[Ulysses Stallard]

Ulysses Stallard

Kąśliwe pióro na wyłączność The Cairns Post, stażysta bez powołania do dziennikarstwa i empatii do ludzi, a przy tym łajza, ironista i choleryk buntujący się w tajemnicy przed surowym ojcem. Jak już kiedyś dokłamie się do prawdy, to może uda mu się uśmiechnąć, nie tylko szczerzyć kły. Szukam wszelkich nieudanych romansów (aktualnych i z przeszłości), zatargów z mniej udanymi mieszkańcami Lorne i okolic, ludzi, którzy mają mu coś za złe oraz skomplikowanych sympatii, które ciężko wyrazić, a jeszcze ciężej zrozumieć. Jestem otwarta na wszystko, na pewno coś razem wymyślimy

może właśnie ty?

opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis

[pearl campbell]

Hejka Ulysses Stallard
Moja Pearl pracuje z Tobą. Też nie do końca jest dziennikarką z powołania, bo na studia poszła tylko dlatego, że o takim zawodzie marzyła jej siostra, którą zamordowano w przeszłości i teraz głównie skupia się na swoich sprawach, a zlecenia z redakcji robi na odwal się i z szefem nie jest w najlepszych stosunkach przez to pewnie Generalnie jest dość skomplikowaną panną, nico opryskliwą, ale w głębi duszy dobrą (podobno)
Poza tym mam jeszcze parę innych pań, jeśli Pearl Ci nie odpowiada, albo jeśli chcesz jeszcze kogoś, w tym samym wieku co Ulysses mam Divinę, ale ona jest odludkiem, ludzie się jej boją, ona się boi ludzi, nie ma przyjaciół i wierzy, że jest przeklęta Poza tym blisko wiekowo jest jeszcze Mari, ona jest ze wsi, taki beztroski człowiek, pracuje jako asystentka w kancelarii prawnej, ale nie posiada żadnej imponującej wiedzy w tym zakresie (dostała pracę po znajomości) i aktualnie jest o krok od śmierci, bo ma nieuleczalną wadę serca - te trzy Ci streściłam, ale reszta też jest do dyspozycji

[G. Fitzgerald]

Z mojej gromadki na pewno najbardziej zbliżona wiekiem będzie Diane Mason, która jest w mieście od stosunkowo niedawna. Ona pewnie by go unikała, bo unika dziennikarzy i wszystkich ludzi, którzy mogą zacząć grzebać gdzieś w jej życiorysie
Chętnie podesłałabym ci Charlotte Hargreeves lub Jenny Callaway jako znajomą ojca. Nie wiem, która bardziej będzie pasowała wiekowo, pewnie Jenny, więc można znać się z panią Callaway, a przez to Ulysses może znać stado jej dzieci
Ulysses Stallard

[Ulysses Stallard]

pearl campbell myślę, że mogłybyśmy z Pearl coś ciekawego ustalić na pewno, skoro pracują w jednej redakcji i byli w tym samym czasie na studiach (chyba nawet na tym samym roku po tym jak Pearl wzięła dziekankę?), więc poszłabym może w kierunku jakiejś kąśliwej rywalizacji, nie tyle z ambicji, których im obojgu brakuje, ale dla zasady, ze złośliwości? Nawet ze względu na jakieś wydarzenia z przeszłości, może towarzyszył jej też kilka razy w sprawach jako stażysta i któraś złośliwość utknęła im w gardłach kością niezgody? Podejrzewam, że Ulysses nigdy nie stronił od używek (nadal nie stroni), a pewnie był też wystarczająco wścibski i pozbawiony empatii (nadal jest), by na którymś etapie znajomości dowiedzieć się o niej więcej niż powinien i powiedzieć coś okrutnego
Jeśli chodzi o pozostałe panie, to Divinę mógłby pewnie co najwyżej dodatkowo zrazić do ludzi swoją opryskliwością, gdyby go wysłali, by zebrał informacje w sprawie jakiegoś wydarzenia w Sapphire River, może Divina coś widziała albo nie mógł znaleźć nikogo, kto udzieliłby mu wywiadu, a zakładam, że ona również nie byłaby chętna, by w ogóle nawiązać z nim rozmowę, więc w końcu by się zdenerwował, bo sam jest zmęczony, chce tylko mieć to z głowy i wrócić do domu – gdybyśmy to pociągnęły, może mogliby jednak znaleźć w przyszłości nić porozumienia, ale to już pewnie do sprawdzenia na fabule

Gwen Fitzgerald tak się zastanawiam, może z Diane mogliby się poznać w przyjacielskich okolicznościach, może by mu przypadkiem wspomniała nawet o jedno słowo za dużo, a dopiero potem dowiedziała się, że jest dziennikarzem? Niekoniecznie na zasadzie, że Ulysses ukrywał to przed nią specjalnie, ale wyszło akurat w rozmowie, a podejrzewam, że by się zdenerwowała, więc może dopiero wtedy by się rzeczywiście zainteresował, że musi mieć coś do ukrycia? Wydaje mi się ciekawa opcja, żeby na fabule ten rozłam rozegrać i zobaczyć, dokąd by nas zaprowadził
Jeśli chodzi o Jenny, on jest pewnie powściągliwy i opryskliwy w stosunku do każdego znajomego swojego ojca, zwłaszcza jeśli ten znajomy pozostaje z nim w dobrych stosunkach, a Jennifer pewnie miałaby nawet szansę znać go jako dzieciaka, więc można by o ten fakt też jakoś ciekawie zaczepić dla urozmaicenia relacji, gdyby był z winy ojca zmuszony ją odwiedzać

[pericles campbell]

Witam pięknie Ulysses Stallard! Tak sobie pomyślałam, że może akurat chciałabyś Periclesa na kumpla bądź coś, co łatwiej tak określać, ale nie do końca tym jest. Perry od urodzenia nienawidzi Lorne Bay i wszystkich jego mieszkańców, trzymał się zawsze na uboczu i zajmował wyłącznie naprawianiem łodzi, którą zamierzał pewnego dnia stąd uciec. Gdzieś pomiędzy swymi różnicami mogli się więc poznać i zapałać do siebie sympatią, tym bardziej, że Campbell od dziecka otaczał się ludźmi nieprzyjemnymi, jak i niebezpiecznymi, więc jakiś przejaw wrednej natury nie robi już na nim wrażenia Wpadają tu jakieś dodatkowe plusy, bo trochę czasem dilluje, więc mógłby mu załatwiać towar, no i studiuje literaturę, więc mógłby mu czasem pomagać w jakichś tekstach do druku. Ulysses mógłby go trochę przy tym wykorzystywać, czego Perry byłby świadom, ale że nie posiada przyjaciół i ma świadomość tego, że nie jest lubianą osobą, pewnie by się na to godził, by po prostu mieć kogokolwiek, jakkolwiek Jest co prawda kuzynem Pearl, ale raczej niczego by to nie komplikowało
Poza tym mogę podrzucić vincent chenneviere na jakiś niedawny romans, jako że ten od jakiegoś czasu zdradza swoją żonę z przypadkowymi osobami. Nie wiem tylko, czy zostawić to w ten sposób, czy doprawić jakąś większą historią

[Ulysses Stallard]

pericles campbell bardzo chętnie! Myślę, że Ulysses mógł po prostu któregoś dnia zajść mniejszym lub większym przypadkiem do portu w Sapphire River, gdzie nawiązali rozmowę – Ulysses jest ogółem zdystansowany i opryskliwy, ale gdyby mu Pericles powiedział cokolwiek więcej o swoich planach dotyczących łodzi, to by się w tajemnicy zainteresował i powoli przekonał do jego towarzystwa, bo sam chciałby stąd uciec, tylko nie ma odwagi, żeby przyznać się z tą myślą przed ojcem, a co dopiero przed samym sobą. Prawdopodobnie by go przy tym wykorzystywał faktycznie, czy to do poprawy tekstów, czy po prostu z nudów dla zabawy, w zależności od tego ile mogłoby się rzeczywiście pomiędzy nimi wydarzyć – ale tak sobie myślę, że w przyszłości na pewno ciekawie byłoby wejść w to na fabule gdzieś głębiej, poza powierzchowną, przelotną znajomością, żeby dowiedzieli się o sobie trochę więcej, nawet w kwestii przyjaźni po prostu, skoro oboje niewiele mają z nią doświadczenia
Jeśli chodzi o Vincenta to myślę, że też mogłoby z tego coś ciekawego wyjść, nawet za tę nić porozumienia z Francją, za którą można by początkowo zaczepić ich zainteresowanie sobą nawzajem. Chociaż gdybyśmy chciały tę relację bardziej skomplikować, to dla Vincenta mógłby być pewnie niefortunnym błędem, bo Ulysses jest złośliwy i męczący, a przy tym lubi psuć ludziom życie, więc gdyby się dowiedział, że Vincent ma żonę czy że w ogóle ukrywa swoje romanse, to mógłby się pewnie pojawić w miejscu jego pracy, żeby go drażnić swoim brakiem dyskrecji i niezbyt subtelnym szantażem

[tessa r. maclerie]

Cześć!
Tak myślę, że Tessa – która zasadniczo jest przeciwieństwem Olly'ego – najlepiej by się tu wpasowała. Trochę jest od niego młodsza, ale oboje dużo czasu spędzają w Cairns; on pracuje w mieście, a ona tam studiuje. Mogli kiedyś na siebie wpaść i wcale nie musiało być przyjaźni
Ulysses Stallard

[Ulysses Stallard]

tessa r. maclerie skoro jest jego przeciwieństwem, to pewnie by się nie polubili, bo w Ulyssesie zdecydowanie za dużo arogancji i zdecydowanie za mało cierpliwości – zwłaszcza dla ludzi, którzy nie potrafią funkcjonować według jego zasad życia; ale może właśnie z tego powodu ciekawie byłoby wrzucić ich w sytuację, w której byliby zmuszeni spędzać ze sobą czas? Albo Tessa mogłaby przypadkiem przyłapać go na robieniu czegoś, co w pracy zupełnie nieodpowiednie, jako że Ulysses w tajemnicy przed ojcem zażywa wszystko, co pozwoli mu przejść przez dzień w redakcji bez potykania się o własne emocje i stąd byśmy zaczęły relację, gdyby miała nad nim wyższość jakiejś wiedzy jednak, nie mógłby jej tak łatwo zbyć?

[pericles campbell]

pericles campbell bardzo chętnie! Myślę, że Ulysses mógł po prostu któregoś dnia zajść mniejszym lub większym przypadkiem do portu w Sapphire River, gdzie nawiązali rozmowę – Ulysses jest ogółem zdystansowany i opryskliwy, ale gdyby mu Pericles powiedział cokolwiek więcej o swoich planach dotyczących łodzi, to by się w tajemnicy zainteresował i powoli przekonał do jego towarzystwa, bo sam chciałby stąd uciec, tylko nie ma odwagi, żeby przyznać się z tą myślą przed ojcem, a co dopiero przed samym sobą. Prawdopodobnie by go przy tym wykorzystywał faktycznie, czy to do poprawy tekstów, czy po prostu z nudów dla zabawy, w zależności od tego ile mogłoby się rzeczywiście pomiędzy nimi wydarzyć – ale tak sobie myślę, że w przyszłości na pewno ciekawie byłoby wejść w to na fabule gdzieś głębiej, poza powierzchowną, przelotną znajomością, żeby dowiedzieli się o sobie trochę więcej, nawet w kwestii przyjaźni po prostu, skoro oboje niewiele mają z nią doświadczenia
Jeśli chodzi o Vincenta to myślę, że też mogłoby z tego coś ciekawego wyjść, nawet za tę nić porozumienia z Francją, za którą można by początkowo zaczepić ich zainteresowanie sobą nawzajem. Chociaż gdybyśmy chciały tę relację bardziej skomplikować, to dla Vincenta mógłby być pewnie niefortunnym błędem, bo Ulysses jest złośliwy i męczący, a przy tym lubi psuć ludziom życie, więc gdyby się dowiedział, że Vincent ma żonę czy że w ogóle ukrywa swoje romanse, to mógłby się pewnie pojawić w miejscu jego pracy, żeby go drażnić swoim brakiem dyskrecji i niezbyt subtelnym szantażem

okej, obie opcje pasują mi bardzo, biorę w całości

[pearl campbell]

Ulysses Stallard
Ja się już nie będę za bardzo rozpisywać, ale pomysł z Pearl jak najbardziej mi się podoba, ona jest typem człowieka "na złość babci odmrożę sobie uszy", więc rywalizacja dla samej potrzeby rywalizacji to totalnie jej klimaty
No i z Diviną też mi się to podoba, ona jest raczej miła i dobra, ale zbyt spokojna, więc faktycznie mogłaby go szybko rozdrażnić z tym jego charakterem i brakiem konkretów
Także tak, superka, biorę i w razie czego zapraszam na priv

[Ulysses Stallard]

pericles campbell super, jakbyś chciała coś rozegrać od razu, to podbij do mnie na pw, ustalimy sobie jakieś konkrety

pearl campbell cudownie, przyjdę na pw wieczorem w takim razie i zaczniemy fabularnie coś

[Dick Remington]

Ulysses Stallard chętnie podrzuciłabym ci Dicka jako syna swojego ojca, ale nie wiem czy iść w stronę jakiejś romansowej i burzliwej przeszłości czy też oprzeć się na teraźniejszej niechęci bądź nutce sympatii