mechanik/właścicielka — Lorne Bay Mechanic
31 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarsza z rodzeństwa Goldsworthy. Szefuje w warsztacie, naprawia samochody, biega po Tingaree w towarzystwie dwóch psów i chętnie wdaje się w dyskusje, w które może wplatać swoje niestworzone teorie.
Helen Goldsworthy

The road so far


Owszem, tutaj będzie opis.
mechanik/właścicielka — Lorne Bay Mechanic
31 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarsza z rodzeństwa Goldsworthy. Szefuje w warsztacie, naprawia samochody, biega po Tingaree w towarzystwie dwóch psów i chętnie wdaje się w dyskusje, w które może wplatać swoje niestworzone teorie.
Luke Winfield
Lorne Bay Mechanic
#1

- Dziwnie wymawiasz miesiąc bez rozjebania auta uważam za miesiąc stracony - zażartowała, zdejmując brudną od smaru rękawicę, by podać Lukowi dłoń na powitanie. - Ale świetnie się składa, że tak o mnie dbasz, bo już zaczynałam się bać, że niedługo zbankrutuję.
TRWA


Otis Goldsworthy
most
#2

- Myślisz, że to bezpieczne, próbować przejść na drugą stronę? - zadała chyba najgłupsze pytanie na świecie, bo oczywistym było, że most lata świetności miał już dawno za sobą a bezpieczny to ostatnie, co można było o nim powiedzieć. Mimo to coś bardzo mocno kusiło ją, by jednak to sprawdzić, choć rozsądek podpowiadał jej, żeby pod żadnym pozorem tego nie robiła.
TRWA


Wesley Mills - Cohen
dom Wesa
#3

Szczególnie bliskie jej sercu były psy, sama posiadała dwa, były jej oczkiem w głowie i pełnoprawnymi członkami rodziny a opieka nad nimi była jedyną akceptowalną w jej życiu formą macierzyństwa... tyle, że chyba wyrodna z niej była matka, bo podczas dzisiejszego wieczornego spaceru zgubiła jedno ze swoich dzieci.
TRWA


Cherry Whitehouse
Lorne Bay Mechanic
#4

Nie widziała się z Cherry już trochę czasu, choć zawsze z sentymentem wspominała te wszystkie lata, kiedy bawiły się wspólnie na farmach Goldsworthych i Whitehousów. Mimo upływu lat wciąż miały dobry kontakt - choć z oczywistych przyczyn widywały się dużo rzadziej - nawet mimo tego, że z czasem ich spojrzenie na świat zaczęło znacznie się różnić.
TRWA


Alice Underwood
Lorne Beach
#5

- Nah... nic nie szkodzi - wymamrotała, wciąż lekko oszołomiona, a przez jej głowę mimowolnie przemknęła myśl, że cała sytuacja była niczym żywcem wyjęta z jakiejś głupiej komedii romantycznej. - Kilka tygodni na intensywnej terapii i będę jak nowonarodzona - zażartowała, posyłając uroczej nieznajomej rozbawiony uśmiech, który jasno i wyraźnie mówił, że nic się nie stało.
TRWA
ODPOWIEDZ