about
Właśnie skończyłam rezydenturę i zostałam lekarzem, przyjechałam kilka miesięcy temu do Lorne Bay, żeby pilnować babci.
Obsesyjnie perfekcyjna, ledwo trzyma na wodzy swoje zapędy do rywalizowania o wszystko ze wszystkimi. Matka, która postanowiła wyciskać z niej wszystko-do ostatniej kropli sprawiła, że Clary zaczęła mieć obsesję na punkcie wszystkiego. Zeszyty w szkole musiały być pisane perfekcyjnie i bez używania korektora, oceny zawsze najlepsze i wszystko musiało być NAJ. Kobieta delikatnie poluzowała na studiach, ale niestety cięgle pracuje nad chorym perfekcjonizmem na terapii.
Wychowana i urodzona w stolicy, jej ojciec pochodzi Lorne Bay i to tutaj spędzała wakacje. Jedynaczka, wychowana przez matkę karierowiczkę, która próbowała z niej zrobić najlepszą kopię siebie i ojca, który nadal nie znalazł sobie szczęścia w życiu. Na całe szczęście babcia Meg, do której przyjeżdżała w wakacje, zawsze powtarzała, że nie dopuścić do tego, żeby ta jędza (czyt. matka Clary) zrobiła z niej potwora. Może to właśnie dzięki babci wyszła na ludzi?
Odrobinę próżna, ze względu na matkę, która prowadzi w Sydney firmę deweloperską. Kupuje przez to za dużo drogich ubrań, do których ma słabość, a których nie potrzebuje. Usilnie z tym walczy, ale niektóre przyzwyczajenia trudno zwalczyć. Nawet jeżeli bardzo się stara, zakupy kiedyś były jej terapią i poprawiaczem humoru. Teraz niestety częściej wywołują u niej wyrzuty sumienia, więc może dlatego teraz o wiele łatwiej zrezygnować jej z ich robienia.
Na medycynę poszła po złości matce, która wyobrażała sobie Clary jako swoją prawą rękę i przyszłą spadkobierczynię. Tyle tylko, że ona za grosz nie czuła się dobrze w biznesie, a już na pewno nie wyobrażała sobie pracy z apodyktyczną matką. Kocha ją, bo ta jest jej rodzicielką, ale charaktery mają tak różne, że kobieta nadal nie żałuje wyprowadzki ze stolicy, byle tylko uciec od jej oceniającego wzroku.
Specjalizacja również była przypadkowa, na początku myślała o onkologii lub kardiologii, ale poczuła powołanie gdzieś indziej. Może w tym przypadku również robiła matce na złość? Bo ta, kiedy w końcu pogodziła się z wyborem córki, stwierdziła, że ta powinna stawiać sobie poprzeczkę wysoko. Medycyna sprawia jej przyjemność ze względu na pomaganie ludziom, a nie robienie kariery. Clary już dawno znalazła inny klucz do szczęścia.
Lorne Bay przyciągnęło ją ponowie, wakacyjne wspomnienia odżyły, ale była to też chęć, aby odpocząć od wielkiego miasta. Przy tym wszystkim jej ukochana babcia potrzebowała kogoś do towarzystwa i ewentualnego bycia przy gdyby coś się działo. Dlatego Clary zamieszkała właśnie z nią i chociaż sporo czasu spędza w szpitalu to miło jest mieć do kogo wracać do domu. Uświadomiło jej to nawet, jak bardzo skupiła się na medycynie i że zapomniała jak to jest chodzić na randki.
Miłośniczka gotowania i pieczenia, uwielbiająca spędzać w kuchni długie godziny, żeby później częstować pysznościami swoich bliskich. Przy tym wszystkim uwielbia eksperymentować ze smakami, a wolne chwile spędza na testowaniu. Kuchnia po tym wszystkie wygląda jakby właśnie przeszło przez nią tornado, ale wszyscy wiedzą, że jest to warte tego co ląduje w żołądkach jej bliskich.
Lubi siłownie, właściwie chodzenie na nią jest jedynym sportem, który nie wywołuje w niej odruchu wymiotnego. Nienawidzi biegać, zaakceptuje rower, ale bardziej jako środek transportu niż sposób na spędzanie wolnego czasu. Jej ciało jest jedyną „rzeczą”, na której punkcie nie ma obsesji. Rusza się dla zdrowia i dla niego trzyma się również w dobrej formie. Uznała to za najlepsze, co może dla siebie zrobić, a do czego nie musi się tak bardzo zmuszać.
Wychowana i urodzona w stolicy, jej ojciec pochodzi Lorne Bay i to tutaj spędzała wakacje. Jedynaczka, wychowana przez matkę karierowiczkę, która próbowała z niej zrobić najlepszą kopię siebie i ojca, który nadal nie znalazł sobie szczęścia w życiu. Na całe szczęście babcia Meg, do której przyjeżdżała w wakacje, zawsze powtarzała, że nie dopuścić do tego, żeby ta jędza (czyt. matka Clary) zrobiła z niej potwora. Może to właśnie dzięki babci wyszła na ludzi?
Odrobinę próżna, ze względu na matkę, która prowadzi w Sydney firmę deweloperską. Kupuje przez to za dużo drogich ubrań, do których ma słabość, a których nie potrzebuje. Usilnie z tym walczy, ale niektóre przyzwyczajenia trudno zwalczyć. Nawet jeżeli bardzo się stara, zakupy kiedyś były jej terapią i poprawiaczem humoru. Teraz niestety częściej wywołują u niej wyrzuty sumienia, więc może dlatego teraz o wiele łatwiej zrezygnować jej z ich robienia.
Na medycynę poszła po złości matce, która wyobrażała sobie Clary jako swoją prawą rękę i przyszłą spadkobierczynię. Tyle tylko, że ona za grosz nie czuła się dobrze w biznesie, a już na pewno nie wyobrażała sobie pracy z apodyktyczną matką. Kocha ją, bo ta jest jej rodzicielką, ale charaktery mają tak różne, że kobieta nadal nie żałuje wyprowadzki ze stolicy, byle tylko uciec od jej oceniającego wzroku.
Specjalizacja również była przypadkowa, na początku myślała o onkologii lub kardiologii, ale poczuła powołanie gdzieś indziej. Może w tym przypadku również robiła matce na złość? Bo ta, kiedy w końcu pogodziła się z wyborem córki, stwierdziła, że ta powinna stawiać sobie poprzeczkę wysoko. Medycyna sprawia jej przyjemność ze względu na pomaganie ludziom, a nie robienie kariery. Clary już dawno znalazła inny klucz do szczęścia.
Lorne Bay przyciągnęło ją ponowie, wakacyjne wspomnienia odżyły, ale była to też chęć, aby odpocząć od wielkiego miasta. Przy tym wszystkim jej ukochana babcia potrzebowała kogoś do towarzystwa i ewentualnego bycia przy gdyby coś się działo. Dlatego Clary zamieszkała właśnie z nią i chociaż sporo czasu spędza w szpitalu to miło jest mieć do kogo wracać do domu. Uświadomiło jej to nawet, jak bardzo skupiła się na medycynie i że zapomniała jak to jest chodzić na randki.
Miłośniczka gotowania i pieczenia, uwielbiająca spędzać w kuchni długie godziny, żeby później częstować pysznościami swoich bliskich. Przy tym wszystkim uwielbia eksperymentować ze smakami, a wolne chwile spędza na testowaniu. Kuchnia po tym wszystkie wygląda jakby właśnie przeszło przez nią tornado, ale wszyscy wiedzą, że jest to warte tego co ląduje w żołądkach jej bliskich.
Lubi siłownie, właściwie chodzenie na nią jest jedynym sportem, który nie wywołuje w niej odruchu wymiotnego. Nienawidzi biegać, zaakceptuje rower, ale bardziej jako środek transportu niż sposób na spędzanie wolnego czasu. Jej ciało jest jedyną „rzeczą”, na której punkcie nie ma obsesji. Rusza się dla zdrowia i dla niego trzyma się również w dobrej formie. Uznała to za najlepsze, co może dla siebie zrobić, a do czego nie musi się tak bardzo zmuszać.
Środek transportu
Kia Stinger i ukochany rower
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak
Najczęściej spotkasz mnie w:
Szpital w ciągu dnia, dom, w weekendy siedzę w kinie, a co rano kupuję kawę w Hungry Hearts.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
rodziców w Sydney i babcię Meg
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie
Kia Stinger i ukochany rower
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak
Najczęściej spotkasz mnie w:
Szpital w ciągu dnia, dom, w weekendy siedzę w kinie, a co rano kupuję kawę w Hungry Hearts.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
rodziców w Sydney i babcię Meg
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie
Clarissa "Clary" Sherbourne
Nathalie Kelley
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy
w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
