41 yo — 193 cm
Awatar użytkownika
about
big bear with fluffy heart, doker w porcie, czasem barman, ale przede wszystkim najstarszy brat na pełen etat
Pierworodny syn, największa duma rodziców, pierwszy w kolejce obiekt eksperymentalny do zastosowania mniej lub bardziej przemyślanych metod wychowawczych. Matula lubiła żartować, że gdyby ich iskierka urodziła się jako stworzenie nadprzyrodzone, choćby jako taki mały bunyip rodem z aborygeńskich legend, to zestresowany ojciec może poczułby się lżej dzięki rozbudzonej ciekawości biologa. Tatko z kolei lubił w takich chwilach odpowiadać, że naprawdę nie wie, dlaczego luba uznała ich syna za iskiereczką, promyczka i jeszcze za płomyczka. Nic dziwnego, że syn otrzymał imię Waru, które w różnych językach aborygeńskich oznacza ogień. To ponoć miała być dobra wróżba i gwarancja tego, że zostanie dzieckiem pogodnym i żywym. A blisko było, żeby jego imię nawiązywało do słowa góra, bo już jako noworodek był sporych rozmiarów. Nie obyło się bez cesarki a czas pokazał, że zawsze miał być wyższy, cięższy, no po prostu większy od rówieśników.
Otrzymał wiele miłości i sam instynktownie zaczął obdarowywać tym uczuciem swoich bliskich. Nie trudno było przyswoić sobie sztukę dzielenia się ciepłem, gdy miało się za wzór tak wspaniałych rodziców. Został wyróżniony przez los, ponieważ miał zostać bratem - i to nie byle jakim, bo tym najstarszym, najbardziej odpowiedzialnym, co z dumnie uniesionym czołem przeciera szlaki młodszemu rodzeństwu. Jako kilkulatek jeszcze nie pojmował skąd się biorą dzieci, po prostu lubił zaglądać do kolejnych kołysek, pochylać się nad małymi istotkami i stroić do nich głupie miny. Wiele satysfakcji sprawiało mu wsłuchiwanie się w pierwsze śmiechy i słowa, przyglądanie się pierwszym krokom. Nigdy nie przeszkadzała mu rola, którą mu narzucono - rola starszego, dużego brata, jakie oddaje się do dziś w pełni.
Rozpoczęcie szkoły nie było dla niego wielkim wyzwaniem. Ku zadowoleniu mamy łatwo łapał kontakt z innymi dziećmi, ku zmartwieniu ojca nie było mu po drodze z nauką. Usiedzenie w jednym miejscu całą godzinę lekcyjną było dla Waru wyczynem, długopisem to bardziej obracał w dłoniach, rzadziej coś nim zapisywał. Te wszystkie lata edukacji zleciały mu szybko i tak właściwie wolał żyć przeżyciami swojego młodszego rodzeństwa. Przy prawdziwej gromadce pomagał jak tylko mógł, co prawda gotować się nie nauczył, ale sprzątanie opanował do perfekcji. Rzecz jasna po drodze przeżył okres młodzieńczego buntu, ale nawet wtedy nie zapomniał o tym, co jest najważniejsze - rodzina i przyjaciele. W tamtym okresie zaczął też odwiedzać rezerwat, wykazując chęć zgłębienia aborygeńskiej kultury. Intrygowała go symbolika skryta w legendach, wszystkie to procesy związane z wytwórstwem. Pasja zgasła tak szybko, jak się pojawiła, podyktowane to było lenistwem, potem większy wpływ na jego osobę zaczęła mieć popkultura. Całkowicie oddał się zgłębianiu świata Gwiezdnych Wojen oraz komiksowych uniwersum Marvela i DC.
Nie planował pójść na studia, wolał grzebać z kolegami w samochodach i motocyklach, do których części szukali na złomowisku, niż siedzieć nad książkami. Gdy znalazł pierwszą pracę jako barman, z ciężkim sercem wyprowadził się z rodzinnego domu, aby i tak wracać do niego co kilka dni. Próbował szukać swojego szczęścia w miłości, ale jego związki nigdy nie miał szansy rozwinąć się bardziej, kiedy nigdy tak naprawdę nie znajdował czasu dla drugiej osoby, bo ważniejsze było odwiedzenie rodziców i rodzeństwa. Nie mógł też zapomnieć swojej pierwszej miłości. Co chwila tez zmieniał pracę, był barmanem, mechanikiem samochodowym, później zaczął pracować w porcie, najpierw jako ochroniarz, potem jako doker.
Mocno przeżył chorobę mamy. Czasem czuł się egoistą, gdy uparcie zachęcał ją do walki z rakiem. Nawet kiedy tata spojrzał na jej rokowania trzeźwym okiem, Waru nie potrafił odpuścić. A potem nastał koniec, musiał wraz z ojcem załatwić formalności, nie było czasu na łzy. Trzymał się jakoś ze względu na rodzinę. Na dłuższą chwilę wprowadził się z powrotem do rodzinnego domu, aby ogarniać najmłodsze dzieciaki, a później znów musiał uczyć się mieszkać samemu w niewielkim domku na bagnach. Całe jego życie tak naprawdę kręci się wokół rodziny.

x. Uwielbia wspinaczki, rugby, każdego ranka robi krótką przebieżkę, aby utrzymać formę. Dużo ćwiczy i zdrowo się odżywia, choc jest ogromnym fanem mięsa, szczególnie wołowiny.
x. Waru to geek - uwielbia Gwiezdne Wojny, Star Treka, uniwersum Marvela, DC.
x. Kocha grzebać w samochodach i w swoim motocyklu.
x. Jest bardzo opiekuńczym starszym bratem, stara się ogarnąć całe swoje rodzeństwo, któremu nie da zrobić krzywdy. Adoratorzy sióstr Waru niech drżą z przerażenia!
x. Jest człowiekiem bardzo wrażliwym na cudzą krzywdę. Nie potrafi zdzierżyć przejawów okrucieństwa wobec kobiet, dzieci, zwierząt. Nie zawaha się stanąć w obronie słabszych (a potrafi przywalić).
x. Swego czasu pracował jako barman, więc wciąż potrafi robić pyszne drinki, szczególnie te bazujące na rumie.
Waru Hammond
17/07/1980
Lorne Bay
Doker
Port
Sapphire River
kawaler, biseksualny
Środek transportu
Jest szczęśliwym posiadaczem motocykla - Harley-Davidson Sportster 883 z 1995 roku. O to dwukołowe cacuszko dba wręcz obsesyjnie. W garażu trzyma jeszcze starego pickupa, przy którym więcej dłubie niż nim jeździ, jest to szary Ford Ranger z 1987 roku i coraz bardziej zżera go rdza. Ma też starą łódkę z silnikiem elektrycznym, nie jest duża i szybka, więc i rzadko z niej korzysta, w sumie częściej korzysta z niej jego dobry kumpel.

Związek ze społecznością Aborygenów
Płynie w nim nieco aborygeńskiej krwi, ale nie czuje silnej więzi z kulturą dawnych przodków. Jako nastolatek przejawiał większe zainteresowanie, które przeszło mu z wiekiem.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Port, Rudd's Pub, Shadow, Things from Another World, dom rodzinny

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Kogokolwiek z Hammondów.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale proszę o wcześniejszy kontakt w przypadku chęci trwałego okaleczenia lub uśmiercenia postaci.
Waru Hammond
Jason Momoa
powitalny kokos
razmara.razgroza#5816
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany
cron