niegdyś tylko hodowca buraków — teraz multimilioner
49 yo — 194 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea



Jest takie powiedzenie - głupi ma zawsze szczęście. O ile szczęście przytrafić może się jednak każdemu, to jednak śmiało można powiedzieć, że traf dopisuje Franklinowi podejrzanie często. I na dodatek nie ma on najwybitniejszego intelektu, więc aż się ciśnie na usta, by stwierdzić, że powiedzenie to doskonale opisuje życie Farleya. Ale zacznijmy od początku.

Rodzina Farley żyje w Lorne Bay od pokoleń i zdążyli urządzić sobie swój mały, wymarzony buraczany raj. Nie wiedzieć czemu, prapra(...)dziadek Franklina zawsze chciał zostać hodowcą buraków i kiedy rozpoczął swój interes, wciągał w niego nie tylko każde swoje dziecko, ale braci i siostry. Może nawet rodziców. Kto go tam wie. W każdym bądź razie, od tamtego momentu cała rodzina zmuszona była do pracy przy burakach, a Franklin nie był tego wyjątkiem.
Kiedy był mały, ojciec zawsze czytał mu poradnik hodowli buraków, jakby była to najlepsza książka do spania, jaką kiedykolwiek napisano. O ile jeszcze z początku Frank podzielał entuzjazm swojego ojca, to jednak po setnym przekopaniu pola ten zapał zaczął się zmniejszać, aż całkowicie wygasł. Nie chciał jednak rozczarować ojca, więc przysiągł mu, że zawsze będzie doglądać jego biznesu. Jak prawdziwy Farley. Był w końcu najstarszym synem i choć jego rodzeństwo również pomagało przy uprawie, to jednak odpowiedzialność zawsze miała spaść na niego, kiedy przyjdzie na to czas.
W związku z tym, Franklin nigdy nie przykładał się do szkoły. Miał marne oceny i nie planował iść nigdzie dalej, więc naukę skończył po ostatniej klasie liceum.

Zaraz po tym, jak ukończył pełnoletność, wziął ślub ze swoją długoletnią przyjaciółką z dzieciństwa - Elisabeth. Mimo, że kochali się bezgranicznie, mieli więcej przeciwieństw niż rzeczy, które ich łączyło, więc oboje wiedzieli, że ich małżeństwo nie przetrwa. Żadne jednak nie było w stanie tego przyznać, więc łudzili się, że jednak będzie inaczej. Ale nie było. W sumie, skończyło się gorzej, niż myśleli. W pewnym momencie Franklin zaczął mieć problemy z alkoholem i znikał na długie dni, wymyślając głupie wymówki. Zaniedbywał farmę, żonę i całe swoje życie, grając w kasynie i upijając się niemalże do nieprzytomności, więc Elisabeth postanowiła położyć temu kres. Poznała kogoś innego, złożyła pozew o rozwód i zerwała kontakt z Frankiem.
Mężczyzna przeżył to rozstanie bardzo marnie, sięgając po butelkę coraz częściej, przegrywając jeszcze większe sumy pieniędzy i prawie zrujnował sobie życie, tonąc w długach, które zaciągał. Gdyby nie jego brat, który pomógł mu wziąć się w garść, kto wie, jak to by się skończyło.

Zajęło to mu sporo czasu, ale wreszcie stanął na nogi po rozstaniu i pogodzeniu się z rzeczywistością. Zaczął chodzić na terapię uzależnień i w pewnym momencie nie sięgał po kieliszek, a nawet nie chodził do kasyna. To wszystko wyglądało bardzo obiecująco. Odkrył nawet swoją pasję do wędkowania, a, że mógł połączyć pracę z przyjemnością, czasami zaciągał się na kuter, żeby zarobić parę groszy na boku i wspomóc się finansowo po tym jak przepił i przegrał w kasynie wszystkie swoje oszczędności.

Nawet jego życie miłosne zaczęło rozkwitać, choć zajęło to bardzo, bardzo długo. 8 lat temu poznał swoją drugą żonę, z którą od razu zaczęli nadawać na tych samych falach, jakby znali się od dawna. Choć oboje byli doświadczeni przez życie i chcieli w miarę możliwości swój związek brać na spokojnie, to jednak los miał inne zamiary. Po dwóch latach Wendy zaszła w ciąże i oboje zgodzili się, by wziąć ślub, bo przecież wypadało.
Przez parę lat żyło im się jak w bajce. Franklin postanowił być przykładnym mężem i ojcem i przez pewien czas naprawdę tak było.
Niestety, kiedy umarł jego ojciec, mężczyzna znów się załamał i zaczął pić. A później wszystko poszło z górki. Czasem znikał na parę dni, zaniedbywał żonę i ich córkę, która niejednokrotnie zostawała po godzinach w przedszkolu. Kłótnie w domu Farleyów były na porządku dziennym (a raczej, kiedy mąż pojawiał się w domu). W pewnym momencie jednak Wendy postanowiła sprawę jasno - jeśli Franklin się nie poprawi, to od niego odejdzie i zabierze córkę, zabraniając kontaktu.
Czy podziałało? Średnio. Może po prostu Frank zaczął się lepiej z tym wszystkim ukrywać. I wmawiać żonie, że jedyny hazard który uprawia, to puszczanie numerków Lotto.

I to w taki właśnie sposób parę tygodni temu, wygrał $100milionów dolarów. Jeszcze to do niego nie dotarło, ale kiedy dotrze, z pewnością każdy pomysł na jaki wpadnie Frank, okaże się równą pochyłą do bankructwa, bo po prostu ma to we krwi.



Franklin Farley
17/03/73
Lorne Bay, Australia
hodowca buraków, rybak
farma
carnelian land
Żonaty, biseksualny
Środek transportu
Porusza się głównie samochodem, ale niedawno dla zdrowia zaczął jeździć rowerem, albo zwyczajnie chodzić pieszo.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie ma żadnego związku.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Bena wszędzie jest pełno, ale najczęściej możesz go zobaczyć w kasynie, albo pubie grającego w bilard ze znajomymi. Czasem również spotkasz go na jego farmie, ale zaczyna coraz rzadziej się tam pojawiać.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Żonę.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak.
Franklin „Frank” Farley
Aleksander Skarsgård
powitalny kokos
nick
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany
cron