być to ani trochę dziwne. W końcu jej ciotka miała swoje potrzeby, była dorosła i to jasne, że miała prawo do randkowania i do poszukiwania szczęścia. Jednakże, choć oczywiście na głos rzadko wyrażała te obawy, Poppy nie bardzo lubiła samotnie przebywać w domu i coraz częściej albo „przypadkiem” zasypiała u Dexa albo Rivera na kanapie podczas oglądania filmów. Byli jej najlepszymi przyjaciółmi, więc w gruncie rzeczy nie było to aż tak dziwne. Z drugiej strony… coraz częściej zastanawiała się też nad przeprowadzką. Zwłaszcza, że u Dexa znalazłoby się miejsce. O tym jeszcze nie miała okazji porozmawiać z ciotką, ale też… ta sprawa na razie chodziła jej tylko po głowie i nie miała jej omówionej jeszcze tak dokładnie z przyjacielem, więc też nie wspominała o tym pomyśle Ronnie.
Wracała właśnie z pracy z zajęć plastycznych i naszła ją ogromna ochota na naleśniki z nutellą. Aż przyśpieszyła na samą myśl, że jeszcze tylko trochę i będzie mogła zaszyć się w kuchni i przygotować sobie naleśniczki. Wątpiła też, by Ronnie była w domu, więc pewnie zmuszona była do samodzielnego zjedzenia wszystkiego, co sobie przygotuje. – To jasne, że wodorosty najlepsze u obcych są – zaśpiewała sobie pod nosem, szukając kluczy w swojej torebce zanim podeszła do drzwi. Sama nie wiedziała skąd nagle piosenka z Małej Syrenki przyszła jej do głowy. Wyjęła wreszcie klucze i włożyła je do zamka. – Rozejrzyj się wokół siebie, bo tutaj na morza dnie, cudownie jest proszę ciebie. – Zanuciła kolejny wers, który przypomniał się jej dopiero po chwili, gdy już otworzyła drzwi i przestąpiła próg. Przez moment zastanawiała się jak to leciało dalej i w ogóle skąd ta piosenka nagle znalazła się w jej głowie. – Szczęśliwe są wolne ryby, gdy kręcą się pośród fal. – Tym razem zaśpiewała sobie nawet beztrosko nieco głośniej niż było to konieczne. I dopiero wtedy dostrzegła swoją ciotkę, której natychmiast pomachała na przywitanie i zamknęła za sobą drzwi. Nie spodziewała się jej tutaj, więc tym bardziej mile się zaskoczyła.

Ronnie Weasley
sumienny żółwik
anu
Pani nauczycielka — Lorne Bay State School
34 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
No tak, może dla samej Poppy było to normalne i nie stanowiło żadnego problemu, aczkolwiek Ronnie mimo wszystko czasami miewała nawet wyrzuty sumienia, kiedy nie było jej w domu zbyt długo, lub gdy wpadała tylko na chwilę, jak burza, mijając się z dziewczyną. Bo jednak mimo wieku Poppy, kobieta wciąż czuła się za nią odpowiedzialna i czuła, że w ten sposób ją zaniedbuje, a poza tym, to w końcu jednak zależało jej też na utrzymaniu z nią tak dobrych relacji,po prostu. I gdyby Ronnie wiedziała, (a może bardziej, gdyby to do niej dotarło, bo przecież to było dość oczywiste, tylko ona się nad tym nie zastanawiała za bardzo), że jej bratanica nocuje tak często u chłopaków, to bardzo prawdopodobne, że postarałby się częściej spędzać noc u siebie, aniżeli u Tristana. No bo... Poppy była jeszcze młoda, a chłopcy w jej wieku to w ogóle byli niedojrzałymi dupkami, więc jasne, że chcąc dla niej jak najlepiej, nieudolnie chciała ją chronić przed jakimiś zawodami miłosnymi. Chociaż tak z drugiej strony, patrząc na całą tą sytuacją z Riverem, to jednak chyba nie do końca jej to wychodzi, prawda?
Z zamyślenia w jakie pogrążyła się w momencie przygotowywania składników na obiad, wyrwał ją głos dochodzący z wejścia do domu. Oczywiście momentalnie rozpoznała głos dziewczyny, ale nim się przywitała, zdążyła ugryźć się w język, nasłuchując co to takiego wychodzi z ust Poppy. Uśmiechnęła się pod nosem, słysząc jej nucenie i nie odezwała się aż do momentu, kiedy dziewczyna ją w końcu zauważyła.
- Widzę, że komuś tu dopisuje humor? - zauważyła, pijąc do tego jak sobie nuciła piosnkę pod nosem. Z reguły raczej gdy człowiek czuję się źle, przygnębiony czy zmartwiony, to raczej nie ma ochoty na śpiewanie, nie? Więc logicznym dla Veronici było to, że humor młodszej Weasley musiał być raczej dobry. - Właśnie szykuję makaron z krewetkami, masz ochotę? - zaproponowała, bo w końcu gotowała nie tylko dla siebie. Od początku miała nadzieję, że Poppy zechce z nią zjeść. Z drugiej jednak strony, brała pod uwagę, że dziewczyna mogła nie mieć ochoty, albo mogła mieć inne plany na wieczór.

poppy weasley
ambitny krab
Lama
brak multikont
instruktorka plastyki — dom kultury
21 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jest instruktorką plastyki w domu kultury. Jako dziecko straciła rodziców i od tamtego momentu opiekuje się nią ciotka. Nie poszła na uniwerek, próbuje ogarnąć życie miłosne i dorosłość.
No rzeczywiście, może było ciut niepokojące to, że Poppy tak często nocowała sobie u chłopaków – zupełnie jakby nocowała u najlepszych przyjaciółek. Bo trochę… no nie oszukujmy się, ale trochę jednak było tak, że Dextera to ona traktowała jak taką najlepszą kumpelę – przed nim nie bała się rozpłakać, zjadać spaghetti w taki sposób, że połowa makaronu zostawała jej na brodzie, nie wstydziła się do niego przytulać znienacka i na pewno nie bała się przed nim paradować w stroju kąpielowym czy nawet samych majtkach i koszulce. Nie miałaby z tym problemu, bo nie tylko ufała Dexowi, ale również bardzo go lubiła i traktowała trochę jak kumpelkę. Inaczej sprawa się miała z Riverem, bo choć jego próbowała kusić, uwodzić i podrywać na różne sposoby, to chłopak był całkiem głuchy i ślepy na to – co oznaczało, że sama Poppy bardziej się przy nim pilnowała i nie była taka wyzwolona przed nim. Choć oczywiście paradowanie w samym stroju kąpielowym przy basenie w jego domu było jej ulubioną rozrywką w ostatnim czasie. Ale o tym też nie pochwaliłaby się ciotce, bo jakoś tak głupio by jej było, że tak nieudolnie idzie jej to kuszenie chłopaka.
Dopiero po chwili dostrzegła ciotkę i choć zdziwił ją jej widok w domu, to nie skomentowała tego. Uśmiechnęła się jedynie i spojrzała wprost na nią. – Powiedzmy… ale też po prostu chodzi mi po głowie ta piosenka. Puszczałam ostatnio urywki tej bajki Dexterowi – oznajmiła ze wzruszeniem ramion. Nagle jej się przypomniało, dlaczego być może ta piosenka utkwiła jej w głowie. – W zasadzie… miałam ochotę na naleśniki – przyznała po chwili wahania. – Ale chętnie zjem makaron z krewetkami – dodała z uśmiechem. – A będziemy dzisiaj… same na tym obiedzie? – spytała niewinnie i nawet w geście tej niewinności zatrzepotała rzęsami. Jasne, że piła do tego pana randki, z którym tak nieustannie znikała Ronnie, ale mimo wszystko resztkami ironii starała się dyskretnie podpytać o tą sprawę.

Ronnie Weasley
sumienny żółwik
anu
Pani nauczycielka — Lorne Bay State School
34 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Z jednej strony, Ronnie nie chciała wtrącać się w sprawy swojej bratanicy i jej życie uczuciowe, ale z drugiej strony aż ją ściskało w żołądku jak widziała te zaloty dziewczyny do Rivera. Bo w przeciwieństwie do chłopaka to ciotka nie była ślepa i doskonale wiedziała, że Poppy ewidentnie na niego leciała. Miała więc ochotę czasami podejść do chłopaczka i dać mu w łeb, żeby ten przejrzał na oczy! Wiedziała jednak, że nie mogła tego zrobić, bo wtedy studentka mogłaby się na nią mocno wkurzyć za to, że się wtrąca. Jakby nie patrzeć, sama była kiedyś nastolatką, no i nieco jeszcze pamiętała jak to było. Zresztą... Prawdopodobnie sama by się wkurzyła, gdyby rolę się odwróciły i to Poppy chciala wpieprzać się w jej relacje z innymi mężczyznami, swatać ją, czy coś cokolwiek w tym stylu.
Skinęła jedynie głową na jej wyjaśnienie, skąd to śpiewanie, nie odrywając się od roboty. Przestała na chwilę, jakoś tak odruchowo, kiedy Poppy stwierdziła, że akurat miała ochotę na co innego. No cóż, nie mogła jej za to winić, po prostu miała nadzieję, że jednak skusi się na jej obiad, no bo skoro już robiła? Ale też gdyby nie zjadła dzisiaj, przecież Ronnie mogłaby jej zostawić na następny dzień na przykład! No ale w końcu dziewczyna stwierdziła, że może zjeść z nią ten makaron, co wywołało na twarzy ciotki szeroki uśmiech.
- Super. A naleśniki możemy zrobić jutro, jak chcesz. - odparła, wzruszając ramionami. W końcu to dla niej żaden problem, nie? Inna sprawa, że powiedziała to tak naturalnie, jakby ostatnimi czasy wcale nie bywała w mieszkaniu na obiedzie jakoś raz na tydzień. No ale hej! Kiedyś trzeba po mieszkać, prawda? I jak już młodej Weasley obieca, że jutro też zjedzą razem, to przecież słowa dotrzyma, aż taka to nie była!
- Tak, same. No chyba, że się kogoś spodziewasz? - odbiła piłeczkę, jakby wcale nie wyłapała aluzji dziewczyny. Ale to nie tak. Po prostu... No nie była gotowa jeszcze nie tylko przedstawić mężczyznę Poppy, ale nawet z nią o tym porozmawiać na poważnie! No bo niby wiedziała, że ona wie, że ciocia kogoś ma... Ale żeby tak oficjalnie o tym powiedzieć? Zwłaszcza, kiedy oficjalnie to oni nawet nie ustalili co jest między nimi? No tak ciężko jej było, mimo wszystko!
- Chcesz pomóc? Czy zawołać na gotowe? - zapytała, bo przecież nie wymagała od niej tej pomocy. Ale wiedziała też, że dziewczyna lubiła wspólne gotowanie! I takim sposobem właśnie skończyły na wspólnym przygotowniu posiłku przy plotkach i żartach. Było to bardzo miłe, bo faktycznie ostatnio nie spędzały razem najwięcej czasu. Tym razem Ronnie przekonała się, że musi jednak wpadać do domu częściej, bo faktycznie zacznie jej coś umykać!

/zt! poppy weasley
ambitny krab
Lama
brak multikont
ODPOWIEDZ