about
Prawnik, troskliwy brat, trochę zgryźliwy, lekkoduch, miłośnik podróży.
Kolaż zdjęć dorastającej pary dzieciaków
Lubię ten fragment ściany, który mam w salonie, bo jest najmniej męską częścią całego mieszkania. Przypomina mi tez o beztrosce. Radości. Dokuczaniu. Bezwarunkowej miłości. I o tym, że zawsze mam na kogo liczyć. Mała Burke nie raz zaszła mi za skórę, ale w gruncie rzeczy... Lepiej, że jest niż miałoby jej nie być. I choć głośno o tym nie mówię, to wiadomo, współczuję tak skretyniałego brata, ale cóż. Rodziny się nie wybiera i najlepiej się z nią wychodzi na zdjęciach.
Winylowe płyty
Święta kolekcja, którą właściwie mam po to, by zbierała kurz. Na co dzień wybieram spotify i playlisty starannie ułożone tam. Każdy jednak ma w życiu jakiegoś hopla, a moim są właśnie te płyty. Pewnie dlatego lubię czasem odwiedzić jakiś oldscolowy sklepik albo bazar, żeby przynieść jeszcze więcej tego niepotrzebnego badziewia (tak mówi mi matka - od zawsze).
Magnesy na lodówce
Nie przywozi sobie nigdy żadnych pamiątek z podróży. Tylko magnes. Z każdego miejsca, w którym był. To jedyna rzecz, którą regularnie tam dokłada. Środek zazwyczaj świeci pustkami, a on żyje na wszelkiego rodzaju pudełkach. Niekoniecznie dietetycznych.
Garnitury
Jedyne ubrania, które zawsze ma przygotowane i odłożone na miejsce. Sfera służbowa to jedyna, o którą dba należycie. Reszta? Jakoś to będzie.
Klucze
Pęk, który ma zdecydowanie za dużo elementów. Są w nim te, po które sięga automatycznie jak do auta czy drzwi wejściowych. Ale też takie, które nie ma pojęcia co tam robią, ani kiedy się znalazły, jak np. ten mały, srebrny wyglądający zupełnie tak, jakby miał służyć do otwierania jakiegoś pamiętnika nastolatki. A może zabrał go kiedyś siostrze i nigdy nie oddał? Całkiem możliwe.
Młotek sędziowski
Co prawda to zabawkowa atrapa z lat młodzieńczych, ale zajmuje honorowe miejsce na biurku Linka. W końcu od małego brzdąca chciał zająć się prawem. I ta dla niektórych głupich zabawka dla blondyna jest pełna sentymentów, ale przypomina też o wytrwałości. A kiedy zerknie swój kalendarz zapełniony spotkaniami, przepustkę sądową to wie, że wszelkie trudy się opłacały i warto mieć plan. Od małego. Dobrze, że chociaż zawodowe życie tak zaplanował.
Pudła
Świadczą o tym, jak doskonale Burke nie planuje życie prywatnego. Ma dwa, dość spore pudła w korytarzu na szafie. Dorzuca tam regularnie rzeczy, które zostawiają u niego mniej lub bardziej znaczące dziewczyny po wyjściu z mieszkania Linka zasługujące na miano ex. Owszem, można je oddać osobiście albo przez kogoś, ale po co sobie utrudniać życie zbędnymi uprzejmościami? Zresztą, gdyby czegoś z tych rzeczy potrzebowały, to odezwałby się do niego, prawda? Prawda.
Tak więc spokojnie Lincoln Burke może dalej uciekać od odpowiedzialności. Całe szczęście, że niezły z niego maratończyk, a poranne bieganie zaprawiło go w tym boju. Powiedzmy. Bo chyba nie będzie wiecznie nieuchwytnym cieniem, hm?
Środek transportu
Tylko samochód.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak. Trochę z niego ignorant.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Kancelarii, sądzie, barze.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Siostrę.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak.
Tylko samochód.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak. Trochę z niego ignorant.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Kancelarii, sądzie, barze.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Siostrę.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak.
Link Burke
Ryan Gosling
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy
w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
