strażak — w remizie strażackiej
38 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
pan strażak, który zbyt często przynosi do domu te kotki które ściąga z drzew! Teraz zapuścił brodę, a także myśli o zapuszczeniu jakichś korzeni i znalezieniu miłości.
#9
Remi niesamowicie się stresował idąc do Niny, ale dobrze wiedział, że nie może już tego przeciągać i jej zbywać. Odbył wystarczająco dużo rozmów na ten temat, więc najwyższy czas było być mężczyzną, wziąć sprawy w swoje ręce, na klatę i… i w końcu porozmawiać z Niną. Zapowiedział się oczywiście, bo inaczej przecież by nie wiedział, czy w ogóle ją zastanie (a to byłoby jednak spore utrudnienia, bo po pierwsze miał za sobą całą pogadankę w lustrze, z testowaniem tego co powinien powiedzieć i w ogóle, gadką że dobrze robi, a po drugie no czułby się jak debil stojąc przed zamkniętymi drzwiami), no i przyszedł, uznając że lepiej nie przynosić ze sobą prezentów z tej okazji, bo… no bo nie. Przyszedł porozmawiać, dlatego kiedy Nina otworzyła drzwi… się speszył.
- Um… cześć… wszystko okej? - zapytał, zamiast od razu przejść do sedna, ale no nie będzie tak od progu mówić po co przyszedł, nie? Wypada jednak coś dodać! - I ładnie wyglądasz - na przykład coś miłego, chociaż trochę żałował, że się dłużej nie zastanawiał nad tym co właśnie powinien powiedzieć w tym momencie. Bo jednak to co ma powiedzieć za moment to jedno, ale wstęp? No wstęp był istotny! Zdecydowanie powinien był dodać jeszcze ze dwie-trzy przemowy przed tym lustrem. Dobrze mu szło, opakowania po szamponie i odżywce były totalnie pod wrażeniem jego słów i tego jak to rozgrywał, więc… no co może pójść nie tak?
A no tak, wszystko.
I przynajmniej nie przyniósł nic swojego, bo wtedy na grillu totalnie spalił mięso....
towarzyska meduza
-