udaje profesjonalną nianię — a jest świadkiem koronnym
26 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
/ przed Harper

Kilka ostatnich tygodni przyniosło wiele zmian w życiu Diane Mason. Najważniejszą (i w zasadzie jedyną, ale ogromną i z pewnością determinującą kolejne zmiany) było zostawienie za sobą Sapphire River i przeprowadzka na farmę do Carnelian Land, gdzie miała wynajmować pokój do spółki z nowymi współlokatorkami. Było to dla niej naprawdę duże przeżycie, bo jeszcze nigdy wcześniej nie mieszkała z nikim na takich zasadach. Początkowo trochę obawiała się tego wszystkiego, bo nie wiedziała, na kogo trafi, wszak dziewczyny znała tylko z opowieści, ale wszystko wskazywało na to, że będzie super. Zdążyła już poznać Harper, w końcu przyszedł też czas na kolejną współlokatorkę.
Nie miały okazji, żeby porozmawiać w dniu przeprowadzki Diane, bo Mason wrzuciła tylko swoje rzeczy do pokoju i poszła do pracy, na swoją zmianę w Shadow. Do domu wróciła nad ranem, nieco później, niż pora, do której zdążyła już przywyknąć, ale wynikało to z odległości. Dawniej mieszkała i pracowała w tej samej dzielnicy. Teraz musiała jakoś dotrzeć na farmę i prawdopodobnie będzie musiała pomyśleć o jakiś środku transportu, żeby wracać do niej znacznie szybciej, by móc odespać nocne kelnerowanie i nie wstawać tak późno, jak dziś - w zasadzie już w porze obiadu. Kiedy zeszła do kuchni, zobaczyła krzątającą się już tam ciemnowłosą dziewczynę.
- Cześć - odezwała się jako pierwsza, kiedy tylko przekroczyła próg pomieszczenia. - Poznałyśmy się przelotnie kilka dni temu, kiedy oglądałam pokój, ale nie miałyśmy okazji wtedy porozmawiać. Jestem Diane. Diane Mason - wyciągnęła rękę i uśmiechnęła się delikatnie. Tyle słów wypowiedzianych naraz? Dziewczyna zdecydowanie robiła postępy! Nie była może najbardziej rozgadaną osobą na świecie, nie potrafiła brylować w towarzystwie, ale uznała, że warto zrobić dobre wrażenie na swojej współlokatorce. No, a przynajmniej warto spróbować je zrobić.
- Cieszę się, że mogę tu z wami mieszkać - dodała jeszcze na koniec swojego krótkiego przemówienia.

Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
22 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
  • #8
Szok! Nie była już najnowszą współlokatorką! Jakież to dziwne uczucie... bo wciąż czuła się jak nowa mimo, że mieszkała już tutaj z miesiąc czy dwa. Kto by tam liczył! Grunt, że się zadomowiła całkiem nieźle. Od początku była nastawiona przede wszystkim na mieszkanie z innymi, na ciekawej farmie i zdobyciu nowego doświadczenia. Nic dziwnego, że jak usłyszała o nowej współlokatorce to od razu chciała ją poznać! Niestety przyszło im się minąć początkowo - na tyle by nie móc pogadać lepiej - bo tak jak nowa osóbka ruszyła do pracy, tak Nessa w sumie też - ale ona oficjalnie pracowała w swoim pokoju i czasem jak się tam zamknęła to siedziała godzinami. Różne bywały dni... i noce bo strefy czasowe to zło konieczne i czasem musiała pracować o piątej nad ranem, a potem przez dzień odsypiała.
Wiedziała jednak, że nadejdzie dzień, gdzie wreszcie na siebie trafią i los chciał, że wtedy Vanessa krzątała się po kuchni, jeszcze ogarniając co nieco z układów. Niestety nie była tą co gotowała za często. Aczkolwiek czasem się zdarzało! Praktyka czyni mistrza. Momentalnie jednak przerwała, gdy usłyszała powitanie i sama uśmiechnęła się radośnie na widok nowej osóbki w ich domku.
- Witam w Twojej nowej kuchni! Znaczy naszej... Ale uznałam, że "naszej" brzmi jak nie Twojej, a to i Twoja teraz, ale "Twoja" brzmi jakbyś miała tu kucharzyć, a tu kucharzy każdy, więc... no naszej tak ogólnie, że każdego! - no to nici z przywitania co nie brzmi dziwnie, ale chciała z energią powitać nową koleżankę! To chyba jednak pech chciał, że stało się to w kuchni i stąd takie zamieszanie w zdaniu. Nie żeby Nessa się przejęła. - Miło mi w takim razie oficjalnie poznać, Diane. Ja nazywam się Vanessa Corrente. Mieszkam tutaj od około dwóch miesięcy i osobiście uważam, że to całkiem fajna okolica. No i od paru tygodni mam wyciszony pokój to nie będzie Cię nic budzić - dodała wesoło, wręcz dumna z tego, że nie będzie innym przeszkadzać. Dopiero po chwili ogarnęła, że mogło to podejrzanie zabrzmieć. - Czasem się zapominam i jestem za głośno. Eeee... nie, to też brzmiało źle. Jeszcze raz. Jestem youtuberką. Głównie gram w gry z innymi przez internet. Mamy swoją grupę taką i gra nas często wsiąka, więc jesteśmy jakby to ująć... hmm... no wczuwamy się - tyle lat w tym robiła, a i tak ciężko było to uściślać. Za to zdecydowanie za dużo gadała. Była przekonana, że to przez nią Diane jest w słowach oszczędna! - Mam nadzieję, że nie zniechęciłam Cię do mieszkania tutaj - dodała z nieco przepraszającym uśmiechem, wiedząc jak różnie można odbierać jej gadatliwość.

Diane Mason
udaje profesjonalną nianię — a jest świadkiem koronnym
26 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
Rzeczywiście, powitaniu nowej koleżanki z pewnością nie można było odmówić energii, ale to chyba dobrze, że Vanessa była pełna energii. Diane... Miała jej nieco mniej, więc przynajmniej dziewczyny będą jakoś się równoważyły.
- Przyznam się od razu do tego, że rzadko gotuję. Niespecjalnie umiem. Pewnie, coś tam potrafię i jeśli poćwiczę, to kiedyś na pewno ugotuję coś dla wszystkich, ale to potrwa - usmiechnęła się. Wolała od razu zaznaczyć, że nie jest mistrzem kuchennej sztuki, często nie ma nawet czasu na to, żeby przynajmniej próbować się tego uczyć, ale będzie próbowała! Nowy dom, nowa dzielnica, nowi znajomi, może to odpowiedni moment na rozpoczęcie nowego życia?
Szkoda tylko, że w ostatnim czasie takowych prób było chyba o wiele za dużo. Może to już ostatnia? Może w końcu wszystko jakoś się poukłada?
- Można z tego wyżyć? - spytała w końcu, bo nie miała pojęcia, jak to wszystko wygląda. Pewnie, słyszała o graniu, o transmitowaniu wszystkiego w sieci, ale pierwszy raz zerknęła się z kimś, kto naprawdę by się tym zajmował. - Spokojnie, nie będzie mi to przeszkadzało. Wieczorami i w nocy i tak zazwyczaj pracuję. Jestem kelnerką w klubie.
To dlatego zameldowała się w kuchni o tak późnej godzinie. To chyba dobrze, że jedna drugiej nie będzie wchodziła w drogę, a jeśli odpowiednio zgrają sobie wszystkie swoje terminy, to przytrafią im się na pewno jakieś fajne, wspólne wieczory i wspólne spędzanie czasu.
- Potrzeba czegoś więcej, żeby mnie zniechęcić - usmiechnęła się. - Nigdy nie mieszkałam na farmie. To mój pierwszy raz. Trochę się tego boję, ale chyba nie może być źle, prawda?
Nie miała pojęcia, czy nie będą jej budziły koguty, krowy i inne zwierzaki. To dla niej zupełna nowość, podobnie jak mieszkanie w tak wielkim domu.

Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
22 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
- Żaden problem. Jest nas tu kilka to na pewno z głodu nie umrzemy. No i zamówienia na wynos to świetny wynalazek. A jak trzeba będzie Ci królików doświadczalnych to parę się znajdzie na pewno - odrzekła wesoło bo też mistrzynią kuchni nie była. Dawała radę, ale po frykasy to lepiej do tych co się lepiej znają. Zawsze jednak uważała nowe doświadczenia za super, więc jeśli Diane faktycznie będzie mieć ochotę się poduczyć gotowania to na pewno wesprze!
- Nie każdemu się udaje, ale jak się dobrze pójdzie, będzie ciężko pracowało i dostanie się nieco więcej szczęścia to tak, da się. Ja to robię od czasów szkolnych, więc sporo już czasu minęło i na początku sama nie sądziłam, że to będzie moja praca. Jak się zaczyna od czegoś co się lubi to łatwiej w pracę przejść. I wciąż się przym tym dobrze bawię, więc nie mam co narzekać - wzruszyła lekko ramionami, uśmiechając się przy tym. Miała kilka milionów subskrypcji i dawała sobie radę nieźle całkiem. Teoretycznie stałaby na nogach nawet bez nieoficjalnej pracy w Shadow, ale tam to okolica domowa i w fałszywkach była dobra, więc szkoda tracić dodatkowy zarobek, który mały nie był. - W którym barze? Może byłam? Na pewno to bezpieczna praca tak w nocy? Czemu nie dniówki? - może wolała w nocy? A może tylko taka robota była? A może tam tylko nocki były? - A, ale nie musisz odpowiadać na wszystko. Wiadomo. To nie przesłuchanie - cud, że się zorientowała jak dużo pytań zadała, więc musiała dodać jeszcze to co by nie było, że przesłuchuje! Była jedynie ciekawa. Będą teraz razem mieszkać to nie chciała by komuś coś się stało, a nocne prace są niebezpieczne!
- Uuuuu! No jasne, że nie będzie źle! Nowości są super. Nie zawsze, ale i tak super doświadczyć czegoś czego się wcześniej nie doświadczało. W dodatku nie będziesz tutaj sama, więc zawsze jakaś pomocna dłoń się znajdzie. Nie bój się pytać. Jestem pewna, że każda chętnie pomoże - nie miała co do tego wątpliwości jakichś większych. Sama się zadomowiła szybko właśnie dzięki Harper, która była bardzo dobrą panią domu. Przede wszystkim przyjazną innym. - Też nie mieszkałam wcześniej na farmie, więc to nowe wyzwanie. Co prawda mieszkałam w lesie, ale to i tak spora różnica! Tutaj jest mniej drzew i mniej sąsiadów - w swojej rodzinnej okolicy to faktycznie z sąsiadami żyło się jak z rodziną, a tutaj do najbliższych sąsiadów to daleko. Znowu nowość, do której trzeba się przyzwyczaić!

Diane Mason
udaje profesjonalną nianię — a jest świadkiem koronnym
26 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
- Nie, lepiej nie będę się na was szkolić - uśmiechnęła się. - A zamówienia na wynos brzmią świetnie.
To dobrze, że cokolwiek tu dojeżdża. Do tej pory nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, jak daleko od "cywilizacji" znajduje się ta dzielnica, ale z czasem na pewno wszystko sobie ogarnie, wszystko zorganizuje, do wszystkiego dojdzie.
- Tak, to najważniejsze. No, wiesz, to, że robi się coś, co się lubi. A jeśli jeszcze da się na tym zarobić, to już fantastycznie - przytaknęła sama sobie. - Myślisz, że mogłabym kiedyś zobaczyć, jak coś nagrywasz? Tak z boku, żeby ci nie przeszkadzać.
No i oczywiście gdzieś z daleka od kamery, żeby przypadkiem ta nie uchwyciła jej twarzy. Diane doskonale zdawała sobie sprawę z tego, czy mogłoby to skutkować i w żaden sposób nie podobały jej się ewentualne konsekwencje. Wciąż nie mogła powiedzieć, że polubiła Lorne Bay, że czuła się tu jak w domu, ale... Jakoś tak wyszło, że coraz bardziej naturalnie wychodziło jej odnajdywanie się w tutejszych realiach, czego nigdy wcześniej nie mogła się nawet spodziewać.
- W Shadow - przyznała nieco niechętnie. Doskonale wiedziała, jaką renomą cieszył się ten lokal. - Kiedy mieszkałam w Sapphire River, miałam blisko. Teraz jest trochę inaczej, ale jakoś sobie z tym poradzę. Muszę tylko opracować system.
Ha, ciekawe jaki! Ale kto wie, może znajdzie kogo, kto mieszka w tej samej okolicy i z kim mogłaby zabierać się do domu, kiedy skończy? Trzeba się nad tym zastanowić.
- W lesie? - zaciekawiła się. - Ale pochodzisz z Lorne Bay? Ja jestem z Sydney i jeszcze nie do końca odnajduję się w tak małym miasteczku.
Znaczy... Nie była, ale musiała tak mówić. Im częściej to powtarzała, tym większa była szansa na to, że wszyscy to zapamiętają i gdy ktoś ich o nią spyta, powiedzą "a, Diane z Sydney, tak, znam!".
- Skąd znasz dziewczyny? Znałaś którąś z nich, zanim się tu wprowadziłaś?

Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
22 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Zapewne ta okolica nie była zbytnio lubiana przez dostawców bo fakt faktem od miasta trochę daleko, ale za to dawało się im pracę, o! Poza tym jakby miały blisko do restauracji to by nie musiały zamawiać, prawda? Zamówienia do domu to wspaniała sprawa!
- Zdecydowanie. I na początku nie sądziłam, że się uda. W sumie nie przewidywałam takiej pracy. Po prostu grałam sobie dla zabawy. Wciąż to zabawa, no ale trzeba robić to regularnie i jeszcze kilka czynników innych co ją do roboty zalicza, ale mniejsza z tym - machnęła ręką bo serio doceniała swoją pracę i to, że sama sobie szefem była. Teoretycznie bo finansami sobie zarządzała, ale granie z grupą miało swoje zasady, które wspólnie musieli ustalać. - No jasne! Bez problemu! Wstydzić się nie wstydzę. A nawet ciekawe doświadczenie ta grać jak ktoś jest w pokoju. Wiedz jednak, że w dziewięciu na dziesięć przypadków gram z kilkoma innymi osobami, więc ciężko tam o ciche chwile. Ale potrafię mieć podzielność uwagi i ignorowana na pewno nie będzie - zapewniła wesoło bo nie zapomniałaby o Diane w pokoju, a i jeszcze pewnie by gawędziła co jakiś czas przynajmniej. Osobiście uważała to za ciekawe urozmaicenie dla jej codziennego nagrywania. Inna sprawa czy nie przyprawi współlokatorki o jakiś zawał kiedy nagle krzyknie bo coś się stanie w grze albo znajomi ją zdenerwują bo się zdarza.
- No proszę! I na siebie jeszcze nie trafiłyśmy? Zdarza mi się tam czasem bywać. Może nie stały bywalec, ale sporo znajomych lubi tam imprezować - wzruszyła lekko ramionami jak gdyby nigdy nic. Nie było to kłamstwem, ale i nie tak całą prawdą. Robiła tam za fałszerza i skoro Diane tam pracowała to bez problemu prędzej czy później jej zdradzi swój drugi zawód. Teraz jednak była ostrożniejsza i nie chciała rzucać tym na prawo i lewo. Ale niedługo na pewno! Jakoś czuła, że lepiej rzucić czymś takim w miejscu pracy. Swobodniej, o. Za to jak się trafi to by czasem podwiozła Diane do domu - bezpieczniej!
- Tak, tak. Mieszkałam od urodzenia w Tingaree. Więcej tam natury niż domków... chociaż domki też w sumie takie naturalne bo głównie drewniane. No, ale nie narzekam. Rodzinna miejscówka, która mnie przygotowała na trudy życia! - jak obecna farma i dom w takim sobie stanie co dla niej nie było w sumie takim problemem. Kochała wyzwania. - Tak prawdę mówiąc to nie. Nie znałam nikogo stąd. Widziałam ogłoszenie, i że farma to od razu się zgłosiłam. Z ciekawości dom chcąc co prawda zobaczyć, ale szybko ogarnęłam, że tak. To to i chcę się wprowadzić. No i Harper zrobiła dobre wrażenie - przyznała z uśmiechem bo serio bardzo szybko Harper ją do siebie przekonała. Jakby to był jakiś niesympatyczny gość go Nessa mogłaby się nie skusić. Ale z Callaway współny język szybko złapały.

Diane Mason
udaje profesjonalną nianię — a jest świadkiem koronnym
26 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
- Ale to fajnie, że znalazłaś sobie coś, w czym się spełniasz.
Ona zdecydowanie nie mogła powiedzieć tego o sobie. Jej obecne zajęcie z pewnością nie było dla niej szczytem marzeń, ale i tak było o niebo lepsze, niż to, czym zajmowała się dawniej, zanim przyjechała do Lorne. Na szczęście teraz miała okazję chociaż poudawać, że jej życie jest normalne, spokojne i... zwyczajne. Może właśnie tu, na farmie, stanie się dokładnie takie?
- Nigdy nie robiłam czegoś takiego. Nie wiem, czy poradziłabym sobie w grze z jedną osobą, a co dopiero z kilkoma, więc tym bardziej podziwiam.
Mówiła całkowicie szczerze. Ona by tego nie ogarnęła, dlatego właśnie była kelnerką. Co prawda udawała czasem, że trochę maluje, że potrafi, że ma talent, ale nie do końca potrafiłaby się obronić, gdyby ktoś kazał jej malować przy nim.
No tak. Chyba będzie musiała zacząć rozstawiać w swoim pokoju trochę sprzętu malarskiego, żeby uwiarygodnić jakoś swoją historię i swój życiorys. Tak, to zdecydowanie plan na najbliższą przyszłość.
- Świat jest jednak naprawdę mały - usmiechnęła się. - W takim razie kiedyś pewne tam na siebie wpadniemy - ucieszyła się. Może nie było to idealne miejsce do imprez i sama pewnie nigdy nie poszłaby tam z własnej woli, ale warto wiedzieć o tym, że znajomi znajomych również tam bywają. Trzeba się na to przygotować. podwózką Diane na pewno nie pogardzi!
- Słyszałam o tej dzielnicy. Jeszcze tam nie byłam, ale podobno jest tam pięknie - zaczęła. - A zasadzie... Nie widziałam jeszcze wielu miejsc w mieście. Do tej pory ograniczałam się raczej do swojej najbliższej okolicy. Wiesz, nie chciałam się zgubić - uśmiechnęła się. Oczywiście żartowała, aż tak złej orientacji w terenie to ona nie miała. Całkiem nieźle radziła sobie w poruszaniu się po Lorne, ale wolała nie zapuszczać się gdzieś daleko. Nie chciała ryzykować.
- Ze mną było podobnie. Znałam dziewczynę, która się stąd wyprowadzała i zostawiała wolny pokój. To ona dała mi numer do Harper, odezwałam się do niej i... jestem. Nigdy wcześniej nie mieszkałam w tak dużym domu z tyloma osobami, ale póki co chyba nie zaszłam jeszcze nikomu za skórę - zaśmiała się. Liczyła na to, że ten stan potrwa jak najdłużej.

Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
22 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
- Też tak myślę. Ale głowa do góry! Jestem pewna, że prędzej czy później każdy znajdzie coś co go uszczęśliwia. Nawet jeśli nie będzie to praca. No, ale trzymam kciuki by praca nie była mordęgą dla nikogo - wiedziała, że to nie jest możliwe, ale pomarzyć mogła! Była wdzięczna, że jej się trafiło, więc i serio codziennie niemal ciężko pracowała aby nagle się nie okazało, że jednak musi iść robić za barmankę, sprzątaczkę lub coś takiego. Oczywiście nie miała nic do takich zawodów! Ba, szanowała je mega bo to ciężka praca, a nie każdy o tym wie! Po prostu miała wrażenie, że ją by szybko wyrzucili bo wystarczyłaby jedna zaczepka w jej kierunku i ktoś dostałby szklanką - nie żeby się miała chwalić swą gorszą stroną.
- Samemu też można grać na spokojnie. Wiele gier jest solo i wielu gamerów tak gra. Ja sama od tego zaczynałam, ale po drodze poznałam kilka osób i przez to... czy też dzięki temu ponad dziewięćdziesiąt procent tego co robię jest multi. Ale zdarzają się i takie solówki. No, a jakbyś ciekawa była spróbowania dla czystej rozrywki, po prostu pograć to wiesz, gdzie uderzać - miała sporą kolekcję to dla każdego się coś znajdzie. Naturalnie wtedy by nie nagrywała i nie dawała tego nigdzie. Ot tak, dla zabawy i bez stresu. Sama też - o dziwo - jak znajdowała wolny czas to i posiadała gry, których nie udostępnia na kanale - bo mogłyby nudne być dla widza - ale lubi sobie pograć dla siebie. W każdym razie na zdanie o małym świecie uśmiechnęła się promiennie bo i na pewno wpadną tam na siebie prędzej czy później, więc w sumie lepiej, że tego nie ukrywała aż tak bo mogłoby potem dziwnie być.
- Prawda. Jest pięknie. Choć mieszkałam tam od urodzenia, więc dla mnie taka codzienność, ale super okolica. Ach... ale jakbyś chciała się tam przejść to lepiej z kimś. Zawsze dobrze mieć towarzystwo ogólnie - dodała wesolutko jakby to było coś normalnego. Nie chciała mówić źle o swojej rodzimej okolicy, ale no... sama nie była taka stuprocentowo niewinna, a nie chciała aby Diane tam wpadła na jakieś nieprzyjemne typy. - Słusznie! Ja to zawsze na wycieczkach poza miastem to się gubię. Jest nas tutaj trochę to, gdybyś chciała zacząć miasteczko poznawać to wal śmiało. Warto pokazać najlepsze miejscówki - i serio bardzo chętnie pooprowadza nową współlokatorkę po Lorne! Nie znała go od deski do deski i stąd też wspomnienie o reszcie dziewczyn bo była pewna, że jak złożą się swoją wiedzą terenową to by zwiedziły wszystko i nikt by się nie zgubił, o!
- Hah, ja też. Całe życie z mamą mieszkałam, więc taki dom na farmie i to z tyloma osobami to nowość. Mega nowość i coś wow dla mnie! Takie pozytywnie. Czasem muszę sobie przypominać jeszcze, że sama nie mieszkam by czegoś nie nawywijać, ale da się przyzwyczaić. Jestem pewna, że będzie dobrze - przyznała kiwnąwszy głową, pokazując swą wiarę... w nie obie i resztę! Była przekonana, że jak będą się szanować jako tako to nie powinno być strasznych zgrzytów. Skoro Nessa jeszcze nie zalazła nikomu za skórę to z Diane na pewno gorzej nie będzie!

Diane Mason
udaje profesjonalną nianię — a jest świadkiem koronnym
26 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
No, to dobrze, że Vanessa nie miała nic przeciwko innym zawodom. Rosły więc szanse na to, że być może kiedyś, na jakiejś domówce, Diane będzie mogła porobić za kelnerkę i obsługiwać każdego gościa oraz domownika. W innej sytuacji byłoby to raczej niemożliwe.
- Jasne. Może kiedyś faktycznie urządzimy sobie jakiś gamingowy wieczór z domowymi przekąskami?
Mason pewnie od razu przegra, ale warto będzie po prostu spędzić wieczór ze współlokatorką. Być może dołączą do nich pozostałe dziewczyny? Byłoby całkiem fajnie!
- Tak. Czasem jeszcze się tu gubię, zwłaszcza poza samym miastem, ale jest już coraz lepiej. Zobaczysz. Kiedyś sama oprowadzę cię po Lorne - usmiechnęła się. Wiadomo, w pewnym sensie żartowała, ale już i tak obiecała kiedyś Jake'owi, że zabierze go do jakiegoś fajnego lokalu. Wszystko wskazywało więc na to, że faktycznie będzie musiała nieco przyłożyć się do poznawania miasteczka, żeby móc zaproponować mu coś konkretnego.
- Najgorsze są początki. Wiem, o czym mówię - przytaknęła sama sobie. Momentami czuła, że każdego dnia wciąż zaczynała wszystko od nowa i każdy z tych początków był dla niej szalenie ciężki. Mimo wszystko wciąż liczyła na to, że spędzi trochę czasu w Lorne Bay, że nie będzie musiała zbyt szybko opuszczać miasteczka z powodów, o których nie mogła nawet z nikim rozmawiać. Nie oznaczało to jednak, że nie pozwoli poznać się bliżej swoim nowym koleżankom. Niech poznają Diane, niech ją polubią, wtedy wszyscy będą zadowoleni. Zwłaszcza ona.
- Opowiedz mi coś o waszych zwyczajach. Macie jakiś grafik sprzątania? Kupujecie razem papier toaletowy czy każda ma swój? Wiesz, chciałabym jak najlepiej przygotować się do tego wspólnego mieszkania.
Nie miała pojęcia, dlaczego wymieniła właśnie te rzeczy. Ot, po prostu przyszły jej do głowy jako pierwsze.

Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
22 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
- Uuuu zdecydowanie musimy to zrobić! Genialny sposób na integrację! I będziemy się wszystkie mogły lepiej poznać. Obiecuję, że grzeczna wtedy będę - zgodziła się swym radosnym nastawieniem i dziwną obietnicą. No, ale z osobami co grała już od lat to sobie pozwalała na kłótnie i krzyki bo niektóre gry takie były. Ale tamci już znali i się przyzwyczaili - i nie pozostawali jej dłużni. Ale potrafiła grać na spokojnie! Takie gry też miewała. W każdym razie była mega nastawiona na taki super wspólny wieczorek.
- Hahah, trzymam za słowo. Nie zdziwię się jak dzięki Tobie to ja poznam jakieś nowe miejsca. Do boju! Wierzę w to! - bez presji oczywiście bo to miała być taka zachęta! No i Vanessa mimo, że mieszkała tutaj od urodzenia to nie znaczyło, że znała każdy zakątek miasteczka, a tym bardziej każdy lokal, więc na poznanie czegoś nowego były spore szanse! A to, że sama czasem potrafiła się zgubić w Lorne to już inna bajka.
- Postaramy Ci się wszystko ułatwić. Ogólnie wydaje mi się, że towarzystwo sporo daje, a na tą chwilę uważam, że każda z nas jest całkiem spoko. Raczej nikt nie odstrasza - bardzo chciała aby Diane się zadomowiła bo i sama pamiętała jak... dobra, może akurat Vanessa nowy domek przyjęła z ekscytacją, ale wiedziała, że nowe początku trudne być mogą! Dlatego jak tylko będzie mogła to chętnie Diane pomoże w czymkolwiek - od wytarcia kurzu po zmianę żarówki i więcej!
- Hm? Oooo... Wow, podziwiam. To rozsądne pytania. Ja to pytałam raczej o dostęp do internetu - przyznała bez bicia, z małym rozbawieniem dla samej siebie, ale i uznaniem. Już wiedziała kto z obecnej tu dwójki jest tym rozsądniejszym - i dobrze! Ktoś musi być. - Póki co nie słyszałam o grafiku. Ale ostatnio Harper była mega aktywna i robiła bardzo wiele. Kilka razy odmalowała nawet płot - z czego Corrente nawet nie wiedziała, że było to na liście do zrobienia. - Swoje pokoje to wiadomo same sprzątamy, a przestrzeń ogólna to jakoś wychodzi, że komu się nawinie akurat ochota. Myślę, że przy świętach czy jakichś remontach będziemy to wspólnie robić - ale to tylko przypuszczenia z domieszką wesołego tonu Nessy. - Jak chodzi o papier toaletowy czy coś podobnego to z tego co wiem mamy wspólny. Chociaż w szafie są już cztery paczki bo ja nie wiedziałam, że jest to kupiłam, któraś kupiła inny po promocji, a jeszcze ktoś taki mega limitowany jakiś, więc zapas też super mieć - popierała takie dzielenie się. Co innego jak chodziło o takie szampony bo każda z nich miała inne włosy, które wolały co innego, ale papieru im nie zabraknie!

Diane Mason
udaje profesjonalną nianię — a jest świadkiem koronnym
26 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
Wow! Ucieszyła się, bo jednak nigdy nie pomyślałaby, że jej pomysł mógłby zostać oceniony jako genialny. To chyba znak, że Diane powoli wyrabiała się w kwestii stosunków międzyludzkich. Integracja z nowymi koleżankami będzie super! Już teraz nie mogła doczekać się realizacji tego pomysłu.
- Widziałam niedawno takie fajne miejsce w Pearl Lagune. To kilka drewnianych stolików na takim małym klifie. Rozciąga się stamtąd piękny widok.
Aż zamyśliła się nieco, gdy myślała o tym, co można tam zaobserwować. Spora część mieszkańców Lorne Bay z pewnością widziała już miejsce, o którym mówiła, ale dla niej to wciąż nowość. Niech tylko nikt nie weźmie jej za wariatkę, a współlokatorki na pewno się dogadają.
- To pierwszy raz, kiedy będę mieszkała z tyloma osobami, dlatego chciałabym wiedzieć wszystko - wyjaśniła. - Ale internet dobrze tu działa, prawda?
Musiał. Inaczej Vanessa nie mogłaby grać i dodatkowo tego streamować. To z pewnością nie było zbyt mądre pytanie.
- Okej, w takim razie spróbuję wypytać o wszystko Harper. Wiesz, nie chciałabym, żebyście pomyślały, że nie interesuję się domem. Nie chcę, żebyście mnie stąd wyrzuciły w jakimś tajnym głosowaniu - zaśmiała się pod nosem. - Wszystko wyjdzie w praniu, prawda? - puściła jej oczko. - Nie będę cię już zatrzymywała. Pogadamy jeszcze wieczorem?
Pewnie i tak na siebie wpadną. Zresztą, zdaje się, że teraz będą wpadały na siebie przez najbliższy czas. Oby ich dobre relacje trwały jak najdłużej!

/ zt Vanessa Corrente <3
ODPOWIEDZ