studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
12.

Kiedy kilka dni wcześniej, po zakończeniu prezentacji na zajęciach, przy pakowaniu do plecaka swojego laptopa i wszelkich kabli, podeszła do niej elegancko ubrana kobieta, Raine pomyślała, że jest kolejną prowadzącą i chce się już podłączyć do rzutnika. Wizytówkę przyjęła więc z mocnym zaskoczeniem, a kiedy doczytała w jakiej firmie pracuje pani Susan Sarandon, nie mogła odmówić umówienia się na spotkanie, nie mogąc się już go doczekać.
Żyła w ogromnym stresie i przez wszystkie wolne wieczory wczytywała się w informacje zarówno o firmie, jak i samej energii z turbin, żeby upewnić się, że zna każdą możliwą ciekawostkę, a gdyby kobieta od niechcenia rzuciła tematycznym żartem, że zrozumie i choć nie wiedziała czy na takim spotkaniu wypada wybuchać śmiechem, ani w ogóle czego powinna się spodziewać, włosy związała w ciasnego kucyka, zakładając do tego ciemne spodnie i obszerną marynarkę, taką idealnie na pograniczu biurowej elegancji i nakrycia na wyjście na imprezę. Na miejscu pojawiła się jeszcze przed czasem i zniknęła na moment w łazience, żeby sprawdzić, czy nie ma rozmazanej szminki, albo zieleniny między zębami, aż w końcu wróciła na salę w restauracji, szukając przy którymś ze stolików ciemnych włosów.
- Dzień dobry, pani Sarandon - przywitała się personalnie, zajmując miejsce naprzeciwko kobiety i skinęła głową w podzięce kelnerowi, który rozkładał przed nią kartę dań i alkoholi. Knajpa, tak samo jak jej marynarka, znajdowała się na pograniczu, dzięki obsłudze (i cenom w menu) będąc uważaną za lepszą i elegantszą niż większość tych, do których wybierało się zupełnie spontanicznie, brakowało jej jednak tego czegoś, co równocześnie sprawiało, że Raine nie czuła się aż tak nie na miejscu, jak by mogła, albo przez samochodowe wycieczki z policjantami, którzy zabierali ją z miejsca zdarzenia, ta granica również się dla niej zacierała.

Inej Marlowe i kochana Sameen Galanis
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
zabójczyni na zlecenie — gdzie tylko chcesz
27 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
I think my monster encourages your monster, right?
#6

Nudziło jej się ostatnio. Co prawda odwiedził ją wujek Vesmemir, ale wcale nie sprawił, że było jakoś bardziej rozrywkowo, wręcz przeciwnie! Chodził i ględził, a tego Inej naprawdę bardzo nie lubiła, wkurwiał ją i nawet miała kilka razy ochotę mu przyłożyć, ale jednak za bardzo go lubiła. Był takim słodkim wujkiem, czasem nawet się na coś przydawał. Blondynka przekazała mu laptopa, którego podpierdoliła od truposzka podczas swojej ostatniej misji w Norwegii, uśmiechała się za każdym razem, gdy o tym pomyślała, bo spędziła tam kilka miłych chwil z Sam. Wujek Vesemir niestety nie za bardzo cieszył się z tego, że zlekceważyła jego polecenie i zamiast działać szybko i sprawnie to poszła sobie z blondyną na randkę po drodze mordując jeszcze jednego typa... no takie życie, czasem wypadki chodziły po ludziach. Dlatego stary dziad nie chciał powiedzieć Inej informacji, która była dość hmm.. cenna dla biednej małej Marlowe. Całe szczęście z Inej to już było tak, że jak czegoś bardzo chciała to potrafiła z człowieka wydobyć informacje, jak nie na ładne oczy, to na groźbę ich utraty przez człowieka skrywającego przed nią tajemnicę. Całe szczęście Wujek wiedział do czego jest zdolna i nie zgrywał się z nią zbyt długo, bo jednak literalnie mogło się to dla niego źle skończyć.
No i dzięki temu Marlowe dowiedziała się czegoś baaaaaardzo ciekawego o swojej nowej dziewczynie. Czegoś, czego pewnie Sameen, by jej w życiu nie powiedziała! Ha! Jak ona się w tej chwili cieszyła, mogłaby nawet ucałować wujka Vesemira, gdyby nie jego kłująca siwa broda. Skoro teraz miała prawdziwe nazwisko swojej ukochanej drama queen to postanowiła zrobić mały research i oto natrafiła na niejaką Raine, z którą niedługo miała się zobaczyć.
- Miło mi panią wiedzieć, pani Barlowe - powiedziała uśmiechając się cieplutko do dziewczyny, która sobie usiadła naprzeciw niej. Oczywiście Inej zadbała o to, żeby nie wyglądać tak jak normalnie, bo jednak trzeba być incognito w tym przypadku. Trochę ją co prawda denerwował fakt, że dzisiejsza młodzież jest taka beznadziejna i nie zna sie na wspaniałych aktorkach, no ale trudno. Może Raine była po prostu głupia, Inej miała taką nadzieję, bo w innym wypadku musiałaby stracić wiarę w całe młode pokolenie. - Cieszę się, że jest pani zainteresowana turbinami, zarówno ja jak i moja firma doceniamy takich młodych ludzi, którzy troszczą sie o nasze wspólne dobro jakim jest ten piękny świat i czystsze środowisko. Napije się pani czegoś? Kawy? Herbaty? A może soku? - Zapytała, bo kto wie, może dziewczyna siedząca naprzeciw zna pewną interesującą Inej panią morderczynię. - Dobrze, to zadam Ci parę pytań jeżeli nie masz nic przeciwko, to takie standardowe rzeczy - nawet wyciągnęła sobie notatnik żeby wszystko spisywać. - Proszę mi opowiedzieć coś o sobie... czym się interesujesz, może coś o swojej rodzinie... jesteś jedynaczką? - Zwykłe pytanie na przełamanie lodów!

Raine Barlowe
towarzyska meduza
catlady#7921
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Również jest mi bardzo miło, że zaproponowała pani to spotkanie - skinęła głową, zajmując miejsce i była taka przejęta, bo pani Sarandon wyglądała na osobę, która może odmienić jej przyszłą karierę na lepsze! W obliczu ostatnich życiowych niepowodzeń, tego zdecydowanie potrzebowała do szczęścia. Silnie wiązała swoją przyszłość z turbinami wiatrowymi, a odkąd pierwszy raz ujrzała ten cud techniki na własne oczy, do tego z bliska, wiedziała, że znalazła swoją pasję. Jej studia były dosyć obszerne, jeśli chodziło o program zajęć i możliwości późniejszej pracy, a na kogoś, kto jak Raine, spędzał dużo nocy na nauce, czekać mogła świetlana przyszłość. Całe szczęście, że z Colem potoczyło się te kilka miesięcy tak, jak się potoczyło, bo nie miała już żadnego rozpraszającego elementu na głowie, w postaci rozterek i dramatów, a jedynie napad, który w obliczu wszystkiego, co się miało jeszcze zadziać w życiu Barlowe, był tylko drobnym początkiem. - To naprawdę fascynujący temat! Miałam okazję brać udział w praktykach przy serwisowaniu i instalacji małych turbin wiatrowych na wieżach komunikacyjnych w ubiegłym roku i wtedy przekonałam się, że tym chcę się zajmować po skończeniu studiów - pochwaliła się dumnie, bo chociaż w pewnym sensie małe turbiny były konkurencją, można było zobaczyć ich zwiększony wpływ w miejscach, do których na co dzień nie docierały sieci energetyczne i stanowiły świetną alternatywę dla tradycyjnych generatorów prądu. - Chętnie kawy - rozejrzała się za kelnerem i zamówiła czarną, mocną americano.
- Oczywiście, nie ma problemu - znów kiwnęła głową i poprawiła się na swoim siedzeniu, bo to chyba była rozmowa rekrutacyjna? Musiała więc wypaść jak najlepiej! - Uwielbiam majsterkowanie, już od najmłodszych lat spędzałam więcej czasu w warsztacie z tatą, niż z siostrami, mam ich trzy i jestem najmłodsza, więc rozumie pani, spora różnica wieku, a jedna... cóż, ostatnio odkryłam też zalety lekkiego odosobnienia i obcowania z naturą, no i muszę przyznać, że ostatnio dość mocno skupiam się na nauce, bo to ostatni rok studiów - uniosła filiżankę z kawą do ust, żeby zrobić przerwę, bo nie wiedziała, czy nie powiedziala za dużo, szczególnie, że niemalże zagłębiła się w historię o zaginionej Gai.

Inej Marlowe Sameen Galanis
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
zabójczyni na zlecenie — gdzie tylko chcesz
27 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
I think my monster encourages your monster, right?
- Cała przyjemność po mojej stronie, szukamy zawsze młodych talentów, a w Tobie widzę potencjał- sama nie wiedziała jakim cudem takie słowa wychodziły z jej ust i gdzie coś takiego usłyszała! Okej, ludzie jej kiedyś powiedzieli, że jest kobietą z potencjałem i mogą z niej zrobić prawdziwą mistrzynie w swoim fachu, ale to było jednak co innego. W turbinach raczej nikt nikogo nie mordował... chyba. Inej nie wiedziała, bo ona się na tym zupełnie nie znała! Coś tam przeczytała ale bez przesady. - Fascynujące- odpowiedziała kiwając żywo głową. - To dobrze, że masz już jakieś doświadczenie, oczywiście w naszej firmie wszyscy zaczynają z tej samej pozycji i dzięki swoim umiejętnością i zaangażowaniu mogą szybko awansować, a z tego co widzę to wydajesz się być bardzo chętna do pracy. - Nigdy nie była ba rozmowie kwalifikacyjnej, więc nie do końca wiedziała czy dobrze mówi, ale pocieszał ja fakt, że ta młoda dama pewnie też nie wiedziała! Były w tym razem. - Az trzy siostry? I jak się z nimi dogadywałaś szczególnie w czasie jakiś problemów - że niby chce sprawdzić jak działa w stresie i dogaduje się z grupą! Tak to miało sens. - Jesteś najmłodsza? - To już takiego sensu nie mialo, ale trudno i tak dobrze, że nie powidziala coś w stylu "zabije całą twoja rodzinę jak mi nie wyśpiewasz szybko calej prawdy i go na wysokich oktawach", była z siebie dumna, że zachowywała się tak profesjonalnie. Pani Sarandon przez nią przemawia.

Raine Barlowe
towarzyska meduza
catlady#7921
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- O, naprawdę? - zaczynanie od tej samej pozycji miało w głowie Raine już całe mnóstwo plusów. Jako dwudziestoletnia dziewczyna nie mogła pochwalić się latami doświadczenia na kierowniczych stanowiskach, więc tak, czy inaczej trafiłaby na to najniższe stopniem, a dzięki wprowadzeniu na start takiej samej zasady dla wszystkich pracowników, miałaby równe szanse na rozwój i wdrożenie się w firmę. Oczywiście przez to osoby z lepszym pojęciem o temacie musiały się i tak jakoś próbować wykazywać, ale może dzięki temu przynajmniej nie osiadały na laurach, a rynek był sprawiedliwszy dla świeżo upieczonych absolwentów uczelni. - Tak, ja jestem bardzo chętna do pracy, tak jak już wspomniałam, to moja pasja, z którą chciałabym wiązać swoje życie! - zapewniła od razu, bo wydawało się to jej być zdecydowanym atutem w trakcie tej rozmowy, o ile w rzeczywistości była kwalifikacyjną. Raine też nieczęsto się zdarzały takie sytuacje, jednak pani Sarandon wydawała się być bardziej doświadczoną i skoro agent federalny mógł ją przesłuchiwać na plaży,
- O, to trochę skomplikowane - zmarszczyła brwi, ale pytanie wydawało się jej mieć sens w kontekście współpracy w zespole, który był tak istotny w przypadku kilkutygodniowych wyjazdów, w celu montażu turbin wiatrowych. - Niestety nie poznałam mojej najstarszej siostry, zaginęła zanim jeszcze się urodziłam - zmarszczyła brwi, bo niby wiedziała o tym od zawsze, jednak temat był dla niej nieciekawy. - Tak, dokładnie, jestem najmłodsza i dzięki sporej różnicy wieku między nami, świetnie potrafię się dogadać z dużo starszymi osobami i nawiązać z nimi współpracę - pochwaliła się, bo było to niezaprzeczalnym atutem Raine. - Jedna z moich najbliższych przyjaciółek ma trzydzieści trzy lata! - dodała jeszcze, bo tym chyba mogła się pochwalić w kontekście utrzymywana bliskich relacji, prawda? To znaczy Sam mogła się pochwalić.

Inej Marlowe Sameen Galanis
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
zabójczyni na zlecenie — gdzie tylko chcesz
27 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
I think my monster encourages your monster, right?
- Oczywiście, że tak. Chcemy edukować nowe pokolenia, im więcej osób będzie zainteresowanych odnawialnymi źródłami energii tym lepiej - nie była pewna, czy słusznie mówi czy nie, ale przecież jakaś małolata nie będzie podważać jej zdanie. Jak tylko spróbuje to jej najwyżej wpierdoli i się skończy. Nie, no wiedziała, że nie mogła... raczej, chociaż w sumie, kto, by później oskarżał o coś takiego Susan Sarandon? Pewnie nikt, by w to nie uwierzył. - Wspaniale, powiedz mi czy pasowałaby Ci początki w obsłudze klienta? Odpisywałaś na emaile, kontaktowała z kontrahentami i miałabyś wtedy odpowiednie szkolenie z działania obsługi naszych turbin - W jej głowie to wszystko miało jakiś mniejszy lub większy sens. Inej bardzo się starała, żeby dziewczyna nie miała nawet najmniejszych wątpliwości co do tego, że siedząca naprzeciw niej Susan doskonale wie o czym mówi i rzeczywiście może jej zaproponować wymarzoną pracę.
- Oh naprawdę? - Teraz to się dopiero zainteresowała! - To musiało być niezwykle stresujące dla Twojej rodziny, wiadomo jak zaginęła? - Ot zwykłe pytanie podyktowane ludzką ciekawością. Jednak wszystko się układało w jedną całość. - Wiesz chociaż jak miała na imię? - Im więcej informacji uda jej się wyciągnąć tym łatwiej będzie jej ocenić czy dziewczyna może być siostrą jej ukochanej dziewczyny. - I właśnie takich ludzi szukamy! Nie możesz mieć problemów z komunikacją, a pracują u nas ludzie w różnym wieku - pokiwała głową. - Dobrze jest mieć przyjaciół, wiek to tylko głupia liczba - machnęła ręką. - Przyjaciółka też interesuje się turbinami? - Nie wiedziała co prawda jak kogokolwiek to może interesować, ona wolała sobie poskładać broń w wolnym czasie, a nie patrzeć na WIATRAKI.

Raine Barlowe
towarzyska meduza
catlady#7921
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Tak, energia odnawialna to bardzo ważny aspekt dla rozwoju naszego społeczeństwa i ogromnie się cieszę, że mogę się do tego przyczynić - prawda była taka, że Raine miała energię odnawialną gdzieś. Gdzieś, nie do końca w ważnym miejscu, tak dalej schowaną, jako mniej istotny wątek, bo to nie tak, że obojętne jej były losy planety, co to to nie, ale w turbinach zawsze bardziej fascynowała ja siła natury, przekładana na energię, ta moc wiatru, płynąca uporządkowanym ruchem elektronów i zasilająca chociażby żarówkę tuż nad ich stolikiem - to była dla niej ta ważniejsza sprawa w turbinach, chociaż to nie tak, że chciałaby żyć w syfie, z dziurą ozonową, śmieciową wyspą na oceanie i z nuklearnym zanieczyszczeniem; nawet segregowała śmieci! - O - otworzyła usta w okrągłe, cóż, w okrągłe "o", bo propozycja była dla niej zupełnie niespodziewana. - Nie do końca chyba rozumiem co ma obsługa klienta do przeprowadzania napraw? - dopowiedziała jeszcze niepewnie, będąc zupełnie zagubioną. Raine wiedziała jak pracować z narzędziami, miała więcej niż podstawowe pojęcie o samych turbinach, a miałaby odbierać telefony od klientów? Taka wizja pracy nie do końca się jej podobała.
- Ja... to znaczy, nie było mnie jeszcze wtedy na świecie, więc rodzice nigdy specjalnie nie chcieli mi o tym opowiadać - wzruszyła ramionami, bo chociaż była już dorosła i mogłaby dopytać, wiedziała, że dla nich był to ciężki temat. - Tak, Gaia - ze względu na mocje, nie pomyślała nawet, że to głupie pytanie, bo jak mogłaby nie znać imienia swojej siostry i jaki to miało związek z jej zaginięciem.
- Tak, poza tym uważam, że w pracy przede wszystkim należy się skupić na relacjach biznesowych i wiek nie powinien tutaj odgrywać żadnej roli - w końcu zawsze miło, jeśli okazywało się, że zespół był zgrany, a po pracy można było zorganizować jakieś wspólne wyjście, ale nie musieli się od razu przyjaźnić, nawet chyba zdrowiej było odgraniczać pewne części swojego życia. - Oh, pewnie pani wie, że ciężko znaleźć kogoś, kto rzeczywiście pała takim zainteresowaniem! - machnęła ręką, bo chociaż zdarzało się, że niektórzy przysłuchiwali się z ciekawością jakimś opowieściom, najczęściej mogłaby zaimponować postronnemu słuchaczowi nawet najgłupszą ciekawostką, tak bez polotu.

Inej Marlowe Sameen Galanis
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
zabójczyni na zlecenie — gdzie tylko chcesz
27 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
I think my monster encourages your monster, right?
- Super, że masz do tego takie podejście - powiedziała z entuzjazmem, który nauczyła się już perfekcyjnie udawać. Boże, nawet nie wiecie jak Inej się teraz musiała powstrzymywać żeby nie wywrócić oczami, była bardzo znudzona. Chciałaby już wrócić do domu, ale przyjechała sie tu przecież dowiedzieć czegoś na temat Sameen i czy to możliwe, że była spokrewniona z tą dziewczyną... w sumie, był pewien sposób żeby się tego dowiedzieć i wystarczyło wyrwać brunetce kilka włosów, a później to samo zrobić z Sam. Dało się. Hmm krew też, by się nadała. - Tak jak mówiłam, w firmie wszyscy zaczynamy od tego samego poziomu, a Ty jesteś jeszcze młoda, musisz sie sporo nauczyć, a od tego mamy specjalne sesje szkoleniowe z naszymi inżynierami. - No już się trochę zdenerwowała co nie! Jakaś małolata jej tu będzie pyskować na temat jej zmyślonej firmy. Co za tupet. - Na początek trzeba nauczyć się jak rozwiązywać najczęstsze usterki i przekazywać to naszym klientom, dodatkowo rozmawiając z nimi zdobywasz wiedzę na temat tego co można byłoby ulepszyć, a takie feedback jest dla nas bardzo cenny i zawsze możesz sama zasugerować potrzebne zmiany i to jak je dokonać - czy cokolwiek. Inej się na tym nie znała, ale Susan Sarandon już prędzej! - No chyba, że nie jesteś zainteresowana pracą dla nas - wyprostowała się spoglądając na dziewczynę trochę chłodno, skoro chciała odrzucić jej zmyśloną propozycję! Jak tak można!
- Yhym ciekawe - pokiwała głowa, bo tak, akurat informacja o zaginionej siostrze była dla niej interesująca. Rozmowa o jakiś wielkich wiatrakach juz tak nie do końca, ale cóż, musiała zagryźć zęby. - Tak dokładnie, masz rację - kiwnęła głową uśmiechając się do niej ciepło przez co wyglądała trochę jak uroczy chomiczek. - Masz ochotę na lody? - Ona miała, dlatego zawołała kelnera i poprosiła o dwie porcje jakiegoś lodowego deseru, jedną dla siebie, a drugą dla swojej rozmówczyni. - Nie będę Cię kłamać, to nie jest wcale takie trudne, wystarczy się przejść po politechnice, mamy wiele zgłoszeń - niech sobie małolata nie myśli, że jest jakaś wyjątków. - Ale chcemy mieć tylko tych najlepszych i wyjątkowych, myślisz, że taka jesteś? - Zapytała przyglądając się jej z lekko zmrużonymi oczami.

Raine Barlowe
towarzyska meduza
catlady#7921
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
Była zupełnie zaskoczona przebiegiem tej rozmowy. Spodziewała się raczej rozmowy o jej doświadczeniu, które przecież posiadała, a które musiało w jakikolwiek sposób przekładać się na podejmowaną pracę. Przez równość przy zatrudnieniu rozumiała raczej początek pracy na tym samym stanowisku, ale w konkretnym dziale, bo chociaż była w stanie jeszcze pojąć przejście przez najróżniejsze pozycje, żeby poznać ogólne działanie firmy, tak w momencie, kiedy miałaby zaczynać od konsultanta dla klientów, czułaby się jak ludzie wciskający przez telefon panele fotowoltaiczne, a chyba niewystarczająco potrafiła się na takie rzeczy nastawić. - Rozmawiając z klientami dostaję wiedzę na temat ulepszeń? - kilkukrotnie zamrugała, bo teraz już kompletnie była zbita z tropu. Przecież jeśli chodziło o naprawę i serwisowanie urządzeń, to nie interesowały jej kwestie problemów klientów i ich widzimisie, to leżało w kwestii projektanta. Czy coś tu było nie tak? - To znaczy, to nie tak! - od razu energicznie pokręciła głową, bo nie chciała stracić szansy takiej pracy, ale równocześnie ta szansa od początku chyba nie wyglądała tak, jak Raine się spodziewała i z tego powodu było jej trochę przykro.
Uśmiechnęła się lekko, kiedy pani Sarandon przyznała jej rację. Sama nie do końca wyglądała na pasjonatkę, ale może to kwestia obycia z tematem, codziennej pracy przy tych urządzeniach i lat doświadczenia, w końcu musiała być od Barlowe sporo starsza, - Och, tak, no dobrze - może nie tyle miała ochotę na lody, co nie nie miała tej ochoty, więc podziękowała, wbijając łyżeczkę w polany czekoladą kawałek, a tym samym wzrok w swoją rozmówczynię. - Rozumiem - co prawda nie do końca wiedziała gdzie kobieta widziała tych wszystkich zainteresowanych, ale może przez swoje silne skupienie na nauce i ekscytację z praktyk, które odbywała w ubiegłoroczne wakacje, nie zwróciła aż tak wielkiej uwagi na innych entuzjastów, a pani Sarandon mogła mieć po prostu dostęp do danych i statystyk. - Myślę, że moje oceny i projekty mówią same za siebie. Jestem bardzo zaangażowana w samonauczanie i wychodzenie poza schematy uczelni, a do tego mam też doświadczenie w podobnych praktykach - odpowiedziała bez zająknienia, bo wiedziała chociaż tyle, że przy rozmowie nie może się wahać, w końcu wierzyła w swoje umiejętności.

Inej Marlowe Sameen Galanis
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
zabójczyni na zlecenie — gdzie tylko chcesz
27 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
I think my monster encourages your monster, right?
- Rozmawiając z klientami poznajesz ich potrzeby, mówią Ci czego potrzebują, co trzeba ulepszyć, co sie psuje, a to ważny feedback, żebyśmy później wiedzieli w których miejscach musimy popracować nad zmianami - dla niej to brzmiało dość sensowne, ale co ona wiedziała, była płatnym zabójcą, nie inżynierem. W sumie gdyby była to pewnie i tak nie zajmowałaby się rekrutacją, od tego pewnie są odpowiedni ludzie z HR. - Nie od razu zbudowano Rzym, a z całym szacunkiem, ale mechanikami zostają osoby z odpowiednimi kwalifikacjami, których Ty niestety jeszcze nie posiadasz. Dajemy Ci szansę żebyś je u nas zdobyła, ale od czegoś trzeba zacząć - to nie tak, że była nie miła, po prostu byłą szczera, na tyle na ile mogła być udając kogoś kim nie była. No i miała w dupie to czy Raine zrobi się przykro czy nie, bądźmy szczere. Ona się nie przejmowała takimi głupotami jak uczucia innych osób.
Uczelni było w Australii dużo, a wielu młodych ludzi chciało pracować przy tak dużych projektach i szukali swojego miejsca w różnych firmach. Na bank, gdyby Susan Sarandon miała rzeczywiście taką firmę to ludzie, by się ustawiali w kolejce, by u niej pracować. Niestety nie miała i to wszystko było jedną, wielką ściemą, no kto by się spodziewał! Całe szczęście, że miała lody.
- Oceny to nie wszystko, tak mówią... - ona na przykład miała zazwyczaj słabe, no chyba, że chodziło o wychowanie fizyczne, albo znajomość języków, bo z tym to nigdy nie miała problemu. - Dobrze, jakie są Twoje oczekiwania finansowe? - Słyszała, że to dość popularny temat na tego typu rozmowach.

Raine Barlowe
towarzyska meduza
catlady#7921
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Przepraszam, ale dalej nie do końca rozumiem w jaki sposób zbieranie informacji od klientów, które jednak zgłaszane są do odpowiedniej bazy, mogłoby mi pomóc? Przecież to jak praca w call center, nie potrzeba do tego... cóż, właściwie nic - może jakieś podstawowe szkolenie w zakresie tego, jaką firmę się akurat obsługuje, ale tacy agenci pierwszego stopnia pewnie mówili tylko ludziom, żeby spróbowali wyłączyć i włączyć, a kiedy to dalej nie działało, wysyłali do takiej osoby technika, ewentualnie sprawdzali coś jeszcze w swoim systemie. I doskonale wiedziała, że po jej studiach, godzinach nauki, zarwanych nockach i tym wszystkim, stać ją na zdecydowanie więcej, a rozmowa z panią Sarandon, nagle stała się dużo mniej ciekawa i kusząca. - Z całym szacunkiem, ale właśnie takie kwalifikacje posiadam - odpowiedziała dziwnie pewnym głosem, prostując się do tego. Coś w jej rozmówczyni sprawiało, że była onieśmielona. Czuła przed nią respekt i może trochę się jej bała? Była wyraźnie starsza, miała taką pewność siebie w głosie, ale równocześnie wygadywała takie pierdoły, że nie pozostawiła Raine innego wyboru, jak postawić się. - Studia kierunkowe, działalności dodatkowe i staż wakacyjny to są właśnie kwalifikacje, żeby zostać specjalistą w swojej dziedzinie. I dalszy rozwój nie ma nic wspólnego z obsługą klienta, a tym bardziej nie wtedy, kiedy chce się zostać mechanikiem - wyrzuciła z siebie, bo szczerze powiedziawszy, poczuła się prawdziwie urażona założeniem, że mogłaby w ogóle podjąć pracę na niezwiązanym stanowisku, z powodu rzekomego braku kwalifikacji, które, cóż, posiadała.
- Wygląda na to, że źle się zrozumiałyśmy, ale jeśli miałabym pracować w firmie zajmującej się turbinami wiatrowymi, ale jako kontakt z klientem, to niestety nie mam żadnych oczekiwań, bo nie jestem zainteresowana - odetchnęła głośno, bo czuła się, jakby odrzucała jakąś niezwykle istotną propozycję, ale równocześnie - stać ją było na więcej!

Inej Marlowe Sameen Galanis
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
zabójczyni na zlecenie — gdzie tylko chcesz
27 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
I think my monster encourages your monster, right?
- Call center? Ta praca nie polega na wciskaniu ludziom fotowoltaiki, ale widzę, że nie jesteś szczególnie dobrze nastawiona do pracy... z takim podejściem może być Ci ciężko znaleźć pracę, nie od razu Rzym zbudowano. Feedback od klientów pomaga w poprawianiu jakości naszych turbin, to Ty dostajesz informacje o tym co działa, a co nie, takie informacje możesz później wykorzystać na kolejnych etapach rozwoju w firmie - no oczywiście, że z jej studiami pewnie byłoby łatwiej, ale jeszcze ich chyba nie skończyła, a pewnie w takich firmach to nie biorą byle kogo zaraz po zakończeniu podstawowej nauki. Pewnie mają dość sporo zgłoszeń od osób z przynajmniej magistrem. Chociaż Inej się nie orientowała.
- Nie, nie masz. Doświadczenie moja droga to więcej niż jakieś pojedyncze wolontariaty, to skończone studia, szkolenia i praktyka, której nie masz za dużo. - Ta panna już jej działała na nerwy. Całkiem prawdopodobne, że była spokrewniona z Sameen, bo ta też bardzo szybko potrafiła wyprowadzić Inej z równowagi, chociaż, gdyby tylko na tym się to opierało to pół świata mogłoby być spokrewnione z tą blond morderczynią.
- Oczywiście, jak uważasz, mam nadzieję, że uda Ci się w przyszłości osiągnąć te ambitne plany, które sobie założyłaś - powiedziała starając się zabrzmieć jak najbardziej neutralnie i nawet posłała dziewczynce uśmiech. Taki wymuszony, ale większość uśmiechów Inej było wymuszone. - Myślę, że w takim razie nie ma co kontynuować tej rozmowy, miło było mi Cię poznać Raine - dodała wyciągając rękę w stronę dziewczyny, a gdy się pożegnały to Inej jeszcze została na miejscu jedząc swoje lody i zamawiając sobie trochę alkoholu, niewiele, tak tyci tyci.... okej, dość sporo.

Raine Barlowe

2xzt
towarzyska meduza
catlady#7921
ODPOWIEDZ