studentka na urlopie dziekańskim — bezrobotna
20 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Miała wspaniałe plany związane z przyszłością, miała zostać inżynierem biomedycznym, jednak jeden głupi błąd zniweczył wszystkie plany. Zrezygnowała ze studiów, wróciła do domu, do rodziców z podkulonym ogonem. Nie wie co będzie dalej z jej spieprzonym życiem, co powie znajomym, sąsiadom i reszcie rodziny, kiedy będzie widać prawdziwy powód jej powrotu do domu...

CODE: Zaznacz cały

[gra2][gra2img][img=ADRES OBRAZKA][/gra2img]
[gra2no]#1[/gra2no]
[gra22][gra2st]ZAKOŃCZONA/TRWA[/gra2st]
[gra2inf][b]Rozegrana z:[/b] Z KIM
[b]Miejsce:[/b] [url=ADRES URL]GDZIE[/url]
[/gra2inf]
[gra22][gra2st]TYTUŁ ROZGRYWKI[/gra2st]
opis opis opis opis opis
[/gra22][/gra2]
powitalny kokos
pączek#2117
studentka na urlopie dziekańskim — bezrobotna
20 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Miała wspaniałe plany związane z przyszłością, miała zostać inżynierem biomedycznym, jednak jeden głupi błąd zniweczył wszystkie plany. Zrezygnowała ze studiów, wróciła do domu, do rodziców z podkulonym ogonem. Nie wie co będzie dalej z jej spieprzonym życiem, co powie znajomym, sąsiadom i reszcie rodziny, kiedy będzie widać prawdziwy powód jej powrotu do domu...
#1
TRWA

Rozegrana z: bowie hillbury
Miejsce: lb state school
to be, or not to be? - that is damn important the question

Wiedziała, o której godzinie są zajęcia i że teraz są puste korytarze, a jedynym problemem mógłby być woźny, który ją pamiętał. Miała gotową wymówkę na wszelki wypadek, ale nie spotkała nikogo zdolnego ją zatrzymać. Przeszła na tyły szkoły, odnalazła schody pożarowe i weszła po nich na dach. Słońce prażyło niemiłosiernie, ale miała to gdzieś. Stanęła na szczycie gzymsu, spoglądając w dół, czując powiew gorącego powietrza na karku, w dłoni trzymając zieloną butelkę, z ciepłym już dawno alkoholem. Przez głowę przemknęła jej myśl, że wystarczyłby jeden krok więcej, aby zakończyć jej męki, aczkolwiek szkoła nie była zbyt wysoka na tyle, żeby się zabić na miejscu, chyba że uderzy głową o beton, jednak mogła się dotkliwie połamać albo... stracić ciążę. Westchnęła i po chwili wahania usiadła po turecku na skraju, doskonale widoczna przez kogoś z dołu, jeśli tylko spojrzałby teraz w kierunku szkolnego dachu...
powitalny kokos
pączek#2117
studentka na urlopie dziekańskim — bezrobotna
20 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Miała wspaniałe plany związane z przyszłością, miała zostać inżynierem biomedycznym, jednak jeden głupi błąd zniweczył wszystkie plany. Zrezygnowała ze studiów, wróciła do domu, do rodziców z podkulonym ogonem. Nie wie co będzie dalej z jej spieprzonym życiem, co powie znajomym, sąsiadom i reszcie rodziny, kiedy będzie widać prawdziwy powód jej powrotu do domu...
#2
TRWA

Rozegrana z: Ryan Hillbury
Miejsce: cairns
hungry? eat skiners. sad? eat ice cream and fries

Jedyne co przyszło jej do głowy to wycieczka rowerowa. Wzięła więc swój stary, ale wciąż w świetnej kondycji dwuślad, wsiadła na niego i ruszyła, a kiedy zajechała do Cairns, zgłodniała i zamówiła sobie burgera z colą. Bar nie wyglądał zbyt zachęcająco, no ale jak się nie ma po drodze nic lepszego, a w brzuchu burczy, nie można mieć wyrafinowanego podniebienia. Postawiła rower na nóżce, zjadła burgera i sącząc colę stwierdziła, że nie wie co zrobić. Nie chciała być matką, a przynajmniej nie teraz, nie chciała go zabijać, ani oddawać. Nawet nie zorientowała się, kiedy łzy poleciały jej po policzkach, a później już nawet ich nie ukrywała, tylko pozwalała, by spływały strumieniem w zmiętą i brudną serwetkę, robiącą się coraz bardziej mokrą...
powitalny kokos
pączek#2117
studentka na urlopie dziekańskim — bezrobotna
20 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Miała wspaniałe plany związane z przyszłością, miała zostać inżynierem biomedycznym, jednak jeden głupi błąd zniweczył wszystkie plany. Zrezygnowała ze studiów, wróciła do domu, do rodziców z podkulonym ogonem. Nie wie co będzie dalej z jej spieprzonym życiem, co powie znajomym, sąsiadom i reszcie rodziny, kiedy będzie widać prawdziwy powód jej powrotu do domu...
#3
TRWA

Rozegrana z: Ivelisse Shumway
Miejsce: tingaree, dom Ivy

i can fix anything but...

Kiedy dojeżdżała prawie do rzeki, poczuła szarpnięcie, pedały zakręciły się wokół własnej osi, zupełnie straciwszy jakikolwiek opór, a sama Salome wylądowała na boku, z rowerem boleśnie uderzając się w kolano. Podniosła się z ziemi, cała w kurzu, z bolącym kolanem i zaklęła siarczyście pod nosem. Nie teraz, błagalnie przemknęła jej przez głowę żałosna myśl, ale pojazd ewidentnie się wyłożył. Miała nadzieję, że nie na zawsze i zaczęła sprawdzać co z nim nie tak. Spostrzegła, że zerwał się łańcuch i jedynym sposobem na naprawę było założenie nowego. Nie zastanawiając się długo, wybrała numer do Ivy o ratunek, a ta bez wahania się zgodziła. Do lasów Tingaree nie było daleko, aczkolwiek pchanie roweru podczas upału było uciążliwe. W końcu dotarła na miejsce, mokra od potu i zmęczona.
powitalny kokos
pączek#2117
studentka na urlopie dziekańskim — bezrobotna
20 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Miała wspaniałe plany związane z przyszłością, miała zostać inżynierem biomedycznym, jednak jeden głupi błąd zniweczył wszystkie plany. Zrezygnowała ze studiów, wróciła do domu, do rodziców z podkulonym ogonem. Nie wie co będzie dalej z jej spieprzonym życiem, co powie znajomym, sąsiadom i reszcie rodziny, kiedy będzie widać prawdziwy powód jej powrotu do domu...
#4
TRWA

Rozegrana z: emma callaway
Miejsce: Cairns Hospital
What doesn’t kill you will make you stronger.

Zbierała się już jakiś czas na pójście do ginekologa. Musiała się dowiedzieć ile kosztuje ewentualny zabieg usunięcia ciąży i czy lekarz nie zdecyduje się na moratorium i w ogóle go nie wykona. Nie znaczyło to wcale, że podjęła decyzję, po prostu przygotowywała się wszelkie ewentualności. Najpierw zaczęła od wyjścia numer jeden, czyli zabiegu aborcji. Umówiła się wcześniej z lekarzem, przedstawiła powód wizyty i badania, a gdy nadszedł czas, wsiadła do taksówki i podjechała pod szpital. Nie pamiętała, kiedy ostatni raz tutaj była, o ile w ogóle. Chyba tylko przy narodzinach, bo nigdy wcześniej nie chorowała na tyle mocno, by w nim lądować. Teraz przychodziła tu z własnej woli. Ironia losu. Wszystko wydawało się proste, gdyby w pośpiechu nie zapomniała kartki z numerem gabinetu i nazwiskiem lekarza, który ma prowadzić jej ciążę. Dowiedziała się w rejestracji o dane lekarza oraz numer sali i chociaż wydawało się, że wysiadła na dobrym piętrze, to nie mogła znaleźć tego gabinetu. Wreszcie zdecydowała się zaczepić jedną z pielęgniarek, która akurat przechodziła.
powitalny kokos
pączek#2117
ODPOWIEDZ