33 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Niebezpieczna, silna, wytrwała, zakochana - to tylko niektóre ze słów, mogące opisać Ress. Przede wszystkim chce żyć i robić to po swojemu.
"– Is life always this hard, or is it just when you’re a kid?
– Always like this.
"

Bardzo wcześnie zauważyła, że nie ma wyraźniej różnicy między dobrem, a złem. Oprócz białego i czarnego jest wiele odcieni szarości. Już w wieku sześciu lat przyglądała się, jak działa świat i ludzie, którymi się otaczała. Dorośli nie biorą dzieci na poważnie i często nie zauważają, kiedy dziecko faktycznie nic nie rozumie, a kiedy zaczyna zauważać więcej, niż mogłoby się wydawać. Sienna bardzo wcześnie zaczęła widzieć trybiki, poruszające się w maszynie, nazywanej życiem. Ojciec zawsze powtarzał jej, żeby była uważna i bezwzględna, zawsze o krok dalej, niż inni, bo świat należy do silnych. Uśmiechała się wtedy i kiwała głową ozdobioną złotymi lokami, obiecując, że taka właśnie będzie.
Potem zbyt często uśmiechała się uroczo, podczas gdy jej oczy pozostawały zimne i obojętne. Była maskotką, porcelanową lalką w kwiecistych sukienkach, która wykorzystywała swój urok i niewinność do zdobywania informacji i osiągania zamierzonych celów.

W okresie dorastania i buntu zmieniła się i stała się zbyt niecierpliwa, zbyt impulsywna, żądna wiedzy i wrażeń. Nie radziła sobie zbyt dobrze w szkole, bo system ją nudził. Nie chciała się dostosować, robić co jej każą i kiedy jej każą. Oprócz tego coraz częściej wdawała się z bójki, bo szybko traciła cierpliwość i dawała się prowokować. Matka w międzyczasie zniknęła z obrazka ich rodziny, ale Ress zdawała się być na to obojętna. To ojciec był dla niej ważny, a ten nie przejmował się jej kłopotami w szkole, bo uważał, że sam nauczy ją tego, co ważne w życiu i karierze, jaką dla niej szykował.
Po lekcjach, o ile akurat nie wagarowała, co zdarzało się często, spędzała czas głównie z ojcem i o rok młodszą siostrą.
W szkole średniej w dalszym ciągu była niepokorna i niecierpliwa. Zmieniała chłopaków jak rękawiczki, bo każdy po jakimś czasie ją nudził. Wolała spędzać czas w domu i firmie ojca, szczególnie po tym, jak dowiedziała się, że ojciec zajmuje się nielegalnym biznesem. Przemytnicy pokazywali jej, na czym to polega i jak obchodzić się z bronią. Dopiero wtedy Sienna zobaczyła, że to jest to, co chce robić. Adrenalina, skoki energii i brak nudy.
Studia z zarządzania i marketingu rzuciła po dwóch latach, chcąc skupić się całkowicie na pracy z ojcem. W międzyczasie jej młodsza siostra dowiedziała się przypadkiem o nielegalnej działalności i dołączyła do biznesu. Sienna poczuła ulgę, bo nie musiała już nic przed nią ukrywać i mogły w końcu robić coś razem. Ambicje siostry i chęć przejęcia przez nią firmy była Ress na rękę. Ona wolała pozostać w cieniu, bawić się i oddać odpowiedzialność za wszystko komuś innemu. Nikt nie będzie patrzył jej na ręce i na to, że kręciła mały interes na boku, dzięki czemu zgarniała dużą większe pieniądze. Nie była grzeczną córeczką tatusia, mimo że właśnie na taką wyglądała. Lubiła siebie i lubiła wykorzystywać swój niepozorny wygląd i element zaskoczenia.

Jestem iskrą, która wznieca pożar, ruchem skrzydeł motyla, wywołującym tornado na drugim końcu świata. Jestem nocą i dniem, światłem i ciemnością. Jestem tą, która wskaże ci drogę.

Patrzyła na niego dłuższą chwilę, obserwując dołki w policzkach, kiedy się do niej uśmiechał. Był młody, obydwoje byli - młodzi, szaleni i spragnieni wrażeń. Był wszystkim, czego pragnęła, był dopełnieniem, ostatnim elementem układanki jej życia. Była pewna, że on wystarczył, aby nic więcej nie potrzebowała.
Przysunęła się, wplotła palce w jego ciemne, gęste włosy, a on objął ją i pocałował. Pachniał cygarami i drogą wodą po goleniu, a smakował jak mocna, pobudzająca kawa. Był przemytnikiem, pracującym dla jej ojca, jednym z lepszych.
Usłyszeli wołanie i zwrócili głowy w stronę, z której dobiegał głos ich kolegi.
— Jedziemy — zwrócił się do niej, zgniótł papierowy kubek po kawie i wyrzucił na pobocze. Kiwnęła głową, po czym założyła kask. Słychać było motory, odpalane jeden za drugim. Ona tym razem jechała z nim. Wsiadła i oplotła go dłońmi w pasie. Wszystko miało pójść zgodnie z planem. W ciągu godziny mieli dotrzeć do granicy i pojechać prosto do Seattle wraz z towarem i pieniędzmi.
Plan był dobry, wykonanie było w porządku, nie przewidzieli jednak, że ktoś ich wsypie. Pierwszy strzał usłyszała po prawie dwudziestu minutach. Pogoda wcale im nie sprzyjała, z zachodu nadciągnęły czarne chmury i po chwili spadły na nich pierwsze krople deszczu. Sięgnęła po broń, ukrytą w pasku na łydce i odkręciła się, przytrzymując kierowcy motoru tylko jedną rękę. Wystrzały mieszały się z hukiem grzmotów, a błyskawice raz po raz rozświetlały niebo. Widoczność była słaba, tak samo jak przyczepność na drodze. Motor wpadł w poślizg i zanim się obejrzała, leżała na ziemi nie mogąc złapać tchu. Pocisk drasnął jej lewy bok, a ból wręcz palił jej ciało żywcem. Przekręciła się i zdjęła kask, aby się rozejrzeć. Motor leżał kilka metrów dalej, a jego wyrzuciło aż na drugą stronę drogi. Nie miał szans, nie tylko z pogodą, ale i kilkoma pociskami tkwiącymi w jego plecach - umarł na jej rękach, krótko po tym, jak spytał, czy za niego wyjdzie. Zgodziła się i to były ostatnie słowa, jakie usłyszał. Żałowała, cierpiała, a łzy spływające po jej twarzy mieszały się z kroplami deszczu. Członkowie gangu, którzy ich atakowali, również zginęli tamtego dnia, a ona wróciła na motorze należącym do niego, pozwalając, żeby fizyczny ból uśmierzył ból po stracie. Pochowała z nim swoją lepszą część, będąc pewną, że już jej nie odzyska.

"Zaczniesz żyć w pełni, dopiero kiedy uświadomisz sobie, że kiedyś na pewno umrzesz."

Nie codziennie dostaje się wiadomość, która wywraca życie do góry nogami. Rak płuc na pewno jest jedną z diagnoz, której nikt nie chce otrzymać. To ją zaskoczyło, zburzyło jej absurdalne przeświadczenie, że jest niezniszczalna. Zrozumiała też, że naprawdę chce żyć. Szukała odpowiedniego lekarza i miejsca na leczenie. Miejsca, które pozwoli jej odpocząć od życia, jakie do tej pory prowadziła i skupić się jedynie na sobie. Jeszcze była szansa.
Padło na Australię, chociaż nie do końca przypadkiem. Poznała w sieci onkologa, z którym z dnia na dzień nawiązała kontakt i który przekonał ją do przyjazdu. Długo się nie zastanawiała. Wytłumaczyła rodzinie, jak mają się sprawy i że zniknie na jakiś czas, aby o siebie zawalczyć. Kupiła mieszkanie w Lorne Bay, niedaleko szpitala, w którym miała odbyć leczenie, po czym spakowała się i wyleciała z myślą, że być może wróci w trumnie.
Walka z chorobą była długa i ciężka. W pewnym momencie chciała się po prostu poddać. Wtedy dowiedziała się, że jej ojciec trafił do więzienia, zdradzony przez jej młodszą siostrę Maeve, a Gabi musiała uciekać, aby nie podzielić jego losu. Zrozumiała, że to nie koniec jej wędrówki, że może być jedną z niewielu osób, które pomogą ojcu. Po kolejnej chemioterapii wyniki zaczęły być coraz lepsze, a od pół roku wręcz idealne. Nie ma żadnych oznak nawrotu choroby lub przerzutów. Zaczęła żyć od nowa, dostając drugą szansę. W międzyczasie zbliżyła się do swojego lekarza i poznała właściciela klubu, związanego z przemytem, u którego się zatrudniła, jednocześnie cały czas mając kontakt ze swoją siostrą Gabi. Odzyskuje siły, wiodąc podwójne życie.


∟Uzależniona od dobrej, mocnej kawy, której zapach i smak przypomina jej dawne dobre czasy. Wie, że niczemu ani nikomu nie zwróci to życia, ale czasami lubi się zapomnieć. Poza tym kawa skutecznie ją budzi, więc czemu miałaby ją ograniczać?

∟Uwielbia ryby i owoce morza oraz koktajle owocowe, ale nie przepada za mięsem, bo uważa że mięso ją osłabia i jest zbyt ciężkie dla jej delikatnego żołądka. Nie przepada też za słodyczami i słodkimi, sztucznymi napojami, ale naleśniki z syropem klonowym to jej słabość.

∟Zazwyczaj jest otwarta na ludzi i pewna siebie. Nie ma żadnego problemu w nawiązywaniu nowych znajomości i zjednywaniu sobie ludzi. Zazwyczaj stara się, gdy może coś zyskać, ale nie jest to regułą - w końcu jest tylko człowiekiem.

∟Lubi dobre filmy akcji, horrory i muzykę rockową, chociaż nie pogardzi również klasyką. Jest zakochana w sztuce i chętnie odwiedza galerie. Ma w swojej kolekcji kilka wspaniałych obrazów, za które zapłaciła krocie.

∟Kiedyś lubiła wypić lub zapalić, nie gardząc też czymś mocniejszym. Odkąd dowiedziała się o chorobie, zrezygnowała z używek, chociaż czasami za nimi tęskni.

∟Ma duże doświadczenie, jeżeli chodzi o nielegalne działalności-głównie przemyt towarów takich jak alkohol, papierosy, narkotyki czy nawet broń. Zna się na towarach i umie ocenić ich wartość. Dobrze posługuje się bronią palną i białą.

∟ Posiada prawo jazdy kat. B i C+E, które zrobiła głównie na potrzeby kierowania dużymi pojazdami, podczas pracy w firmie ojca.

∟Przed wyjazdem do Australii zdążyła zebrać pokaźną sumę oszczędności, otworzyć konto na fałszywe nazwisko, gdzie trzyma większą część pieniędzy, kupić mieszkanie w Lorne Bay i opłacić leczenie. Pracę w klubie podjęła głównie przez nudę i dla kontaktów.

∟ Perfekcyjnie posługuje się językiem włoskim, którego uczyła się od szkoły średniej. Po rzuceniu studiów spędziła rok we Włoszech, w roli pośrednika firmy ojca, jednocześnie doszlifowała język i poznała nieco włoską kulturę. Nauczyła się też robić prawdziwą włoską pizzę i kilka innych pysznych potraw.
Sienna Ress Thompson
28.02.1988
SEATTLE, USA
Manager i przemytnik
Shadow
opal moonlane
panna, heteroseksualna
Środek transportu
Posiada samochód, który jest jej głównym środkiem transportu. Oprócz tego niekiedy jeździ na motorze lub rolkach. Nie przepada za publicznym transportem. Uwielbia surfowanie i motorówki.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie ma żadnego związku z Aborygenami.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Ress bywa w różnych miejscach, w zależności od pory dnia i nocy. Najczęściej można spotkać ją w klubie Shadow, w domu lub szpitalu, gdzie udaje się regularnie na kontrolne badania. Czas wolny najczęściej spędza na plaży.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Obecnie jedynie Seana Viterelli.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak - wyjątek to stałe uszkodzenie ciała lub umysłu.
Sienna Ress Thompson
Samara Weaving
niesamowity odkrywca
Ress Thompson
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany