Właściciel winnicy i farmy — Farma Callaway
53 yo — 190 cm
Awatar użytkownika
about
Mam winiarnię i stado... dzieci, hehe
Dorastał ze świadomością, że to właśnie on przejmie winiarnię po swoim ojcu. Nie miał nic przeciwko temu. Kochał te tereny, znał je jak własną kieszeń, miał swoje pomysły na rozwój tego miejsca. Pilnie uczył się pod okiem ojca chcąc być godnym zastępstwem. Nie chciał, żeby jego tato myślał sobie, że Sal przejmuje to wszystko ze względów finansowych. Absolutnie nie. Nie znał innego życia i właściwie nigdy nie był innym zainteresowanym.
Po ukończeniu szkoły wziął ślub ze swoją licealną miłością. Był szczęśliwy i pewien swoich uczuć. Nie potrzebował niczego innego. Decyzja o ślubie nie była spontaniczna. Wręcz przeciwnie. Była przemyślaną decyzją i jakbyście go zapytali teraz, to wszystko zrobiłby tak jak kiedyś. Krótko po ślubie zaciągnął się do wojska. Wiedział, że pracę ma właściwie zapewnioną, ale chciał coś zrobić po swojemu. Chciał coś osiągnąć, a nie wszystko zawdzięczać swojemu ojcu.
W międzyczasie na świat przychodziły jego dzieci. Salvador właściwie od zawsze wiedział, że będzie miał dużą rodzinę. Sam się wychował w dużej, więc nie wyobrażał sobie posiadania tylko i wyłącznie jednego dziecka. Oczywiście płakał ze szczęścia jak jego pierwszym dzieckiem okazał się być chłopiec. Porządek we wszechświecie został zachowany. To oczywiście nie oznacza, że nie płakał za każdym razem kiedy w jego ramionach pojawiały się kolejne dzieci. Cieszył się, że ma komplet chłopców i dziewczynek. Więcej darmowej siły roboczej w winiarni. Oczywiście żartuję. Salvador nie obarczał swoich dzieci pracą na farmie. Chciał, żeby korzystały ze swojego dzieciństwa tak długo jak było im to dane. Jeżeli były ciekawe i pragnęły pomagać, to Sal jak najbardziej służył im pomocą i wszystko pokazywał. Jako ojciec cechował się niesamowitą cierpliwością i wyrozumiałością. Kochał odpowiadać na każde pytanie, które zaczynało się słowami "Dlaczego?".
Rozłąka z rodziną łamała mu serce za każdym razem. Dlatego też, po narodzinach Harper, Salvador zrezygnował ze służby i oficjalnie przejął pieczę nad rodzinną winnicą. Chciał być blisko swojej żony i dzieci.
Sal nie mógłby być szczęśliwszy. Miał wszystko czego potrzebował każdy facet. Ojca, który korzystał z życia, piękną żonę u boku i gromadę fantastycznych dzieci, które poza drobnymi kłopotami sprawiały więcej radości.
Każdego dnia Sal pracował na winnicy. Bardzo wziął sobie do serca to, że jest to rodzinna inwestycja, dlatego wszystko robił własnoręcznie. Starał się nie zatrudniać ludzi z zewnątrz, ale czasami nie był w stanie ogarnąć wszystkiego. Samodzielnie zbudował stodołę, która na chwilę obecną służy za składzik, a także pomieszczenie do organizowania niewielkich imprez rodzinnych. Z czasem planuje zakupić konie, które mogłyby tam mieszkać. Co jakiś czas kombinuje z nowymi winoroślami i odmianami wina. Cieszy się, że ma już pełnoletnie dzieci, które mogą się cieszyć owocami jego ciężkiej pracy.
Poza tym, w ramach dbania o przyszłość swojej rodziny, zainwestował też w kupno sześciu mieszkań. Trzy w Lorne Bay i trzy w Cairns, po jednym na każde dziecko. Winiarnia przynosi spore zyski, ale Sal woli dmuchać na zimne. Chce, żeby po jego ewentualnej śmierci, dzieci nie musiały się martwić o kwestie finansowe. Nie chce ich zostawić z niczym.
Obecnie Salvador myśli nad zainwestowaniem w jakiś bar z prawdziwego zdarzenia. Zawsze było to jego marzeniem. Przydrożna miejscówka, gdzie będzie mógł serwować swoje wina, żeby przejezdni też mogli próbować jego wyrobów.

- Wierzy, że rolą każdego rodzica jest żenowanie swoich dzieci od czasu do czasu.
- Jest człowiekiem, który lubi dużo inwestować. Jest właścicielem sześciu mieszkań, które wynajmuje. Trzy w Lorne Bay i trzy w Cairns.
Dodatkowo, w czasie okresu letniego otwiera niewielki bar na terenie swojej winiarni, gdzie ludzie mogą się raczyć trunkami jego wyrobu. Mimo wszystko marzy mu się taki bar z prawdziwego zdarzenia.
Jest również otwarty na organizowanie różnego rodzaju imprez okolicznościowych na terenie swojej winiarni. Urodziny, chrzciny, małe wesela. Chciałby to rozwinąć bardziej, ale nie ma za bardzo czasu, bo i tak narobił sobie ze wszystkim zbyt dużo obowiązków.
- Najważniejsze są w życiu dla niego trzy rzeczy. Rodzina, dobre jedzenie i aktywność fizyczna. Niekoniecznie w tej kolejności. Żartuje. Rodzina zawsze na pierwszym miejscu, hehe.
- Jest raczej poważnym ojcem, ale zdarzają mu się nieudane żarty.
- Jest wielkim patriotą. Jego ulubioną piosenkarką jest Kylie Minogue, aktorką Nicole Kidman (ale kocha też Helen Mirren i Jane Fondę), a zespołem The Veronicas. Chociaż tych ostatnich do końca niespecjalnie rozumie. Ale i tak uwielbia.
- Jest świetnym tancerzem i umie nawet śpiewać.
- Jest też fanem musicali. Gdyby Broadway nie był tak daleko to spędzałby tam większość swojego życia.
- Gdyby mógł to zapewne na terenie swojej winiarni pracowałby ubrany w koszulę i krawat. Lubi się ubierać elegancko, ale stawia też wygodę, a krawaty niekoniecznie się do tego zaliczają. Ale już teraz wie, że na starość będzie nosił flanelę z krawatem i kapelusz kowbojski.
- Od 30 lat prowadzi ręcznie pisane dzienniki.
- Jest bardzo ogarniętym facetem. Większość rzeczy w swoim domu czy w winnicy zrobił samodzielnie. Wybudował w domu nawet rampy dla swojego syna Tima, żeby umożliwić mu swobodne poruszanie się.
- Wcześnie wstaje i późno kładzie się spać.
- Godzinę przed snem zawsze czyta.
Salvador Vincent Callaway
12 października 1968
Lorne Bay, Australia
Były wojskowy / obecnie oficjalny właściciel winnicy rodzinnej Callaway
Winnica Callaway
Carnelian Land
W związku małżeńskim, heteroseksualny
Środek transportu
Posiada kilka aut. Wszystkie w zależności od jego obecnych potrzeb. Żałuje tylko, że nigdy nie zainwestował w busa do wożenia dzieci. Pewnie w dzieciństwie woził je w przyczepie, którą ciągnął traktor, bo tak była większa frajda. Traktor też ma. I motor.

Związek ze społecznością Aborygenów
Podąża krokami swojego ojca i wspiera finansowo projekty promujące zachowanie kultury aborygeńskiej.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Na terenie winiarni, w sklepach budowlanych.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Żonę, ojca, dzieci.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Wszystko w granicach rozsądku. Bez śmierci, gwałtów i trwałych uszczerbków na zdrowiu.
Salvador Callaway
Hugh Jackman
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany